www.spotkania.fora.pl

Daga

Kszuniu:) oczywiście ucałuję Patunię. Składałam Jej życzonka z samego raniutka. Będą z A. do wieczora na plaży Very Happy

Oby szczęśliwie wrócili
Very Happy

hajdi

Ode mnie też, ode mnie też Exclamation

Daga

Hajduś

oczywiście , też Very Happy

Daga

Patrycja dziękuje wszystkim za życzenia, była również wzruszona Very Happy

hajdi

Szczęsny Róży szczęście da
każdy Szczęsny już tak ma!
Będą żyć długo i szczęśliwie
raz radośnie, raz płaczliwie
a z Gaudencją byłoby nie tak!

hajdi

Idzie Idzi, idzie
w brudzie i smrodzie
miasta ulicami,
między podwórkami.
Szuka ochłody,
zieleni i wody.
Płonne te nadzieje
to już nie istnieje.
Wiesz przecież Idzi,
Że ta pustynia
to zasługa ludzi

kszzzz

Bronisz - powiedz czego bronisz.
- Bronię Broni lecz bez broni,
By nie wpadła nam pod bronę,
Gdy bronować będą oni.
Wink

manko

Idzie Bronisz z Bronisławą
aby zająć się zabawą...
Nagle widzi - przed nim Idzi
z niego szydzi: "Czy nie widzi,
że idzie z panną kulawą?"

Daga

Uważam, że Idzi
Niczego się nie wstydzi
Z Bronka i Broniaża szydzi
Bo taki charakter już ma.
Trzeba było to przewidzieć
"Cygana" w porę przepędzić

Daga

Brat Eugeniusza, Zachariasz
Grał w karty o nazwie Mariasz
Ale Polacy nie gęsi, też swój język mają
W grę niemiecką "66" bardzo chętnie grają
Gra się w nią we dwoje.
Pary przyjaciół, lub kochankowie.

hreczka

.
Beata, co wyszła z worka
i jest zabawką kaczorka,
ona, co ruiny zastała
i tak jest zbyt mała,
by zadowolić potworka!

______

.

Daga

Chciałabym dla Melchiorka
Dziewicę - Beatę z worka
Chciałabym, żeby się nawróciła
Kłamstwa o "ruinie", zarzuciła.
Rękę na zgodę Rzeplińskiemu podała
I wyroki brakujące wydrukowała Sad

hajdi

Królowa seksu Regina
zaczyna coś przeginać
opowiada dookoła
o podbojach
i oldbojach,
a inna wieść
szeptana na ucho
mówi, że z tym seksem
u Reginy krucho!
A morał z tego taki
Nie słuchać plotek
ani szeptanek byle jakich.

hajdi

Klementyna to dziewczyna,
która z racji imienia
zajada mandarynki,
oczywiście klementynki.
Żadne jabłko, gruszka, czy malina
klementynki wcina Klementyna.
Od tego kwasu wrzodów dostała
a jeszcze o więcej mandarynek wołała Sad

Daga

W charakterze Pulcherii
Było dużo pruderii
Coś na wzór partii rządzącej
Co modlą się pod figurą
A diabła mają za skórą
Ale o niej, nie napiszę nic więcej

hajdi

Powiastka o Jacku i Placku
którzy mieszkali w Zapiecku
ojca nie słuchali,
na księżyc zakusy mieli,
ale im nie wyszło draństwo,
więc wzięli się za państwo.
ostał się teraz ino jeden,
ale psuje tyle co siedem*

* błąd gramatyczny (powinno być za siedmiu), ale tak pasuje mi do rymu Smile

hajdi

No szkoda, Kszuniu, niestety Sad

kszzzz

Albin Biały był wspaniały,
Silny, gibki i zuchwały,
Do zuchwałych świat należy,
Nieustannie wciąż w to wierzył!
Raz się wybrał na lodowiec,
Nad nim było stado owiec
Lub baranków, jak kto woli,
W nieokiełznanej swawoli...
Nagle zadął wicher wielki
I baranek zniknął wszelki,
Czarna chmura się zrobiła
I zamiecią wystrzeliła,
Gradem, deszczem lodowatym,
Albin spisał już na straty
Życie swoje na tej ziemi,
W sopel lodu się zamienił
I dokonać miał żywota,
Gdy zmieniła się pogoda,
Ciepło słońca go ogrzało,
Życie mu uratowało...
Odtąd Albin mniej zuchwale
Przez swe życie idzie dalej...

