Autor |
Wiadomość |
DAK |
Wysłany: Pon 23:17, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
A mnie nie żal.
To nie baba z bazaru, co z niego za generał, jeśli się dał tak wmanewrować.
Dał tym samym dowód na to, że na szlify generalskie nie zasłużył. |
|
|
hreczka |
Wysłany: Pon 14:07, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
.
Wrócę jeszcze do Generała; Żal mi tego Skrzypczaka, bo jestem na sto procent pewna, że został wmanewrowany w sytuację, w jakiej się znalazł i teraz plącze się i nie wie, jak z tego najkorzystniej wyjść - przed końcem swojej kadencji...
Wydaje mi się, że tego już żałuje i tym samym - prawda (choćby częściowa) - szybciej ujrzy światło dzienne.
|
|
|
Kalina |
Wysłany: Pon 5:05, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
Wszyscy siebie warci. A Miodowicz to skąd był? A Jarucką to kto wymyślił? |
|
|
DAK |
Wysłany: Sob 10:09, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
Daga napisał: | Nie podobała mi sie dzisiejsza wypowiedz Klicha, że urzędnicy boja sie kupować sprzęt, żeby nie narazic sie na zbytnia krytyke.
Wydaje mi sie, że min MONu nie powinien mówić takich rzeczy.
Jeśli jego pracownicy sie czegoś boją , to niech nie pracuja.
Ale prawda jest, ze taką psychoze wprowadził pisiu |
Nie do końca pisiu i nie do końca się z tobą zgadzam.
Urzędnicy dzielą się ogólnie na takich, co jak powiedział Klich "boja sie kupować sprzęt, żeby nie narazic sie na zbytnia krytyke" i takich, którzy chętnie w takich biorą udział, bo mają w tym "osobiste ukryte interesy".
Powszechne podejście na zasadzie "a co ja z tego będę miał" - profity, czy kłopoty wyznacza w praktyce skalę tego problemu - korupcja lub bezczynność. Oczywiście od tego ogólnego obrazu są wyjątki (jak od każdej zasady), a do stanu tego przyczyniły się wszystkie ekipy rządzące do tej pory, fakt, że PiS doprowadził to do perfekcji.
Z drugiej strony, czy należy się dziwić strachowi związanemu z podejmowaniem takich decyzji, po historii Szeremietiewa? Dziś mówi się, że to przykład "zabicia" gazetą. Szeremietiew daje do zrozumienia, że za sprawą stały służby specjalne. A tu w wykorzystywaniu służb specjalnych do celów politycznych mają na swoim koncie najwięcej główni gracze opozycji: SLD i PiS. To jak wojna gangów, nikt nie chce wchodzić w trybiki ich działań wojennych. |
|
|
Daga |
Wysłany: Sob 8:45, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ja nie mówię że mają nie kupować, mają robić to co mogą i trzeba, a min wg. mnie nic nie mówić , a doposażać, bo to Jego rola
Zrobiło mi sie smutno, że taki mądry człowiek mówi 'pozywkę' dla peplaczy.
"Peplacze' do których prócz pisiu uważam Wenderlicha, Plichtę,' mogą sobie ujadać jak małe ujadające pieski przy nogawce pana'
BBetko:) po pisdołach jeszcze parę lat będzie trzeba 'sprzątać' i np. na miejscu Schetyny nic bym nie mówiła i nienominowała ( za porozumieniem z nominantami, żeby każdy mądry wiedział o co chodzi)
Powiedziałabym na miejscu Schetyny, zagadnięta o podanie listy do nominacji - 'nie , nie trzeba nominować , poczekamy na nowego prezydenta' - rażenie byłoby większe.
