www.spotkania.fora.pl

DAK

Z ciemnogrodem u nas kojarzą się nie tylko Toruń, Rydzyk i berety (czasem z parasolkami). Ciemnogrodzian mamy nie tylko w PiSie, ale gowinowate rewiry złoszczą nas jeszcze bardziej, bo to niby taki oświecony ciemnogród.
Przejawami polityki ciemnogrodzkiej jest ciągle nie załatwiona sprawa invitro, nieratyfikowana w całości Karta Praw Podstawowych i ostatnio dyskutowana konwencja przeciw przemocy kobiet.

Dziś przeczytałam, że Gowin przegrał w rządzie tę swoją batalię o "konserwtywny model rodziny" - rząd podpisał tę konwencję.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jednak to wcale nie ostatnie słowo Gowinowatych. By Polska uznała tę konwencję parlament musi ją ratyfikować - a tu arytmetyka wcale nie jest taka optymistyczna. PiSie i Ziobrowe będą na 100% przeciw, gdy do tego doda się gowinowatych z PO i przylepionych do tradycji i wsiowych ludowców, to czarno to widzę. Sad

multilatek

Żyjemy złudzeniem, że jak będziemy jeździć po autostradach, żreć buły w Mc Donaldzie, popijać Coca Colą i oglądać TV HD, to już będziemy Europejczykami.
Jak tu się dziwić, że minister w obawie, że postąpi niezgodnie z zasadami, w których wychowała go galicyjska babka, nie sprzeciwia się maltretowaniu kobiet. Przecież rodzina to rzecz święta, a tylko bóg jest doskonały.

ans

Może lepiej getto ... dla nas ?

DAK

A wiadomo gdzie to osiedle? Żebym szerokim łukiem je omijała.
Może to i dobrze - niech się kiszą w swoich rewirach. Wink

ans

[link widoczny dla zalogowanych]
..tu więcej informacji o osiedlu dla katolików.

Inny świat

Jak żyć w XXI wieku na modłę średniowiecza, pytam się, tylko nie wiem kogo mam pytać i kto na to odpowie.
Jak to się działo, że w latach istnienia ustroju, którego chcieliśmy się pozbyć albo choć wyraźnie zmienić, takie rzeczy nie miałyby miejsca.
CO wyszło spod podszewki, że nie poznaję ludzi, nie rozumiem reakcji i zachowań moich ziomków.
Czyżby to był sygnał, że już czas ....

kszzzz

Poczytałam zalinkowany przez Ansię artykuł. A więc to osiedle dla "neonów" czyli neokatechumenów. Jest to wspólnota w KK działająca jak sekta i jak Anonimowi Alkoholicy, a działanie tych grup wygląda jak zbiorowa terapia na psychiatrii.
Działanie neonów jest takie, że z jednej strony starają się wciągnąć jak najwięcej ludzi, a z drugiej strony odrzucają wszystkich myślących inaczej. Trafiają tam ludzie chorzy, samotni, poszkodowani przez los, dotknięci nieszczęściem swoim lub bliskich albo młodzież poszukująca innego stylu życia. Tam nie ma prywatności, życie prywatne odbywa się na oczach wszystkich innych członków wspólnoty. Młodzi ludzie często tam się poznają i zawierają małżeństwa., a ich liczne dzieci (bo wielodzietność jest tam najwyższą cnotą) żyją w tym kołchozie od urodzenia i nie znają innego świata, co nie znaczy, że kiedy podrosną i poznają rówieśników z innych środowisk, nie dają czasem stamtąd nogi.
A teraz chcą się jeszcze bardziej od świata oddzielić - we własnych osiedlach, a potem pewnie we własnych przedszkolach i szkołach... Jaki świat tam poznają te biedne dzieci?
IŚka ma rację - to średniowiecze.
Wiem coś o tym, bo miałam koleżankę neokatechumenkę. Byłyśmy w liceum ze sobą blisko. Pochodziła z laickiej rodziny. Jej ojciec był z przekonania komunistą, pochodził z bardzo biednej wiejskiej rodziny, sam wyrwał się z tej wsi, skończył studia, zrobił doktorat, miał wysoką funkcję w Partii i był dyrektorem dużego przedsiębiorstwa.
Koleżanka kiedy tam trafiła, sfiksowała zupełnie, próbowała mnie tam wciągnąć, więc widziałam to trochę od środka. Byłam też na jej neokatechumenalnym ślubie i weselu. Potem nasz kontakt się urwał, bo żyłyśmy w innych światach. Ale wciągnęła w to swoją starszą siostrę, znacznie już później- wiem, bo siostrę czasem widywałam...
Łukasz miał dwóch neonów w swojej licealnej klasie - takich wychowanych w tamtej wspólnocie. Jeden z nich wyrywał się do "normalnych" kolegów, drugi od początku miał zostać księdzem. Ale księdzem nie został, mimo, że podjął studia w tym kierunku. Zakochał się...

