 Wysłany: Czw 23:14, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
A niech tą fałszywą troskę 'kaczka kopnie'!!!!
 |
|
| Wysłany: Czw 22:04, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
A niechże sie dent tyż ulituje nad chudymi i zmaltretowanemi kuniami, co to miast dokonać żywota na pracowicie wysłużonej emeryturze, w nieludzkich warunkach jadą na rzeź do rzeźni, by tam w nieludzkich (i niekońskich) warunkach dokonać żywota i zostać przerobionymi na cóś, cóś tam, jakąś mączke albo Bóg wi co inszego... 
To się nie godzi  I już |
|
| Wysłany: Czw 15:35, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
| Łe tam! Bacy mi szkoda, bo jest człowiekiem i miał stresa ( o szkodzie nie wspominam! ) Na oczach ludzi krytycznie patrzących zdychał mu kuń i szedł na niebiańskie pastwiska.
Zwyczajnie!!!!! może i zawinił w czymeś, ale mi go żal - na jego stratę zrzuty nie będe robić. Po to pracujemy, żeby dudki mieć - koniec! Konie kocham jak nie wiem co, to z dziada pradziada tak w rodzinie mamy. Konie, psy i koty i inne stworzenia Boże A jeśli chodzi o ...denta, to mi sie już ciśnienie podnosi!!!!!!!!!! Czy on docent, czy profesor, w tej chwili mnie mało obchodzi. Dziś miał konferencję prasową odnośnie podpisania ustawy i wspominał o znajomości prawa pracy - nie wgłebiam się z jakim tytułem - bo to facet nie z mojej bajki. Hreczuniu:) masz rację on jest 'wieczny docennt' - wszystko oddaje swojej Marii i nawet 'na tacę' nie miał w czasie Mszy Ingresyjnej Percla, która - ta ingresja, nie doszła do skutku, ale ją pamietam bo Rydzykowe bojówki autokarami zjechali i zadymę mohery parasolkami i wyzwiskami robili. Chyba nawet dlatego ...dent sie chciał pokazać , jakie to panisko z niego i pożyczył od Radka Sikorskiego 100kę a oddał po roku, na wyrażne upomnienie o długu - 'docent'!!!! he he ! Żeby tak ...dent interesował się tymi np. ustawami które vetuje i dzięki którym LUDZIE mają niewygodę , to bym słowa nie powiedziała o koniku. Nawet taka głupia ustawa "odrolniania ziemi" ilu ludziom i zwierzętom utrudniła życie????? Ustawa o Szpitalach! - żeby mogły być oddane ( oddłużone- zaznaczam) samorządom. Nie! lepiej pozwolić nabijać kabzę tym co skupują długi szpitalne. Nie będe wymieniać wszystkich niepodpisanych ustaw ( około 16-tu) Ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale jak będzie w porządku względem ludzi - słowa nie powiem!!! Jeszcze tylko wspomnę o niepodpisanym Traktacie, który nas Polaków stawia w kłopotliwej i niekorzystnej sytuacji. A odliczamy czas ...dentowi nie dlatego, że jest "słodki, dobry chłop"???? |
|
| Wysłany: Czw 14:29, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
Otóż to! Bacy mi nie żal, on se drugiego kunia zaprzęgnie i dalej dutki będzie doił od ceprów  |
|
| Wysłany: Czw 12:39, 30 Lip 2009 Temat postu: Re: ......dent zainteresował się koniem!!!! |
|||
A mnie nie! Bace łase som na dudki, jak mało kto! Owszem, spasom kunia niemożebnie, aże onemu serce sie przetłuści, (co zawałem grozi!)  Ale też i ceprów naładujom na fure, coby ino - te dudki sły potokiem
do ich, górolskiej kabzy... Te bace, albo ich koleżki od flasecki - zabijają piesów na sadło, ale to Denta już nie wzrusza!  Niech se
idzie w Roje, albo w inse miesce w Zukopanym i też niech o piesów, a nie tylko o jednego kunia - sie martwi! Ale i Dent mo prawo do ślebody, no nie?! Hej!  |
|||
| Wysłany: Czw 8:32, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
| Los tego biednego konia ogromnie mnie wzruszył, ale ten stan zakłócił mi - jak zwykle zresztą - niezwykle "czuły i wrażliwy" NAJJAŚNIEJSZY, który swoim zwyczajem wtrynia nos nie tam gdzie trzeba.
Sprawa konia poważna - tak samo jak i los wszystkich innych zwierząt, maltretowanych nieludzko przez potwory, nie wiadomo dlaczego zwane ludźmi, ale "nabijanie sobie plusów dodatnich" przed wyborami nie jest już sprawą poważną, ale OBRZYDLIWĄ ! Zamiast trąbić na prawo i lewo - ustami najświeższego "wazeliniarza" - że los konia (tego konkretnego) niezwykle go obchodzi, polecił by swoim licznym biuralistom plątającym się po pałacowych "izbach" (za duże pieniądze !) skonstruować przepisy regulujące w sposób uczciwy te wszystkie kwestie. Te dotychczasowe - od lat zresztą - to istna satyra i dlatego wszyscy mają je w nosie (delikatnie mówiąc). O ile mi wiadomo - wśród tak ważnych zajęć jak przypinanie orderów, odwoływanie i powoływanie szefów swojej kancelarii oraz publiczne "beblanie" i mlaskanie z równoczesnym szczerzeniem zębów uśmiechem zwanym, ta GŁOWA ma też inicjatywę ustawodawczą. Ale to może zbyt trudne? |
|
| Wysłany: Czw 2:08, 30 Lip 2009 Temat postu: ......dent zainteresował się koniem!!!! |
|
| Dla mnie nic dziwnego!!!
Jest prof. od Prawa Pracy???? jest!!!! Ponieważ oba konie były w pracy, ...dent pojedzie na miejsce, pogada z tym drugim;) i kary sie posypią!!!! A teraz poważnie! Koń nie był zaniedbany, zad miał jak szafę, ładnie normalnie wyglądał a że jest zwierzęciem delikatnym mógł dokończyć końskiego żywota nawet od gorąca, na serce!!! Pies jest nawet odporniejszy od konia,otworzy mordkę wywali jezorek swój termoregulacyjny i ok. koń nie! Żal mi konika jak nie wiadomo co, ale i bacy mi szkoda. 'Ludzie nie psi, ale nie wiele lepsi' Panie! - puść mnie pan na wóz - ja z chorym dzieckiem! - po operacji jeste! - trudne dzieciństwo miałam! itd Szerokodupne, leniwce w góry chodzic się nie nadają, ale chca być i tyle!!!! Nasze Góry schodziłam wzdłuż i w szerz, ale do głowy mi nie przyszło JECHAĆ! Nie mogę, utyłam, nadcisnienie mam , to nie jadę w góry!!!!!!!!!!!!! A ...dent to niech sie zajmie czym innym, bardziej istotnymi dla Naszego Kraju rzeczami, a nie pierdołami Brzydko o koniku padłym mówie, ale tak jest! Panie ...dencie wracając z plaży ze swoim wnusiem widziałam sporą ilość rozdeptanych biedronek - Komisję trzeba powołać!!!! A jak pan bedzie w Juracie, to niech pan skoczy do Fokarium i popilnuje głupich ludzi, żeby pieniędzy nie rzucali do wody , bo foki od nadmiaru metalu w zołądku, zdychają, sa nie do uratowania!!!! W gablotach wraz z forsa sa eksponowane!!!! Przepraszam, ale musiałam wylac żal jaki mam do ...denta |
|