Generalnie chodziło mi o to, żeby sie nie płaszczyć, przed tą durną opozycją. |
|
|
BB |
Wysłany: Sob 8:01, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
Pozwól Dago, że nie w pełni się z Tobą zgodzę, uważam bowiem, że najwyższa pora, aby skończyć z tym "ciaćkaniem się" z pisowcami i zacząć wreszcie mówić prawdę, dlaczego jest właśnie tak a nie inaczej. Przecież - chyba zgodzisz się ze mną - że nie ma sfery naszego życia, w której po rządach tych "geniuszy" nie stałoby wszystko na głowie. Od służby zdrowia przez wojsko, oświatę, kulturę itp. aż do stoczni!
Najmniej nieszczęść zrobili w gospodarce bo nie zdążyli.
Zarówno reakcja Schetyny na "cyrkowanie" prezydenckie z nominacjami, jak i wypowiedź Klicha są chyba potrzebne bo wielu ludzi jeszcze tkwi w tym omamieniu przez PiS - bo gadać to oni umieją.
Mam tylko pretensje, że czas i miejsce nie zawsze są stosowne bo odbywa się to przy okazji jakichś spotkań czy nawet uroczystości i zazwyczaj stanowi odpowiedź na pytania dziennikarzy.
A tu potrzeba specjalnie temu poświęconych wystąpień i "punktowanie" tych co teraz pyszczą, a poprzednio doprowadzili kraj do ruiny.
Co do wypowiedzi Klicha to i tak uważam, że zrobił to za delikatnie. Skoro zgadza się z nim Szmajdziński - a nie po drodze mu z Platformą, zwłaszcza od czasu "sojuszu medialnego" z PiS-em - to najwidoczniej Klich nie przesadza.
Zobaczymy jeszcze jak się ta sprawa rozwinie, choć wiadomo, że wścikli pisowcy rzucać się będą ile wlezie!. |
|
|
Daga |
Wysłany: Sob 2:43, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nie podobała mi sie dzisiejsza wypowiedz Klicha, że urzędnicy boja sie kupować sprzęt, żeby nie narazic sie na zbytnia krytyke.
Wydaje mi sie, że min MONu nie powinien mówić takich rzeczy.
Jeśli jego pracownicy sie czegoś boją , to niech nie pracuja.
Ale prawda jest, ze taką psychoze wprowadził pisiu |
|
|
Daga |
Wysłany: Pią 16:06, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Oooooo! - wszystkim domownikom ten sam moment pokazywałam - jak niewygodne pytania to pożal sie Boże generałowi rwał się kabel. A J Staniszkis mówiła z uśmiechem, że obok płotu Wojskowa Szkoła Łączności
Teraz wszyscy się interesują za poprzedników było cicho, ale to zrozumiałe.
Platformiany rząd ma 'jak po grudzie' ale daje radę!!! |
|
|
BB |
Wysłany: Pią 14:45, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Dopisuję się do listy mających "generalskie mdłości" i licho mnie bierze, że "nasi" usłużni dziennikarze podbijają mu bębenek. Że tez im sie jeszcze nie znudziło.
A swoją drogą ciekawa jestem czy wyjdzie kiedyś szydło z worka i okaże się kto tak generałka ustawił. Mam poważne podejrzenia, że to robota "Robococa z przeźroczystym spojrzeniem".
Wszyscy teraz ujadają na wyścigi jakież to straszne rzeczy w wojsku się dzieją . Ale jak się mają nie dziać skoro mamy takich generałów (aż grzech go tak nazywać).
W ciągu wczorajszego dnia 2-krotnie "przerywało się połączenie", gdy dziennikarz zadawał niewygodne pytanie. Koń by się uśmiał! |
|
|
Daga |
Wysłany: Pią 10:50, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Też tak mam!!!! - 'przejadło się'! - facet o 'damskim głosie', kręci jak korbą ( specjalnie nie chcę napisać - jak pies ogonem, bo szkoda każdego pieska) |
|
|
Kalina |
Wysłany: Pią 10:47, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ansiu, to ja mam jak twój Chudy. Już na torsje mi się ma. Wieczorem przełączyłam radio na RFM Clasic. Też mam wrażenie, że "jeszcze generał" w coś gra. Czy to cymbergaj, piczipolo na żużlu, czy w gumki jest mi wszystko jedno. Przeciw komu, to wiem . Ale kto jest w drużynie "jeszcze generała"? Bo że ktoś jest, jakiś dodatkowy zmysł mi podpowiada. |
|
|
ans |
Wysłany: Pią 9:10, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Mój osobisty Chudy oświadczył (bardzo brzydko), że "już rzyga Skrzypczakiem" i... wyłączył telewizor.
