www.spotkania.fora.pl

Inny świat · Wysłany: Pią 21:54, 14 Mar 2014 Temat postu:

Chyba trzeba będzie. Powołując się na casus Kosowa "Krymiarze" dopną swego i wrócą do matuszki Rassiji albo założą samostijną respublikę krymską.
Tam zesłano Ifigenię i pisano o tym tragedie, tam Jałta, Tatarzy i wystarczająco wiele atrakcji aby żyć z turystyki jeśli się ją będzie robić porządnie. Krym jest przyczepiony do kontynentu jak klonowy listek.
Ale też odcięcie pępowiny pozbawić może półwysep energii i innych potrzebnych mediów. Ale jakoś sobie poradzą. Rosja sypnie petrodolarami czy petrorublami. Mają tyle morza na granicy kraju ale na cholerę taka wieczna zmarzlina. Krym to krótka droga do europy i Afryki. Nawet przez ciasny Bosfor. To się o Krym zadba
Wołanie Polski o integralność terytorialną Ukrainy było dla mnie zgrzytem i przedwczesnym wyjściem przed szereg. Ale nie znam się na polityce. Ja tylko tu sprzątam. Nie jestem w stanie przewidzieć, co zrobią politycy świata jak się Ukraina rozpadnie. Zachodnia Ukraina będzie przedmurzem Europy? No to odetchniemy niemnoszko.

DAK · Wysłany: Pią 22:36, 14 Mar 2014 Temat postu:

Iśko, krzyczeć musieli, bo jakby nie krzyczeli teraz, to tym samym "zaprosiliby" Putina do większych żądań. To jak na targowisku z marchewką - trzeba się poupierać dużo niżej, by osiągnąć cenę do zaakceptowania.
I tak nie wiadomo na jakim etapie teraz jest to targowanie się - Ławrow targował się z Obamą podobno aż 6 godzin i ceny nie ustalili.

A jestem przekonana, że gdybyśmy MY odpuścili Ukrainę, to tym bardziej odpuściłby Zachód. Pewnie taka nasza rola.

Daga · Wysłany: Pią 22:46, 14 Mar 2014 Temat postu:

A mogą być następni
[link widoczny dla zalogowanych]

DAK · Wysłany: Sob 23:57, 15 Mar 2014 Temat postu:

Do tej pory myślałam, że to co plotą zwolennicy Putina to taka specjalna propaganda na użytek przekonywania do podejmowanych działań.
Ale oni chyba naprawdę tak myślą;
[link widoczny dla zalogowanych]

i że mają prawo decydować, czy jakiś inny kraj ma prawo do samostanowienia:
"Ukraina jest nieudanym projektem. Zrobimy porządek, nawet za cenę nowej zimnej wojny." Shocked

- przecież to jota w jotę myślenie zaborców w trakcie rozbiorów Polski!!! - Czy KTOŚ TU OSZALAŁ, bo mam wrażenie jakbym była w wehikule czasu.

ans · Wysłany: Nie 23:53, 16 Mar 2014 Temat postu:

Reportaż z miasteczka we wschodniej Ukrainie. Przygnębiające Sad

[link widoczny dla zalogowanych]

Daga · Wysłany: Pon 1:17, 17 Mar 2014 Temat postu:

Potworne

my to znamy ( moje pokolenie ) i bardzo im współczuję.

ans · Wysłany: Pon 1:51, 17 Mar 2014 Temat postu:

Chyba nie aż tak Dago było w naszym kraju, kiedykolwiek.. Nie pamiętam aby u nas nie wypłacano ludziom pensji. Czytałam kiedyś ponure reportaże o wsiach po PGR-ach. Była tam bieda, bezrobocie, beznadzieja, ale..tu piszą o ludziach wykształconych, którzy tylko dzięki ogródkowi jakoś żyją.
W Polsce nigdy tak nie było.

multilatek · Wysłany: Pon 11:44, 17 Mar 2014 Temat postu:

