www.spotkania.fora.pl

Daga

I co Wy

na to?
Bronisław Komorowski widzi tylko takie wyjście.
Nie lubię narzekactwa - "a to się nie uda!" , czy tym podobne!!!!!
Uda się jak, każdy pomyśli o rozwalaniu Polski, przez miłośnika rodeo.
Jak każdy z wymienionych opozycjonistów pomyśli, że ta "rozwalanka" ma trwać jeszcze 3 lata, to co z Polski zostanie?????
Ja jestem ZA!!!!!!

[link widoczny dla zalogowanych]

manko

Ja bym to nazwał "koalicją antykaczystowską". W nawiązaniu do "koalicji antyhitlerowskiej" z I połowy ub. wieku. A tak naprawdę to:

Przysłowie znam ludowe -
Nie stroniąc od przymówki -
By złożyć jedną głowę
Potrzebne dwa półgłówki...

hajdi

Taka koalicja jest potrzebna, tylko czy wszyscy pójdą na to Question

Tylko taka koalicja może przeciwstawić się temu, którego w dzieciństwie baran wziął na rogi i po utracie przytomności nie odzyskał jej do dziś Exclamation

kszzzz

Tych półgłówków to dość dużo mamy na stanie Sad

i nie jestem pewne czy dwóch wystarczy na jedną głowę Wink

DAK

Ja Manco ułożyłam kiedyś taki wierszyk:

Raz półśrodek z półprawdą spotkawszy półgłówka
Wymienili ze sobą w pół drogi półsłówka
Rozmawiając półgębkiem, męcząc swe półkule
Wymieniali strategie w najmniejszym szczególe,
Z półrozsądkiem, półwiedzą nie zgadną do śmierci
Czemu efekt ich działań jest nawet nie ćwierci.

Napisałam to jeszcze w komunie, ale teraz to chyba jeszcze bardziej aktualne, a puenta raczej smutna. Crying or Very sad

hajdi

DAKuś jak najbardziej aktualny jest ten świetny wierszyk Smile

Smutna puenta, ale przecież i obecnie nie mamy się z czego cieszyć. Jest tylko nadzieja, że będzie lepiej Confused

Inny świat

Mój ojciec mawiał jeszcze w latach pięćdziesiątych słusznie minionego wieku XX o ludziach władzy i jej urzędnikach: półinteligentny półinteligent.
Wpisując to powiedzonko w kontekst wiersza DAK mamy głębię słuszności i celności obu tworów mądrych umysłów.

Dzisiejsi władcy uzurpujący sobie bezustannie prawo do sprawowania władzy z nadania całego narodu, cechują się nabytą inteligencją w wydaniu jak wyżej i wrodzonym chamstwem ożenionym z bezczelnością.

PS . Śniła mi się dzisiaj Beata Kempa, która się rozsiadła na moim lózku i powiedziała, że nie może z niego wstać. Na co ja odsunęłam - i to bez wysiłku - ów mebel od ściany: mówiąc: "można, jeśli się chce", po czym za łóżko wpadł brudnożółty szal-boa pani Kempy a potem ona sama klinując się między meblem a ścianą z zadartymi nogami w czarnych czółenkach znanych z fotografii z przedsionków watykańskich.
Podobno śmiałam się przez sen. Widać było z czego.