Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna www.spotkania.fora.pl
zatrzymaj się na chwilę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

INSPIRACJE WISŁAWĄ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna -> Poezja i proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manko




Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 8487
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 1016 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:01, 04 Lut 2013    Temat postu: INSPIRACJE WISŁAWĄ...


JAKI JESTEM?

Kowalska powiedziała mi,
że jestem głupi
Zmartwiłem się na moment,
bo to źle być głupim
Ale po chwili przyszła radość:
nareszcie wiem jaki jestem!

Następnego dnia Nowak powiedział mi,
że jestem genialny
Na moment napęczniałem z dumy,
ale wkrótce pojawił się niepokój
Jak można być głupim i genialnym,
przecież to się wyklucza...
Wierzę zarówno Kowalskiej jak i Nowakowi

Postanowiłem zrobić sobie test na inteligencję,
pełno tego jest w internecie
Z testu wyszło, że jestem normalny
Kowalskiej i Nowakowi wierzę bezgranicznie
ale czy mogę wierzyć testowi?
Zrobiłem sobie dwa inne testy na inteligencję
w obu wyszło, że jestem normalny
Jak to interpretować?

Podszedłem do wyników naukowo:
kochany rachunek prawdopodobieństwa!
60 procent normalności
20 procent geniuszu
20 procent głupoty
Czyli prawdopodobnie jestem normalny...

Podszedłem do wyników sportowo:
skrajności odrzucić a resztę uśrednić!
Znowu wyszło, że jestem normalny...

Ale oznacza to, że Kowalska i Nowak kłamali!
A może moja wiara była zbyt wielka?
Nie znam pojęć półwiary czy ćwierćwiary,
to logika zero-jedynkowa
A bez wiary znowu wszystko wraca do początku...

Jaki więc jestem? Nie wiem...


Post został pochwalony 3 razy

Ostatnio zmieniony przez manko dnia Pon 16:49, 04 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manko




Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 8487
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 1016 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:05, 18 Lut 2013    Temat postu:

STWORZENIE WSZECHŚWIATA...

Przyśniło mi się, że stworzyłem Wszechświat...

Pierwszego dnia utworzyłem atomy.

Było ich bardzo dużo, ale nie nieskończenie dużo.
Atomy są wieczne, toteż nie muszą się powielać, trwają.
Niektóre były skromne: jedno jądro i elektronik na orbicie.
Ale były też wypasione: kilka orbit, dziesiątki elektronów.
Atomy wisiały w próżni i nie wiedziały co ze sobą robić.
Niektóre zauważyły, że mogą przenosić elektrony na inne orbity.
A nawet to, że wtedy zmienia się ich energia - takie sprytne były!
Inne zaczęły się do mnie modlić, aż od tego rozbolała głowa.
Poszedłem spać z tym bólem. Samotność nie jest dobra...

Drugiego dnia stworzyłem prawa chemiczne.

Zagubione atomy zaczęły się łączyć ze sobą.
Powstały cząsteczki, którym już nie groziła samotność.
Identyczne cząsteczki utworzyły pierwiastki.
Odmienne tworzyły związki o różnych własnościach.
Uciechy było co nie miara, chociaż pojawiły się też problemy.
Niektóre cząsteczki lubiły się, niektóre nie znosiły.
Pewne aż promieniowały z dumy, nawet gdy się rozpadały.
Ale przynajmniej przestały się do mnie modlić.
Tego dnia głowa mnie nie rozbolała. Zasnąłem błogo...

Trzeciego dnia stworzyłem prawa fizyczne.

Grawitacja zaczęła gromadzić pierwiastki i związki.
Powstały najpierw małe bryłki, potem duże i olbrzymie.
Powstały słońca i gwiazdy. Grawitacja wywołała ruch.
Prawa mechaniki - statyka i dynamika - uporządkowały ten ruch.
Powstały mgławice, układy gwiazd, czarne dziury i ciemna materia.
Wolność wydawała się im pełna i niczym nieograniczona.
Szlaban dostały przy prędkości światła. Podziałało jak kubeł wody.
Za cholerę nie dało się przekroczyć mojej materii tej prędkości.
Porządek przemian narzuciła zasada zachowania energii.
Promieniowanie elektromagnetyczne posłużyło do niesienia energii.
Ponieważ energia nie ma masy, mogła pędzić z prędkością światła.
Zasada entropii gwarantowała wieczność istnienia. Cieszyło to mnie.
Znowu spokojnie zasnąłem...