To dzisiaj..
Wczoraj wypowiedź Staniszkis także widziałam. |
|
|
Daga |
Wysłany: Pią 0:53, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nawet J.Staniszkis w Mag24 powiedziała, że Skrzypczakiem ktoś manipuluje.
To sie wszystko wyda, poczekajmy!
Petelicki jest jednym z 'nakręcaczy'- choć odnosi się z sympatia do Klicha
Polko, pisiury - ganią Skrzypczaka
...dent rechoczący, stroni od ocen, ale zachacza słowem rząd
SLD gani formę wypowiedzi, temat musi być zbadany, to zrozumiałe.
Skrzypczak niby dobrze poinformowany, kłamie co do faktów jeśli chodzi o sprzęt, doskonalenie Armii, wydatki itd
Mówi o Klichu - " z tym panem nie widze współpracy, on kłamie", następnie w Mag24 nie powtarza tych ostrych słów, wobec swojego zwierzchnika, jakim jest minister.
Oszaleć można! |
|
|
ans |
Wysłany: Czw 18:30, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Słyszałam konferencję (z drugiego pokoju).
Ładnie, zgodnie to brzmiało. Pomyślałam, że prezydent plusik mały zyskał.
Ktoś chwalił jego i Klicha, a krytykował wczorajsze wystąpienie Szczygły.
Potem nagle słyszę o dymisji generała
Nie tylko ja byłam zdziwiona. Jacyś komentujący także (chyba Polko ?).
Ktoś nawet mówił, że szkoda było wydatków na spotkanie ministra z prezydentem
Ja tak piszę "ktoś", bo jak już wspominałam słuchałam z oddali, a w trakcie chyba się nawet zdrzemnęłam |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 17:13, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Również widziałam konferencję pod "Belwederkiem" i żałość mnie straszna chwyciła za serce.
Nasz ...dent w tak poważnej chwili wystąpił przed kamery z zadowoloną, 'żabią' minką, nie wspomnę o słowach...........
Gdyby to była rozmowa o wspaniałym wypoczynku w Helu- ok,! ale o sprawie kadrowej generała Wojska Polskiego?
Pan,już teraz były gen., Skrzypczak jest 'babą' ulega emocjom, następnie dostaje histerii i składa rezygnacje - nie rozumiem!!!!!
Tak jak ktoś powiedział więcej dobrego dla Armii zrobiłby zostając, a on taki fachowiec i nie wie, ze swoją rezygnacją wprowadzi niepokój w szeregi Wojska i co najważniejsze tych na WOJNIE w Afganistanie???
Jakś gra tego człowieka!!!!!!!! |
|
|
BB |
Wysłany: Czw 16:01, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ostatnie godziny tego cyrko-teatru generalskiego tak mnie osłabiły, że nawet nie wiem czy uda mi się napisać to co napisać chcę.
Wpadła mi w oko konferencja prasowa przed "Belwederkiem" w Sopocie (taką nazwę z lubością powtarzają dziennikarze) więc ją obejrzałam bo chciałam sprawdzić czy min. Klich nie został skrócony o głowę, aby nie spoglądał z góry na WODZA i to NAJWYŻSZEGO.
