www.spotkania.fora.pl

Daga

Do czego doprowadza lekceważenie wszystkiego i wszystkich!!!!!
Obama dopuścił sie skandalicznej wypowiedzi wobec Polski!!!!
Nie ma tłumaczenia, że "złe tłumaczenie", że coś tam jeszcze.......
Wszyscy polonusi co tak strasznie kochają swój kraj, powinni sobie zapamietać, ze nie można głosować na niedouka, na człowieka który nas zranił do żywego!!!!!
Nie mogę pisać dalej, bo mi głowa pęka, ale nie odnośmy sie do tego z lekcewagą!!!!!
Prezydent najwiekszego mocarstwa obraził Polske i nie ma wytłumaczenia dla tej obelgi!!!!

[link widoczny dla zalogowanych]

Sad

ans

E, tam.. Nie takie gafy prezydenci USA popełniali.

DAK

Też mnie to tak nie oburza, a przynajmniej nie tak to rozumiem - nie jako niedouka, czy ignoranta, albo że uczyniono to specjalnie.
To wynika z dwojakiego pojęcia przymiotnika (gdzie i czyje). Ale też myślę, że to przyniesie więcej korzyści, bo zwracanie uwagi na niefortunność tej zbitki nie dawało przez 40 lat żadnego rezultatu. Gdy to Biały Dom będzie musiał dementować i przepraszać, to może trochę tych dziennikarzy to usłyszy. Bo sprawa nie jest tak błaha - jeszcze parę lat takich zbitek słownych i następne pokolenia młodych uważałyby Polaków za twórców obozów koncentracyjnych. Na naszym podwórku mamy przecież już ten efekt z Solidarnością Sad

Swoją drogą zawsze mnie przy takiej okazji zastanawia, po jaką cholerę potrzebny im w wypowiedziach ten przymiotnik "polskie", jakby tylko na terenie Polski one były - a te w Austrii, Czechach, Niemczech to pies????

hajdi

Obama się przejęzyczył, na pewno nie było to celowe. Biały Dom będzie prostował, Polonusi wystosowali list protestacyjny do kongresu, zrobi się głośno i paradoksalnie może to przynieść korzyść. Świat usłyszy "hitlerowskie albo nazistowskie" obozy śmierci.

Daga

Ja jestem oburzona i nic tego nie zmieni.
DAKunia:) ma rację trzeba to nagłośnić, żeby nikomu nie przyszło w przyszłosci do głowy, ze to były nasze obozy śmierci.
Chyba trudno nie jest powiedzieć :"niemieckie obozy śmierci na terenie polski"
Ja tu nie widzę u Obamy żadnego przejęzyczenia Sad

ans

Dago, zdrowo przesadzasz (moim zdaniem). Przecież Obama chciał uczcić Karskiego, więc na pewno nie chciał przy tej okazji kogokolwiek obrazić.
Ja go rozumiem.. Trudno, przyznam się Embarassed

Kiedyś przed laty po raz pierwszy usłyszałam oburzenie na zbitkę słowną przez kogoś użytą : "polskie obozy śmierci" , to ja w pierwszej chwili dziwiłam się czym się oburzają. Obozy o których wówczas była mowa znajdowały się na terenie Polski i ten przymiotnik wydał mi się uzasadniony właśnie dla odróżnienia od obozów "austriackich" czy "niemieckich".
Oczywiście kiedy się zastanowiłam nad problemem zrozumiałam, że takie sformułowanie może wprowadzić w błąd , a ma to większe znaczenie dla przyszłych pokoleń (o czym wspomina Dak). Jeśli jednak ja (jednak Polka) w pierwszej chwili nie dostrzegłam po raz pierwszy słysząc nic niestosownego w takim "skrócie myślowym" nie dziwi mnie wcale przejęzyczenie Obamy. Oczywiście z powodu tych "przyszłych pokoleń" i delikatności sprawy trzeba jakoś zareagować ( nasze władze).
Daleka jednak jestem od tego aby zaraz "psy wieszać" na Obamie.

