www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Prezydent do Gruzji się wybiera,
Cóż, że tam wojna, cie cholera,
Może pociski nas ominą,
A miny spod kół się wywiną,
Jakoś tam będzie...

Tupolew warczy już silnikiem
Wybrańcy chłoną tę muzykę,
Nieważna mgła jak mleko gęsta,
Kiedy jest parcie do zwycięstwa
Jakoś tam będzie...

Szkolna reforma już gotowa
Choć nikt nic nie wie, spokój w głowach,
Ważne, że już odfajkowane,
Co będzie dalej, wiecie sami,
Jakoś tam będzie...

Że jest wydatków już od groma,
Że gospodarka rozpędzona
Hamuje teraz z całej siły,
Że budżet dla nierobów miły...
Jakoś tam będzie...

Że Unię ciągle obrażamy,
Tych, co przyjaźni, w d...e mamy,
Że dyplomację diabli wzięli,
Bo dyplomaci są niedzielni,
Jakoś tam będzie...

Że swój swojemu myje łapy,
Że kompetencji nie utrafisz,
Nieudacznicy jak Narcyzi
W własnym nad sobą tkwią podziwie,
Jakoś to będzie...

Że zamiast armii, bojówkarze,
Zrobią, co Macierewicz każe,
Miast Caracali będą drony
Broniły Polski z każdej strony,
Jakoś to będzie...

Z katastrofami tak się dzieje,
Że się zdarzają wbrew nadziejom,
Czasem łut szczęścia coś ratuje
Lecz szczęście mądrym dopisuje,
Przewidującym, zapobiegliwym,
Nie głupim, próżnym, niefrasobliwym...
Co robią wszystko z radosną miną
I z myślą w głowie jedną, jedyną
- Jakoś tam będzie!

manko

Dylemat ludzki
Jest bardzo stary:
Czy wybrać wiedzę?
Czy trzymać wiary?

Wiedza wymaga:
Nauk zdobycia
Pracy, myślenia
Poświęceń życia
Ludzkich osiągnięć
Bytu zagadek
A i tak często
Rządzi przypadek
Nowe odkrycia
Inna przyczyna
Śmierć kończy wszystko
A nie zaczyna
Nikt nie wie w pełni
Nic nie jest całe
Przyznać wypada:
Nie przewidziałem!

Wiara jest prosta
Łatwa, przyjemna
Wszystko wiadomo
I ludność ciemna
Pozna odpowiedź
Gdy problem staję
Kto ludzi stworzył
Kto im rozdaje
Kto leczy z chorób
Wiedzie do Nieba
Czy czegoś więcej
Jeszcze potrzeba?
Dlatego wiara
Tak bardzo kusi:
Gdy Bóg dba o mnie -
Jakoś być musi!

Very Happy

kszzzz

Jakoś być musi, gdy statek tonie,
gdy gwiazd nie widać na nieboskłonie,
gdy wicher porwał wszystkie szalupy,
fale targają statku skorupy,
tak lub inaczej, sprawa jest prosta,
jeden ratunek tylko w niebiosach,
co będzie potem, tego nikt nie wie,
lecz w chwilach grozy myśli o niebie.
Czy niebo pomoc przyśle? Wątpliwe...
Lecz jakoś będzie - to niewątpliwe.

manko

Nie można zostać
Wolnym człowiekiem
Gdy się na innych
Liczy opiekę
W całej naturze
Każde stworzenie
Liczy wyłącznie
Na swe istnienie
Za młodu kler mnie
Kusił koniecznie
Obiecał Niebo -
Żyć miałem wiecznie
A mnie urzekła
Mania poznania
Atomy, Wszechświat
Nowe badania
Prawa fizyki
Są mi dziś bliskie
Wiem, że nie umrę
Z ostatnim "gwizdkiem"
Moje atomy
Nigdy nie zginą
Wszyscy jesteśmy
Jedną rodziną
To wyzwolenie
Z okowów wiary
Sprowadza boskość
Do jednej miary
I każdy może
Żyć z przeświadczeniem
Że jest boskością
Samo istnienie...

Very Happy

hajdi

Wpadłam dzięki Dadze i jej superksiężycowi na artykuł doskonale pasujący do tego wątku "Jakoś to będzie" Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

"Do 2043 roku ma powstać kalifat z siedzibą w Rzymie" Shocked

Ciekawa prognoza co nie Question

Wszystkie przepowiednie tej mistyczki się sprawdzały (ponoć) Sad

kszzzz

Jakoś to będzie,
Choćby byle jako,
Lecz jakoś będzie
I to nie jednako...
Wszystko się zmienia,
Zwykle na kolanie...
Kolano - zbrodnią?
Uważaj mospanie,
Bo za krytykę
Władzy, pomówienia,
Wkrótce odprawisz
Rachunek sumienia!
I nie spodziewaj się
Taryf ulgowych,
Bo nie zaliczą cię
Do w y j ą t k o w y c h ...

Nie o to chodzi
Abyś był krytyczny,
Odważny oraz
Nazbyt dynaniczny,
Ale byś klaskał
Mocno, bez umiaru,
I się radował
Z każdego pożaru...
Bo każdy pożar
Uwagę odwraca,
Od podpalaczy
Ogromnego kaca,
Którego ukryć muszą
W stu procentach,
Bo zakaz mają
Wspominać o błędach
Swej matki - PARTII,
Która na manowcach
Zbłąkana bardziej
Niż zbłąkana owca!

manko

Wypada zbadać
Strachu pojęcie
Aby nie gadać
Nazbyt zawzięcie...

Strach jest mądrością
Przy zagrożeniach
Żyje z ludzkością
Od urodzenia
Adrenaliną
Która napędza
Lepszą nowiną
Niż modły księdza
Wybrać pomaga
W ciężkiej godzinie
Z niego odwaga
Największa płynie
Tak o żołnierzach
Wellington rzeknie:
"Gdy wróg uderza
Każdy ucieknie
Najodważniejsi
Tylko wracają -
W obliczy śmierci
Życie oddają"
Nie mierzmy strachu
Jednaką miarą
W narodzie Lachów
Wstyd być ofiarą
Niech każdy swoje
Strachy przeżywa
Życiowe boje
Trzeba wygrywać!

kszzzz

Ja nie o strachu,
A o służalstwie,
Łatwych karierach
Oraz nachalstwie,
Bez krytycyzmu
Oraz myślenia,
Bałwochwalczego
Wprost uwielbienia
Swojego guru
I siebie samych
W słowach i czynach
Jemu oddanych...

manko

Wie jak mieć "chłopka"
Kler oraz państwo
Wpaja od żłobka
Wiernopoddaństwo
Każdego zdusi
Ceremoniałem
Mitami kusi
Wizje wspaniałe
Wszystkim roztacza
O rządach kaczek
La kukaracza -
Czyli robaczek
Rycho się zgubi
W tej masie bredni
Zaczyna lubić
Pomiot pośledni
Stąd: naczelnicy
Króle, królowe
Mają prawicy
Zawracać głowę
I mit wyższości
Cenić nad siebie
Za te przykrości
Nagroda w Niebie
A także stołki
W spółkach państwowych
Zostawmy "kołki" -
Nie traćmy głowy!