DAK

Kszuniu, to takie coś trochę jak Mormoni.
Ciekawe jak Amerykanie się zachowają w czasie wyborów, bo mogą sobie rodzinkę Mormonów na przywództwo zafundować. Evil or Very Mad

kszzzz

Także miałam skojarzenie z Mormonami.

DAK

No i proszę, jaki szczery ten opozycjonista wewnętrzny.
Gowin nie traci swojej wiary w ciemnogrodzian:

Swój ostatni wywiad w GW kończy radośnie:
"- Na razie nie ma mowy o porażce. Podpisanie konwencji to jest jedna rzecz, ratyfikacja to jest druga rzecz. Proces ratyfikacyjny zajmie parę lat i w tej kadencji nie będzie głosowania nad konwencją. A jak już dojdzie do głosowania, wierzę, że znajdzie się większość, która odrzuci ratyfikację."

Evil or Very Mad

Czarne górą.

hajdi

Tak jest

Bo gdy się baby nie bije to jej wątroba gnije Confused

multilatek

W samo południe skończyła się w TOK FM dyskusja na temat religii w szkole i trudności na jakie napotykają rodzice chcąc uwolnić swoje dzieci od tego obowiązku. Była mowa o wszystkim, o nieprawidłowym planie lekcji, umieszczającym lekcję religii zawsze w środku zajęć, o braku pieniędzy na etyków itd itp. Jeden głos zapamiętałem, bo zawsze w podobnych dyskusjach takie występują. Jakaś pani zadzwoniła aby wyrazić swoje oburzenie na sam temat dyskusji. Jej zdaniem, nauka religii nikomu jeszcze nie zaszkodziła bowiem religia uczy szacunku, pokory i dobrego zachowania.
Skłoniła mnie ta wypowiedź do przepisania fragmentu Z Boga Urojonego Dawkinsa, z rozdziału o tym, czy religia czyni ludzi lepszymi.
Oto ten fragment.

[...] Hartung przytacza jednak opis badania izraelskiego psychologa George'a Tamarina, które nieco mnie przeraziło. W eksperymencie Tamarina udział wzięło ponad tysiąc izraelskich uczniów w wieku od ośmiu do czternastu lat. Psycholog przedstawił wszystkim zaczerpnięty z księgi Jozuego opis bitwy o Jerycho:
Jozue zwołał do ludu: Wznieście okrzyk wojenny, albowiem Pan daje miasto w waszą moc! Miasto będzie obłożone klątwą dla Pana, ono samo i wszystko, co w nim jest [….] Całe zaś srebro i złoto, sprzęty z brązu i z żelaza są poświęcone dla Pana i pójdą do skarbca Pańskiego. [....] I na mocy klątwy przeznaczyli na zabicie ostrzem miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły i owce i osły [,,,] Następnie miasto i wszystko, co w nim było, spalili tylko srebro i złoto, jak i sprzęty z brązu i żelaza oddali do skarbca domu Pańskiego (Joz 6,16-25),
Po czym zadał dzieciom proste pytanie: Czy uważasz, że Jozue i Izraelici postąpili słusznie, czy nie?” i dał do wyboru trzy odpowiedzi: A (najzupełniej słusznie), B (częściowo słusznie}, C (zupełnie niesłusznie).
Rozkład odpowiedzi był dość szeroki, 66% dzieci w pełni zaaprobowało postępowanie Jozuego, 26% uznało je za naganne, stosunkowo niewiele, bo tylko 8% dzieciaków, wybrało odpowiedź pośrednią.
Oto trzy dość typowe wypowiedzi dzieciaków z grupy A, które poproszono o uzasadnienie dokonanego wyboru:
Moim zdaniem Jozue i synowie Izraela postąpili słusznie, a to dlatego, że Bóg obiecał im te ziemie i zgodził się aby je podbili. Gdyby nie działali w te sposób i nikogo nie zabili, mogłoby się to skończyć asymilacją synów Izraela wśród gojów.
Uważam, że Jozue miał absolutną rację. Przecież Pan kazał mu wymordować tych ludzi, by plemiona Izraela nie osiedliły się pośród nich i nie przejęły ich nagannych obyczajów.
Jozue zrobił dobrze bo ludy zamieszkujące te ziemie wyznawały inne religie, a kiedy Jozue je wymordował , religie te zniknęły z powierzchni Ziemi.
Jak widzimy uzasadnienie ludobójstwa dokonanego przez Jozuego miały czysto religijny charakter. Co ciekawe, podobny sposób rozumowania wystąpił też w grupie C, czyli wśród dzieci, które nie zaakceptowały postępowania Jozuego. Jedna dziewczynka na przykład potępiła Jozuego za zdobycie Jerycha, uznając, że błędem było samo wejście do miasta:
przecież Arabowie są nieczyści, a każdy, kto wchodzi na nieczystą ziemię, sam staje się nieczysty i będzie dzielił jej klątwę.
Dwoje innych dzieci skrytykowało Jozuego za to, że nakazał zniszczyć wszystkie zdobyte dobra, zamiast rozdzielić łup między Izraelitów.
Cóż ma do powiedzenia w tej sprawie mędrzec Majmonides, jakże często cytowany z powodu swej wielkiej wiedzy? Było to boskie pozytywne przykazanie by zniszczyć siedem plemion
W odróżnieniu od Majmonidesa, dzieci badane przez Tamarina były młode i niewinne. Ich barbarzyńskie poglądy były zapewne po prostu bezrefleksyjnie przyjęte od rodziców lub środowiska. Jak się domyślam, palestyńskie dzieci wychowywane w tym samym rozdartym przez wojnę kraju, odpowiadałyby dokładnie tak samo, tyle, że ze znakiem przeciwnym.
To dość ponury wniosek, ale w sumie oczywisty: religia ma olbrzymią moc (a zwłaszcza wykładana młodym umysłom).

hajdi

Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, dużo o nie czytałam, dużo cytowanych fragmentów. Jeden z takich cytatów zapadł mi w pamięć: "To nie Bóg stworzył człowieka, tylko człowiek stworzył boga, by móc panować nad ludźmi". Z pewnością niektórzy powiedzą, że to bluźnierstwo. Fakt pozostaje faktem, że religia determinuje życie większości ludzi.
Muszę wybrać się do biblioteki w poszukiwaniu tej książki.

multilatek

Nie mogę przepisywać książki, dodam tylko, że eksperyment został powtórzony na innej grupie dzieci, ale zamiast fragmentów biblii dano do oceny dzieciom tekst, w którym, zamiast Jozuego i Izraelitów, wystąpił generał Li i jakieś chińskie miasto. Na podobny zestaw pytań, odpowiedzi były takie, jakich udzieliłby każdy współczesny Europejczyk.
Bardzo ciekawa jest interpretacja przypowieści biblijnych po porównaniu wielu przekładów na różne języki. Harting bardzo precyzyjnie dowodzi, że "nie zabijaj" znaczyło zupełnie co innego niż nam się dziś wydaje. Znaczyło dokładnie "nie zabijaj Żydów"Wyjaśnia to Mojżesz Majmonides, dwunastowieczny rabin i lekarz, uchodzący za jednego z najwybitniejszych żydowskich filozofów. W jednym ze swych dzieł wyłożył prawdziwy sens przykazania "nie zabijaj": Gdy ktoś zabija Izraelitę, łamie święte przykazanie, gdyż Pismo jasno mówi "Nie będziesz zabijał".
Harting cytuje też orzeczenia Sanhedrynu, czyli żydowskiego Sądu Najwyższego. [...] Przy okazji kapłani rozstrzygnęli jeszcze trudniejszy moralny dylemat. Cóż uczynić z kimś, kto rzucił kamieniem w stronę grupy złożonej z dziesięciu pogan i jednego bogobojnego żyda i, cóż za pech, uśmiercił właśnie Izraelitę? Oto rozwiązanie: Mąż ów nie ponosi odpowiedzialności za tę śmierć, a wynika to z faktu, iż większość potencjalnych ofiar stanowili poganie.
Nie wybieram tych fragmentów kierując się antysemityzmem. Brzydzę się nim, tak samo jak samo jak każdą religią.

