www.spotkania.fora.pl

ans

Ja także w podstawówce marzyłam o tym aby zostać pilotem.
Zdaje się, że zaczęło się to po przeczytaniu powieści "Opowieść o prawdziwym człowieku" (potem i innych i "Skrzydlatą Polskę" czytałam).
Nie ważne dziecięce marzenia.
Piszesz Kszuniu , że Twoim zdaniem prezes PIS "ledwie dycha".
Mnie jego południowe wystąpienie zaniepokoiło. Mnie wydało się, że zbyt pewnie się poczuł i dlatego "zagrał va bank". Jeszcze do końca nie wiadomo jakie będą ostateczne skutki tej dzisiejszej zagrywki (na pewno po myśli ojca Rydzyka)
Nie wiem jak z tym Błasikiem. To są domysły. Chyba nie uda się udowodnić, że przejął stery, ani tego, że na pewno tego nie zrobił Sad

Prawdopodobnie gdyby drzwi do kokpitu były zamknięte więcej udałoby się odczytać , chociaż i tak rozmowy w efirie prowadzone wielki szum tła tworzą.
Domagający się czytania wprost z oryginalnych taśm i podkreślający, że dostaliśmy kopie nie wiedzą o czym mówią. Stenogramy wykonano na podstawie takiej samej kopii. Podejrzewam, że gdyby obecnie technika była na takim samym poziomie jak wtedy kiedy te czarne skrzynki wyprodukowano i zapisy odczytywano by odsłuchując taśmę na magnetofonie jeszcze więcej byłoby niezidentyfikowanych głosów i niezrozumiałych zdań.

kszzzz

Co do techniki - zgadzam się. Tupolew był raczej egzemplarzem nadającym się do muzeum. Nie współczuję Lechkaczowi, że się pomylił i że go pomylił Tupolewa z co najmniej najnowocześniejszym statkiem powietrznym, ani tego, że Smoleńsk pomieszał z New Yorkiem Ameryki Pónocnym......

Inny świat

Stenogramy utwierdziły mnie w przekonaniu, że cała impreza była:
a) niepotrzebna
b) nawet impreza niepotrzebna powinna być dobrze przygotowana - ta była Wielką Improwizacją przebijającą tę z Dziadów. Ta była po prostu dziadowska
c) tak nafaszerowanego VIPami samolotu świat rozumny nie widział
d) piloci mówili na początku stenogramu niepochlebnie o generale, któremu marzyła się 4. gwiazdka czyli generał broni. Czyżby tak lekceważąco wyrażali się o swoim szefie Błasiku. Bo o kim?
e) piloci wiedzieli, że lekko nie będzie i liczyli się z lądowaniem na innym lotnisku. Tyle, że ono nie byłoby zapasowe tylko awaryjne, bo nikt nie pomyślał o takiej możliwości.
Tak beznadziejnej organizacji czegokolwiek nie mogę pomieścić w głowie.
A są głowy, które to przygotowały, zaklepały, usankcjonowały oficjalnie i narobiły nam do kart historii Głupoty, Nieodpowiedzialności, Brawury i Pychy Narodu Polskiego. Niektóre z tych głów ocalały... cd. tego zdania nie będzie.
f) jak odczytane i spasowane zostaną zapisy z innych skrzynek - wtedy zrozumiemy może to i owo. A najbardziej tajemnicze jest dla mnie to, ze samolot opadał i opadał bez względu na dyspozycję II pilota, którą należało natychmiast wykonać. Ta zbędna osoba w kokpicie mogla zdezorientować pilotów swoim szarogęszeniem się przez cały czas pobytu w kokpicie.
Dysponent lotu też szturchał nieźle załogę, choć za pośrednictwem dyrektora protokołu dyplomatycznego.
g) o której godzinie był telefon z pokładu do prezesa? Że właśnie za chwilę lądujemy...
h) ćwiczenia na symulatorze skasował Aleksander Szczygło we własnej osobie. Bo symulator ruski i pewnie dlatego. Po co mają tam latać nasi.
Na pytanie, kto zaniechał ćwiczeń na symulatorze nie odpowiedzieli Kamilowi Durczokowi zaproszeni parę dni temu do FpF piloci . A on je zadał a potem udawał, że go nie było. Pewnie po uwadze z reżyserki nie maglował swoich gości o odpowiedź. Cały TVN 24 to magiel - niestety.
i) dobrze, że Komorowski nie wpuścił pełnomocnika Kaczki i podobno rodzin (choć nie wszystkich - tylko tych kaczystowskich) na posiedzenie RBN. Co to za porządki? To nie sąd i rozprawa o miedzę. Zresztą fizjonomia pełnomocnika jest nie do oglądania przez porządnego człowieka, zwłaszcza przed snem.