Słyszałem w TOK-FM człowieka, który opowiedział historię Konstantinowki. Zaczął od tego, że był to teren, na którym udał się najważniejszy stalinowski eksperyment. Eksperyment wychowania "człowieka radzieckiego". To właściwości "ludzi radzieckich" stały się powodem rozkładu całego życia, kiedy umarła idea, która ich ożywiała.
Sądzę, że nie zdajemy sobie sprawy z ważności tego elementu w charakterze mieszkańców Rosji i Ukrainy,
Byłem dziesięć lat temu, w styczniu na Ukrainie. W mieście Niżen, w obwodzie czernichowskim, jakieś 120 km na wschód od Kijowa. Była to próba misji w celu złapania kontaktów gospodarczych, zebrania informacji o możliwych warunkach współpracy gospodarczej. Po kilku dniach prób, było już jasne, że żadnych warunków nie ma. Gościliśmy w jakiejś firmie "optycznej". Produkowali jakieś skanery laserowe dla medycyny i aparaty do analizowania tęczówki oka pod kątem rozpoznawania tą drogą możliwych schorzeń. Trochę techniki, trochę czarów. Na każdym kroku było widać, że to firma zbrojeniowa starająca się rozpaczliwie znaleźć jakąś alternatywę. Żaden hotel w mieście nie miał ciepłej wody. Na interwencję w "merostwie" włączono nam ją na godzinę. Narada we władzach miasta przypominała odprawę partyjną. Żadnej dyskusji, żadnej rozmowy, tylko oczekiwanie na głos władzy.
Podsumowaniem była próba opuszczenia budynku po wyłączeniu prądu w całym mieście, tuż po zmierzchu. Zapalone na chwilę latarki, pozwoliły pozbierać nasze okrycia i ubrać się. Przeżyłem koszmar wydostania się z nieznanego budynku w absolutnych ciemnościach. Trzymając się ścian i macając stopnie schodów, nasłuchując uwag gospodarzy, wydostałem się na oświetlony poblaskiem śniegu, parter. Stał tam w kożuchu wartownik z karabinem i, kiedy już zobaczyłem go i on mnie, usłyszałem jedno słowo, które wypowiedział: E k o n o m i a.

hajdi · Wysłany: Pon 12:19, 17 Mar 2014 Temat postu:

Chryste Panie ! I to dziesięć lat temu ! Ciekawe czy teraz im się polepszy Confused

Daga · Wysłany: Pon 14:36, 17 Mar 2014 Temat postu:

Ansiu:) kochana ja mówię o tym okresie Polski całkowitego zniszczenia powojennego. To jest nieporównywalne z dzisiejszymi warunkami Ukrainy.

W kontekście dnia codziennego, w kontekście społecznym, przybywający tu ludzie zastawali jedno wielkie pobojowisko. Zniszczenia wojenne przybierały bowiem na ziemiach odzyskanych, ogromny rozmiar. Miasta były niemal w całości zrujnowane, z opustoszałych domów czy fabryk wynoszono lub rabowano wszystko, co tylko było możliwe, wszystko, co tylko można było sprzedać, i na czym można się było wzbogacić. Wszędzie kwitł tzw. szaberplace, czyli handel wszelkiego rodzaju towarami.

Poza tym, na trudności dnia codziennego, nakładały się na ziemiach odzyskanych względy polityczne (a nawet wojskowe). Stacjonowały tu bowiem radzieckie wojska "Sojusznik", które odpowiedzialne były za demontaż oraz wywóz do Związku Radzieckiego wszelkich maszyn oraz urządzeń technicznych. Tych maszyn lub tych urządzeń, których nie udało się zdemontować, lub które były sowietom zbyteczne, niszczono na miejscu tak, aby i Polacy z nich nie skorzystali. Na tym nie kończyła się działania naszych "przyjaciół" zza wschodniej granicy, na obszarach polskich przez nich wyzwalanych. Otóż, żołnierze armii sowieckiej niemal każdego dnia uczestniczyli w akcjach rabunkowych, w kradzieżach oraz w gwałtach. Ich ofiarami padali tak Niemcy opuszczający w popłochu ziemie polskie, jak i polscy osadnicy na tereny wyzwolone czy wyzwalane, przybywający.