DAK

Patrzenie na zdarzenia z historii i ich analizowanie, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu bez całego kontekstu tamtych czasów, wiedzy i obyczajów. Historia jako nauka zawsze bierze ten aspekt pod uwagę.
Inaczej dzieje się z religiami i świętymi pismami. Te przekazywane z pokolenia na pokolenie mogą nie tylko nie pasować do aktualnych czasów, ale wypaczać także spojrzenie na sens zapisanych wówczas słów.
Religie jednak przekazują te przypowieści i z reguły też urabiają młode umysły według własnych upodobań - dla wprawnego w erystyce oraz scholastyce duchownego (jakiejkolwiek religii) można ukształtować i uzasadnić niemal wszystko.
Przypowieścią o Kainie i Ablu można uzasadnić, że nie ma takiego pojęcia jak "sprawiedliwość społeczna", a nawet, że podatek progresywny nie jest zgodny z naszą Konstytucją. Sad

vide: [link widoczny dla zalogowanych] - czytając to (choć nie jestem filozofem) to miałam wrażenie, że Kołakowski przewraca się w grobie - co można zrobić z jego światłych myśli i rozważań. Sad

Analiza takich tekstów dokonywana przez światłych filozofów daje jakąś wartość dodaną, a w wykonaniu kiepskich lotów filozofa służy li tylko uzasadnianiu założonych tez > podatek progresywny jest niesprawiedliwy, bo zabiera bogatym zbyt dużo. Lecz takie religijne przypowieści wciska się w jeszcze bardziej niedojrzałe do samodzielnego myślenia umysły - dzieciom.

Ps. Po aferze Vatileaks na światło dzienne wylazły watykańskie tajemnice nie tylko o ich wewnętrznych sprawkach, ale również co apostolski odpowiednik ambasadora w Polsce myśli o Tusku, o Rydzyku. [link widoczny dla zalogowanych] - autor ujawnienia tej afery zdziwił się, że "Watykan jest aż tak czuły na kwestie ekonomiczne. Jednym z największych zmartwień Stolicy Apostolskiej jest fakt, że z powodu kryzysu gospodarczego zmniejszają się datki wiernych w Hiszpanii, Irlandii czy we Włoszech. A ponieważ Azja wciąż dynamicznie się rozwija, Chiny i Indie stają się krajami intensywnej ewangelizacji, bo stamtąd mogą napływać pieniądze. " - mnie to jakoś wcale nie zdziwiło, to trwa już ponad 1000lat, bo jak było na początku, to nie wiem. Wink

hreczka

.
A rysownik H. Sawka, - tak "w tym temacie" Wink

;

_____________

DAK

Oglądam teraz na TVP Kultura film pt. "David chce odlecieć" o organizacji duchowej opartej na medytacji transcendentalnej. Szok - niemiecki ichni Król ma zamiar doprowadzić do niezwyciężonych Niemiec, jego zdaniem Hitler nie umiał tego zrobić. Shocked

Druga współczesna sekta, która działa szczególnie we Francji, ale wśród wyznawców ma wielu Amerykanów, w tym wielu aktorów Hollywoodu np. Tom Cruise - to scjentolodzy Shocked