Polsko, Droga Ojczyzno! Porobiło Ci się: ani wiosny tylko katastrofa, ani maja - tylko powódź. Wytrwaj jeszcze trochę, Może wynik wyborów Cię usatysfakcjonuje. AMen

ans

Mała uwaga do powyższych punktów.
Komorowski nie mógł pod żadnym pozorem wpuścić pełnomocnika.
Członkowie RBN, która jest organem konstytucyjnym są zaprzysiężeni.
Nikt inny nie może uczestniczyć w posiedzeniu poza członkami.
Prezes K musi o tym wiedzieć. To była prowokacja , nic więcej !
Gdyby chodziło mu o to co głosił poszedłby na radę, tam wygłosił swoje zdanie, że najpierw rodziny i mógłby wyjść przed czytaniem stenogramów jak Napieralski.
Kto wie czy gdyby łamiąc procedury ktoś wpuścił tego skrzywionego mecenasika nie byłoby potem mówione, że marszałek procedur nie zna i popełnił przestępstwo, nie umie dbać o bezpieczeństwo państwa, a chce być prezydentem.
To stała taktyka PIS : cokolwiek nie zrobiłby, czy zrobiłby Tusk potępić, skrytykować , a co najmniej ośmieszyć.
Ostatnio rolę Tuska coraz częściej pełni marszałek Komorowski. Wiadomo, konkurent do pałacu.

kszzzz

Czekam na satysfakcjonujący wynik wyborów. Amen. Tylko taki! Amem. Inny mnie nie satysfakcjonuje Amen. Apages satanas!!! Hawk!!!

ans

Jeszcze o jednej sprawie zapomniałam napisać (jeszcze w związku z południowym wystąpieniem prezesa K).
Mówił o ofiarach katastrofy "polegli".
O kim się tak mówi ? O żołnierzach, którzy zginęli na polu bitwy. Może też o zamordowanych w taki sposób jak oficerowie w Katyniu, o ofiarach zamachu.
Prezes K celowo użył tego słowa, aby podkreślić, że wersje spiskowe opisujące katastrofę są mu najbliższe.

Inny świat

I właśnie zakończył się definitywnie spektakl pt. "Nowa szata Jarka". Kurtyna pruła się od spotkania w Raciążu.
A poza tym: kto widział żabę zamienioną w królewnę?

ans

Ta "żaba" żabą była już także po 10 kwietnia.
Mowy wygłaszane na pogrzebach złudzeń nie pozostawiały.
Coś mało skuteczny był pocałunek królewny Kluzik, bo tylko do wczoraj wystarczyło..
Wczoraj na koniec długiego dnia zaglądnęłam ponownie do źródeł wiadomości i przekonałam się, że upublicznienie stenogramów właściwie nic nie zmieniło...
Nadal w sieci mnóstwo wymyślnych teorii spiskowych Sad

Najbardziej zirytowały mnie jednak teorie jakie wymyślali fachowcy opierając się wyłącznie o stenogramy. Wiadome jest przecież, że zapisy parametrów też są już w Polsce. Wiadomo, że komisja MAK w oparciu o całość materiału wykluczyła zamach i uszkodzenie samolotu.
Można oczywiście zbadać to wszystko ponownie, ale to powinni zrobić prawdziwi eksperci, a nie powinni tego robić etatowi goście programów telewizyjnych. Tym bardziej nie powinni snuć daleko idących rozważań, jeśli nie widzą danych z parametrami lotu. Uczciwie mogliby stwierdzić tylko to, że tylko z zapisów stenogramów nic wiążącego wnioskować nie mogą. Dziennikarze, którzy jeszcze wczoraj rano mówili o tym, że bez parametrów lotu same stenogramy są mało przydatne usiłują wycisnąć ze swoich rozmówców jak najwięcej jak najbardziej fantastycznych opinii.
Szum informacyjny narasta zamiast maleć..
Można się było tego spodziewać, niestety.
Także i tego, że absolutnie nikt nie zmienia swoich dotychczasowych przekonań związanych z katastrofą. Jak zwykle z tych samych informacji wyciągane są krańcowo odmienne wnioski. Jeśli jakiś element "nie pasuje" nie ma problemu. Zwolennicy teorii, że prezydent stał nad pilotami z nahajką i zmuszał ich do lądowania wierzą , że wszystkie niezrozumiałe i niezidentyfikowane głosy należą do prezydenta. Wink

