www.spotkania.fora.pl

Daga

Pseudotoczniowcy i pseudozwiązkowcy; z namiotami, TOI TOIami będą koczować pod Premiera oknami.
Mieszkańcy Sopotu i sąsiedzi, moga być, z pomidorami i jajkami!!!!
Cierpliwość ludzka ma swoje granice , ale 'guzikiewicze' chyba ją przekraczają

DAK

Znalazłam w necie o panu Guzikiewiczu:
"wywiad M. Grzebałkowskiej z GW z 15 maja, między innymi;

- „Uroił sobie, że rządzi krajem - mówi jeden z anonimowych stoczniowców. - Żyje w oderwaniu od rzeczywistości, od załogi i jej problemów. Nie reprezentuje nas, stoczniowców. Nie ma już żadnych korzeni na żadnym wydziale. Nie wie, w jakiej stoczni pracuje. Kiedy ostatnio był na pochylni albo w warsztacie? Czy wie, jakie teraz statki budujemy? Jego działania nie mają najmniejszego wpływu na to, co będzie się działo ze stocznią, bo właściciel jest prywatny. Tu głównym wichrzycielem jest Andrzej Jaworski, były prezes stoczni z nadania PiS. Facet jest z zawodu etnologiem, nie miał nawet pojęcia, gdzie jest rufa, a gdzie dziób statku. Ukraińcy zwolnili go dyscyplinarnie, ale musieli przywrócić do pracy, bo jako radny sejmiku wojewódzkiego z ramienia PiS był chroniony. Teraz ma jakieś nieważne stanowisko, siedzi w tym samym budynku co Guzikiewicz i przekazuje polecenia od braci Kaczyńskich. Wstyd nam jest, że ludzie w Polsce sądzą, że on reprezentuje nas, stoczniowców. A tak naprawdę reprezentuje siebie i tych kilkudziesięciu ludzi, którzy z nim jeżdżą na demonstracje.”

Daga

Ten Jaworski pewnie w kieszeni nosił ściągę : "dziób z przodu, rufa z tyłu"

Zobaczymy co sie będzie działo podczas tej demonstracji pod oknami Premiera, ale wydaje mi sie, ze nie zdobędą poparcia Polaków.

BB

Od dawna miałam podejrzenia, że ten Guzikiewicz ma nierówno pod sufitem, a także, że działa z wiadomej inspiracji. A więc to co czytam za sprawą DAK-uni tylko moją opinię potwierdza.
Szkoda tylko, że żyjemy w kraju, w którym takie indywiduum - nie jedyne zresztą - ma pełną swobodę w wyczynianiu okrutnych fanaberii i nie ma na niego mocnych.
Czy naprawdę prawo jest tylko skuteczne w odbieraniu matkom dzieci, natomiast na takich Guzikiewiczów, pijanych kierowców-morderców i bestialskich "opiekunów" zwierząt prawa w ogóle nie ma?
Mam nadzieję, że premier Tusk i jego rodzina z godnością zniosą to wszystko co wyczyniają "obrońcy stoczni", natomiast sąsiedzi użyją jajek i to takich porządnych zbuków.
Ale za to dziennikarze będą mieć używanie ! Oglądalność murowana !
A ja niestety się wstydzę za "Solidarność" i to nie pierwszy już raz.

ans

Dzisiaj słyszałam rozmowę jakiegoś związkowca z Solidarności z dziennikarzem.
Pewnie głupia jestem, ale nijak nie potrafię zrozumieć o co mają pretensje do Tuska ci, których ów pan reprezentuje.
Oczywiście wyrażał się, że "społeczeństwo chce, widzi, ma pretensje..."
Za chwilę powiedzą osobie: "My Naród" Wink

Już mi się coś wywraca jak słyszę o stoczniach i stoczniowcach.
Jakby to było państwo w państwie, a może raczej "naród w narodzie".

kszzzz

Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze wiadomo o co! O pieniążki i stanowisko, z którego nie można wywalić na zbity pysk. Więc należy zuroczyć popleczników, którzy w następnych wyborach wybiorą, a on ich będzie chronił, popierał i zauroczał. Reszta się nie liczy.

Stanowisko przewodniczacego związku (celowo nie napisałam - funkcja) to bardzo intratne stanowisko i można nic nie robić.
Guzikiewicz wyraźnie liczy na poparcie pisowców to się im liże.

Daga

Będą chyba konkurencje rzutów: pomidorem, jajkiem z okna, z sąsiedniej posesji.
Będą padać rekordy???, jak myślicie???

kszzzz

na pewno!

