Autor |
Wiadomość |
Daga |
Wysłany: Nie 15:25, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Rasia napiętnowali kolesie z Platformy.
Natomiast demonstracyjne wyjście było SUPER!!!! |
|
|
BB |
Wysłany: Nie 13:27, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Już, już miałam się na dobre wyrzec mojego rodzinnego miasta (powodów jest multum!) , gdy przeczytałam, że z tej "wspaniałej uroczystości" wyszedł senator oraz dwóch posłów z Platformy bo nie mogli zdzierżyć Śniadka i tego co wygadywał.
Uważam, że bardzo dobrze zrobili bo są takie sytuacje, kiedy tylko taki sposób zamanifestowania swego oburzenia jest możliwy.
No ale jest też w tym rzecz dla mnie niezrozumiała - był wśród nich także Ireneusz Raś czyli ten pan od listu do proboszczów. A ja już myślałam, że on jedną nogą w PiS-ie jest. Mimo to, nie będę weryfikować swojej o nim opinii. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 9:08, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Dołączam się do tych modłów. Czy kiedyś to nastąpi? Czy uwolnimy się od ptasiej zarazy i odejdzie ona w niebyt |
|
|
ans |
Wysłany: Nie 0:38, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
W Krakowie też rocznicę obchodzili
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8336543,Sniadek_w_Krakowie____Nie_pouczajcie_nas_o_solidarnosci.html
"Nóż się w kieszeni otwiera" kiedy się czyta o tych krakowskich obchodach.
Jeden z komentarzy pod artykułem nieźle problem ujmuje :
Polska od okupacji znajduje się niewątpliwie w najtrudniejszym okresie.
Wystarczyło, że okupantów zabrakło ( hitlerowców i bolszewików ) a wyrosła
w nieszczęsnej Ojczyźnie, własna jeszcze gorsza, przez nikogo
z zewnątrz nie narzucona, paskudna polityczna ptasia zaraza.
Dla zagarnięcia władzy te bydlaki nie cofną się przed podpaleniem własnego kraju.
Takiego sku...enia, chamstwa, manipulanctwa i braku elementarnych zasad przyzwoitości to nawet za komuny nie było. Partia Prawo i Sprawiedliwość nam te wszystkie atrakcje obficie funduje i jeszcze narzeka na "trudny okres".
Obłuda tych dupków przechodzi wszelkie granice.
Ojczyznę wolną od pisielczej obłudy, racz nam wrócić Panie !!! |
|
|
ans |
Wysłany: Nie 0:03, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Jeszcze jedno "świadectwo tamtych dni" :
|
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 10:58, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
BBetko:) nie ma już człowieka w Polsce, myślącego normalnie, który mówiłby inaczej jak Ty.
Te zaciekłe pisdzielce, chyba celowo dopingują go do gadania takich kłamstw, bo chcą istnieć!!!!!
Wydaje mi się tak!
Inaczej nie umiem tego wytłumaczyć.
Słyszałam rozmowę w SS, Passenta z Błaszczakiem.
Passent mówił, że w domu uczył ojciec: "jeśli dwoje ludzi mówi ci, że jesteś pijany - idz sie połóż".
Błaszczak jeszcze bardziej wykrzywił swoja poczerwienioną twarz i - zbagatelizował, po czym obrócił kota ogonem.
Oni nie maja ambicji!!!
Mają tylko ogromne parcie na przetrwanie!!!! |
|
|
hajdi |
Wysłany: Czw 10:58, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Dzięki Daguś za wyjaśnienie. Nie widziałam na onecie, bo dawno tam nie zaglądałam. Może być i tak i tak |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 10:46, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Hajdeczko:) wyjaśniam, że o "wielebie" mówił Frasyniuk w Faktach p. f. i ONET ujawnił na pierwszej stronie ogólnodostępnej.
Wnioskuję, że ktoś podchwycił to, jak i ja.
Ja sie podzieliłam na swoim forum,tym epitetem 'chodzącym' 30 lat temu a ktoś na fsk przywdział taki nick.