Czwartego dnia stworzyłem prawa biologii.

Tylko niektóre cząsteczki się tym zainteresowały. Inne mnie olały.
Szczególnie aktywny był węgiel, ten to potrafił kombinować!
Pierścienie, łańcuchy, polimery, aminokwasy, białka - szaleństwo.
Węgiel mnie wykiwał - sam utworzył sobie własny kod genetyczny.
Nie rozumiałem, jakie to będzie zagrożenie - toteż machnąłem ręką.
Dzięki DNA możliwe stało się powielanie struktur - czyli ewolucja.
Zaczęło się życie - najpierw skromnie, od pierwotniaka.
Potem powstały: skorupiaki, ryby, gady, płazy, ptaki, ssaki.
Byłem przerażony, wszechświat miał być elegancki, uporządkowany.
A tu mam nieokiełznany rozwój, rozmnażanie się, mutacje, gatunki.
A co najgorsze - pojawił się Rozum, który zaczął walkę z entropią.

Piątego dnia już nie było. Obudziłem się!


Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inny świat




Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 2558
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1867 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:24, 19 Lut 2013    Temat postu:

Starzy rodzice


Starych rodziców się kocha – z pewnością

Ale tak jakby trochę mniej niż młodych
Starzy rodzice nie są tacy piękni
jak na tych dawnych, wyblakłych już zdjęciach

Starzy rodzice bardzo dużo wiedzą
Ale ta wiedza - po co komu ona
W swych starych szafach mają dużo książek
Map poprzecieranych i nieaktualnych
Leksykonów, atlasów, i encyklopedii
Ale bywają bezradni, bezsilni
I zagubieni w obcym dla nich świecie

Starzy rodzice gotowali w domu
Nie dla nich pizza, fast food z McDonalds'a
Nie jedzą frytek, ani zupek chińskich
Choć mogą kupić: Majonez Babuni
Szynkę Babuni, Smalec i Pierogi

Starym rodzicom zdrowie wciąż szwankuje
A tacy byli silni, sprawni, zdrowi
Starym rodzicom wszystko z rąk wypada
Kruszy, wylewa, rozsypuje, łamie
Starzy rodzice nie zdążą zmyć naczyń
Zaścielić łóżek, zdjąć ze sznurka prania

Starzy rodzice są bardzo drażliwi
Nie mogą skóry pożyczyć od słonia
więc płaczą, milkną i wolą nie słuchać
A dawniej nawet bywali beztroscy

Starzy rodzice mają swój komputer
Bo nam, współczesnym próbują dorównać
Czasem jakiś pasjans, przelew albo list
Ale pożytek z tego prawie żaden

Starym rodzicom nie wszystko się mówi
Czasem pół prawdy, ćwierć albo kłamstewko
Starzy rodzice mają też pieniądze
Ale temu niczego zarzucić nie można.



Pamięci Wisławy Szymborskiej

… , sierpień 2012

Napisałam to kiedyś, kiedyś. Ale jak Manko się odważył to i ja mogę.


Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:31, 19 Lut 2013    Temat postu:

IŚko nie wiem co powiedzieć, brak mi słów.
Wzruszałam się nawet bardziej niż przy utworze Ansi poświęconym jej odeszłym kotom Smile
Duża buźka
Gdybym mogła to bym nasypała Ci plusików cały limit Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inny świat




Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 2558
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1867 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:07, 19 Lut 2013    Temat postu:

Moja fascynacja Szymborską trwa od dnia, kiedy usłyszałam jej wiersz śpiewany przez Łucję Prus - dla mnie fascynujący głos, kultura i aparycja tworzące wspaniałą całość.
Jak się po latach okazało - poetka i ja robiłyśmy okolicznościowe wyklejanki z gazet, układając z wycinków gazetowych (i nie tylko) historyjki lub opowiadanie.
Ja zrobiłam pięć wyklejanek na okoliczność likwidacji naszego zakładu pracy z powodu strajku mięsnego w 1969 roku. Nie uszło to nam na sucho, bo po 3 latach definitywnie rozpadła się nasza firma mimo, że robiliśmy co się dało.
Wyklejanki miały format arkusza brystolu i wisiały w pokoju, w którym pracowałam. Każda nowa wyklejanka powodowała pielgrzymki oglądających ale szef nic na to nie mówił tylko kazał zrobić odbitki fotograficzne. I tylko one mi zostały, oryginały gdzieś się zapodziały w trakcie przeprowadzek.
To było w latach 1972 -1973.

