Autor Wiadomość
DAK
PostWysłany: Sob 4:19, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Tak mi się jakoś skojarzyło:
https://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY

Tuwim - Do prostego człowieka. 85 lat temu!!!
W wykonaniu tych młodych ludzi nabiera nowego wyrazu Sad
DAK
PostWysłany: Nie 16:52, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Shocked Dzisiejsze słowa Franciszka:
"Przypominając, że na świecie toczy się wiele wojen, zauważył: - Zawsze pozostaje wątpliwość, czy wojna tam lub tu nie jest przypadkiem wojną handlową, toczoną po to, by sprzedać broń lub zwiększyć nielegalny handel nią"

Jakoś żaden z polityków nie zdobył się na tę tajemnicę poliszynela.

http://wyborcza.pl/1,75477,14568374,Papiez_o_wojnie___Czy_nie_jest_po_to__zeby_sprzedac.html
DAK
PostWysłany: Pią 15:08, 06 Wrz 2013    Temat postu:

To chichot historii, ale jak donoszą analitycy dziejów różnych konfliktów politycznych po II wojnie światowej, to strach przed wojną totalną i skutkami wyniszczenia atomowego był niejednokrotnie powodem powstrzymania się od rozpoczęcia działań wojennych.

Jako ciekawostkę opowiem wam o idei, którą podobno miał w głowie Alfred Nobel. To, że do różnych prób z wybuchami miał on ciągoty od dziecka jest znane powszechnie, a otrzymał je w spadku po swym ojcu. Podobno za zamysłem ufundowania nagrody najpierw pokojowej, a potem jeszcze w dziedzinie fizyki, chemii, medycyny i literatury stała niedoszła małżonka zagorzała pacyfistka. Jednak oprócz wpływu tej długoletniej przyjaźni były jego przemyślenia dotyczące broni i wojen. Ukuł bowiem przekonanie, że ludzkość będzie wymyślać coraz bardziej groźne bronie, aż tak groźne, że ich użycie może unicestwić całą ludzkość i wtedy ludzie będą się bali jej użyć. Skąd mógł wtedy wiedzieć, że już niebawem ludzkość sobie takie coś sprawi.

W tej filozofii jest jednak groźna luka - dżihad - zgodnie z tradycją udział w dżihadzie jest jednym z najbardziej chwalebnych uczynków, jakich może dokonać muzułmanin a wierny, który zginie w jego trakcie jest uważany za męczennika i udaje się po śmierci do krainy szczęśliwości zwanej dżannah. Nie wszyscy muszę się jej bać, a są tacy co uznają ją za środek do wiecznej szczęśliwości.
hajdi
PostWysłany: Pią 13:53, 06 Wrz 2013    Temat postu:

IŚka napisała: "IV wojna byłaby na maczugi". Nie jestem pewna czy wszyscy zainteresowani zdają sobie z tego sprawę. mam nadzieję, że tak Confused
DAK
PostWysłany: Pią 10:11, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Dzięki Internetowi i telewizji nic się nie ukryje i szybko wieści docierają do ludzi - cieszyli się skaczący na ulicach. A w tym czasie tę ich prawdę znają i stosują inni - łatwo wami manipulować.
Nasz mały manipulant też to wie.
ans
PostWysłany: Pią 0:20, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Do tego co napisała IŚ dodam jeszcze to co usłyszałam w jakiejś dyskusji telewizyjnej. Nie pamiętam już kto powiedział, że młodym demonstrantom, którzy zwoływali się na FB wydawało się, że to oni wymyślili t.zw "wiosnę ludów" w krajach arabskich i to oni spowodują, że ich kraje będą odtąd demokratyczne na modłę zachodnią, a "ludziom będzie żyło się dostatniej". Tymczasem nawet już te pierwsze demonstracje były prawdopodobnie sterowane (pobudzane) przez żądne władzy grupy rozmaitych interesów.. Sad
Poza tym z historii wiadomo, że każda rewolucja "zjada swoje dzieci", a także to że wiara w cudowną odmianę i powszechną szczęśliwość zawsze jest utopią..
Inny świat
PostWysłany: Czw 23:27, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Kraje arabskie a raczej Bliskowschodnie powstały na wariackich papierach, na terenach od zawsze zajmowanych przez wędrowne plemiona, którym obojętne były granice. Głównie Anglicy przyczynili się do ich ustalenia ni w pięć ni w dziewięć. Narodom plemiennym obce były rządy w odległych stolicach na modłę europejską. I tak jak wybuchały bunty młodych w Europie, którym nie w smak były powojenne rządy, tak teraz obudzili się "ustawieni" wbrew tradycjom mieszkańcy państw arabskich.
Pretekst do buntów czy wojny zawsze jest byle jaki, to znaczy wybiera się wydarzenie może niezbyt błahe (zabójstwo arcyksięcia - następcy tronu mocarstwa nie jest błahym wydarzeniem ale to nie powód do światowej wojny. A jednak wystarczyło do rozpętania zawieruchy na niespotykaną skalę) ale w swej istocie wystarczające jako pretekst. Oczekiwany!
Podobnie uważa się powiedzenie Marii Antoniny o ciastkach zamiast chleba dla głodujących, za wywołujące rewolucję o następstwach przez nikogo wtedy nie przewidywanych, które zmieniły świat. Może i na lepsze lecz to nie mierzalne na ile i czy aby na pewno.
Budowanie przy pomocy oręża demokracji w krajach, którym jest ona obca i potrzebna jak drzazga w dupie, jest wyrazem niezrozumienia istoty państwowości. Ale czemu tu się dziwić. Zadufani w sobie amerykanie uważają, że ich ledwo ponad dwustuletnia państwowość jest lepsza od 2 i pół tysięcznej i trzeba koniecznie ustawiać wszystkich pod jeden strychulec.
Użycie gazów unicestwiających cywilną ludność jest bestialstwem ale czy my jesteśmy pewni kto zaczął i kogo winić za ten horror bez widoków na zakończenie. Jedno jest pewne. Ten konflikt wewnętrzny daje gigantyczne zarobki producentom broni i jest nowym poligonem do sprawdzianów zasobów posiadanych przez państwa trzecie.
Przez granice niby to mysz się nie prześliźnie. Ale broń jak najbardziej.
Nie ma granic postawionych przez człowieka nie do przebycia.
Tylko granice głupoty i nieodpowiedzialności są nie do ogarnięcia ale te stawia już kto inny.
Na tym polu arabskim tradycyjnie zajętym przez Rosję grę prowadzi Putin - stary wyjadacz, który Obamę może wpędzić nie jeden raz w zakłopotanie. A ten będzie musiał spuścić z tonu i pewnie awantura skończy się na połajankach dla Asada albo puszczeniem tomahawka z pogróżkami. Niełatwy to teren do działania.
A tam już dwa lata trwa wojna i sami zainteresowani tak się w nią zaangażowali, że nie mają zamiaru popuścić aż do krawędzi samounicestwienia.
Tradycje plemienne nie mają w słowniku "ustępstwa". Ne było potrzebne.
Trudno teraz o jednoroczną tradycję z "Misia" Barei.
Przykład Egiptu nie napawa optymizmem.
Ale III wojny nie będzie, bo czwarta byłaby na maczugi.
A o tym wszyscy wiedzą.
hreczka
PostWysłany: Czw 19:35, 05 Wrz 2013    Temat postu:

.
Wiele lat temu, kiedy trwała "szarpaczka" Izraela z Palestyną, (i krajami arabskimi) - miałam w pamięci
PRZEPOWIEDNIĘ NOSTRADAMUSA, która teraz, w związku z Syrią - codziennie kołacze mi w głowie;

III wolna światowa - rozpocznie się na Bliskim Wschodzie..
. Crying or Very sad

Oby NIE!!!

Rolling Eyes
DAK
PostWysłany: Śro 23:47, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Ansiu - teraz widzę, że tytuł zmienili. On brzmiał tak:
Obama: Nie ugniemy się, choćby wybuchła III wojna światowa. Coraz gorsze stosunki Rosja-USA.