Daga

Znałam NikodemaDyzmę
Co pod oknem miał siana pryzmę
Czasem szukał w sianie igły
W interesach był nawet dość biegły
Oszukiwał, udawał, krętaczył
Niczym nasz rząd partaczy
Widzę wśród nich niejednego Dyzmę
Co chce z forsy zrobić sobie pryzmę

manko

Spytał Albin Nikodema
Czy jest coś, czego on nie ma?
Nikodem w frustracji
Rzekł, że nie ma racji
Próbując pisać poemat...

Very Happy

hajdi

Dziadek Kornel, niby demokrata
a zgłupiał na stare lata.
odmawia nam wolności,
popiera pisie podłości,
przykleił się stołka jak galareta
ten dziadek to skończony idiota!

hajdi

Jeśli chodzi o małą Konstancję
to zrobiła mamie demonstrancję Smile

nie będzie jeść szpinaku,
może odrobinę maku.
Ależ krnąbrna ta Kostusia
dała by jej lekkiego klapsusia,
Mama przeżyła konsternancję Smile

kszzzz

Jonasz, który był Januszem,
Dość hulaszczo sobie żył
Zanim kęsem się udusił,
Żył on pełnią, z całych sił!
Poetycka jego dusza
Grała z jego animuszem,
Tam, gdzie cnotą pospolitość
Jonaszowi była nicość...
Mnie Jonasza wciąż brakuje,
Czasami go opłakuję,
Bo już takich ludzi nie ma,
Gdzie bohema, ta bohema?...
Bez Jonasza coś ubyło,
Słońce ciemniej zaświeciło,
Zefir jest mniej delikatny,
Sen smutniejszy,
Świt mniej jasny...

"Jak dobrze wstać skoro świt,
Jutrzenki blask duszkiem pić"...
Jakże obce Jonaszowi
Były jego własne słowa...
A mi zawsze o świtaniu
W uszach brzmi to cudne zdanie,
Bo poeta więcej widzi,
Więcej czuje, czasem szydzi
I błaznuje, i rozczula,
Nawet gdy nocami hula...
Pewnie świt on znał z widzenia,
Gdy po nocnych doświadczeniach
Ciut "wczorajszy" sobie wracał,
Aby w domu leczyć kaca...
Bo tak bywa z poetami,
Gdy się duszą między nami,
Bo gdy pospolitość zżera,
Gdy cenzura ich uwiera,
Kiedy rzeczywistość boli,
Odchodzą sobie powoli...

hajdi

Jonasz Kofta udławił się kęsem jedzenia podczas obiadu w Czytelniku i byłby żył, gdyby towarzysze nie reanimowali go, myśląc że to zawał, a wystarczyło wypchnąć mu z tchawicy to co tam utkwiło. Lekarz kazał mu uważać na serce, więc wszyscy myśleli, że ma atak serca.

kszzzz

Czytałam czyjeś wspomnienia, nie pamiętam już czyje, że oni wszyscy zdrowo tam popili i nikt nie zauważył, że Kofta się zakrtusił. Zsunąl się pod stół, sądzono, że zasnął po alkoholu. Z kilku godzinnym poślizgiem wezwano pomoc, było już stanowczo za późno...

hajdi

Maria Czubaszek w swoich książkach opisuje to zdarzenie tak jak to napisałam.
A historia ta powtarza się w trzech jej książkach, które przeczytałam, a nawet aktualnie czytam. To było jej SPATIFowskie towarzystwo, Kreczmar, Friedman, Janczarski itp. Z nimi balowała.

hajdi

Och Tekla, Tekla
niejednego już urzekła
pięknym heklowaniem*
a także sztrykowaniem*
każdy poszedłby za nią do piekła

**heklowanie i sztrykowanie to po śląsku szydełkowanie i dzierganie na drutach

Daga

Za to Aurelianie sztrykowała
Ani też nie heklowała Wink

Ale za to Kleofasowi
Swojemu kochanemu mężowi
Robiła na drutach sweterki
Dłuższe, żeby zakrywały nerki
Kleofas czasem chorował
A żoneczkę bardzo kochał
Wzajemnie o siebie dbali
Kochali się i szanowali
Very Happy

kszzzz

A wiecie, że na spotkaniach jest zarejestrowana Aurelia? Dawno nas opuściła...

Daga

Nie wiedziałam Kszuniu:)

Very Happy