Wierzący w zamach zrealizowany perfekcyjnie przez Tuska i Putina też nie mają problemów z interpretacją stenogramów. Po prostu niewygodne fragmenty zostały spreparowane na taśmie (tak skrótowo). Kiedy to jest wygodne dla "dowodu" to nawet milczenie Protasiuka w ostatniej fazie lotu świadczy dobitnie o winie Tuska Wink

Straciłam nadzieję, że to się skończy.. U nas jak widać wszystko jest kwestią wiary, a nie materialnych dowodów. Regułą jest nieufność wobec władz państwowych, posądzanie ich zawsze o jak najgorsze intencje.
Nie ma zaufania do żadnej instytucji, a już szczególnie do Rosji i jej fachowców. Pomija się zupełnie fakt, że rejestratory były po wypadku komisyjnie (z udziałem Polaków) otwierane, zabezpieczane. Pomija się informację, że TAWS był badany z udziałem także Amerykanów w USA.
Ech, szkoda gadać...

hajdi

Na fsk dyskusja dlaczego dziennikarze pomijają fragment zapisu: "musimy podjąć to ryzyko, bo się wkurzy... Very Happy

hreczka

.
"Mąż stanu" Wink

i kandydat na prezydenta dostaje dyspepsji (psychicznej), kiedy staje przed nim trudne
wyzwanie i chowa się do mysiej dziury, czyli za plecami pełnomocnika, a zwłaszcza - za smoleńskimi
Rodzinami!
Zresztą tą zagrywką, bezczelnie, (gdyż musiał wiedzieć, że numer nie przejdzie w RBN), zrobił z "ciemnego
ludu" - jeszcze większego głupa! Cool

Biedny, mały, wystraszony, (bo nie wykluczam poczucia winy), prezio pokazał wreszcie, że nie tylko bliźniak,
ale i on sam nie potrafi funkcjonować samodzielnie, na otwartej arenie - bez "protez" - współpracowników,
lub nianiek w rodzaju Krwawoustej, (- jak w jakimś wczorajszym programie) i innych takich!

Dyspepsja (w dowolnej postaci) jest rodzinną dolegliwością i dyskwalifikuje również - kolejnego brata...

Evil or Very Mad

.

Ewa z Tarnowa

Zgadzam się z Wami we wszystkim co tyczy się stenogramów, zachowania Jarka, a przede wszystkim tym, że za sterami w ostatniej fazie lotu siedział Błasik. To wyjaśnia całą końcówkę stenogramu, gdzie nie słychać głosu pierwszego pilota, a samolot opada w tempie przerażającym. Shocked

Też już chcę tych wyborów i wygranej jedynego prawdziwego kandydata, Bronka Komorowskiego Exclamation

DAK

[link widoczny dla zalogowanych]

Uważam, że Wałęsa ma 100% racji. To jednak moim zdaniem powinność prokuratury, a nie premiera.

ans

Tylko chyba trudniej technicznie o to upublicznienie.
Zauważyłam, że ludziom wydaje się, że wszystkie rozmowy telefonicznie gdzieś są zapisane. Aby takie przekonanie zostało upowszechnione zasłużył się Kamiński, który często podsłuchiwał .
Wszyscy mogli wysłuchać rozmów Sobiesiaka i innych bohaterów afery hazardowej.
Nie wyobrażam sobie aby ktokolwiek podsłuchiwał i nagrywał prywatne rozmowy prezydenta. Te słowa wypowiedziane 10 kwietnia przepadły w efirie. Co najwyżej mógłby ktoś przesłuchać żyjącego rozmówcę.
Nie mam jednak za grosz ufności w to co on ewentualnie zezna.

DAK

Inny świat

Mnie brakuje informacji o czasie rozmowy prezydenta z jego guru czyli bratem i porównaniu tego z zapisami rozmów w kokpicie. To by potwierdziło, czy prezydent podjął decyzję o lądowaniu wbrew ostrzeżeniom i do jej realizacji zabrał się gen. Błasik. Mnie też się wydaje, że to on siedział za sterami i to na miejscu dowódcy. II pilot pozostał na miejscu.
Milczenie dowódcy jest w takiej sytuacji wiele mówiące. Zawsze się wzywa w tragicznej chwili matki, Matki Boskiej, Jezusa no i mówi się to, co powiedzieli w ostatniej sekundzie prowadzący do katastrofy piloci, czyli ten oznaczony literą A i II pilot.
Co by nie mówić, to trzeba jasno powiedzieć - po co nam to było?
Jakby nie kręcił i wił się Jarek - na nim do końca życia i historii RP leży cień brata i tych, których zabrał ze sobą na niepotrzebną, nadprogramową uroczystość.
I tylko dla utarcia nosa innym. I tylko dla pokazania, kto jest ważniejszy.
I tylko dla poprawy wizerunku partii brata.
NIEZNANY DEMIURG pokierował tym wydarzeniem według własnych kryteriów. Liczę na jego sprawiedliwy, choć surowy osąd przy urnie 20 czerwca.