Daga

Obama skończył Harvard i uczył sie 'pilnie........... Wink

Ktoś mu żle napisał, to pewne, tylko nikt nie mówi o błedzie tego co pisał, a o wpadce Obamy.
Jest wykształcony, duży chłopiec, ma skończone 18 lat Wink

, wie co mówi. jest najważniejszym prezydentem świata, i obowiązuje go używanie własnego rozumu.
A my jestesmy małe żuczki, mali sojusznicy ze straszną historią, którą Wielki przekłamujei w tak ważnym dniu, kiedy to wszystkie stacje świata transmitują słowa Obamy z błędem!!!!!
Wiadomo, ze nie będe sie ciąć Wink

ale jeśli mamy sie szanować, to w obydwie strony Very Happy

I tylko tyle Very Happy

Dodam, że zgadzam sie z Wałęsą - trzeba to przekuć na naszą korzyść, żeby taka pomyłka więcej sie nie powtórzyła ( szansa powodzenia jest tylko wtedy, kiedy poszkodowany narobi hałasu )!!!!
Ansiu:) Twoje i moje racje są, OK!

hreczka

.
NIEDOUCTWO! Brak taktu! Nie podzielam opinii tych, którzy próbują tłumaczyć i usprawiedliwiać Obamę! Cool

Usatysfakcjonują mnie - jedynie - osobiste przeprosiny Baraka, (a nie administracji BD!)

Hawk Exclamation

hajdi

Po tej wpadce cały świat się dowie o co chodzi i już będą wiedzieć i mówić jak należy Smile

Rozdzieranie szat również uważam za przesadę Sad

ans

Tak się złożyło, że odwiedziła mnie dzisiaj znajoma, której ojciec był więźniem obozów koncentracyjnych. Ja kiedyś przepisywałam jego wspomnienia z tych strasznych lat i.. byłam bardzo poruszona (jak niczym przed tą lekturą) .
Córka tego więźnia nie czuje się obrażona słowami Obamy, a już na pewno nie wpada w histerię tak jak to robi "wielki patriota" Jarosław Kaczyński.

Inny świat

Mój Wujek, długoletni pracownik amerykańskiego Departamentu Stanu a ściślej Biura ds Bloku Sowieckiego (tak się to nazywało) stwierdzał wielokrotnie, że amerykanie to ogólnie biorąc niedouki w temacie świata lezącego poza USA. A już Europa to dla nich stare śmietnisko, na którym czasem coś ciekawego można znaleźć (zabytki, boląca pięta USA). Żołnierze walczyli w Europie i też nie bardzo wiedzieli, w jakim kraju są, bo co to dla nich jakaś rzeczka, pasemko górskie, które można przeskoczyć jednym susem i narazić się np. na szpiegostwo bo się przekroczyło granice. Mylą nas z Litwinami, Rosjanami, Słowakami, bo co to za państwa wielkości hrabstwa w dużym stanie. Phi!
Ma rację Ansia pisząc, że jej nie wzburzały słowa "polskie obozy śmierci". Mnie też nie, bo w umyśle europejczyka zawsze było dopisane, że to szwabska sprawka, o czym wszyscy wiedzą i nie ma mowy o pomyłce.
Typowy "skrót myślowy", choć nie tak bezczelny jak skrót Macierewicza o moskiewskich agentach, kierujących MSZ-tem. Wiadomym było, że takie obozy hitlerowcy umieszczali we własnym kraju, Austrii, Czechach i gdzie tam jeszcze, więc były obozy niemieckie, austriackie, czeskie i polskie ma się rozumieć. Wszystko było jasne - do czasu. Jego upływ spowodował, że młode pokolenia nie wiedzą, bo ich to nie interesuje, co takiego się działo i dlaczego. Trzeba unikać skrótów myślowych w takich sprawach. Wujowi często zdarzało się prostować podobne faule polityczne, tyle, że wtedy żelazna kurtyna skutecznie chroniła od poważniejszych byków. Stosunki dyplomatyczne były chłodne i rzadkie a głównie dotyczyły spraw Polonii no i tych, o których lepiej nie wiedzieć. Wuj był w dobrej komitywie z ambasadorami Polski, bo w większości byli to jego koledzy ze studiów i przygotowań do pracy w dyplomacji jeszcze przed wojną. Spotykali się raz na miesiąc na neutralnym terenie, wymieniając uwagi i prostując potencjalne gafy.
Tej "gafy" nie sposób przepuścić. W świat poszedł przekaz, że my tez nie lepsi, choć może ten świat nawet nie bardzo wie od kogo.
Niemcy skutecznie zacierali i zacierają ślady po swojej działalności wojennej, a za parę lat to może my będziemy okupantami, którzy rozpętali II wojnę światowa. Proroczy był tytuł filmu T. Chmielewskiego!!. Przecież już wypędziliśmy tylu Niemców z ich domów. Jakoś nie słyszy się, że to nas najpierw wypędzono i nie słyszałam o oficjalnej organizacji wypędzonych, chyba, że ja taką zorganizuję. Są tylko Koła Miłośników i Przyjaciół poszczególnych powiatów, miejscowości i regionów kresowych.
Może to jest prawdziwa okazja do sprostowania historycznego błędu o "polskim mordach na żydach", jak to kiedyś usłyszałam i cokolwiek by to znaczyło.
Że też musimy mieć pecha historycznego do takich gaf.
Barack - zrób coś chłopie, bo przegrasz z tego powodu listopadowe wybory. Topory już się wykopują. Hawk.