Ale mogło być jak mówisz? |
|
|
BB |
Wysłany: Czw 8:47, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Trzeba być ślepym, głuchym, a na dodatek jeszcze bez krzty rozumu, żeby
po takich ewidentnych dowodach wyrażanych otwarcie przez autentycznych uczestników Wydarzeń Sierpniowych, którzy do dzisiaj zachowali jasność umysłu, upierać się jak ten głupi osioł, że było inaczej - czyli tak jak sobie tego zawinszował Jarosław Pinokio.
To obsesyjne upieranie się przy swojej i to wyssanej z palca wersji najdobitniej świadczy, że ten mały człowieczek całkowicie utracił kontakt z rzeczywistością i z uporem maniaka tkwi w swoim urojonym świecie.
Musi to być z całą pewnością stan chorobowy i wymaga natychmiastowej interwencji specjalisty zanim doprowadzi do jeszcze większego nieszczęścia niż mamy teraz.
Muszę to nazwać nieszczęściem bo nie znajduję innego określenia. |
|
|
Ewa z Tarnowa |
|
|
hajdi |
Wysłany: Czw 8:41, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Niesłychane!
Dopiero co wczoraj daga nam zdradziła jak nazywano jarkacza (wielep) a już sie pojawił na fsk taki nick
Musi to ktoś pilnie śledzący nasze forum |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 2:52, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
O tej Starszej pannie "S" naczytałaja siem u Antoniego Kopffa, co troszku zachorzał, ale jednym palcem pisze.
Tylko zachodzę w głowę jak Głódz długo żyje? bo nie wie nic o podpisywaniu porozumień z Jagielskim. Nic nie wie kto był doradcą i ilu ich było?
Nie zapoznał sie jaka rolę odgrywał brat jarkacza? ile czasu był w stoczni i w czym ewent. doradzał -jeśli?
I opowiada o Kaczyńskim androny, mało tego - jarkacz z mównicy do dymiarzy mówi, a ten staje i klaszcze, mało mu łapy nir popuchną.
Abp Gocłowski siedział prerażony co jarkacz baja i po jasną....głódz klaszcze?
Wyspowiadajcie go hierarchowie, bo on brnie w tym bajaniu.
Nikt jarkacza nie naucza co jest prawda, co kłamstwo |
|
|
pacyfek |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 22:13, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
"Ludzi, takich jak J. Kaczyński, nazywaliśmy >>wielep<<"
Władysław Frasyniuk w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 stwierdził, iż Jarosław Kaczyński zawsze był taki sam. Były opozycjonista dodał, iż takich ludzi jak prezes PiS, w stanie wojennym, nazywało się "wielep", od słów "wie lepiej".
On wie lepiej
wszystko!
wszystko!
strasznie dziwne
to jarczysko |
|
|
hreczka |
Wysłany: Śro 19:01, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
.
Tak, jak jarkacz pisze nową historię i inny, nowy życiorys brata, taką też ilustrację "nowości" planowałam...
(Wiem, że z moimi umiejętnościami obsługi kompa - znacznie mnie to przerastało... więc chwała Tobie!!!)
. |
|
|
ans |
Wysłany: Śro 18:52, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Też więcej mam zdjęć , ale to wydało mi się najbardziej charakterystyczne. |
|
|
hreczka |
Wysłany: Śro 18:50, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
.
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ Daguni za "wywiad o Pani Henryce"! Lubię czytać o dzielnych ludziach,
którzy żyją wśród nas!!!
Również Ansi za demotka! Też miałam ten sam pomysł, (to samo zdjęcie i w ogóle przeróżne
materiały, bo jeszcze Wałęsę na bramie Stoczni), ale oszczędziłaś mi pół dnia roboty!
. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Śro 16:06, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Przeczytałam. Och jak to mądra kobieta ta Henryka Krzywonos. O ileż lepiej by działo się w kraju gdyby chociaż część polityków miała takie podejście do ludzi jak ona. Tak bardzo chciałabym jej podziękować za słowa wypowiedziane na zjeździe, pogratulować odwagi |
|
|
ans |
Wysłany: Śro 16:04, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Podsumowanie
|
|
|
Daga |
|
|
hajdi |
Wysłany: Śro 15:53, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Tak ten biskup nie wie co to przyzwoitość i to w podwójnym wymiarze |
|
|
BB |
Wysłany: Śro 15:49, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Najgorsze jest to, że tak wielu - i to bardzo ważnych ludzi - wykreśliło ze swego zbioru słów takie piękne słowo jak PRZYZWOITOŚĆ .
A wystarczyłoby tylko na co dzień i od święta przypomnieć sobie, że tak wspaniały i doświadczony człowiek jak prof. Władysław Bartoszewski radzi - WARTO BYĆ PRZYZWOITYM ! Jakże piękny byłby wówczas świat. |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 15:17, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Ewciu:) kompromitacja była i tu i tu!
Wobec Kowalczyka, który może jest, a może kreuje się na takiego tolerancyjnego, nikt nie śmiał sie sprzeciwić.
Może jednak powinni hierarchowie swojego podwórka pilnować, a nie mieszać w polityce?
Własnymi brudami niech sie zajma! |
|
|
Ewa z Tarnowa |
|
|
ans |
Wysłany: Wto 16:24, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
I co z tego, że nawet się powtarzamy ?
Na pewno nie dosłownie to samo piszemy.
Czas mija, zmieniają się zewnętrzne okoliczności, nasze nastroje. Coś innego z naszych wspomnień się przebija...Czasem inaczej patrzymy na te same wspomnienia .
Przecież nie piszemy tutaj pamiętników czy historycznych esejów .
Każdy ma swój osobisty bagaż wspomnień , przeżyć.
Czasem pod wpływem okoliczności zewnętrznych o czymś mamy ochotę napisać, a czasem milczymy . |
|
|
hreczka |
Wysłany: Wto 14:06, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
.
__________________PO ROKU...
"Odkurzam" te WSPOMNIENIA, bo w tym roku, w różnych wątkach - pojawiają się powtórki, tego co już tu jest!
(... osobiście - nie lubię się - powtarzać... )
Jednak odrębny wątek, to jest - nie to samo, co link (podany w temacie o Wałęsie)...
. |
|
|
DAK |
Wysłany: Nie 21:04, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
Tego dnia 29 lat temu wróciłyśmy z koleżanką z rady pedagogicznej do jej domu. W szkole dyrektorka była jakąś partyjną szychą, więc tam musiała być pełna konspira. A w domu koleżanki zebrało się tyle młodych ludzi i każdy komentował, ale mało wiary w nas było. Dla nas z perspektywy Warszawy z jednej strony cieszyliśmy się, że coś się ruszyło, ale jakiś stoczniowiec co wymachiwał tej władzy wydawał nam się śmiesznie niepoważny.
Ja byłam wówczas oderwana od problemów codzienności, bo niebawem miała się urodzić moja córcia, w tym czasie przeprowadzałam się z Warszawy w góry, a ponieważ moja córcia od czerwca chciała szybciej na ten świat wyjrzeć, to świat kręcił mi się wokół szpitala, trudnych do zdobycia leków i organizacji długiej przeprowadzki.
17 września moja córcia jednak trochę wcześniej wylazła, pewnie ona była bardziej ciekawa co się wokół dzieje. Pewnie dlatego teraz kompletnie nie interesuje się polityką i te problemy są dla niej nie warte nawet rozmowy, a o zainteresowaniu, to już mowy nie ma. |
|
|
BB |
Wysłany: Nie 17:58, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
I pomyśleć jak byłoby pięknie "świętować" każdego roku 31-go Sierpnia !
Boleję nad tym bardzo, że radośnie świętować się już nie da bo pewni "bohaterowie" zszargali wszystko co w tej pierwszej i prawdziwej "Solidarności" było tak piękne.
