www.spotkania.fora.pl

ans

Oglądałam wczoraj fragmenty obrad "komisji hazardowej" i pomyślałam: to musi znaleźć się w szkle. I było..Średnio rozśmieszyło mnie "zagranie" Arłukowicza. Wiele czasu stracił na obśmianie wniosku, w którym poseł Urbaniak powołać chciał na świadka Jana Kościelniaka, a Arłukowicz "nie zna nikogo takiego" (bo jak się okazało po dosyć długich i nudnych przepychankach świadek ma na imię Jacek).
Do "szkła" posłano wiele sms-ów na temat tego czy komisje (bo także "naciskowa" obradowała) są lepsze czy gorsze od kabaretów.
Moim zdaniem jednak gorsze.. Nudzą mnie te niby dowcipne słowne utarczki . Nawet już po poważnym skróceniu na potrzeby "szkiełka" występy komisyjnych "gwiazd" wywołują u mnie zniecierpliwienie.

BB

Myślę, że pan Arłukowicz jest zachwycony zainteresowaniem, jakie wzbudza w koło, a pokazywanie go w SK uzna za swoistą nobilitację i będzie nosił wysoko swoją piękną głowę.
A tak naprawdę to gdyby Szkiełko pokazywało tylko i wyłącznie "rodzynki" z komisji śledczych to wystarczyłyby na cały program.
Ale czy naprawdę o to chodzi?