Po chwili oniemiałam z zachwytu nad "mową-trawą" owego WODZA, który poza tym , że swoim zwyczajem pomylił nazwisko poległego żołnierza, 'aksamitnym" głosem - powołując się co chwilę na jednomyślność z ministrem - oznajmił, że wiadomy generał pozostaje na swoim stanowisku, chociaż to co zrobił jest bardzo naganne (coś w tym stylu to było). Potem kilka słów powiedział minister, a ja z kolei w tych jego słowach nic nagannego nie dostrzegłam. Natomiast wiadomy generał dostrzegł i się zaraz podał do dymisji, jako, że z takim człowiekiem jak minister nie widzi możliwości dalszej współpracy.
W komentarzach coś mi mignęło, że wiadomy generał może iść do BBN-u!
Czy Wy Moje Drogie coś z tego wszystkiego rozumiecie? Jeśli tak to proszę mnie uświadomić - ja widać za ciemna jestem. |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 12:59, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ona jest 10-tą wdową. Znając podłość dziennikarzy, próbowali podejść do wszystkich.
Mimo wszystko mam mieszane uczucia o czym /w |
|
|
DAK |
Wysłany: Czw 12:45, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nie winię wdowy, w takich stanach robi się i wygaduje najgorsze głupstwa.
Strzelałabym jednak do inspiratorów, którzy na niej i na śmierci jej męża żerują, niestety nie wyłączając pana generała. Obudził się, czy dopiero po śmierci tego żołnierza przejrzał na oczy.
Dziwią mnie też dziennikarze jak hieny żerujący na wdowie (tak jak było na wdowie naszego zakładnika w Afganistanie). Im nie umarł mąż, ich nic nie usprawiedliwia. Nie mają rozumu, godności? Zachowują się gorzej od polityków. |
|
|
hreczka |
Wysłany: Czw 12:41, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
.
Przez szacunek dla żałoby - nie chciałam dotąd "szarpać" wdowy, ale czytając tak jednomyślne - Wasze opinie na jej temat, (pod którymi podpisuję się bez zastrzeżeń!) - zastanawiam się nad tym - jak odbierają to miliony Polaków...
Wczoraj, kilkakrotnie pokazywano w tvn24 - wywiad z wdową (ukrytą w krzakach, a rozmawiała z nią pewna "@ w białym"). Cierpiałam ze wstydu, a z tego upokarzającego odczucia - wybawiał mnie pilot do telewizora, lub pospieszne wyjście do innego pomieszczenia!
Właśnie znalazłam taki - satyryczny komentarz pt.: "Polski Afganistan";
___ ___
. |
|
|
ans |
Wysłany: Czw 11:08, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ja także nie potrafię wzbudzić w sobie sympatii dla owej wdowy.
Już wcześniej ginęli żołnierze, zostawiali rodziny...
Uważam, że jeśli ktoś wybiera się na taką misję musi liczyć się z najgorszym.
Kiedy patrzyłam na generała Skrzypka wydał mi się jakiś taki "misiowaty". Zastanawiałam się kogo mi przypomina.
Wczoraj w "szkle" zobaczyłam Andrusa i... już wiedziałam.
Po chwili o tym podobieństwie powiedział także Miecugow. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Czw 10:27, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Wiecie co, kiedy wczoraj tego słuchałam, miałam identyczne odczucia - byłam bardzo zniesmaczona. To nie wdowa opłakująca męża, lecz zbijająca kapitał na jego smierci |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 10:07, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Pod całą wypowiedzią sie podpisuję i targają mną identyczne myśli.
Współczucie miesza sie z pogardą.
A jak pani wdowa powiedziała - "mąż byłby ze mnie dumny" - zrobiło mi słabo.
Biedna kobieta dała się zmanipulować - ' grają zwłokami jej męża', przeciw znienawidzonemu rządowi |
|
|
BB |
Wysłany: Czw 8:43, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
Do naszej "teorii spiskowej" pięknie się wpisuje wypowiedź pani wdowy, która jako cywilna osoba zna zadziwiająco dużo spraw z "kuchni wojskowej", a nie sądzę, aby to wszystko wiedziała tylko od męża.