BB

Okropny jednak jest ten premier Tusk! No i trzyma z jakimiś siłami nadprzyrodzonymi, bo dużo już wcześniej powiedziały mu te siły, że pan Guzikiewicz zechce mu wraz z niewinnymi jako te baranki kompanami złożyć wizytę , no i tak się strasznie przestraszył, że zamówił chrzest pierworodnego wnuka właśnie na ten czas.
No i co? Zamiast oczekiwać przemiłych stoczniowców w progu swego domostwa, udaje się wraz z resztą rodziny na tę właśnie uroczystość, która odbywa się w innym miejscu. Tak więc panowie na próżno się trudzą bo będą musieli "pocałować premierowską klamkę". Ale chyba jako "twarde chłopy" będą na tej "wizycie" tkwić aż do niedzieli, bo się tak sporo natrudzili, że to grzech zmarnować (zapewne oprócz toalet, przywlekli też kuchnie polowe i przenośne barki - a to sprzęt ciężki!)
Już słyszę pana Guzikiewicza jak grzmi, że premier stchórzył i uciekł przed nim (może do Kataru?)

hreczka

.

Historia ostatnich dwóch dni w formie KOMIKSU;

Warszawa. Wczoraj. Guzikiewicz (po posiedzeniu Komisji Skarbu) powiedział: "kłamstwa, kłamstwa,
kłamstwa!"

A następnie oświadczył:

"Jedziemy do Sopotu - do Donadu i daję słowo honoru, że nie będziemy sikać na placach
zabaw dla dzieci, ani na innych trawnikach!"

Sopot. Dzisiaj. Guzikiewicz:"Donaldu stchórzył i wybrał się na chrzciny... " Cool

...

_____

.

Daga

Pseudostoczniowiec wypasiony mówi : " to jest jego problem, że go nie ma, oszukał nas i chcemy z nim rozmawiać"

PSEUDOSTOCZNIOWCU!!!! z oszustem?, kłamca?

BB

Faktycznie - niedobrze się robi na hasło STOCZNIOWIEC !
I pomyśleć, że 29 lat temu serca milionów Polaków były właśnie w Stoczni Gdańskiej, gdzie tak naprawdę wszystko się zaczęło.
To były piękne czasy, gdy "Solidarność" właśnie solidarność znaczyła, a do jej sztandarów odnosiliśmy się wręcz z nabożeństwem.
A teraz? Poniewierają tymi sztandarami , "Jeszcze Polska..." śpiewają (a raczej wyją!) nad palonymi oponami , wykrzykują obelżywości pod adresem wyimaginowanych wrogów, a przewodzi im zwichrowany "bohater",który szczycąc się przyjaźnią z "najwyższym" uważa, że mu wszystko wolno.
Taki jest dzisiejszy stoczniowiec i słowo daję, że nie potrafię wykrzesać z siebie żalu na temat jego "ciężkiej doli" !

DAK

To ja chyba też mam jakieś względy w Niebiosach, że na ten czas postanowiłam telewizji nie oglądać i radia nie słuchać.
Z tego co tu czytam, to powiedziałby pewien pan z "Seksmisji" o naszym kraju - "To wy macie tutaj niezły burdel, Siostry".

Daga

DAKuniu:)

Te nieroby 'na pikniku' mają zeszyt ( teraz szbie szkołę przypomnieli ) i zbierają podpisy poparcia sąsiadów i gapiów
Z tymi podpisami to jest 'taka prawda, jak sie ślepy iskał'

BB

Ten ichniejszy zeszyt przypomniał mi "księgi" wystawiane w kościołach w sprawach np. aborcji albo też zobowiązania do pełnej trzeźwości w miesiącu sierpniu każdego roku. Nie wiem jak jest gdzieś indziej ale w naszym kościele w długiej kolejce do takich ksiąg stoją osoby, gdzie średnia wieku to 80-tka, myślę więc, że zarówno w jednej jak i drugiej sprawie nie mają specjalnych osiągnięć, a więc i wyrzekać się nie mają czego.
Czysta parodia i tyle. Ale ludzie widzą, a w Sopocie i kamery kręcą - i o to chodzi, o to chodzi !

DAK

Daga

Szkoda ręki

!!!!!!!!!

Daga

Guzikiewicz pod domem Premiera wykrzykiwał: "jak nie ma Premiera w Biurze Rady Ministrów, to znaczy, że gra w piłkę"!!!!!

P. GUZIKIEWICZ!!!!!!, PANA W OGÓLE NIE MA W STOCZNI I NIE GRA PAN W PIŁKĘ - SPAŚLAKU!!!!!

Daga

Prezydent Sopotu Karnowski - obudził sie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powiedział, że już więcej nikt nie dostanie pozwolenia na demonstracje tego rodzaju, czyli pod czyimś domem.