Życie Ukraińców jest i będzie bardzo ciężkie, ale przez to muszą przejść, żeby odbić się od dna.
Wyszukałam tą małą lekcję historii, żeby sobie ludzie przypomnieli , a młodsi poczytali sobie jak było?

Życie ludzi związanych z wojennym oraz powojennym podziemiem było w Polsce Ludowej niezwykle trudne, a niekiedy bardzo bolesne. Obfitująca w kłamstwa oraz pomówienia propaganda komunistyczna, wciąż nowe oraz bardziej wyszukane metody terroryzowania ludności podejrzanej o współpracę z podziemiem, stałe zagrożenie aresztowaniem, paraliżowały życie prawdziwym polskim patriotom jeszcze w latach 50-tych. Tym samym, woleli oni opuszczać swoje domostwa, oraz ukrywać się w ostępach leśnych, niż każdego dnia stawać w obliczu narastającej nienawiści sowieckiej.

Stara śpiewka z referendum
% uczestnictwa też chyba był taki?
A to o tyle dziwne, że ludność pochodzenia tureckiego i ukraińskiego na Krymie nie brali udziału w referendum!
Pytania w czerwcowym (1946 rok) referendum zostały przez komunistów tak sformułowane, aby społeczeństwo, odpowiedziało na nie "3 razy tak". Stalinowcy uważali bowiem, że wygrana w referendum będzie jednoznaczna z uznaniem ich władzy przez polskie społeczeństwo, będzie świadczyła o możliwości legalizacji ich dalszych poczynań tak na scenie politycznej, jak i społecznej oraz gospodarczej kraju.

Aby w referendum zwyciężyć, komuniści posłużyli się nie tylko propagandą czy agitacją ideologiczną, ale i siłą pięści. W kraju szerzyły się akty przemocy oraz terroru. Nastawano na życie oraz zdrowie działaczy PSL, palono wsie oraz napiętnowano chłopów, najbardziej gorliwych zwolenników Mikołajczykowskiej frakcji politycznej.

Reasumując powyższe rozważania należy stwierdzić, że specyfika historii polega na tym, że się jej nie wybiera. Historię się kształtuje. Kształtują ją ludzie oraz wydarzenia. Polska historia czasów powojennych nie należy do okresów najbardziej chwalebnych. Nie należy jej jednak przekreślać. Należy się na niej uczyć, jak nie postępować oraz jakich błędów w przyszłości nie popełniać. Jeśli zechcemy się do tej lekcji przyłożyć, z całą pewnością zbudujemy dla siebie lepsze jutro.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pamiętając tamte czasy, jak to tatulek mój uprzątnął ziemię obok stojących czołgów, skopał ziemię, zagrabił, zrobił ogródek. Od Autochtona ogrodnika dostał nasiona pomidorów i innych warzyw, zasiał w zbudowanym przez siebie inspekcie i tak mieliśmy warzywa. Po koks i węgiel chodzili moi bracia z tatkiem na tory, żeby pozbierać kawałki opału, no i do lasu po wiatrołomy chodzili.
Tak zaczynało się życie.
A to pojawił się w klatce króliczek, a to kurka i to były rarytasy.

Nie piszę tego broń Boże z zazdrości, ale myśmy wtedy nie mieli obiecanych pieniędzy na rozruch państwa, byliśmy totalnie ograbieni, przez "przyjaciół - opiekunów, naszego dobra"
Ruski wywieżli z Polski największy dok 100-tysięcznik, na który pancernik "Bismarck" , największy krążownik, wchodził . Na ten olbrzymi dok załadowali z 10 małych doków, maszyn, traktorów, a to czego nie mogli zabrać, lub uznawali za poniemieckie, niszczyli i palili.
Ci "dobrodzieje" rozkradali nas, po czym odbudowywali a miano "przodownika pracy" było największą nagrodą wraz z otrzymaniem miejsca w hotelu robotniczym Very Happy

Teraz można się z tego śmiać, ale i pamiętać dobrze trzeba.