A teraz widzę, że zmieniono Obama na Syria. Czyli ścierwojadowa wpadka. Ja napisałam to o 21:15, a teraz tam jest wpis o aktualizacji o godz. 22:03. - już po prostu nie ma sensu ufać jakimkolwiek doniesieniom, bo to nie dziennikarze, tylko patałachy.
ans
PostWysłany: Śro 23:25, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Przestraszyłam się czytając dwa pierwsze zdania w poście Dak, bo zrozumiałam, że to Obama miał tak powiedzieć.
Artykuł jednak wyjaśnia, że III wojną światową straszy Assad. Ma rację Multi, że "Assad światowej wojny nie wywoła".
Nie sądzę aby Obama i Putin byli tak szaleni jak ten przywódca kraju wielkości połowy Polski . Jakoś się dogadają "ci wielcy", bo Putin na pewno nie nadstawi głowy za Assada, a Obama także może się jeszcze wycofać , jeśli n.p zostanie przekonany, że to rebelianci użyli broni chemicznej.
Od dawna twierdzę, że wojny religijne są przekleństwem ludzkości.
DAK
PostWysłany: Śro 23:20, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Z tym arcyksięciem Ferdynandem to wielka przesada. Wojny nie zaczynają się z takich powodów - w szkołach to taki rozdział w podręczniku, bo całości uwarunkowań dzieciak by i tak nie pojął, a potem mamy takie skróty myślowe.
Jak się dąży do wojny to się powód zawsze znajdzie, jak nie epizod to prowokacja - Gliwice, czy składy broni atomowej w Iraku.
kszzzz
PostWysłany: Śro 22:48, 04 Wrz 2013    Temat postu:

I wojna światowa wybuchła z powodu zastrzelenia w Sarajewie austriackiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, mało istotnego z punktu widzenia historii, ale pretekst był...
Boję się wszelkich większych konfliktów i lokalnych wojen, zbyt długo nie było wojny totalnej, a niejeden ma w nosie ofiary, gdy w oczach mienią mu się krociowe zyski...
DAK
PostWysłany: Śro 21:58, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Wiesz Multi ja już w te rozsądki to nie wierzę.
Po pierwsze dla niektórych wojna to krociowe zyski i mają w d.... ofiary
Po drugie pewnie zbyt świeżo jestem po obejrzeniu filmu o J. Kennedym. Wczoraj był film o jego chorobie, o jego ciągłym narkotycznym wspomaganiu i aż mi się włos jeżył o szczegółach jego stanu w czasie konfliktu w Zatoce Świń.

Porcelanowy obraz tego ślicznoty posypał mi się w kawałki - w tej sytuacji wcale by mnie nie zdziwiło gdyby Amerykanie w swoim interesie postanowili go unicestwić, a potem nie znaleźć zleceniodawców.
hajdi
PostWysłany: Śro 21:49, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Obyś miał rację Sad
multilatek
PostWysłany: Śro 21:45, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Sądzę, że okrzyków syryjskiego rządu nikt nie traktuje poważnie. Assad światowej wojny nie wywoła. Wszyscy (la Russie y compris) dobrze wiedzą, że Obama dość lekkomyślnie zdeklarował się zareagować militarnie na użycie broni chemicznej. Teraz ma kłopot, bo takiej broni użyto. Liczyłem na to, że kongres sprzeciwi się interwencji amerykańskiej, ale widocznie Amerykanie mają dostateczny powód aby wmieszać się w spory między szyitami i sumitami. Wiadomo, że usunięcia Assada spowoduje natychmiast walki na tle religijnym i kłopot jeszcze się powiększy. Myślę, że Rosja wykona kilka gestów wskazujących na pełne poparcie Assada, a Amerykanie dokonają bardzo ograniczonej interwencji, którą wcześniej uzgodnią z Putinem i sprawa uspokoi się bez tysięcy ofiar. Wszystko zależy teraz od tego, czy Rosjanie będą bronić Assada do upadłego, czy też cena, za którą ograniczą swoje poparcie jest do uzgodnienia.
DAK
PostWysłany: Śro 21:15, 04 Wrz 2013    Temat postu: SYRIA

Chyba Obama powiedział o jedno zdanie za wiele:
Nie ugniemy się, choćby wybuchła III wojna światowa.
http://wyborcza.pl/1,75477,14548172,Syria__Nie_ugniemy_sie__chocby_wybuchla_III_wojna.html
Czy nie za łatwo politycy szafują takimi groźbami?

Ktoś w komentarzu napisał -
- wiarygodność ameryki?....a życie niewinnych ludzi?...
inny -
- Obama nie musi atakować Syrii w obronie wiarygodności USA, bo USA nie ma żadnej wiarygodności w tym rejonie świata. Jak na laureata Pokojowej Nagrody Nobla pan Obama jest bardzo wojowniczy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group