Wszystkie one stoją na barkach coraz większych majątków, a ich ruch ma za zadanie wkroczyć w umysły jak najmłodsze - dzieci poprzez wprowadzenie takowej religii, pseudonauki lub medytacji do szkół. Bo podobno, gdy w wieku 8 lat w coś uwierzysz, to jesteś już z taką wiarą związany na całe życie.
Co prawda na moim przykładzie to ostatnie wydaje się nieprawdziwe, ale na przykładzie swojego brata widzę, że jak najbardziej. Widać tacy jak ja są pewnie tylko wyjątkiem od tej reguły. Wink

Tu [link widoczny dla zalogowanych] - o ojcu duchowym tego ruchu Twisted Evil

ans

DAK

Przy okazji przeszukiwania witryn z tematem Vatileaks znalazłam blog mojego ulubionego filozofa-teologa Tadeusza Bartosia - link do bloga dodałam do zestawu linków.
A tu jego rozważania na temat Vatileaks
[link widoczny dla zalogowanych]

Inny świat

Ciemnogród jest tam, gdzie myśl człowiecza jest skanalizowana wg życzenia rządzących światem doczesnym i rządzących nieznanym, niepoznawalnym ale bardzo przydatnym dla tych pierwszych.
Wyjście poza obręb wyznaczony ideą, ideologią, religią jest odszczepieństwem, kacerstwem, schizmą - wszystko to nadaje się do potępienia wiecznego, bo jest wyrwaniem się z kanału wyznaczonego przez władcę państwa, dusz i wyznawcę religii.
Wolnomyśliciele poznając mechanizm działania władców umysłów poddanych
usiłowali zmienić stan rzeczy. Skutek mizerny, bo jeśli człowiek o skanalizowanych poglądach i potrzebach wierzy ludziom kłamliwym, podżegaczom i kłamcom to klęskę ponieśli wielcy umysłem myśliciele Oświecenia.
Kaczyński to wie albo czuje pismo nosem i robi skuteczny zamęt w niby dobrej sprawie.
Ciemnogród jest niezniszczalny choć i Oświecenie na pociechę - też ma się dobrze.
Kaganek oświaty trzeba mieć przy sobie i oświecać drogę błądzącym.
Ale oni noszą pochodnie.

ans

.. Jakie pożegnanie, trzymają się mocno Wink

Ale i takie opinie bywały :
Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci.
--// Albert Einstein, z artykułu "Religion and Science", New York Times Magazine, 9 listopad 1930 r.

DAK

O rany!!!
Nie wiem jak Wam, ale mnie te wyciągnięte łapki kojarzą się zbyt jednoznacznie. Evil or Very Mad

Inny świat

NA zdjęciu są ludzie odrzuceni a raczej bez "przydziału" społecznego.
Przygarnął ich Rydzyk - stary cwaniak i hochsztapler.
To, co się nam tak źle kojarzy miało to samo podłoże: wstańcie z kolan, odrzućcie skutki klęski, obudź się kraju Bacha, człowieku - możesz tez być zauważony a jeszcze lepiej jak będą się ciebie bać, bo wrzeszczysz, śmiecisz, tłuczesz szyby i przeszkadzasz żyć innym normalnie, jak na człowieka normalnego przystało.I sieg heil!!
Te ręce wyciągnięte były prawdopodobnie do Macierewicza, który wsiadł do samochodu i "błogosławił nam jak papież".
Oj, narodzie żyjący w poczuciu klęski osobistej i narodowej, państwowej i społecznej. Starczy ci na pociechę ochłap: słowo prezesa i gest Macierewicza, którym ja wolę pokazać gest Kozakiewicza.
Tym się różnimy - szkoda, że na śmierć i życie.

DAK

A ja patrząc na te twarze nie mogę się oprzeć wrażeniu jakie mam zawsze, gdy oglądam archiwalne kroniki z dawnych lat - widzę młode twarze wspierających Gomułkę w jego nawoływaniu pisarzy do piór, a syjonistów do Syjonu, po paru latach radosne twarze skandujące „pomożemy“ tow. Gierek, a po jeszcze paru latach w 82′ twarze zatroskanych losem biednej socjalistycznej ojczyzny na licznych spędach poparcia w zakładach prac. I zastanawiam się wtedy, jakie były potem losy tych ludzi, gdzie oni teraz są i jakie poglądy reprezentują. I wówczas moja wyobraźnia podpowiada mi, że wiele tych twarzy, tylko z piętnem upływu czasu, zobaczyłabym teraz na Krakowskim Przedmieściu.
Nikomu, kto wtedy miał kręgosłup, tak łatwo on nie wiotczeje, nawet pod wpływem upływu czasu.

