Autor |
Wiadomość |
kszzzz |
Wysłany: Pon 22:25, 21 Sty 2019 Temat postu: |
|
 |
|
 |
hajdi |
Wysłany: Pon 21:52, 21 Sty 2019 Temat postu: |
|
Kszuniu wklej ten obraz tutaj, piszecie o nim, powinien tu być. Wiem, że jest w wątku Adamowicza, ale już chyba został na poprzedniej stronie, w przyszłości nie do znalezienia. A tutaj będzie łatwy do znalezienie, bo po tytule wątku  |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Pon 19:07, 21 Sty 2019 Temat postu: |
|
Pisałam, że Sąd Ostateczny Memlinga jest niezwykłym dziełem, bo rzeczywiście nigdy nie spotkałam się z czymś podobnym. Ten obraz jest tak plastyczny, że wydaje się być trójwymiarowy, a do tego żywy. Kiedy patrzę na oryginał, odnoszę wrażenie, że postacie się poruszają. To wrażenie mam tylko wtedy, gdy patrzę na oryginał, kopia z kościoła Mariackiego ani żadna reprodukcja nie mają tych właściwości. |
|
 |
Inny świat |
Wysłany: Pon 0:02, 21 Sty 2019 Temat postu: Memling z Muzeum Narodowego w Gdańsku. |
|
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Sąd Ostateczny w gdańskiej bazylice, stałam jak urzeczona, choć wtedy to była kopia, bo oryginał przyswoiła sobie Warszawa a potem siedziałam na ławeczce, już przed oryginałem w gdańskim Muzeum Narodowym i zastanawiałam się. Nad tym mianowicie, gdzie malarz umieścił obowiązkową w owym czasie na wszystkich dziełach o tematyce Sądu Ostatecznego sceny Zwiastowania. I wtedy w muzeum kupiłam sobie duże pocztówki z fragmentami obrazu i ku mojej wielkiej radości - bingo - znalazłam to, czego tak usilnie wypatrywałam. Scena Zwiastowania jest umieszczona w formie haftu na kapuzie ornatu biskupa, wstępującego po kryształowych schodach do lepszego świata. To ten z łysiną św. Antoniego pod pierwszym od góry aniołem po lewej stronie kryształowych schodów, który wprowadza wybrańców do światłości wiekuistej, pieknie na obrazie oddanej.
W tamtych czasach (1973 w górę), mogłam w niemal pustym kościele w ciszy podziwiać Memlinga i figurę Matki Boskiej Pięknej. Pewnego dnia kontemplację przerwała mi pani zmieniająca wodę w kwiatach przy ołtarzu, która opuściła z wielkim hukiem pałąk na ocynkowane puste już wiadro i dopiero wtedy uświadomiłam sobie ilu wiernych może pomieścić świątynia. Ok. 25 tysięcy. I jaka wspaniała akustyka.
Tak przerwaną kontemplację wznowiłam nazajutrz i nazajutrz. |
|
 |