pacyfek

Mam wrażenie, że założycielka tego wątku miała zbyt wysokie mniemanie o walorach intelektualnych Jankesów. Na ich najlepszych uniwersytetach wykładowcami często są cudzoziemcy (niezbyt idealnie mówiący w ich narzeczu). Sami wolą zawody bardziej intratne niż nauczyciel amerykańskiej młodzieży.
Obama miał napisane to samo co spiker uroczystości wręczania medali iluś tam osobom. Barack lubi sprawiać wrażenie iż plecie z głowy i dlatego z rzadka spogląda na prompter (pewnie coś tam umknęło jego oczkom bo spiker czytał bezbłędnie).
Mimo wszytko to Obama przyznał medal Karskiemu i za to dedykuję mu najpopularniejszą (na YT) narodową pieśń amerykańską:
http://www.youtube.com/watch?v=po09lcDxXIA

Daga

Co do niedouctwa amerykanów, pełna zgoda, ale co do zacierania śladów to już uwazam troszkę inaczej.
Dzisiaj własnie Przewodniczący PE - Martin Schulz mocno wypowiedział zdanie w imieniu PE, ale jest to jednocześnie Niemiec!

"....Żeby było wszystko jasne - nie ma polskich obozów zagłady, to są niemieckie nazistowskie obozy śmierci. Jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego, który pochodzi z Niemiec podkreślam, że nie powinniśmy robić takich pomyłek, oskarżając kraj, który ucierpiał w wyniku nazistowskiego terroru. Te obozy zagłady były na terytorium Polski, ale to były obozy zagłady okropnej nazistowskiej dyktatury. My w Parlamencie Europejskim jesteśmy świadomi, że to Polacy byli ofiarą - powiedział szef Europarlamentu Martin Schulz"

Daga

Dobra Pacyfku:) za to, że przyznał medal naszemu Wielkiemu Polakowi, nie kopnę go w kostke Wink

Ale za "obozy..." złapię go za kichawę Wink

BB

Nie pierwszy to raz, gdy czyjś lapsus dotyka nas do żywego , z tym, że jeśli popełnia go tak ważna osoba to i szum jest większy.
Nie wydaje mi się, aby celem prezydenta Obamy było właśnie dotknięcie nas do żywego - bo i po co miałby to robić, a zatem w kategorii bezmyślnego chlapnięcia należy to traktować.
Niemiło brzmi w naszych uszach określenie, jakiego użył prezydent USA, ale też i z tego powodu, że to my mieliśmy u siebie hitlerowskich oprawców, a nie Amerykanie.
Mam niestety rodzinne doświadczenia z tymi "polskimi" obozami związane, ale jakkolwiek osłupiałam słysząc słowa Obamy, to po jakimś czasie nieco ochłonęłam i nie rozdzieram szat - jak robią to niektórzy " dotknięci do żywego" i chcący - jak zawsze - zbijać na tym kapitał polityczny.
Ze spokojem słucham prof. Zbigniewa Brzezińskiego czy innych zdrowo myślących ludzi i czekam na rozwój wypadków z nadzieją, że nie będzie z tego zawieruchy dziejowej.

Daga

BBetko:) wojny z tego nie będzie, ale harvardczyk niech odrobi lekcję Wink

multilatek

Jakoś mnie to nie dziwi, że najbardziej oburzony jest Kaczyński Jarosław. Nareszcie trafił na równego sobie i może się o nim wyrazić. To nic, że medal przyznano Janowi Karskiemu, którego starania doceniono dopiero po prawie siedemdziesięciu latach. Gafy popełniają wszyscy ale to genetyczni patrioci obrażają się najbardziej. Ich oburzenie będzie proporcjonalne do ich patriotyzmu. Będą przekonani, że Obama użył tego zwrotu celowo ponieważ Polacy nie chcą już siedzieć w Afganistanie, że zrobił po to aby mieć pretekst do utrzymania wiz dla Polaków i itd. itp. Polskie kompleksy.

