Autor Wiadomość
DAK
PostWysłany: Śro 23:38, 13 Lis 2013    Temat postu:

Wink Iśko widzę, że reklamujesz mowę nienawiści.
Za tak skumulowaną w tych trzech nienawiść do nas wszystkich należy im się z nawiązką.
I dokładam ci się do tego z ochotą, bo takiemu to tylko to się należy.
Inny świat
PostWysłany: Śro 19:18, 13 Lis 2013    Temat postu:

No i o to chodzi!!! Embarassed Very Happy
Daga
PostWysłany: Śro 19:18, 13 Lis 2013    Temat postu:

Kochana IŚko:) i Hajdeczko:) ledwo żyję ale na lanie po pysku onych zawsze sił mi starczy Wink
Gość
PostWysłany: Śro 19:12, 13 Lis 2013    Temat postu:

No i o to chodzi! Embarassed Very Happy
hajdi
PostWysłany: Śro 14:46, 13 Lis 2013    Temat postu:

Chętnie się dołożę, nie tylko finansowo. Chętnie bym też dołożyła po pysku tym zadufanym głupkom Evil or Very Mad
Inny świat
PostWysłany: Śro 12:52, 13 Lis 2013    Temat postu:

Na pytanie tytułowe:" Kto jest patriotą" odpowiadam - ja!
I zadaję pytanie:
Kto da . ..... Zawiszy, Winnickiemu i Bosakowi?
Dobrze zapłacę!!!

I nie mówcie, że nie macie ochoty się dołożyć. To będzie też partioryzm.
pacyfek
PostWysłany: Wto 17:50, 12 Lis 2013    Temat postu:

Ostatni "prawdziwi polscy patrioci/gentlemeni" tj. rozmowa redaktor Karoliny Lewickiej z panem Sławomirem Koprem o Piłsudskim i Dmowskim:
http://bi.gazeta.pl/im/1/14933/m14933851.mp3
hreczka
PostWysłany: Pon 14:53, 11 Lis 2013    Temat postu:

.
Z okazji Święta Niepodległości - dostałam takich...

___________________________... PRAWDZIWYCH PATRIOTÓW


Twisted Evil
Daga
PostWysłany: Nie 22:41, 10 Lis 2013    Temat postu:

IŚko:) ja się zgadzam, bo Andrzej był od mojego urodzenia moim przyjacielem Very Happy Wink
A na pieśń, wybieram - Kabaret Hrabi Piosenka o Andrzeju

http://www.youtube.com/watch?v=UXGqERafIa8

Też upiekę ciasto Very Happy
Zrobię pyszny obiad Very Happy
Na pewno zagram z J. w karty, na Cześć Andrzeja
I nie będę również słuchać, ani oglądać pustych głów Very Happy
Będzie fajnie Rolling Eyes
Inny świat
PostWysłany: Nie 19:38, 10 Lis 2013    Temat postu:

Proponuję ustalić świętem państwowym rocznicę jakieś niekontrowersyjnej politycznie i wojskowo bitwy ale trudno taka znaleźć.
Po Grunwaldem - nieskonsumowane do końca zwycięstwo
Pod Raclawicami - incydent
Pod Płowcami - e! Łokietek taki malutki
Pod Wiedniem - odebrali nam zwycięstwo jak dziecku pączka
itd. itp.
Bitwę Warszawską uznaliśmy za tryumf wojska polskiego i jemu jak i po części chłopstwu zachęconemu nadaniami ziemi zawdzięczamy zwycięstwo.
Albo się bijemy i dostajemy kopniaka albo nam odbiorą zwycięstwo albo coś narzucą.
A jeszcze na dokładkę jak już coś sami wywalczymy - to mamy "przykrywkę" jak np. rozwalenie muru berlińskiego.
Ja świętuję zgodnie z tradycją rodzinną: 15 sierpnia bo to na dokladkę rocznica ślubu.
PiS przeniosło Swięto Niepodległości na 10 listopada.
Niech każdy świętuje jak mu serce dyktuje, bo widać, że nie ma szans na coś jednoczącego naród. Tylko we Wrocławiu została ulica Jedności Narodowej i jest plac Zgody.
Brakuje tylko ulicy Wszystkiego Najlepszego i placu Szczęścia i Zdrowia w każdym mieście i każdej wsi.
I zaułku Pobożnego Życzenia. Ładna nazwa.
Swiętujmy w ogólnopolskiej zgodzie Andrzejki. O!!!
ans
PostWysłany: Nie 10:54, 10 Lis 2013    Temat postu:

Prawdę mówiąc miałam wyrzuty sumienia z powodu mojego poprzedniego wpisu, że taki nie patriotyczny...ale na moje usprawiedliwienie wspomnę, że w dzieciństwie i młodości przeżywałam "uniesienia patriotyczne" (łatwo się wzruszałam i płakałam nad swoją szlachetnością i patriotyzmem). Wszyscy "starsi" z mojej rodziny byli członkami AK, narażali się ...Byłam zdumiona kiedy moja mama już w starszym wieku powiedziała, że chyba nie warto było i jakoś tak mało patriotycznie mowiła .. Później czytałam podobne w tonie wynurzenia Zygmunta Kałużyńskiego... Im ja jestem starsza coraz bardziej ich rozumiem..
hajdi
PostWysłany: Nie 10:47, 10 Lis 2013    Temat postu:

Poza tym wszystkim co napisał Ernest Skalski, Ansia i IŚka to dodam jeszcze, że Ślązacy to już w ogóle nie mają za co czcić Piłsudskiego, a wciska się go nam na każdym kroku, pomniki w Katowicach, w Gliwicach i nie wiem gdzie jeszcze.
Czy nie moglibyśmy radośnie obchodzić rocznicy 4 czerwca lub podpisania porozumień sierpniowych Question Smutne to wszystko.
Inny świat
PostWysłany: Nie 9:15, 10 Lis 2013    Temat postu:

Chciałam upiec gęś ale w domu dieta, bo adresat pieczystego nażarł się tabletek i teraz wcina kaszkę na wodzie.
U nas w domu obchodziło się tylko święto 15 sierpnia na pamiątkę przedwojennego święta pułkowego i Wojska Polskiego (PS. na wszystkich widzianych przeze mnie w czasach PRL bramach od koszar widniał napis WOJSKO POLSKIE - bez Ludowego, choć taka była oficjalna nazwa).
Oczywiście, kiedy przez radio a później telewizję transmitowano defiladę wojskową 22 lipca - Mamcia, przedwojenna pani porucznikowa - siedziała przed odbiornikiem i płakała słysząc werble, marsze wojskowe i komendy.
Na moje zdziwienie, że to nie dziś świętujemy - Mamcia odpowiadała, że przestawiła sobie kalendarz. Słusznie. Na jeden dzień w roku żyła iluzją.
11 Listopada jest datą sztuczną, wolność była niejako ustanowiona poza naszymi plecami, choć przygotowani byliśmy do niej znacznie lepiej niż pani minister Szumilas do reformy szkolnictwa.
Międzynarodowa komisja była zdumiona słysząc odpowiedzi delegatów na pytania o gospodarkę morską, szkolnictwo, przemysł a zwłaszcza uporządkowanie papierów i ujednolicenie administracji po przeszło 100 latach zaborów. No i co z tego. Kłótnie zaczęły się natychmiast, sejm przypominał bazarowe przepychanki, choć prowadzone we frakach, tuzurkach i żakietach. I zaczęliśmy od zamordowania pierwszego prezydenta. Był za mało "PiSowski", choć to było niemal 100 lat temu.
Po I wojnie było o nas bez nas i po II takoż albo jeszcze gorzej.
Nie świętujemy tego, co sami stworzyliśmy (niechby i 4 czerwca), nie ma
świętowania wejścia do Unii, choć i na to trzeba było popracować, 1 Maja - be, bo obchodzone pod przymusem, 3 Maja - święto masonów i ich Konstytucji, która nie weszla w ogóle w życie. Ot, polska droga.
Ja, podobnie jak Ansia, mam te listopadowe wątpliwości.
Ale jestem zachwycona wpisem Dagi!
I tymi pieśniami znanymi od pieluch, i obiadem i kartami. W naszym domu też każde święto było okazją do biesiadek i kartograjstwa. Na wesoło!
Czy to jest patriotycznie i po polsku? Chyba tak! A raczej powinno być.
Dość łez, rozpaczy, bólu i beznadziei. (Ostatnio czytalam poezje Słowackiego - czarna rozpacz pod każdym względem, choć pisał to wytrawny gracz na giełdzie).
GRAJMY, JEDZMY I ŚPIEWAJMY!
A przede wszystkim - "weź pilota, weź pilota" i wyłącz to, co ci niemiłe.
pacyfek
PostWysłany: Nie 2:26, 10 Lis 2013    Temat postu:

Być prawdziwym polskim patriotą to ponad moje siły.
Czytając Ernesta Skalskiego dochodzę do wniosku, że prawdziwy polski patriota ma ciężkie życie. Proszę przekonać się osobiście:
http://studioopinii.pl/ernest-skalski-opluskwianie/

Inne narody, jak np. Hiszpanie mają łatwiej. Oni mają Cyganów Andaluzyjskich, którzy potrafią przywrócić Hiszpańskość całej Hiszpanii, a szczególnie hiszpańskiej sztuce. Tańcom, pieśniom itd. Przykładowo:
http://www.youtube.com/watch?v=NFLuHghX5Qc
ans
PostWysłany: Nie 0:58, 10 Lis 2013    Temat postu:

Nie cenię Kuklińskiego i nie uważam go za patriotę.
Ja nie lubię tych obchodów 11 listopada.. To święto jest dla mnie obce..nie umiem się przyzwyczaić , że nagle w ponurym miesiącu mamy radośnie czcić , głównie marszałka Piłsudskiego. Pamiętam przewrót majowy i nie potrafię zachwycać się marszałkiem.
Obchodów 22 lipca także nie lubiłam.. Święto 1 maja podobało mi się kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką, później już mnie tylko złościły te pochody i cała związana z ówczesnymi świętami zakłamana propaganda..
Może nie jestem patriotką ? Genetyczną, na pewno nie..chociaż kruchy placek upiekłam Wink (często coś wypiekam)
Tak poważniej.. nie lubię czczenia klęsk narodowych i ciągłego wracania do przeszłości. Nie lubię dzielenia ludzi na "prawdziwych Polaków -katolików" i mocno podejrzaną resztę obywateli. Cieszy mnie, że w moim kraju jest ustrój demokratyczny , liczne swobody obywatelskie .. Nie cieszy mnie, że swoboda wypowiedzi bywa często wykorzystywana do kłamstw , szerzenia nienawiści..ale widać tak już być musi. Może kiedyś większość ludzi będzie lepiej wyedukowana, otwarta na świat, nie skłonna do dawania wiary rozmaitym teoriom spiskowym nie mającym nic wspólnego z logiką. Czego przyszłym pokoleniom życzę (bo zbyt szybko to nie nastąpi jak mniemam).
DAK
PostWysłany: Nie 0:36, 10 Lis 2013    Temat postu:

Gratuluję Ci Dago.
I wszystkiego najlepszego z okazji Święta tobie i wszystkim patriotom.
Ale takim jak Ty. Wink
Daga
PostWysłany: Sob 23:22, 09 Lis 2013    Temat postu:

Kto jest patriotą? - Ja!!!! Very Happy Very Happy Very Happy
Upiekłam ciasto na to święto.
Zrobie pyszny obiad,
Oglądać będę uroczystą odprawę wart,
Posłucham pieśni, które znam od pieluch,
Pooglądam przemarsz wojsk wraz z zabytkowym czołgiem
Pogram z J. w karty na cześć Niepodległości - a to wszystko , jak dożyję.
Nie będę oglądała twarzy i słuchała pustych głów, które szkodza Polsce!!!!
Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
DAK
PostWysłany: Sob 21:44, 09 Lis 2013    Temat postu: Kto jest patriotą?

11 listopada przesiedzę w domu. Nie lubię wieców, pochodów, patriotycznych demonstracji. Zawsze czuję w tym więcej pozorów niż prawdziwych uczuć.
Tym bardziej niesmaczne będą dla mnie wszelkie wieści tego dnia.

Przeczytałam kilka ohydnych wpisów adresowanych i do rozmówcy (Piesiewicza) i do bohatera, o którym mowa w tym wywiadzie (Kuklińskiego) http://www.polityka.pl/historia/1558135,1,krzysztof-piesiewicz-o-obronie-pulkownika-kuklinskiego.read i tak sobie pomyślałam, że to pewnie ci genetyczni patryjoci-idioci dają takie popisy.

A przy okazji w tym wywiadzie są dwa ciekawe fragmenty, o których mówi Piesiewicz (był obrońcą w jego sprawie).

Pierwszy - Kukliński: „Nie mam nic do generała, niech tylko zacznie mówić prawdę”. Ciekawe o jaką prawdę mu chodziło?

Drugi - Secundo – pułkownik Kukliński był jednym z tych, którzy opracowywali plany „stanu wojennego”. Przekazał je Amerykanom, prosząc, by nie informowali o nich Solidarności. Prosił też by Amerykanie przekazali tę informację Papieżowi, co oni uczynili. "Solidarność ma do mnie pretensję, że jej nie ostrzegłem. To, że nie ostrzegłem Solidarności, to uważam za swoje największe osiągnięcie. Powiedziałem im – Amerykanom – że jeśli zrobicie to samo co na Węgrzech [w 1956 r. – MK], to jest to nasza ostatnia rozmowa”. Ochronił Polskę przed wybuchem wojny domowej – z najeźdźczymi konsekwencjami?" i dalej słowa Piesiewicza - "Czytałem te zeznania z myślą o scenariuszu filmowym i nagle przyszło mi do głowy, że Kukliński niekoniecznie musiał być samotnym jeźdźcem." Ciekawe kto grał rolę tego drugiego? Czy kiedykolwiek się dowiemy?

- bardzo ciekawie brzmią tam argumenty w tym wywiadzie.

Ps. A przy okazji, to strasznie mi szkoda, że Piesiewicza tak wykończono politycznie, zawsze był rozsądny i odważny. Brakuje takich ludzi na scenie politycznej.
Sad

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group