Ale to pozwolenie wydali!!!!! i pewnie gdyby sopocianie mieli teraz wypowiedziec sie w referendum za Karnowskim , nie uzyskałby większości głosów!!!!

To pozwolenie na 'piknik' pod oknami, to akt zemsty za to, że musiał odejść z Platformy.
Nie trzeba było sie układać z 'kolegą' co zakablował! p. Karnowski!!!

Wielki mam żal do Karnowskiego, za to pozwolenie.
Gdyby każdy chciał robić to co mu do głowy przyjdzie, to przez komin do pokoju by sie wślizgnęli.

ans

Nie wiem Dago czy słusznie masz żal. Pomyśl co mówiliby "uciśnieni" stoczniowcy gdyby pozwolenia na piknik nie dostali ?
Pewnie, że podejrzany o korupcję Karnowski - kumpel Tuska zamyka im usta. W domyśle Tusk jakieś korzyści musiał odnosić, dla niepoznaki Karnowski został usunięty z PO, ale teraz "rewanżuje się" Tuskowi za bezkarność... i.t.p, i.t.d
Może nawet urządziliby piknik bez pozwolenia. Wtedy straż miejska musiałaby interweniować i byłaby zadyma.
Może nawet któryś ze związkowców mógłby szczycić się , że "odniósł rany" w walce o "prawdę" Wink

A tak jak było, to cóż, niewypał i ośmieszenie pikniku. Wink

kszzzz

Też uważam, że dobrze, że wydał to pozwolenie, zwłaszcza, że Tusków nie było (ja na ich miejscu nawet specjalnie bym przedłużyła pobyt poza Sopotem, a potem udała się prosto do Warszawy), bo się właśnie ośmieszył. I skompromitował w oczach ich sąsiadów Laughing

A gdyby była zadyma, wszystko obróciłoby się przeciw Karnowskiemu i Tuskowi.

Daga

Karnowski powiedział: "Już nigdy więcej nikt nie dostanie pozwolenia na pikiety i protesty pod czyimiś oknami, ale zapraszamu pod Urząd Miasta, gdzie jest odpowiedni duży plac"
Protest TAK!, ale pod oknami NIE!
Najwidoczniej zrozumiał , tylko poniewczasie ( w tym wypadku )

BB

Miałam duże wątpliwości co do tej decyzji Karnowskiego i raczej miałam do niego pretensje o to, że "odgrywa się" na premierze, ale teraz jasno widzę, że był "między młotem a kowadłem" i pewnie dostał odciski na mózgu od myślenia co zrobić.
Ale już się stało, a wnioski wyciągnął - przydadzą się niewątpliwie.
Mam nadzieję, że myślący ludzie całą tę akcję zwaną piknikiem ocenią jak należy i popularność "S" poleci na łeb na szyję, zwłaszcza, że ta dzisiejsza nie ma nic wspólnego z tamtą prawdziwą "Solidarnością" poza przywłaszczonymi sztandarami i historią. Bardzo słusznie to określił prezydent Wałęsa, a jego słowa są słyszalne i poważnie traktowane daleko, daleko.
A że Guzikiewiczowi będzie order dyndał na tłustej piersi? Przeżyjemy i to!
Nie tacy już "bohaterowie" od "najmniejszej wielkości" dostali i się cieszą.
A Guzikiewicz akurat pasuje do Gwiazdy, Walentynowicz, Kurtyki etc.
Takich to teraz mamy "zasłużonych" !

kszzzz

DAK

E tam taki Guzikiewicz to skala ta sama co Stalinograd.
Nadać można, tylko po co i od kogo i w imię czego. Wink

Daga

Czy 'zaznaczony' Guzikiewicz dzisiaj zmądrzał????
Jeśli kmiota nakręcają 'identyczni' to nic dziwnego, że taka buta jest u tego parobka

Czy po dzisiejszym uroczystym dniu Guzikiewicz zobaczył, jakie zadania ma Premier, a jakie on?
Premier, jak już pisałam nie jest chłopcem na posyłki - przyjdz i rozmawiaj z nami, bo my CHCEMY!
Siedz bracie w bardaszce i nuć sobie "Białego misia".
Co za zarozumiałość - Premier nie ma prawa iść na chrzciny do wnuka, bo 'guzikiewiczom' kwota pomocowa sie nie zgadza.
Do Rydzyka po forsę na odprawy trzeba jechać , bilet kupi może 'zaznaczający'
Premier od rozmów nie stroni, ale się nie przyszło tam gdzie było spotkanie, krzesła stały puste!!!!