www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Marcin Matczak: Nie znam dyktatora, który skończył dobrze. Myślę, że obecnie również nie dojdzie do wyłomu w tej prawidłowości historycznej

[link widoczny dla zalogowanych]

W tekście brak nazwisk, wspomniane są dwie osoby, sądzę że nikt nie będzie miał kłopotów z identyfikacją.

hajdi

Bardzo dobry tekst, każdy wie o kogo chodzi. A napisane krótko i węzłowato.
Nie cierpię lania wody i rozwlekłego gadania, a raczej pisania.
Brawo Matczak Exclamation

hreczka

.
Stanowczo za MAŁO profesorze M. Matczak! Oj, czytałoby się i czytało, znacznie więcej!!!

Very Happy

kszzzz

Stare to i bardzo smutne, ale jakże aktualne dziś... Sad

Może kiedyś było to u nas, ja tę pieśń znam bardzo dobrze i od dawna...
https://www.youtube.com/watch?v=i2CPbOXAnBk

Doklejam jeszcze tekst:

Tekst piosenki:

Mirosław Hrynkiewicz
"Pieśń o Jarosławie Kaczyńskim"

Wybacz mi ojcze, wybacz mi matko, że wódkę piję dziś sam,
bo tylko z wódką da się wyśpiewać, to co wyśpiewać chce wam.
Piję do lustra, telewizora, wokół bezpieczny jest świat,
a my tu sami wypowiadamy wojnę, my przeciw wam.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, co ci kazało, co?,
wypuścić z piekieł dawne demony, by nawiedziły nasz dom?

Było dla wszystkich tak oczywiste, kto tu jest dobry, kto zły,
po tej złej stronie zdrajcy czerwoni, a po tej dobrej wy.
Staliśmy razem przeciw czerwonym, gdy ty rzuciłeś nam w twarz,
pełną plugastwa puszkę Pandory, co podzieliła nas.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, na cóż ci było to?
kiedy my z czoła gnój ocieramy, czerwoni śmieją się w głos.

Zwycięstw jest mało w naszych annałach, miesiące symbole klęsk,
ten jeden sierpień zajaśniał pięknie, ty klęskę w nim widzieć chcesz.
Tylko zwycięstwa przynoszą chwałę, niech pozna je cały świat,
pamięć o klęskach, to dla nas lekcja, niech w naszych sercach trwa.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, jak milczeć mam, gdy ty,
nawet ten sierpień zamieniasz w klęskę, dzieląc na dobrych i złych.

Sąsiadów lepiej mieć za przyjaciół, lecz tobie, to nie w smak,
ty im nie ufasz, gdy zapraszają pod jeden wspólny dach.
Nasza Ojczyzna leży nad Wisłą, nie zdołasz przenieść jej,
ani za góry, ani za lasy, musi zostać, gdzie jest.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, sąsiadów dzielić chcesz,
na gorszych tych, co blisko nas żyją i lepszych za morzem gdzieś.

Wschód albo Zachód, drogę na Zachód otworzył sierpniowy dzień,
ty trzecią drogą chcesz nas prowadzić, gdzie?, nie wiadomo gdzie?
Ani na północ, nie na południe, na zachód, ani na wschód,
historia uczy i ty wiesz o tym, że nie ma trzecich dróg.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, czemu nas dzielisz dziś?,
na dobrych, co w ciemno idą za tobą i złych, co nie chcą tam iść?

Twoją ostoją, ci co się boją nowych nieznanych dni,
a ty ich mamisz tym, czym socjalizm przez lata mamił ich.
Dodałeś tylko kontusz i szablę, błądząc w przeszłości mgle,
gdy inni dawno w przyszłość wybiegli, pokonując swój lek.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, znów dzielisz chcesz, czy nie,
na dobrych tych, co boją się więcej i złych, co boją się mniej.

Na twym sztandarze Jezusa niosą, lecz jakąś inną ma twarz,
ten z Galilei kochał nas wszystkich, twój tylko niektórych z nas.
Jezus prawdziwy nie mieszka w Toruniu, on mieszka z nami ja wiem,
on kocha Żyda i Rosjanina, Niemca i ciebie i mnie.

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, zamiast obdzielać nas w krąg,
tą Jezusową miłością wielką, Ty dzielisz każdy nasz dom.

Mąż przeciw żonie, kłótnie dozgonne, kto lepszym Polakiem był,
łóżko pod nimi wzdłuż przełamane, jakże odnajdą się w nim.
Syn przeciw ojcu, wnuk przeciw dziatkom, a przeciw siostrze brat,
w tylu rodzinach stół przerąbany, jak mają chleb na nim kłaść?

Panie Kaczyński, Panie Kaczyński, dom nasz i łóżko i stół,
nawet Jezusa z krzyżem drewnianym przepiłowałeś na pół.

Kto ciebie skrzywdził, anioł, czy diabeł, że tak odpłacasz nam,
dzielisz i ranisz i wiek upłynie nim wyliżemy się z ran.
Zatykam uszy, nie chcę już słyszeć, kto tu jest dobry, kto zły,
czas i historia na to odpowie, ale nie dziś i nie ty.

