Autor Wiadomość
haniafly
PostWysłany: Pon 18:10, 29 Gru 2008    Temat postu:

Coś mi przypomniałyście...

W moim bloku mieszka wyjątkowo nawiedzony moherowiec, bardziej nawiedzony od niejednej baby spod znaku moheru. Jego żona też jest "radiomaryjna", ale z nią można w miarę normalnie porozmawiać. Kiedyś będąc u nich napomknęłam, że idę z Misią na zastrzyk antykoncepcyjny, on się strasznie oburzył twierdząc że nie wolno ingerować w naturę Shocked
Podobnie można by w końcu uznać każde leczenie za ingerencję i idąc tym tropem może za chwilę nie będą potrzebni lekarze, szpitale itp. bo wystarczy modlitwa? albo naturalna selekcja zgodna z Bożą wolą?

Jako jeszcze ciekawostkę do powyższej historyjki dodam, że podczas kolędy opowiedziałam o tym księdzu, który stwierdził że w przypadku zwierząt antykoncepcja jest czymś normalnym i raczej koniecznym i nie ma nic wspólnego z wiarą. Na szczęście w mojej parafii są normalni księża, a raczej zakonnicy (Franciszkanie), proboszcz jest wspaniałym księdzem i zarazem człowiekiem, nie tylko zbiera datki od wiernych ale też i organizuje pomoc dla potrzebujących.
ans
PostWysłany: Pon 16:29, 29 Gru 2008    Temat postu:

Ja nie mam takiego paszportu w swojej szufladzie.
Ciągle się łudzę, że Polska to także mój kraj i też mam tu jakieś prawa, mimo, że biskupi nie są dla mnie wyrocznią.
acomitam
PostWysłany: Pon 13:34, 29 Gru 2008    Temat postu:

Idąc po tej linii rozumowania, to właściwie po co w ogóle robić cokolwiek? Po prostu się módlmy! Przecież: "Jak Pan Bóg dopuści, to z kija wypuści", "Żołnierz strzela, Pan Bóg kule nosi"oraz "Jak Bóg da".

Tylko "Bóg raczy wiedzieć" co nam z tego przyjdzie. Religia religią, a ludzie i tak zrobią swoje. Tylko, dzięki naszemu wspaniałemu kościołowi i naszym bogobojnym politykom, na dzieci metodą in vitro stać będzie jedynie naprawdę zamożnych. Czyli tak, jak było do tej pory.

A nasz piękny kraj coraz szybciej obyczajowo osuwa się wstecz, w kierunku średniowiecza...

A ja? Zamiast cieszyć się wspaniałymi polskimi świętami, wyobrażałam sobie, jak mi się brytyjski paszport w szufladzie otwiera.
ans
PostWysłany: Pon 10:57, 29 Gru 2008    Temat postu: Tematy "świąteczne"

Polityka nie "usnęła" w okresie świąt BN.
Mówiono głownie o :
1. In vitro
2. kryzysie
3.lewicy
4.strefie Gazy
Na marginesie docierały wiadomości o tym, że PIS rychło chce bojkot TVN-u zakończyć (nie był "opłacalny").
Problem in vitro nie dotyczy mnie osobiście. Mimo to jestem oburzona wczoraj ogłoszonym w kościołach (jak wieść niesie) listem biskupów w tej sprawie. W "puszce Paradowskiej" mówiono, że "ruszenie" sprawy in vitro zaszkodzi Platformie. Zabiegi in vitro są w Polsce wykonywane już od 20-tu lat. Nie były dofinansowywane przez państwo. "Ustawa Gowina" w której wprowadza się rozmaite warunki (utrudniające skuteczne wykonanie zabiegu) chce zadowolić kościół (a jak widać nie zadowoliła) nie będzie chyba radośnie przyjęta przez "zwolenników" przeprowadzania zabiegów in vitro. Przy okazji dyskusji poświęconej temu problemowi znów mocniej czuję się obywatelką państwa wyznaniowego.
Sam fakt, że senator Gowin konsultuje z kościołem treść swojej ustawy jest dla mnie oburzający.
Nasi biskupi ogłaszają, że bóg daje dzieci (dar życia) i ludzie nie powinni ingerować n.p stosując metodę in vitro. Rodzicom, którzy bardzo pragnęliby mieć potomka (a mają z tym trudności) poleca się modlitwę.
Czemu nie pójść dalej ?
Można byłoby przecież skutecznie zreformować służbę zdrowia rezygnując z rozmaitych drogich specyfików i metod leczenia w zamian polecając modlitwę Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group