www.spotkania.fora.pl

ans

Na koniec minionego już roku , a początek jeszcze młodziutkiego robiono sondaże. Okazało się, że nasi obywatele są bardzo pesymistycznie nastawieni. Wieszczą kryzys, wzrost bezrobocia, masowe protesty i .. wszystko co najgorsze.
W minionym roku jak już wiadomo nasz kraj był zieloną wyspą na mapie kryzysu. Na początku roku to nie było jeszcze wiadome, kryzys ogólnoświatowy był w pełnym rozkwicie. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, że ludzie wtedy na przekór (?) nie chcieli dostrzec kryzysu.
Dlaczego teraz kiedy ponoć kryzys jest w odwrocie taki zapanował pesymizm ?
Gdzieś słyszałam, że kryzys (czy raczej u nas spowolnienie) najbardziej dotknęło media. W interesie mediów leży zwiększanie "oglądalności".
Przekazywane w coraz bardziej sensacyjnej formie wiadomości (głównie złe i jeszcze gorsze) myślę, że w znacznym stopniu wpływają na wzrost pesymizmu u odbiorców.
Oby te ponure przewidywania ankietowanych nie stały się samosprawdzającą się przepowiednią Sad

Daga

Oj! żeby na tym pesymiżmie nie zbudował sobie zwycięstwa nasz wielki destruktor, radykał!!!!

DAK

Ansiu, a czy to przypadkiem nie jest odzwierciedlenie nastroju w samych mediach, a nie ludzi normalnych?
Sądzę ciebie według siebie? - No tak! Jak może być dobrze, kiedy im coraz gorzej.
Jak będą tak smędzić to im jeszcze gorzej będzie.
Ja już ich niemal w ogóle nie oglądam, a takich chyba jest coraz więcej. Przecież te ich odgrzewane kotlety przyprawiają tylko o mdłości.

Jedno jest jednak pewne - tak jak im samo rosło przy NP (niechlubnej pamięci) IV erpe nigdy im już nie będzie. Dlatego będą robić wszystko by może kaczyzm nie zmarł zbyt szybko.

ans

Tak, mieli używanie w IV RP, ale... bardziej pogodne to było mimo wszystko.
Drwina, kpina...
Teraz nie ma dnia aby nie pojawiło się co najmniej kilka przygnębiających wiadomości.
Owszem, "normalnych ludzi" wiele rzeczy w mediach irytuje, ale obawiam się, że to czarnowidztwo może się jakoś udzielać.
To jest oczywiste, że zawsze dzieją się jakieś przykre wypadki, ale oni nimi wręcz epatują ! Trudno odseparować się od tego przekazu, to się nie da.
Od wczoraj "na tapecie" śmierć Zirajewskiego i już pojawiają się "żądania dymisji ministra sprawiedliwości". Miałam świętą rację, że Tusk zrobił błąd dymisjonując Ćwiąkalskiego . Przecież to wszystko jest absurdalne..
Wczoraj minister Kwiatkowski mówił o "wstępnych ustaleniach przyczyny śmierci w/g raportu służby więziennej". Dzisiaj wmawiano mu, że "pospieszył się ze swoją opinią".A tvn24 nie pospieszyła się wczoraj na pasku informując o samobójstwie ? Sekcja potwierdza zator, to zaraz podają, że "można zator wywołać".
Zimne koleje , też hit dzisiejszego dnia i tradycyjnie rozmaite wypadki.
Kiedy nie ma interesujących wypadków trąbi się o ..pogodzie (że straszne mrozy przez wiele tygodni, wcześniej źle, bo brak mrozów..i tak w kółko). Sad

Ewa z Tarnowa

Po świątecznej przerwie wczoraj włączyłam TVN24. Oglądnęłam konferencję Kwiatkowskiego i jak zobaczyłam Zero zaraz wyłączyłam. Tak jak napisała DAK tego nie da się już oglądać Sad

Co do PKP, to widziałam co się działo w niedzielę rano w pociągu Inerregio z Przemyśla do Wrocławia, bo właśnie takim pociągiem wracała Ania z Piotrem do stolicy (z przesiadką na IR z Krakowa do Warszawy). Ludzie ściśnięci jak śledzie w beczce, ziąb nie do opisania, a ostatnich chętnych popychano kolanami, żeby się jeszcze dostali. Wiele osób zrezygnowało, bo po prostu się już nie dostało. To samo było w Krakowie i jak widzę z przesłanych na Kontakt TVN24 w wielu innych miastach. W takich warunkach nie jeżdziło się nawet w PRLu. Co do pesymizmu Polaków, to na pewno winne są media, ale też nasza polska przywara, że najlepiej jest coś krytykować i jęczeć jak to jest źle, coś na kształt wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Z reguły nie zadaje się z takimi ludźmi, bo jestem optymistycznie nastawiona, ale niestety mam takie osoby w swoim otoczeniu Sad