Wybacz mi ojcze, wybacz mi matko, wybaczcie mi ten stan,
że zamiast w wódce utopić smutki, w smutku topię się sam.

hajdi

Bardzo dobry tekst i jakże aktualny nadal, a może jeszcze bardziej Sad

kszzzz

Znalazłam

W 2011 roku Hreczka podała link do tej piosenki Smile

.

hreczka

.
W 2011 ? Shocked

Kszuniu, jestem pełna podziwu i uznania Padam

, że potrafisz znaleźć takie stare wpisy!

(Pamiętam, że kiedyś próbowałaś uczyć tego, ale mnie to przerosło Embarassed

)

kszzzz

https://www.youtube.com/watch?v=vbizefOCo-w

Nie pomińcie komentarzy pod piosenką Smile

hajdi

Tak, słyszałam już wielokrotnie Smile

On Szymborskiej wiersze dyktował Very Happy

Zawsze słuchamy takich różnych piosenek w drodze, gorzej że potem dzieci śpiewają to co usłyszeli. Szczególnie upodobali sobie piosenkę Kazika i KULTU "Maria ma syna" Smile

kszzzz

Maria ma syna to nic takiego. Gorzej by było gdybyście słuchali Bajmu i zaczęli śpiewać Józek nie daruję ci tej nocy Very Happy

hajdi

Pewnie

ale i tak było głupio, bo śpiewali na parkingu przed sklepem przy otwartych oknach, to było latem, nie było człowieka, który by się nie obejrzał Smile

hreczka

kszzzz

Tym niemniej Hreczuniu w Józek nie daruję ci tej nocy jest bezpośrednio o tym, o czym jest w Jolce tylko pośrednio... Smile

hreczka

.
Hehe, nic to Kszuniu! Laughing

Obojętnie jakim językiem mówisz, chodzi o to samo!

Wink

kszzzz

Tak , masz rację, ale była mowa o dzieciach. Wrażliwe elementy tekstu trudno byłoby im wyłapać z Jolki. A Józek nie daruję ci tej nocy i pojawia się i znika i znika i znika samo rzuca się w ucho i w pamięć Smile

hreczka

.
Kszuniu, nie będę się bić z Tobą, bo możesz mieć swoją rację, ale ... dla każdego - co innego... Wink

hreczka

.
Bez komentarza... Cool

_____

hajdi

hreczka

.
---------------- Kilka słów o artykule Witolda Jurasza (z 10 czerwca) - "Jesień patriarchy";

Pomijam fakt, że temat artykułu jest plagiatem tytułu książki noblisty, G.G Marqueza, to tym, którzy przebrnęli
przez to ponure dzieło… nie muszę chyba uświadamiać, jak może wyglądać najbliższa przyszłość J. Kaczyńskiego,
czego mu serdecznie życzę!

Artykuł mówi o tym, że jesteśmy świadkami jego politycznego zmierzchu.

Przywódca, aby równocześnie zachować i władzę i intelektualną świeżość, musi być dostatecznie autorytarny,
by władzy nie stracić i na tyle daleki od autorytaryzmu, by jego najbliższe otoczenie było dla niego nadal
intelektualnym wyzwaniem. Udało się to bardzo niewielu autorytarnym przywódcom w historii.

Bardzo często momentem przełomowym stawało się pogorszenie stanu zdrowia fizycznego, które powodowało,
że nawet najciekawsi, choćby i kontrowersyjni, politycy nie mieli już po prostu siły na wielogodzinną pracę. W ten
sposób tracili z czasem wszystko to, co niegdyś było ich siłą.

Sądząc po najnowszym liście Jarosława Kaczyńskiego, znalazł się już na tym etapie kariery politycznej. To, że
ma pełnię władzy niczego przy tym nie zmienia...

... bo jesień patriarchy zawsze zaczyna się, gdy patriarcha jeszcze rządzi....

[link widoczny dla zalogowanych]

Confused

hajdi

W tym artykule nie niczego, czego byśmy już nie wiedzieli. I tak jak pisze autor nieprzekonanych nie przekona, a przekonanych przekonywać nie trzeba Sad

hreczka

hajdi

Nie ktoś, tylko my wszyscy myślący normalnie i logicznie, a tematyka polityczna obrzydła mi do szczętu, więc żadnego tematu nie podrzucam Smile

hreczka

.
Na początek mojej myśli - cytat tytułu tego wątku; "Chwalmy pana prezesa póki jest", bo jeszcze
zatęsknimy za nim, kiedy władzę obejmie (np) ZZiobro.

Ten to dopiero pokaże nam, gdzie raki (normalni ludzie) zimują Exclamation

hajdi

Myślę, że gdy dojdzie do takiej sytuacji to w PISie tak się pożrą, że różnie może być, a już ZZ nie dopuszcza na pewno. On ma wielu wrogów w szeregach prawicy.

hreczka

hajdi

A niech się pozagryzają na śmierć Exclamation

Oczywiście partii Confused

hajdi

A Kaczyński po wczorajszych dramatycznych starciach policji z kobietami wołał dziś w sejmie, że opozycja ma krew na rękach i wszyscy powinni siedzieć. Nie wiem czy widzieliście to wystąpienie kanalii.

kszzzz

Nie, ale czytałam o tym. Jemu już całkiem odbiło!