Inny świat

Chciałam na ten temat założyć wątek pod tytułem SIEKIERA, MOTYKA, PIŁA,
który miał sugerować, że w sprawie czysto dyplomatycznej prezydent Barack a właściwie jego urzędnicy użyli siekiery, bo z pewnością (mimo wielu wpadek o charakterze dyplomatyczno-grzecznościowym) on sam nie miał zamiaru ani nas obrazić ani popełnić tęgiego faulu o szerokim zasięgu.
My też zareagowaliśmy na razie motyką, bo piłą łańcuchową chce operować PiS i najpiękniejsza ministra spraw zagranicznych czyli Tołpyga w galarecie.
Zbyt głośne wytknięcie prezydentowi nie jest dyplomatyczne choć z pewnością konieczne. Tyle, że ciszej, wolniej - to będzie dalej czyli skuteczniej.
Napisałam również , że Niemcy zacierają ślady. Nie tak miałam napisać. Śladów, jak pokazuje archeologia, tak łatwo się nie zaciera.
Zatrzeć można to i owo w pamięci jak gumką. A jeśli jest to jeszcze Wujek z Niemiec o nazwisku Alzheimer ...
I tym niezbyt optymistycznym akcentem chciałabym zakończyć zadając do przemyślenia fakt, że nasi znajomi (a było ich coś ośmiu) nie mówili nigdy "byliśmy w Auschwitz czy Birkenau". Mówili tylko: byłam 3 lata w Oświęcimiu, siedziałam w Treblince ale też byłem w Gross Rosen czy byłam w Ravensbruck. Używało się nazw miejscowych.
Wniosek też jest taki, że dobrze jest znać historię kraju i regionu choćby w zasadniczych zarysach. Od nikogo nie trzeba wymagać, żeby wiedział od nazwiska jakiego premiera II RP wywodzi się nazwa sraczyka z serduszkiem w drzwiach ale kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie albo kiedy był Polski Październik musi młódź wiedzieć, bo wtedy ich dziadkowie mogli słuchać rock and rolla i chodzić na koncerty jazzowe. Pamiętam doskonale w Teatrze w Jeleniej Górze występ teamu Drążka z Krakowa. To był niemal powód wywalenie mnie ze szkoły ale się obroniłam programem nauczania Szkoły Muzycznej. Jako dyżurny grajek na akademiach szkolnych dostałam dyspensę. Jak tu wytłumaczyć bez historycznego wstępu wnukowi, że słuchając Boba Dylana (przypomnij mi, kto to był...) mogłam wylecieć ze szkoły.
A to historia!!!

hajdi

Wspomniano wyżej, że medal przyznano Karskiemu po 70 latach od zasług, a cel był jeden. Obama chciał pozyskać głosy Polonii amerykańskiej. No i zrobił sobie kuku. Genetyczni patrioci dostają spazmów.
A o niedouctwie Amerykanów morze atramentu już wylano.

DAK

Niech to jasna cholera. !!!
Gdy rano po poranku w TOKfm i EKG usłyszałam jaki temat weźmie na tapetę "moja ulubienica" Anna Laszut, to zaklęłam siarczyście, - jak zwykle, jak co dzień znalazła sobie do wałkowania aferkę. Idiotyzmami Czarneckiego o braku wykształcenia prezydenta Baraka Husejna Obamy (ze szczególnym podkreśleniem drugiego imienia) stacja epatowała z częstotliwością godną pasków stacji Histerii24. Sad

Mamy jakąś szczególną zdolność destrukcji -
Czy ktokolwiek poświęciłby tu u nas w kraju temu doniosłemu aktowi nadania odznaczenia Karskiemu tyle uwagi, co wpadce Obamy z przejęzyczeniem? Znaj proporcje mociumpanie!!!
My na prawdę jesteśmy chyba chorzy!!!

hreczka

DAK

W tej sprawie w pełni zgadzam się z Azraelem
[link widoczny dla zalogowanych]

- nic dodać nic ująć, rzeczywiście "szybko, bardzo szybko nasze słuszne oburzenie sami Polacy przerobią na farsę." Sad