BB

Widzę teraz, że wybrałam sobie proroczy nick - jedno "B" to mimo wszystko optymizm, bo bardzo chcę wierzyć, że wszystkie te "dodatnie plusy" nie pójdą na marne i w końcu wyjdzie na dobre. Ale to drugie "B" ma nos na kwintę i jest smętne, gdy widzi jak "źle się dzieje w Państwie Polskim.
Niewątpliwie ta druga opcja to zasługa mass-mediów bo przecież biją w nas jak w bęben czarnowidztwem i znajdują szczególne upodobanie w przekazywaniu nam samych złych, a wręcz makabrycznych informacji.
Każda sprawa jest rozdmuchiwana do niebotycznych rozmiarów i od razu stawiane są dziennikarskie diagnozy, tak, jakby to właśnie dziennikarze mieli monopol na wszechwiedzę.
Nie wiem, kto właściwie dał im prawo do takiego postępowania, tak jak i do stawiania swoim rozmówcom durnych pytań. Przykład to wczorajsza "gwiazda" pani Monika, która żywcem usiłowała wyciągnąć od ministra Kwiatkowskiego decyzję o jego dymisji - przywołując zresztą przykład ministra Ćwiąkalskiego. To było oburzające!
Mam tylko nadzieję, że Premiera nauczyła coś ta poprzednia dymisja i nie popełni podobnego błędu.
Postanowiłam się nie przejmować sondażami, ale to trudna sprawa.

DAK

Dziś mam potwierdzenie tego, że ponure nastroje są produkcją medialną, a do tego jeszcze kiepskiej jakości.
Mało oglądam ostatnio TV, coraz mniej też czytam, bo mało nadaje się do strawienia. Wczoraj przerzucając kanały kątem oka zauważyłam że jakiś problem media zwąchały w funkcjonowaniu PKP, ale za wiele nie wiedziałam o co chodzi.
Do czytania zostali mi jednak moi ulubieni blogerzy i tam dowiedziałam się o co biegało, a do tego jak kiepski warsztat dziennikarski obnażyło.

Prześluga od lat związany z PKP to wie co mówi:
[link widoczny dla zalogowanych]
- okazało się, że materiał zrobili o PKP, tylko, że on nie był o PKP. Rolling Eyes

A jeśli chodzi o moich ulubionych blogerów to polecam nieustająco Laudate. [link widoczny dla zalogowanych]
Jego wpis z prognozami na ten rok jest ciekawy i dowcipny i pisany przez człowieka, który potrafi zrobić dobry użytek z umiejętności operowania słowem:
[link widoczny dla zalogowanych]

hajdi

Warto było przeczytać to wszystko. jakże inne od tej papki, którą serwują nam dziennikarze z TV różnych.
Ubawiłam się komentarzem pod tekstem o kolei, bo goiściu ewidentnie nie zrozumiał ironii pana Prześlugi i tak całkiem serio go upominał Very Happy

Za to ten ostatni tekst Laudate warto było przeczytac by dotrzeć do słów:
Spekulacje mają zaczarować przyszłych wyborców, wykreować sztuczną śnieżną kulę, która do dnia wyborów będzie się powiększać, przyśpieszać i przyśpieszać aż na mecie z kurzawy powstanie ten sam co poprzednio bałwan.