To o ile zapóźnieni są Ukraińcy? - nie tak znowu wiele.
Tylko przykre jest to że oni walczyli i walczą o to co my mamy od dawna, a NATO to nasza gwarancja tylko kaczki tego nie rozumieją Wink

ans · Wysłany: Pon 16:56, 17 Mar 2014 Temat postu:

Dago, to niemożliwe abyś na podstawie osobistych doświadczeń opisywała "te straszne czasy w Polsce" . Ja znam opisy tych dni zaraz po wojnie z relacji moich rodziców. Nie przedstawiali tego aż tak tragicznie.
Na Ukrainie często bywała ostatnimi laty moja synowa. Ona ma tam jeszcze daleką rodzinę, ale także jeździła tam w sprawach zawodowych (zbieranie danych do opracowań naukowych), a także turystycznie bywali z całą rodziną (byli m.i na Krymie). Właśnie wczoraj rozmawialiśmy w rodzinnym gronie o Ukrainie, Rosji. Moja synowa w ubiegłym roku była dosyć długo w Petersburgu. W tym roku wybierała się do Moskwy, ale sądzi, że w świetle wydarzeń będzie musiała zrezygnować z tego wyjazdu (też w celach zawodowych miała tam być). Niestety moja synowa opisuje obraz Ukrainy podobny do tego , który pokazano w reportażu i jak opisuje to Multilatek. Obawia się, że nie prędko tam może się zmienić, bo trudno zmienić mentalność ludzi . W Petersburgu wydało się jej, że jest lepiej, ale.. to duże miasto.Lwów także mniej różni się od polskich miast niż te rozmaite malutkie miasteczka i wioski(szczególnie na wschodzie Ukrainy).

hajdi · Wysłany: Pon 17:30, 17 Mar 2014 Temat postu:

Ja podobne opowieści znam z opowiadań rodziców. Ruski Śląsk traktowali jak podbite ziemie niemieckie i wywozili wszystko, np. całe wyposażenie Huty Bailddon w Katowicach zostało załadowane i wywiezione do Rzeszy Sad

, a ludzi traktowali jak Niemców.
A tak przy okazji, grobowiec Baildona mieści się w Gliwicach, niedaleko mojego domu, na zabytkowym cmentarzu hutniczym. Ansiu musimy się tam wybrać na spacer zanim pojedziesz na te swoje włości Smile

Daga · Wysłany: Pon 19:27, 17 Mar 2014 Temat postu:

Oczywiście, że nie wszystkie rzeczy widziałam na własne oczy. ale niedola nasza dotykała mnie, a mojego urodzonego w 1944r braciszka tak dotknęło że umarł i to nie było z dobrobytu. Jak mój tatulek siedział za ulotki na Kamiennej Górze i przesłuchiwał go oficer rosyjski, to też nie było nam fajnie, mógł nie wrócić i co z tego , ze tego nie widziałam?, ale tak było.
3x TAK na murach pisane czerwoną farbą też pamietam
To obojętnie czy to mnie dotykało jako dzieciaka, czy w inny sposób, tak było.
Te trzy czołgi na naszej ulicy pamiętam.
Z biegiem czasu pamięć cofa się do lat wczesnego dzieciństwa.
Moi bracia spryciarze wszystkie łożyska z nich wyjęli i zrobili takie wózeczki do zjazdów z górki,( po asfalcie )
Wstrząsającą rzeczą jest widzieć niedostatek na własne oczy, jak Twoja synowa, a co innego poczytać sobie siedząc przy kompie nie mając specjalnych kłopotów.
PISZĘ!, że Ukraińcom bardzo współczuję i że my to mamy za sobą.
Ja mieszkałam na terenie Wolnego Miasta Gdańska, miejscu bardzo strategicznym, i u nas koniec wojny troszkę inaczej wyglądał, niż na południu w małej mieścinie.
A wytłuszczonym drukiem to już nie ja pisałam, ale wszystko znam z opowiadania.

Inny świat · Wysłany: Wto 13:58, 18 Mar 2014 Temat postu:

No i stało się to, co było do przewidzenia. Chciałam wiedzieć tylko, jak Putin to uzasadni. Wypomniał Europie wszystko: zjednoczenie Niemiec, za które wdzięczna powinna być pani kanclerz, bo w przeciwnym razie byłaby nadal Ossi, Kosowo, "barbarzyńskie i niecywilizowane" traktowanie Rosji w czasach rozpadu imperium ZSRR. Co z tego, że referendum niezgodne z prawem.
A co jest zgodne? Rewolucja francuska czy październikowa, która nam się czka do dziś. Gdyby nie ona, pewnie czkałoby się nam rządami cara, powstaniami i ciemiężeniem ukochanej ojczyzny. Gdyby nie francuska - postęp cywilizacyjny byłby bardzo opóźniony. Czy żal nam spadających pod ostrzem gilotyny głów - w tym naszych prominentnych rodaczek?
Na razie, jak mi się zdaje - zostaliśmy na lodzie a raczej na krze dryfującej po morzu polityki składającego się z interesów, interesików i grubych pieniędzy, które mają ryby znacznie grubsze od nas. Powiewamy chorągiewką wolności a wiatr wieje zupełnie gdzie indziej.
Po przeczytaniu kilku reportaży i wypowiedzi gen. Polko o niezwykle zdyscyplinowanej i profesjonalnej organizacji życia i potyczek z władzą na Majdanie, zastanawiam się, kto to organizował, opłacał i dlaczego ostatecznie nie było głównego bohatera protestu. Czy mówiąc swoje pamiętne słowa minister Sikorski wiedział do kogo mówić należy i czy to był właściwy wybór.
Los Krymu przesądzony, a co teraz z podzieloną Ukrainą? A może o to chodziło?
A dlaczego podczas poprzedniej rewolucji Krym siedział cicho i nie burzyła się wschodnia Ukraina? A może o tym się nie pisało tyle.
Mam mieszane uczucia jako szary, nieobeznany i prawie nic nie wiedzący człowiek ale czasem intuicja mnie nie myli.
W tym całym tryumfalizmie Putina nie było widać ani słychać "prawowicie wybranego prezydenta Ukrainy" który nic nie mówi, jak mu urywają kawał kraju. To nie groteska! To jest horror.

DAK · Wysłany: Wto 16:43, 18 Mar 2014 Temat postu:

Iśko, nie popadajmy w schematy, których co niektórzy próbują się doszukać. Niech pan Polko nie robi sobie reklamy profesjonalizmu, bo tak analizując nasze wydarzenia w Stoczni Gdańskiej 80' też można by się doszukać takich uzasadnień i po troszę one były, bo bez KORu to by tego nie było.

Co do obrony Krymu, to chyba nikt nie wyobrażał sobie, że jakikolwiek sąsiad Rosji mógłby przedstawić siły wojskowe przeciwko nim - to jak z kijem na armaty.

Dzisiejszego "orędzia" Putina nie słuchałam specjalnie, bo to teatr dla mas, a to co mówi nie ma najmniejszego znaczenia. Gorzej, bo jak mówi, że nie chce podziału Ukrainy, to właśnie znaczy, że tego właśnie chce. A jak mówi, że nie wejdzie do wschodnich rejonów Ukrainy, to raczej oznacza, zę prędzej czy później właśnie wejdzie.
Ukraina nie jest w żadnych sojuszach wojskowych, a nikomu teraz nie marzy się III wojna światowa.
Crying or Very sad

hajdi · Wysłany: Wto 16:51, 18 Mar 2014 Temat postu:

Gdy usłyszałam słowa Putina, że "nasze stosunki z bratnim narodem Ukrainy są dla nas najważniejsze" - to włos mi się zjeżył na głowie. Deja vu, to już było, wiele lat temu nasłuchałam się takich słów o bratnim narodzie od groma. Straszno i śmieszno Evil or Very Mad

ans · Wysłany: Wto 17:00, 18 Mar 2014 Temat postu:

No, niestety.. Sprawdzają się wszystkie czarne scenariusze. Też nie słuchałam Putina, ale zobaczyłam "urywki" już po fakcie. Nie słuchałam, bo nie chciałam denerwować się bez potrzeby. Już te "urywki" i "wielkie radosne święto" w Moskwie wystarczyły aby dreszcz mnie przeszedł. Pokazano "burnyje apłodismienty" podczas wystąpienia Putina, tłumy z transparentami , m.i "Putin skazał, Putin sdjełał". Przepraszam czytających, ale nie chce mi się wyszukiwać cyrulicy .
Ja sobie tak pomyślałam, że gdyby ktoś usunął Putina i zmieniło się w Rosji te same tłumy będą świętować i radośnie machać chorągiewkami.
Też obawiam się, że Dak ma rację :jak (Putin) mówi, że nie chce podziału Ukrainy, to właśnie znaczy, że tego właśnie chce. A jak mówi, że nie wejdzie do wschodnich rejonów Ukrainy, to raczej oznacza, że prędzej czy później właśnie wejdzie.

Daga · Wysłany: Wto 17:02, 18 Mar 2014 Temat postu:

DAKuniu:) prawisz, jak ja w swoim domu. Jak mówi Putin , że czegoś nie zrobi, to znaczy, że zrobi!!!!!
Jak mówi, że sankcje traktuje jak Oscara, to znaczy obeszło go to i to mocno!!!!
A dla zamydlenia oczu taniec i zabawa!!!!!
A co ma pokazać swojemu narodowi, zatrwożoną twarz????
NIE! kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa.
Shocked

Zmanipulowani mu wierzą!!!!

DAK · Wysłany: Wto 17:07, 18 Mar 2014 Temat postu:

Gorąco polecam artykuł historyka - trzeźwe spojrzenie na politykę:
[link widoczny dla zalogowanych]

I aż mi świdruje w głowie prosta odpowiedź na pytanie DLACZEGO? Jak to, dlaczego - BO MÓGŁ.

I powtórzę za jednym z komentatorów pod tym artykułem niejakiego Narciarza2. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby u steru władzy były kaczki.

ans · Wysłany: Wto 17:48, 18 Mar 2014 Temat postu:

Tak, "bo mógł".. tylko po co mu to ?
To wszystko okrutna prawda co pisze ten historyk, słabe ONZ tak jak kiedyś Liga Narodów, egoizmy narodów... ale przecież świat się zmienił. Istnieje dużo ponad narodowych firm, mówi się, że świat stał się "globalną wioską". Im bardziej zacofany rejon świata tym większe prawdopodobieństwo rozwiązywania konfliktów w starym stylu. Rosja miała ambicje stać się krajem cywilizowanym, została przyjęta do G8. Po cóż teraz te imperialne dążenia w starym stylu ?
Ja wcale się nie dziwię, że "świat zachodni" dotąd traktował Rosję jak każdy inny demokratyczny kraj. Propaganda usprawiedliwiająca wcześniejsze działania w Czeczeni, Gruzji została "kupiona"(bo zagrożenie ze strony muzułmańskich ekstremistów i.t.p). Teraz znowu pojawili się "naziści i banderowcy". Tylko po co to wszystko ? Czego Rosji i jej obywatelom przybędzie po aneksji Krymu ?

multilatek · Wysłany: Wto 18:47, 18 Mar 2014 Temat postu:

Myślę sobie, że Putin już nigdzie nie wejdzie. Reszta Ukrainy i cała Białoruś przyjdą same. Złożą prośbę u tronu o łaskawe przyjęcie pod skrzydła Świętej Rusi. I będą wysłuchane. Na oczach całego świat rozegra się ten spektakl i nie będzie w nim jednej fałszywej nuty.
Wielkorusini ciężko przeżyli rozpad CCCP. Do dziś noszą portrety Stalina na większe prazdniki i wzdychają do czasów, kiedy było sało i kartoszka.
Nowe kraje, zwane ironicznie "niepodległymi państwami", to przecież prowincje imperium. Niesamodzielne gospodarczo, bo zbudowane jako dostawcy albo surowców, albo stali, albo żyta. Tak zwana wolność dała im nędzę i niepewność. Ich władze to wychowankowie partii lub tajnej policji. Władzę rozumieją jako możliwość osiągania własnych korzyści. Ludziom w Donbasie, Rosja jawi się jako oaza dobrobytu. Podatki nałożone na oligarchów zapewniają Kremlowi spokój, czyli jakieś minimum egzystencji dla obywateli. Na Ukrainie władza tylko kradła, kraj rozpadał się, nikt żadnej nadziei nie widział. Ponowne scalenie imperium to nie tylko marzenie Putina. Tego zechce większość Rosjan i zapewne większość Ukraińców i zapewne większość Białorusinów.
A kto pójdzie bronić Łukaszenkę?

DAK · Wysłany: Wto 19:25, 18 Mar 2014 Temat postu:

hajdi · Wysłany: Wto 22:48, 18 Mar 2014 Temat postu:

Wydaje mi się, że może spełnić się scenariusz nakreślony przez Multilatka. Te kraje przyjdą same, bo Rosja jest dla nich gwarantem jako takiej stabilizacji.
Ciekawa też jestem jak się czuje teraz przewodniczący MKOL, który tak kadził Rosji i Putinowi podczas imprezy kończącej IO Confused

Mówił jak to Rosja się zmieniła, jaki to wspaniały demokratyczny kraj i wspaniali ludzie. Od razu, słuchając tej mowy wyczułam w tym fałsz.

DAK · Wysłany: Wto 22:54, 18 Mar 2014 Temat postu:

Daga · Wysłany: Wto 23:08, 18 Mar 2014 Temat postu:

Co do Białorusi, to nie dyskutuję - może przyjść do Władimira Władimirowicza na kolanach.

Co do Arsena Jacyniuka, to mam mieszane uczucia.
Jak tylko go wybrali na Majdanie wyraziłam swoje zdanie Sad

Nie wiem, czy on nie jest sterowany?
Pewne jego wypowiedzi mnie "studzą"

Czyżby scenariusz się powtórzył: "pomarańczową" rewolucję pogrzebała piękna Julka
A ten nieludzki wysiłek na Majdanie - jej kolega?

Oby moje obawy były nieprawdziwe!

Daga · Wysłany: Śro 16:56, 19 Mar 2014 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdzieś pod skórą mam niepokój Sad

ans · Wysłany: Śro 17:40, 19 Mar 2014 Temat postu:

Ksiądz Boniecki :
[link widoczny dla zalogowanych]

Inny świat · Wysłany: Śro 20:06, 19 Mar 2014 Temat postu:

Nie łatwo być prorokiem i przewidzieć np. KTO NASTĘPNY znajdzie się w orbicie zainteresowań Putina. Można gdybać, przywoływać analogie, straszyć i wypominać, że za mało się angażujemy, popieramy, bronimy i karcimy.
Nie ma takich, którzy poszliby umierać za Krym. W pierwszej kolejności jest to sprawa Ukraińskich władz, które jak widać mogą tyle samo co my. Oczywiście wojna światowa jest prawdopodobna tak samo jak inne rozwiązania.
Kto przewidzi kolejny czyjkolwiek ruch w sprawie Krymu - stawiam pierogi albo tort orzechowy.
+ czy będzie wojna rosyjsko ukraińska
+ czy garnizony ukraińskie wycofają się bez wystrzału
+ czy Turcja zablokuje cieśniny
+ czy zechcą się odłączyć kolejne regiony Ukrainy
+ czy kolejne do zawładnięcia będą południowe republiki azjatyckie+ czy Białoruś się podda
+ czy wrócimy do dawnej granicy z Rosją.
+ i co tam jeszcze

Ja już mam za mało nocy do nieprzespania z ww powod.
Zapraszam do wątku kulturalnego. Nowe, nieznane utwory Szymborskiej (łącznie z dziecięcymi) wydane niedawno pt. Błysk rewolwru. Zabawne.

Daga · Wysłany: Czw 1:50, 20 Mar 2014 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]