Inny świat

Towarzyszom Gomułce i Gierkowi wiwatowali i obiecali pomóc ludzie młodzi - teraz takie stare repy jak ja. Może to im zostało i to może oni są na tych zdjęciach. Później spędzano ich do hal i stołówek, żeby wspierali to, co pozostało ze stanu wojennego. (W stanie wojennym zgromadzeń nie wolno było robić, chyba że partyjne ale masówki już na wszelki wypadek nie).
Jeśli się nie zna innej reakcji na wydarzenia ważne, podniosłe czy emocjonujące jak marsz na rzecz Radyja - to się zachowuje tak jak widzimy to na fotografii.
Poczytuję sobie za swoiste osiągnięcie, że w spędach brałam udział - owszem ale wyobcowana czyli wyalienowana z rozentuzjazmowanego tłumu. W pochodach czytałam książki stojąc z boku, na akademiach nie śpiewałam tylko pisałam cokolwiek w notesie. W piękne wrześniowe południe 1979 roku spędzono nas na rynek wrocławski (pracowałam tuż obok) dla uczczenia (?) 40 rocznicy wybuchu II wojny światowej jak to powiedział tow. I sekretarz KW. Stałam z koleżanką z boku tuż obok księgarni Ossolineum, gdzie miałam umówione spotkanie z jej kierownikiem, na którym miał się pojawić Mieczysław Voit. Na zapleczu księgarni przy biurku na którym stało małe popiersie Marszałka bywały spotkania ludzi uważających, że są znacznie ważniejsze i piękniejsze rzeczy niż skrzecząca rzeczywistość socjalistyczna. Ładowało się akumulatory z dobrym nastrojem i pogodą ducha.
Zanim czmychnęłam do księgarni, tuż obok chodnikiem, lekkim krokiem szedł Andrzej Szczepkowski i spojrzał na zgromadzony tłum nie z pogardą, ani z wyższością "ja nie muszę stać i słuchać głupka partyjnego" ani z politowaniem tylko z uśmiechem współczucia dla marnujących czas dla marnej imprezy.
Odczytując tak spojrzenie aktora, z którym skrzyżowałam swoje spojrzenie i lekki ukłon poszłam na spotkanie, na którym wprawdzie pojawił się Sławek Voit ale w stanie odmiennym, wykluczającym pogłębioną dyskusję, chyba, że przy jednym głębszym ale to było wykluczone ze względu na jego stan. Ale był prof. Kaleta równie przystojny i było miło.

Hej seniory - ten szereg nie dla was. Nie ośmieszajcie się, bo takie emocje przystoją młodym i co tu dużo mówić - ładniejszym.Zamiast stać i wrzeszczeć - lepiej stare kości ogrzać w słoneczku wrześniowym na działce, łące czy ławeczce.

DAK

Mnie tych ludzi żal, bo cynik despota odziera ich z ostatnich lat ich życia.
Jesień życia, tak jak i ta za oknem może być pogodna, kolorowa, ale może też być beznadziejną szarugą i wichurą - te ostatnie ubranka wkłada im Rydzo-Jarkowa zgraja.
Objawami takiej głupoty jest wciskanie starym emerytom trosk i zmartwień z powodu przedłużenia wieku emerytalnego - to przecież ich nie dotyczy bezpośrednio. Pośrednio może tak, bo boją się, że pracujące jeszcze dzieci nie będą miały czasu się nimi zajmować. Jednak jest to strach krótkowzroczny i tylko o siebie. Bo jeśliby ich dzieci nie pracowały dłużej, to gdy będą w ich wieku umrą z głodu - na ich emerytury nikt nie zapracuje.
Problem opieki nad starzejącym się społeczeństwem też trzeba wziąć jak byka za rogi, bo to stuka do naszych drzwi coraz donioślej. Ale nie tędy droga, by społeczeństwo składało się ze starców wymagających opieki i młodszych opiekunów, co przeszli z tego powodu na wcześniejsze emerytury. Bo kto na te emerytury będzie pracował? Niemowlaki? Nie, ich też coraz mniej. Sad