Gdy nie omieszkała pochwalić panów Petelickiego i Skrzypczaka, którzy dużo z nią rozmawiają po tej tragedii, stało się dla mnie jasne, że to co opowiada reporterce to nic innego jak dobrze wyuczona lekcja pobrana u w/wymienionych panów wojskowych.
Bardzo wstrząsnęła mną śmierć żołnierza i naprawdę szczerze współczułam jego rodzinie, ale gdy słyszę tę panią wdowę, świat wali mi się na głowę i nie mogę się pogodzić z tym, że zamiast w ciszy i smutku być w tych trudnych dniach w domu z dzieckiem i rodziną, bryluje przed kamerami, udziela wywiadów do gazet i pluje, pluje, pluje ..........
A nie mam pewności czy jej mąż nie pojechał do Afganistanu za jej namową bo potrzebne były większe pieniążki.
Może jestem niesprawiedliwa, ale mam takie myśli i nic na to nie poradzę.
A hipokryzji nienawidzę i się nią brzydzę! |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Śro 22:09, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
hreczka napisał: | Nie jestem pewna, czy aby tamto jego wystąpienie, (w tak niefortunnym, żałobnym momencie) - nie było
zaplanowane z premedytacją - przez pis-spin felczerów...
(Jeżeli wcześniej nie miał odwagi zgłosić uwag Klichowi, to SKĄD ta odwaga akurat w takiej chwili?!?)
| Jestem pewna, że było skrupulatnie zaplanowane, omówione uzgodnione... |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 20:49, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
Też tak myślę, że to pożegnanie -'wystąpienie' było ukartowane.
Rozmowa z min. Klichem była długa i widać owocna, bo
po rozmowie z 'rysiem szczygłem' stuknął butami, walnął do dacha i się zmył, żeby broń Boże nie uczestniczyć w razgaworce polityka z dziennikarzami.
W każdym razie przeprosił! |
|
|
hreczka |
Wysłany: Śro 20:20, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
.
Generał wymięka i przeprasza: klik
Nie jestem pewna, czy aby tamto jego wystąpienie, (w tak niefortunnym, żałobnym momencie) - nie było
zaplanowane z premedytacją - przez pis-spin felczerów...
(Jeżeli wcześniej nie miał odwagi zgłosić uwag Klichowi, to SKĄD ta odwaga akurat w takiej chwili?!?)
Zresztą widać, że i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - niejaki Szklane-oczy-w-słup też wycofuje
się rakiem...
|
|
|
BB |
Wysłany: Śro 15:59, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
Jeszcze bardziej mi się rozjaśniło jak usłyszałam, że panowie : Szczygło, Waszczykiewicz i Skrzypczak bardzo się lubią !!!!!!!!!!!!
A Skrzypczak do tego stopnia lubi Szczygłę, że wybaczył mu nazwanie swego czasu swoich żołnierzy BANDĄ DURNIÓW (pamiętacie?).
Jakoś ta generalska wrażliwość jest mocno wybiórcza.
Teraz się okaże czy i "wódz" też lubi pana generała !
Ależ grube nici w tej intrydze!
Jak myślicie czy wystarczy czasu by do końca kadencji rozwalić armię i jeszcze kilka innych rzeczy po drodze? |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 10:36, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
Od pierwszego słowa Skrzypczaka nie miałam złudzeń, co do intencji. |
|
|
BB |
Wysłany: Śro 9:05, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
W końcu mi się rozjaśniło w głowie skąd ta cała "afera" ! Otóż swego czasu "najwyższy dowódca" nie zatwierdził gen. Bieńka tylko właśnie Skrzypczaka, a to daje asumpt do podejrzeń, że to właśnie ten drugi jest " w łaskach".
Najwidoczniej teraz przyszła pora, aby się odwdzięczył i "dokopał" zarówno min. Klichowi jak i premierowi.
A że wykorzystał do tego śmierć podwładnego?
No cóż - wola "najwyższego dowódcy" to przecież rozkaz. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Wto 11:25, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
No i oddał się do dyspozycji prezydenta |
|
|