Inny świat

Odpowiem jeszcze sama sobie, że ze co najmniej dwa razy w życiu miałam sytuację, w której użyłam zgodnie imienia Matki Boskiej;
po raz pierwszy, jako początkujący kierowca zastanawiałam się, czy stuknąć przebiegającą nagle przez jezdnię kobitkę prawym czy lewym błotnikiem.
A ona beztroska biegła do koleżanki, która na nią pokiwała z przeciwległego chodnika. Nawiasem; wjechałam wtedy na tory tramwajowe, szczęśliwie unikając kontaktu pierwszego stopnia. Tramwaj akurat jechał z przeciwnej strony, więc wystarczyło parę centymetrów do bezkolizyjnego zakończenia.
Po raz drugi musiałam się zmieścić między tramwajem a przyczółkiem mostu Zwierzynieckiego we Wrocławiu.
Mój niezawodny Anioł Stróż miał wtedy ze sobą łyżkę do butów, o czym poinformował mnie wtedy kolega, jadący tym tramwajem. To była kiedyś moja specjalność: wciskać się między dwa autobusy, jazda między tramwajem a wysokim chodnikiem. Chwała Bogu, w Rybniku nie ma tramwajów.
Po raz trzeci zabrakło mi hamulców przy wyjeździe z drogi podporządkowanej z równoczesnym skrętem w lewo a przede mną jechało wachlarzykiem dwóch rowerzystów, bo to była sobota i luz blues..

Pisząc to, wiem, że sprawca (nawet ewentualnej) kolizji czy katastrofy wzywa siły wyższe na pomoc. Dlatego moje przypuszczenie o pilotażu samolotu przez gen. Błasika. Poczekamy, zobaczymy.
Zakończę tradycyjnie: po co nam to było.

hajdi

Wiecie może co mówią na temat stenogramów w TVPIS Question

acomitam

Nie jestem w stanie się zmusić do oglądania, a jeszcze mniej - do słuchania TVPIS. Masochistką to ja nie jestem.

DAK

Ja dziś byłam masochistką, ale w Superstacji.
No to mamy do 20 czerwca przechlapane!
Mohery wyszły na żer i za pomocą rydzykowych telefoników nauczyły się dzwonić do wrażych stacji. Zaczynają od komplementów pod adresem prowadzącego, potem przechodzą do meritum - po co stenogramy, po co powoływać prezesa NBPu itp., by na koniec oddać hołd Kaczyńskiemu i PiSowi. Acha, w scenariuszu często mają napisane, by powiedzieć, że byli za Tuskiem i PO, ale teraz to już NIE!

To na odległość śmierdzi akcją wyborczą - pozazdrościli skuteczności akcji "zabierz babci dowód" i rozpoczęli "babciu i ty umiesz telefonować". Wink

ans

SS dzisiaj nie oglądałam, ale do SZK też telefonowali Sad

Stenogramy w TVn24 pokazują aż do znudzenia. Co rusz rozmawiają z jakimiś ekspertami-pilotami.
Od jednego dowiedziałam się dzisiaj coś konkretnego.
Wcześniej dziwiło mnie, że nikt nie bierze pod uwagę takiej możliwości, że pilot który lądował zasłabł. Ekspert wyjaśnił, że pilot zareagował po komendzie "odchodzimy" . Sygnały zakodowane literami zapisane w stenogramie o tym świadczą. Zareagował z 6 sekundowym opóźnieniem, a to już było za późno i jeszcze to drzewo. Wcześniej już wielu "ekspertów" wypowiadało się, a jakoś nikt nie zauważył tego zapisu w stenogramie.
Zauważyłam też dzisiaj, że mimo iż tyle razy to wszystko jest powtarzane "oglądacze" i tak słabo się orientują (o tym świadczą sms-y z pytaniami do szkła, a także wiele głupich uwag pod artykułami).

