 Wysłany: Śro 21:30, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|||
 Rączkami także!  Swędzą mnie bardzo od strony klawiatury  |
|||
| Wysłany: Śro 20:20, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
| Droga Hreczko! My są jak ten program Stereo i w kolorze. Albo udany mariaż wizji z fonią. I to jest piekne, warte pielęgnowania.
Już sobie ostrzę piórka na kolejne występy i występki Najbardziej Niepotrzebnych Braci w Historii Polski. Komentarz będzie barwny, rzetelny, stronniczy- ma się rozumieć a jeśli ubarwicie go zdjęciami - frajda murowana. |
|
| Wysłany: Pon 12:20, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|||||
Toż właśnie dla Was (i innych, nieobecnych, bo pogoda była zbyt piękna, aby siedzieć w domu) wstawiłam kawałeczek "kwakania", aby dać - choćby blade pojęcie, jak TO wyglądało... 
. |
|||||
| Wysłany: Nie 21:02, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
| Ja też na szczęście tego nie oglądałam, pojechałam z wnuczka na basen. relacje IŚ-ki nieodmiennie mnie zachwycają i wprawiają w dobry humor.
Proszę o więcej  |
|
| Wysłany: Nie 18:21, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
| Trudno się z Tobą nie zgodzić IŚ-ko.
Dzisiaj staram się omijać kanały informacyjne, ale tak zupełnie się nie da  I co rusz trafia się na takie "kwiatki". |
|
| Wysłany: Nie 18:15, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
| Moment nieodpowiedni na czytanie pracy doktorskiej prezydenta Panie pośle Niesiołowski? Bo choroba w rodzinie ? Pan prezydent też nie szanował mojej choroby w rodzinie i wyczyniał, nie bacząc na moją rozpacz w kratkę, takie brewerie, że mnie mało nie rozszarpało w strzępy. Jam też człowiek...
Szanuję smutek z powodu poważnej choroby Matki pana prezydenta ale prezydenta nawet za złamany grosz uszanować nie mogę bo nie chcę, jak powiedział nowy klasyk ideowy PiSu - pan dr Marek Migalski. Teraz zamiast kurszczyzno-karszczyzny mamy nowego idola i twórcę migalszczyzny. Grill-PiS został wzmocniony o desant ze Śląska na swoją zgubę i śmieszność. Hej! |
|
| Wysłany: Nie 17:23, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
| Całe szczęście nie oglądałam tych "atrakcji". Telewizor włączyłam kiedy już było "po". Zobaczyłam na pasku, że odznaczano.
Zadziwiłam się, że dzisiaj prezydent mógł być obecny na uroczystości. Pomyślałam, że być może wczoraj specjalnie wymigał się od obowiązków aby zneutralizować happenig Palikota. Jeszcze dzisiaj politycy "jak jeden mąż" krytykowali Palikota, że "nieodpowiedni moment wybrał". |
|
| Wysłany: Nie 15:24, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
Oj puszczali Hreczko, puszczali 
Inaczej się tego słuchać i oglądać nie dało. Iśka to łagodnie skomentowała. |
|
| Wysłany: Nie 15:19, 03 Maj 2009 Temat postu: Re: Z kuferka babuni |
|||
No to, aby i Inni też "puścili"...(POSŁUCHAJ kilku kwaknięć )
Prezydent: 
"Polska spóźniła się w odznaczaniu osób zasłużonych" "Jan Olszewski usiłował_ 
wprowadzić w Polsce te zmiany, które pozwoliłyby mówić o nowym państwie w pełnym tego słowa znaczeniu. Te zmiany kontynuowały w szczególności gabinety z lat 2005-2007." |
|||
| Wysłany: Nie 11:16, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
| Zasiedziałam się wczoraj (niestety) przy komputerze, więc i rano nie obudziłam się ze skowronkiem. Od kiedy słyszałam w oddali telewizor, a kot uznał, że to już najwyższy czas, by wyciągnąć mnie z łóżka (on to robi jak Simon's Cat z kreskówki, która też była w SK), miałam chwilowe przebłyski świadomości. Nagle usłyszałam o Legiach Honorowych dla Olszewskiego i s-ki i miałam taki przypływ adreneliny, że natychmiast się obudziłam i wyskoczyłam z łóżka jak oparzona.
Co do opinii DAK o komentarzach IŚ-ki i o SK zgadzam się w całej rozciągłości  |
|
| Wysłany: Nie 11:02, 03 Maj 2009 Temat postu: Re: Z kuferka babuni |
|||
Uwielbiam twoje relacje, tym bardziej, że od dawna stosuję zasadę zamkniętego pudełka pt. TV przy okazjach jakichkolwiek świąt, bo wiadomo, że żółcią zaleję pokój. Kiedyś w tonie możliwym do przetrawienia można było prześledzić wydarzenia dnia w Szkle Kontaktowym, teraz i ono potrafi być inicjatorem wytrysku soków trawiennych lub uśpić mnie z nudów. |
|||
| Wysłany: Nie 9:51, 03 Maj 2009 Temat postu: Z kuferka babuni |
|
| Siadłam na chwilę przed telewizorem i cóż widzę, proszę wycieczki.?! Salę senatu I RP w wybudowanym od nowa Zamku Królewskim a w nim tłum zasłużonych dla wolności, niepodległości Polski i jej niepodległej kultury (a podległa to już nie kultura?) oraz niepodległości państw, których niepodległości kwestionować nie powinniśmy ani o nią zacięcie walczyć oraz
Kaczke Dziwaczkę zwaną przez polityczna konieczność Panem Prezydentem RP. Juz w pierwszej minucie transmisji puściłam w plener (zapominając, że balkon jest otwarty) soczystą wiązankę na widok przypinanej błękitnej wstęgi i (z trudem) Orderu Orła Białego do piersi wiecznie zaspanego, nieruchawego, leniwego i bałaganiarskiego Papugi, zwanego przez jakiś czas i przez pomyłkę historii Najlepszym Premierem odrodzonej RP. I Kaczor Rzeczpospolitej z zamkniętym dziobem, nie wymawiającym głośno ani słowa do odznaczonych, całujących w obrzydliwy sposób ręce kobiet i nie ściskającemu ręki wyciągniętej przez weterana "bo już ściskałem". Ty Chamie!!! Nie umiesz nawet skłonić głowy (o tułowiu nie mówiąc) przed kobietą całując ją w rękę. A co miały znaczyć te wylewności i obsliniania policzków niektórym odznaczanym. Takie wyróżnienie można zastosować po oficjalnej uroczystości, przy lampce szampana ... Rzucona w plener soczysta wiązanka powróciła do mnie przy odznaczaniu Jana Pietrzaka, więc znów ją puściłam w obieg. Po prostu zdzierżyć nie można tego wszystkiego. Poranek przed telewizorem osłodził mi happening Palikota z czytaniem pracy doktorskiej naszego Malusińskiego Zanim I Kurdupel RP zaczął się tłumaczyć z nadanych odznaczeń, zauważyłam , że tych ludzi należało odznaczyć dużo wcześniej, znacznie wcześniej przed Macierewiczem i bandą z IPNu. A tak wyszło właśnie Z KUFERKA BABUNI. Zastanawiałam się czy nie lepszy byłby tytUł SPIEPRZAJ DZIADU I TO SZYBKO albo SKŁOŃ SIĘ, CHAMIE PRZY ŚWIĘCIE ale odpuściłam sobie. Przy Święcie. NIECH SIĘ ŚWIĘCI 3 MAJA |
|