Autor |
Wiadomość |
Daga |
Wysłany: Czw 0:47, 23 Mar 2017 Temat postu: |
|
Macie rację)) |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Śro 23:38, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
Anegdotka o żubrówce godna umieszczenia w literaturze!
A ja dostaję gęsiej skórki, kiedy słyszę - nie mam wiedzy na ten temat! |
|
|
hajdi |
Wysłany: Śro 16:15, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
bardzo ciekawa historia, zwłaszcza z tymi biednymi badaczami i ich studentami
A język politycy zachwaszczają straszliwie.
Ostatnio specjaliści zajęli się słowem "dedykowane, dedykować", bo już nie tylko można dedykować komuś piosenkę czy książkę, ale np. dofinansowanie, fundusze itp Używają tego słowa ludzie na wysokich stanowiskach, to jest rozpaczliwe |
|
|
Inny świat |
Wysłany: Śro 13:06, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
Język polityki, to nie tylko sformułowania mówiące o industrializacji, urbanizacji, finansach itd. , których normalny człowiek na codzień nie używa. Gorzej, że do tego dochodzi "mowa urzędnicza" znana nam dawniej z pism urzędowych i raportów milicyjnych "ulicą szło dwóch osobników: mężczyzna i pies z czego tylko jeden był trzeżwy".
Policjant mówi jak w raporcie ma być napisane i niczego zrozumiałego po nim się nie spodziewam, bo w razie sprawy sądowej będą się czepiać słowek.
Ale wszelkie "kontynuowania nadal, na chwilę obecną, na dzień dzisiejszy, akwen wodny, zaopiekowanie sie ofiarą oświęcimskiej lipy, pochylanie się nad sprawą", są dla mnie potworkami, które się rozłażą wśród ludu.
Nie wspomnę, że politycy nie znają słownikowej i powszechnie stosowanej treści używanych słów, co w połączeniu z kłamstwem, chamstwem i butą
daje taki zajzajer, że tylko się napić czegokolwiek. Np. żubrówki.
A propos trawy zwanej żubrówką. Nie pamiętam, czy przytaczałam (chyba tak - tylko gdzie to jest) wyczyn mojej znajomej z wrocławskiej działki, która w czasie urlopowego pobytu w puszczy Białowieskiej wyrwała kilka krzaczków trawy z myślą o zasadzeniu jej na działce.
I tak zrobiła. Ja korzystałam z tej trawy, bo ją zasadziłam u siebie. Wrzucało się do butelki z charą lub samogonem (lata kartkowej prohibicji)
dwa żdżbła i dało sie pić trunek oraz stosować prozdrowotnie (np. na skaleczenia).
Znajoma po drodze z pobytu w Puszczy Białowieskiej wstąpiła do rodziny mieszkającej nad Notecią w leśniczówce. W pobliżu lesniczówki było małe jeziorko, do któgo prowadziła dróżka wprost z podwórka. Znajoma część trawki ususzyła do bezpośredniego spożycia a korzonki wyrzuciła w plener. Po dwóch latach od podwórka do jeziorka ciągnął się szpaler żubrówki. Botanicy ze studentami przemierzający puszczę notecką w celach szkoleniowych wpadli w osłupienie widząc łan trawy endemicznej, która ma prawo rosnąć tylko w puszczy białowieskiej. Incydent z implantowaniej trawy przez znajomą opisany został w spoecjalistycznym periodyku. NIe pamiętam, czy znajoma sprostowała informacje pełne dociekań i analiz. . A trawka pewnie została nad Notecią, bo jak ją wyrwać. Rosnie jak perz i jest tak samo odporna na środki stosowane do walki z nim. Ot, taka ciekawostka. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 22:13, 26 Lut 2017 Temat postu: |
|
Czytałam o tym na Onecie. Ta nagroda to jest skandal i jasnym przekazem dla nas, że duda nigdy nie odpępowi się os PIS i będzie aż do smutnego końca takim lizydupcem. |
|
|
kszzzz |
|
|