ans

Na "kanwie" stenogramów pojawił się problem zaufania do Rosjan i tego czy dobrze prowadzą śledztwo. Pytano respondentów czy mają zaufanie i znakomita większość nie ufa.
Wypowiedzi niektórych naszych obywateli świadczą o tym, że Rosjan postrzegają tak jakby wszyscy oni (Rosjanie) byli członkami NKWD sprzed 70 lat, a najbardziej zależy im na tym aby skrzywdzić i oszukać biednych Polaków.
Tak się składa, że ja przez wiele lat współpracowałam zawodowo z Rosjanami, a także z Niemcami, Amerykanami, Anglikami i Japończykami.
Mogłabym opisać tutaj wiele konkretnych przykładów , ale nie o to chodzi.
Powiem tylko, że Rosjanie byli godni naszego zaufania. Podobnie inni, za wyjątkiem... Japończyków. Negocjacje z Japończykami zawsze były nieprzyjemne .. w skutkach. Mój ówczesny kierownik mawiał, że z uśmiechem przyklejonym do twarzy i pełni uprzejmości słownych byliby gotowi "wbić nóż w plecy", jeśli uznaliby, że to przyniesie korzyść ich firmie.
Taka malutka dygresja. Wink

W tvn24 już kolejny dzień ekspertów . Stenogramy rozkładają na czynniki pierwsze, objaśniają, oceniają.
Wczoraj wieczorem, któryś z nich powiedział, że jest zadowolony z tego, że Rosjanie prowadzą śledztwo w sprawie katastrofy, bo "oni mają większe doświadczenie z takimi zdarzeniami". Po raz pierwszy usłyszałam taką opinię, a przecież jest ona słuszna !
Wypowiedź pana K (kandydata na prezydenta ) po przeczytaniu przez niego stenogramów była jak dla mnie żenująca : "coś się musiało zepsuć".

hreczka

.
" Popsuć musiało się coś"
mówi tylko ten ktoś,
co jeszcze się bawi
żołnierzykami ołowianymi
i łódeczkami papierowymi...

Laughing

.

kszzzz

Ja słyszałam, jak mówiono, że oni mają za sobą wiele śledztw w sprawie katastrof Tupolewów, a Polacy ani jednego.

BB

Hajdi - czemu żądasz rzeczy tak niemożliwej !!!!!!
Wyobrażam sobie, że gdyby pilot poczuł, że chcę od niego Jedynkę lub Dwójkę pisolewej telewizji, natychmiast poraził by mnie prądem.

Słyszałam wczoraj, że ujawnienia rozmowy braciszków i to pełnej, domaga się Lech Wałęsa. Uważa, że ona rozwieje wszelkie wątpliwości co do winnnego za katastrofę.
Ja ją sobie wyobrażam tak : "Jareczku co mam zdecydować, bo piloci nie
chcą (boją się?) lądować w Smoleńsku z powodu mgły.
Usłyszał : " No wiesz Lechu? - a kto tam właściwie rządzi? Jakimś tam pilotem będziesz się przejmował - masz przecież pod ręką generała to go posadź za sterami i już. Dobrze wiesz, że nie możesz się spóźnić bo jak by to wyglądało. Zrób co trzeba i melduj wykonanie zadania.

Myślę, że jeśli się mylę to tylko w niuansach.

hreczka

.

Niesamowicie prawdopodobne, BBuniu! Rolling Eyes

.

BB

HRECZUNIU - a jeśli tak istotnie było to co będzie z tą "krwią na rękach Tuska"? Czy odszczekają i przeproszą ? Nie sądzę, bo nie są do tego zdolni.
Czy nie uważacie, że Polacy składają się z samych ekspertów ? Połowa od powodzi, a połowa od lotnictwa z katastrofami włącznie. No i jeszcze nasi kochani dziennikarze, którzy są ekspertami GLOBALNYMI - od wszystkiego!
A ja już ani jednych, ani drugich słuchać nie mogę bo ta ich wiedza jest tak głęboka i szeroka, że mnie przytłacza i przez to nie mogę się dopatrzyć zdrowego rozsądku.

hajdi

Przepraszam BBuniu, że Cię zdenerwowałam, ale czasami się komuś palec omsknie na pilocie Smile

Przebieg rozmowy pomiędzy bliźniakami jaki przedstawiłaś jest wielce prawdopodobny Smile

BB

Hajdi ! Zlituj się ! Przecież Ty mnie wcale nie zdenerwowałaś. Ja tylko w takiej pokrętnej (może nazbyt pokrętnej , ale mnie wydała się dowcipna) formie chciałam wykazać swój stosunek do tzw. "publicznej tv".
Wobec tego to ja Cię przepraszam i obiecuję ( choć trudno mi będzie dotrzymać! ), że postaram się wyrażać moje myśli bez zbędnych "zawijasów".
Jeśli mi się nie uda - z góry przepraszam ! prayer