Inny świat

Na początku kryzysu, gdzieś tak w listopadzie 2008, wracaliśmy z zięciem ze szpitala od męża i zrobiliśmy sobie rundkę wypoczynkową wokół Rybnika z serii "Wyprowadzanie teściowej i psa na spacer". Widząc wtedy pełno samochodów wokół knajp i knajpek i supermarketów powiedziałam , że żadnego OGROMNEGO KRYZYSU w Polsce raczej nie ma. Za kilka miesięcy
powiedziałam, że na pewno nie ma. Zdałam się nie tylko na niezawodna intuicję ale i na pewne oznaki zachowań ludzi, którym grozi chłód, głód i ubóstwo, brak pracy i perspektyw na przyszłość. Nie chodzi się do knajp (nietanich) i nie zawala parkingu osiedlowego samochodami, nawet ze szrotu z Niemiec, bo eksploatacja ich kosztuje rocznie tyle co ich zakup albo i więcej.
Mnie też zaskoczyły pesymistyczne nastroje, jakie wypełzły z tych noworocznych ankiet. Ale otrzepałam z kurzu stare slogany typu "telewizja kłamie" i spokojnie zasnęłam z przekonaniem, że znowu hasło pod zmienioną treścią "gazeciarze kłamią" jest aktualne. Zawsze ktoś będzie kłamał i manipulował: a to dla utrzymania władzy, załapania się na II (nie daj Boże) kadencję, podniesienia oglądalności, sprzedaży i co tam jeszcze.
Tylko IN WINO VERITAS i dlatego nie czytuję byle czego i nie oglądam TV. Przyglądam się ludziom i ich zachowaniom. To jest warte oczu, uszu i uwagi.
Dlatego spotkania na naszym Forum uważam za najlepszy komunikator wystarczający za prasę, telewizję, komentatorów, polityków. Są jeszcze stacje radiowe, których można słuchać.
Jest dobra muzyka a niedługo będą śpiewać ptaki a nie pismaki walczące o wzrost swoich płac.
Optymiści - wystąp i ze śpiewem na ustach naprzód, marsz! Hurra

ans

Trochę optymizmu IŚ tu przyniosła, ale .. niestety. Nie tylko pismaki, telewizornia i tendencyjne sondaże nam zagrażają.
Gruba warstwa chmur i brak słoneczka też swoje robią.
Na naszych "Spotkaniach" też od kilku dni wydawało mi się smutniej.
Okazało się, że oprogramowanie ponad rocznego forum przeładowanego obrazami nie nadąża i nie zawsze widzę, że całkiem sporo waszych postów przybywa jak mnie tu nie ma..
Czyli jeszcze nie pogrążyliście się w ponurych nastrojach.
Dopóki Wam jeszcze przysłowiowej Kasieńki ( czyli zabawy, wymiany myśli..i.t.p Wink

) się chce, to nie jest tak ponuro jak to pismaki malują Wink

Inny świat

Doleję jeszcze parę kropelek optymizmu do ponoworocznych nastrojów. Słuchałam dziś radia TOK FM i wypowiedzi "tera gdera poseł Dera", który to był członkiem Komisji KRS, oceniającej kandydatów na niezależnego, niezawisłego (he,he) prokuratora Generalnego Najjaśniejszej RP i głosującej na 2 kandydatów, którzy zostaną przedstawieni .dentowi do mianowania.
Otóż poseł Dera oświadczył, że pan prokurator Engelking, słynny poszukiwacz zgubionego na 40 piętrze Mariottu krawata ministra Kaczmarka, nie otrzymał ANI JEDNEGO GŁOSU, czyli nawet prominentny poseł PiSu na tego głupka na oddał kartki. Czyżby jakaś jaskółka normalności w PiSie to była?. Idea

A czy nie napawa optymizmem abdykacja Perona Gosiewskiego - dla przyjaciół "KRECIK" - we łzach tonącego po stracie zaufania prezesa i odstawionego na boczny tor, jako i ta Włoszczowa.
Główki do góry. Może z nowym rokiem i głupota, niekompetencja, hipokryzja i inne cnoty polityków sczezną jak jaka gadzina wredna. Oby! Cool

DAK

IŚko kochana - wywołałaś, to występuję.
Powody do OPTYMIZMU opisałaś - optymiści to ci, co zauważają postęp i poprawę.
Jeśli w tych mediach sieją pesymizm i defetyzm, to mi ich żal, bo działają jak samospełniająca się przepowiednia, ale dla ich właśnie kondycji - ludziska przestaną ich oglądać i tyle będą z tego mieli. Wink

Defetyści to z góry przegrani ludzie i będą ginącym gatunkiem, więc prędzej czy później wróżę im kiepski koniec. Im ludziom jest lepiej tym mniej potrzebują karmy typu - "nie ważne, że mam mało, ale jak dobrze, że Kowalskiej się pogorszyło" - te czasy odchodzą. Nie mogę pojąć jak takie stacje jak TVN mogą nie rozumieć prostych mechanizmów co ludzi kręci, a na co wyłączają telewizory.
Przecież to dlatego na początku lat 90-ych takim powodzeniem cieszyły się seriale o szczęściu w bogactwie i beztrosce - różnej maści Dynastie i Mody na Sukces.