multilatek

Na fali ekshumacji wykopano wampira. Wykopali go dwaj faceci, którzy walczą o to, aby ktoś zechciał ich zauważyć i trochę o nich pomówić. Nie mam nic do powiedzenia na temat meritum prawa aborcyjnego, ta sprawa już mnie nie może dotyczyć ale, jak należało przypuszczać, będzie wokół niej dużo dymu.
Podobnie jak prezes sądu w Gdańsku nie mógł pojąć o co mają do niego pretensje przełożeni, tak posłowie PO, którzy odrzucili projekt Palikota a pozwolili debatować nad kuriozalnym pomysłem ziobrystów, nie rozumieją, że wyborcy mają w nosie ich sumienia. Z własnym sumieniem, to taki poseł Godson może chodzić do swojego plebana, a nie prezentować swoje przekonania religijne w głosowaniach na problemami prawnymi tłumacząc, że inaczej nie mógł. Jeśli poseł Godson i czterdziestka innych konserwatystów ma problemy z sumieniem, to powinni złożyć mandaty, bo sytuacja ich przerasta. Świadkowie Jehowy odmawiali służby wojskowej i, choć narażali się na przykre konsekwencje, potrafili wytrwać w swoich przekonaniach. Jeśli poseł nie może zgodzić się z duchem stanowionego prawa, to powinien to wyjaśnić i odejść aby nawracać innych na swoje przekonania, ale już na ulicy albo na dworcach kolejowych. Podobnie powinni postąpić lekarze i aptekarze. Są przecież kościelne szpitale i apteki.
Platforma dała plamę. I to tak głupio....

Inny świat

Sumienie człowieka jest jego wewnętrzną sprawą i dotyczy tylko jego samego. Nie można być sumieniem narodu, rodziny czy instytucji.
Niech sami nie robią rzeczy sprzecznych z własnym sumieniem posłowie, urzędnicy i ci, którzy służą społecznemu zdrowiu.
Jak by to wyglądało, gdyby sprzedawczyni w sklepie nie chciała mi sprzedać niebieskiej bluzki, bo ona nie lubi niebieskiego.
Skala inna ale motywacja podobna.

BB

O tych wszystkich "wybrańcach narodu" ( z pewnymi nielicznymi wyjątkami)
mam bardzo marne zdanie, bo jak spojrzę na takich jak Macierewicz, Kaczmarek, Sobecka, Gowin, Żalek i 400 innych w tym stylu to od razu wyobrażam sobie tych wszystkich, którzy na nich głosowali i wiem już na pewno co "ciemny lud kupuje" oraz, że "Polska to dziki kraj".
Wiem też skąd się bierze rosnący słupek pisowski !!!!
A Platformie będzie spadać i spadać skoro brak w niej ludzi, którym BY SIĘ CHCIAŁO CHCIEĆ !!!!!!!!!!!!! Sam Premier nie wyrobi !!!!!!!!!!!!!
W rządzie ma jawną bądź ukrytą opozycję - tak jakby mało było piachu sypanego mu w tryby przez tych co w rządzie nie są.
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego nie bardzo chyba wie na jakim świecie żyje , energii to ma tyle co kot napłakał , a umiejętność trzymania swoich posłów w ryzach na poziomie zerowym.
Nie dam się przekonać, że jest inaczej !
W ciągu paru godzin dowiedziałam się od kilku znajomych, że koniec z głosowaniem na PO skoro oni głosować w sejmie nie potrafią tak jak głosować należy.
I co mam odpowiadać ? Poczekajmy, zobaczymy, może się jeszcze uda coś z tym zrobić ??????????????
To już na wielu nie działa ! Ciemnogród górą !

ans

Jeszcze cytat z Dawkinsa:

(szczególnie dla Hajdi)