Daga

Niektórzy już to robią od rana Very Happy

Mamy prawo oburzyć sie i skomentować z odrobiną ironiidla autora słów, ale niektórzy juz "szyja sztandary"

Popłakałam sie ze smiechu z tej pieszej wycieczki Obamy do Oswiecimia.
Dobrze, ze to nierealne, bo babcie z parasolkami i krzyżami wyszłyby mu naprzeciw - babcie by sie spociły od machania parasolkami Wink

Inny świat

Będzie tak, jak na rysunku A. Mleczki w ostatniej POLITYCE:

Stado hien pędzi w kierunku wskazanym przez tabliczkę z napisem: "konferencja prasowa".

Wszystkie wałki do roboty (wałki do wałkowania tematu , co oczywiste)!!!

Niech już to EURO2012 się rozpocznie, bo przyjdzie zwariować.

hajdi

Ależ mają co wałkować. Spadł ścierwojadom i politykom smaczny kąsek prosto jakby z amerykańskiego nieba.
Powtórzę za IŚką; "niech już zacznie się to EURO Exclamation

ans

Gdyby mi ktoś powiedział przed "obamową aferą", że także zacznę tęsknić za Euro- nie uwierzyłabym.. Wink

Piłka nożna już jakiś czas temu obrzydła mi dokumentnie, a jeszcze tak wałkowany temat od miesiąca spowodował, że wszelkie uwagi na temat Euro budziły u mnie obrzydzenie.
Dzięki Obamie może i ja ponownie polubię "piłkę kopaną " ? Wink

Daga

Też już nie mogę doczekać sie meczy, bo o Obamie i panprezesiku, nie mogę juz słuchać.
Sad

pacyfek

Na ostry początek inne spojrzenie na okrzyk "Polish death camp" wydany przez Wielkiego Latynosa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Plus rozlegle (acz na końcu) dyskutowana Eliza Dumoulin (ciekawe komentarze):
[link widoczny dla zalogowanych]
Moim zdaniem cały ten lapsus Obamy to zemsta z poza grobu niejakiego Józefa Cyrankiewicza, który wyciągnął Karskiego z Oświęcimia i nawet pies z kulawą nogą o tym nie wspomniał.
Kończąc zacytuję Stefana Bratkowskiego, który mówi że już:
"Towarzysz Hitler uczył, że panowanie na ulicy wiedzie do władzy. Nie trzeba aż szturmu na Pałac Zimowy. Byle zebrać dosyć tych, co jak towarzysz Duda nie muszą pracować."
+ łagodne zakończenie:
http://www.youtube.com/watch?v=kSE15tLBdso

hajdi

Ach ten kojący menuet, wielkie dzięki Pacyfku Smile

Nie mogę sobie też odmówić wklejenia kawałka Romskey'a, kawałka bardzo dla mnie smakowitego, ale całość godna polecenia też Smile

“Polish death camps..”. Czy za błąd popełniony bez premedytacji należą się przeprosiny? W dyplomacji stworzono pojęcie “ubolewania”, które świadczy o uświadomieniu sobie pomyłki i jest jednoczesną deklaracją o treści: “[aim sory], klękania nie będzie”. Czy w ogóle posiadamy racjonalne przesłanki ku temu by czarnoskórego demokratę podejrzewać o jakiś przykry zamysł? Takie podejrzenie jest zwyczajnie cyniczne. Oczywiście do “obamowego lapsusa” dorobiono już wyjątkowo grubą filozofię, włączono lapidarność w wychwalaniu dokonań Jana Karskiego, za którym to zarzutem stoi kolejna nasza przykra bo mocarstwową cecha, podpowiadająca nam, że obrzędy powinny trwać przynajmniej cztery dni i cztery noce a najlepiej na klęczkach (a’la Hołd Pruski). Owszem, zwrócenie uwagi na problem nazewnictwa, leży w naszym interesie ale zasadna w takich sytuacjach dyskrecja wymagała przyjęcia nieco innej strategii. Rozwój wydarzeń przyczynił się powstaniu wrażenia, że bardziej zależy nam na chwyceniu ameryki za grdykę niż uzyskaniu czegokolwiek. Tego rodzaju polityka, kojarzy się z pewnym wciąż znanym panem niewielkiego wzrostu, który nie tylko nic nie uzyskał ale i swoją postawą sytuacje pogarszał.