Os samego początku, gdy na "mojej" kopalni zaczął się ruch, bez najmniejszych wątpliwości włączyłam się w sprawę i nawet zostałam wybrana wice - pracowników administracyjnych, mimo, że pracowałam tam zaledwie niecałe dwa lata. Rozpierała więc mnie duma "za zaufanie" jakim mnie obdarzono i rzuciłam się w wir - wówczas oczywiście nie mając zielonego pojęcia, jaką cenę przyjdzie mi za to wkrótce zapłacić.
Ale nie żałuję ! To były tak cudowne czasy, że warto było stracić pracę, "zepsuć"pracę mężowi i mieć po drodze cholernie dużo "przygód". Mogę jednak bez obrzydzenia do dziś patrzeć na siebie w lustrze i to się dla mnie liczy, zwłaszcza, że przez cały czas miałam wsparcie w mężu i córce.
Bardzo wyraźne są moje wspomnienia zarówno z czasów powstania "Solidarności", jak i stanu wojennego, a także późniejszej bardzo aktywnej pracy w Komitecie Obywatelskim.
Dlatego też, gdy zbliżała się 20 Rocznica Wyborów 4 Czerwca, przyszło mi do głowy, aby te wspomnienia "ująć w słowa" i rocznicę tę należycie uczcić. Powstało więc opracowanie na piśmie poparte całą masą materiałów "archiwalnych" , które mieliśmy do dzisiaj . Pracę tę wykonywałyśmy w trójkę pod patronatem miejscowego Stowarzyszenia Historycznego i władz gminnych. Dzięki sponsorom opracowanie to było w 500 egzemplarzach, a dostali je wszyscy aktywni z tamtych czasów, miejscowe szkoły i wszyscy inni, którzy się tym zainteresowali.
Oczywiście nie wszystko szło jak "po maśle" i jeszcze do dzisiaj o pewnych zgrzytach nie mogę myśleć spokojnie. Efekt jest dwojaki - cieszę się, że to mamy i że uroczystość była piękna, ale już chyba nigdy nie dopuszczę w swojej łepetynie do podobnego pomysłu. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 15:03, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
Trochę odbiegnę od tematu, ale z Murami i flagą Solidarności skojarzyły mi się audycje Radia "Solidarność" nadawane w stanie wojennym w bardzo nieregularnych porach na falach 2-go (albo 3-go - czy wtedy już był? - nie pamietam) programu telewizji.
Sygnałem radia była melodia Murów, na wizji była flaga Solidarności. Telewizor mieliśmy stale ustawiony na dwójkę (może trójkę?), by nie przegapić...
Nie było tam nic więcej niż w ulotkach, podziemnych gazetach, czy radiu "Wolna Europa", ale te audycje podtrzymywały nas na duchu. Że są!
Zmieniali miejsca i czas nadawania, by ich nie namierzyli. |
|
|
hreczka |
Wysłany: Nie 13:21, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
.
Z okazji ROCZNICY - hołd należy się - zwłaszcza ludziom z ówczesnej Stoczni Gdańskiej, ale i dziesięciomilionowej, bezimiennej rzeszy członków tamtej "Solidarności", bez poparcia której nie byłoby dzisiejszych obchodów i kto wie ... jaka byłaby dziś Polska...
Poniżej; oryginalna flaga Związku z podpisami ponad 140 delegatów i zaproszonych gości na obrady I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" (wrzesień - październik 1981 r.). Teraz lekko już spłowiała, była do połowy lat 80-tych ukryta w jednym z budynków Stoczni Remontowej. Została odnaleziona w wyniku prac rozbiórkowych na strychu i przekazana do archiwum Komisji Krajowej.
Pod flagą - niezapomniane "Mury" Jacka Kaczmarskiego;
KLIKNIJ:
_________
źródło: http://bernardo.salon24.pl/106038,solidarnosc-w-swiadomosci-europejskiej
. |
|
|