www.spotkania.fora.pl

Inny świat · Wysłany: Pon 13:24, 02 Mar 2015 Temat postu: Miszmasz z kindersztubą

Nie lubiąc chamstwa - nie lubię braku elementarnych podstaw dobrego wychowania.
Zacznę od sobotniego Szkła, do którego zatelefonował Tadeusz Iwaszkiewicz
z Elbląga, zwracając uwagę Jerzemu Iwaszkiewiczowi, żeby- nosząc jego nazwisko - nie wypowiadał się niezgodnie z linią ideologiczną owego widza, bo postponuje tym samym jego nazwisko. A że nie wiedział, co powiedzieć składnie i jasno - wyszedł bezczelny bełkot, bo telefonujący nie dość, że nie wiedział o bezsensie i bezczelności wypowiedzi, to jeszcze był w wieku "popryszczatym". Uchybił tym samym szacunkowi dla starszych.
Szkoda, że w szkołach, zamiast lekcji religii, pani minister nie wprowadza lekcji życia wśród ludzi i dobrego zachowania.
Przydałaby się, bo dziś OBATEL tłumaczył, dlaczego nie pojedzie delegacja (nie wiem zresztą czyja, bo OBATEL coś kręcił) na pogrzeb PANA Borysa Niemcowa. Zabrzmiało to, jakby Borys Niemcow miał być pogrzebany żywcem.
Borys Niemcow już nie jest "panem" tylko nieboszczykiem, zmarłym albo świętej pamięci.
Europoseł powinien wiedzieć, że Pan Prezydent wchodzi na salę przywitać gości ale Prezydent podpisuje ustawę, bierze udział, przecina wstęgę. "Panowanie" za każdym użyciem nazwiska delikwenta jest tak samo drażniące, jak niegdyś zwrot "obywatel" (obywatelka, nie dość, że przejechała na zółtym świetle skrzyżowanie, to jeszcze obywatelka złorzeczyła przechodniowi, co odczytałem z ruchu warg - to milicjant do mnie po spowodowaniu wyżej opisanej akcji).
A niegdyś nazwanie kogoś obywatelem było powodem do dumy: "tu leży XY - obywatel m. Lwowa", bo nie każdy mógł się w owym czasie pochwalić takim tytułem. Podobnie "towarzysz", piękne słowo, określające solidarny związek człowieka z człowiekiem: "pojedziemy na łów, na łów, towarzyszu mój".
I choć w bardzo starej piosence towarzysz towarzysza zrobił w konia przy podziale złowionej zwierzyny (tobie zając i sarna a mnie soból i panna)
to akurat my nie powinniśmy się temu dziwić.

Zachęcam do wpisywania różności z pogranicza obyczajowo - lingwistycznego i oczywiście do walki z żenującymi odchyłami od norm, ponieważ hasiok (śmietnik) z chwastami j. polskiego przepełniony jest po brzegi a nawet się przelewa.

hajdi · Wysłany: Pon 14:55, 02 Mar 2015 Temat postu:

Mnie również zniesmaczył telefon tego pana z Elbląga, a na "kwiatuszki" językowe naszych notabli będę polować, bowiem jestem uczulona na zachwaszczanie naszego języka.

Daga · Wysłany: Pon 17:12, 02 Mar 2015 Temat postu:

Jak "kwiatki, to kwiatki".
Ostatnimi dniami wyśmiano w szkiełku słówko Czrneckiego - "przaciel"
Ten "obatel" jest mocarny
Wink

Inny świat · Wysłany: Wto 12:37, 03 Mar 2015 Temat postu:

Mówcą to on ci nie będzie. Zwykły trefniś i przekładka między poważnymi wiadomościami. Trudno traktować poważnie obatela, przaciela i to w ogóle niezrozumiałe, co się mieści między tymi słowami.
Nie lubię, jak większość prezenterów (niegdyś spiker) wymawia ANAAAALIZA
zamiast ANALIIIIZA!. i ATMOOOOOSFERA zamiast ATMOSFEEEEEEERA!
A niby jest ustawa i zwłaszcza przekaziory miały pilnować mowy polskiej!
I choć tego nigdy dotąd nie robiłam , będąc przedwczoraj w nie najlepszym nastroju - zwróciłam uwagę pielęgniarzowi, który wyprowadza męża na spacer, że nie mówi się przyszłem tylko przyszedłem, bo nie można byłoby wypowiedzieć "przyszedłszy". Mówi się szedł, przyszedł, przyszedłem.
Ale on chyba nie zwrócił na moją gadkę uwagi.
Już nie wygramy z tym przyszlem, mielimy kawę, kupywać (pasuje do "robić kupę" niż zakupy), na dzień dzisiejszy, itd.
Kto miał jak ja, dobrego nauczyciela języka polskiego w szkole, ten się będzie czepiał jak ja albo irytował, bo mu w uchu źle brzmi taki chwast.

DAK · Wysłany: Wto 22:14, 03 Mar 2015 Temat postu:

Iśko te zasady to się też ciągle zmieniają i wiele tego, co było nieprawidłowe, to teraz już jest uznane za poprawne. Ci nasi nauczyciele, to by uszy pozwijali w trąbkę od tych obecnych poprawności.
Ja tylko ciągle na bieżąco pytam polonistek, co tam u nich w trawie piszczy - i piszczy co i rusz Sad

hajdi · Wysłany: Wto 23:11, 03 Mar 2015 Temat postu:

Ale zasady akcentowania się nie zmieniły, a o tym też pisze IŚka, a co i mnie niezmiernie irytuje. No i te nieszczęsne 'poszłem' jeszcze chyba nie weszło do poprawnej polszczyzny, choc pewnie i to się stanie tak jak z odnianą np. miasta Włoszczowa. Tłuczono mi do głowy, że we Włoszczowej, a teraz masz ' we Włoszczowie" jest jak najbardziej poprawne Evil or Very Mad

DAK · Wysłany: Śro 9:53, 04 Mar 2015 Temat postu:

Ależ zmieniły się - nie obowiązuje dawna zasada akcentowania nie na przedostatnią sylabę w wyrazach typy matematyka, fizyka, gramatyka. Już się po prostu -tyka. A ja tak nie umiem Sad

choć podobno jeszcze moje akcentowanie nie jest uważane za błąd, ale dopuszczone równolegle jako poprawne.

hajdi · Wysłany: Śro 9:55, 04 Mar 2015 Temat postu:

Tego nie wiedziałam, odkąd przestałam pracować to juz tak nie śledzę tych zmian. A to akcentowanie na 'tyka' jest dla mnie okropne i ciarki mam na grzbiecie gdy to słyszę Evil or Very Mad