A wiersz powstał po wysłuchaniu opowiadania o perypetiach związanych z budową domu naszej młodej znajomej na działce kupionej przez rodziców, za większość ich pieniędzy. Przy okazji padło kilka słów o rodzicach a potem ja sama zabrałam się za porządkowanie szpargałów, których sterta wypadła mi z rąk, potrąciła szklankę z herbatą no i co tu dalej pisać. A jak jeszcze wypadły mi zdjęcia z albumu - żeby tylko zdjęcia - dysk mi też wypadł. Wtedy zamyśliłam się nad sobą i mężem, nad naszymi ułomnościami i tak z okruchów życia - mówiąc patetycznie - powstał wiersz. Jak po sznurku, bez większych poprawek.

A niezrównanej mistrzyni tomiki stoją przy łóżku a ja czytam i czytam i co gorsza piszę.

Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Ściskam Was serdecznie.



Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:12, 19 Lut 2013    Temat postu:

I ja Cię ściskam IŚko Smile
Zamyśliłam się nad Twoim utworem na smutno, bo i mnie on dotyczy.
A tomiki mistrzyni słowa mam w biblioteczce, obawiam się tylko że nie wszystkie. Rozproszyły się po córkach Smile


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ans
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 18663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5109 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:12, 20 Lut 2013    Temat postu:

Piszesz Iśko o wyklejankach. Coś w tym rodzaju było stałym elementem dekoracyjnym w pracowni w której pracowałam. Te "nasze" były prześmieszne. Kiedy zaczęłam tam pracować byłam zachwycona tymi "gazetkami ściennymi". Wszyscy z pracowni zbierali wycinki z gazet i z odpowiednio przyciętych układali historyjki o jakiś naszych aktualnościach. Też później brałam w tym udział. Oprócz tego mieliśmy "zeszyt pracowni." W nim każdy był dowcipnie opisany (króciutko) i miał wklejoną główkę. Na dalszych stronach były zabawne opisy uroczystości i ciekawych wydarzeń z życia pracowni. Część była w formie wierszowanej. W tym przypadku wierszyki były rymowane (najczęściej "w stylu częstochowskim" Wink ), ale wszystkie były zabawne. Tacy byliśmy wtedy młodzi...
Nie wiem czy Manko będzie zachwycony, że w temacie przeznaczonym na piękne wiersze prowadzimy pogaduszki. Wink
Napisz "tylko słowo", a przeniosę wszystkie te dygresje , zachwyty i wspomnienia do oddzielnego tematu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ans dnia Śro 0:17, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manko




Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 8487
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 1016 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:04, 20 Lut 2013    Temat postu:

ans napisał:
Napisz "tylko słowo", a przeniosę wszystkie te dygresje , zachwyty i wspomnienia do oddzielnego tematu.

Zawsze się cieszę gdy wątek żyje, gdy przybywa opinii, uwag - nawet krytyk.
Nierzadko wynikają one z poruszonego tematu i - jak kamień rzucony do wody - zataczają coraz szersze kręgi.
Tak jest i tutaj...

PS. Chciałbym podziękować IŚ-ce za przepiękne rozwinięcie. Czujemy tak samo!
Ja do naszej noblistki wracam corocznie, w okolicy daty Jej śmierci.
Ale czuję ten wpływ bezustannie, na codzień...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:24, 20 Lut 2013    Temat postu:

Te dygresje i wspomnienia są ściśle związane z tematem. Rozwinęły się spontanicznie, a umieszczone gdzieś w samotności stracą rację bytu.
Dobrze jest jak jest Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna -> Poezja i proza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin