Autor Wiadomość
DAK
PostWysłany: Wto 20:54, 10 Mar 2009    Temat postu:

ans napisał:
Nie zmienia to jednak faktu, że prezydent zachował się w tej sprawie jak Piłat. Mógł przynajmniej o tej wnuczce nie mówić, przecież spokojnie można było stwierdzić, że rodzice dziecka zdecydują.

On cwaniaczek znów przechytrzył - wyobrażasz sobie te zdjęcia na pierwszych stronach tabloidów jak wnusia prezydenta do szkoły idzie? Wink A tak temat zdechł.

Ja też jestem jak najbardziej za i takie było moje wystąpienie, bo tam na tym spotkaniu te pieprznięte mamuśki ze Stowarzyszenia Wylęgarni Ciamajd też były i pyszczyły, ale błagałam o kasę dla biednych gmin. Nie, one będą wydawać kasę na program zmian mentalności wiejskich matek. Embarassed

No to wyszedł mi w końcu cały wpis na ten temat
http://www.kontrowersje.net/node/2175
Liczba szkół w tym tekście jest jeszcze mniejsza, niż tu pisałam, bo nie wspominałam tam o jeszcze wcześniejszych czasów - dawniej w tym mieście była jeszcze zawodówka chemiczna, a jej absolwenci znajdowali zatrudnienie w zakładzie tworzyw i farb.
ans
PostWysłany: Wto 20:44, 10 Mar 2009    Temat postu:

Ja oczywiście nie orientuję się w sytuacji jaką Dak tutaj przedstawiłaś.
Możliwe , że będą problemy.
Nie zmienia to jednak faktu, że prezydent zachował się w tej sprawie jak Piłat. Mógł przynajmniej o tej wnuczce nie mówić, przecież spokojnie można było stwierdzić, że rodzice dziecka zdecydują.
DAK
PostWysłany: Wto 20:25, 10 Mar 2009    Temat postu:

On cwaniaczek pochyla się nad biednymi. Czytaj biednymi gminami, które kasy nie mają na te przedsięwzięcia - potem powie - a nie mówiłem.

Rok temu byłam na spotkaniu z Halową w tej sprawie (nawet w TV mnie z tego spotkania pokazali i wywiadu po swoim wystąpieniu udzieliłam ). Pokazali mapę objęcia przedszkolaków opieką i tłumaczą to mentalnością.
Do nich nie dociera, że ta mapa pokrywa się z mapą biedy. Biedne gminy nie mają kasy, a przedszkola są na garnuszku gmin, w odróżnieniu od szkół, które mają subwencje z budżetu państwa. Jak biedna gmina ma wybrać kasa na drogi, czy przedszkola (szczególnie, że wiele kobiet tam nie pracuje, bo to też pokrywa się z bezrobociem). Zignorowała pani Hall mój głos stwierdzając, że nie mam racji. No cóż ona ma za sobą tylko pracę w oświacie w dużym mieście, a ja kierowałam oświatą w takiej małej gminie. W latach 80-ych były tam 5 przedszkoli, w tym 2 w miasteczku i 3 na wsiach, teraz tylko 1 w mieście i to z połową dzieciaków w porównaniu do tego, co było ich przed laty, a żadnego na wsiach.
Z tego na prawdę wyjdzie chryja, nie sztuka uchwalić ustawę. Crying or Very sad
ans
PostWysłany: Wto 11:15, 10 Mar 2009    Temat postu: Kolejne weto

Prezydent cały dzień trzymał wszystkich w napięciu. Pytany przez reporterów odpowiedział, że jego wnuczka pójdzie do szkoły w wieku sześciu lat. Po czym zawetował ustawę , która "posyła do szkoły sześciolatki".
Prezydent oczywiście wie, że Olejniczak zapowiedział odrzucenie weta, więc spokojnie może planować posłanie do szkoły swojej wnuczki. Wink
I wilk syty i owca cała myśli sobie. Lepiej niech gniew ludzi ze stowarzyszenia "ratującego maluchy" w inną stronę się skieruje. Co złego to nie ja.
Swoją drogą bardzo dziwię się tym "ratującym maluchy". Zanim się obejrzą już te ich maluchy będą zdawać maturę. Ustawa przewiduje, że dopiero w 2012 roku wszystkie sześciolatki będą musiały pójść do szkoły. Do tego czasu wybór pozostawiono rodzicom. Dlaczego działacze ruchu chcą innym rodzicom utrudnić ?
Od dawna bywało, że dzieci sześcioletnie szły do szkoły. Rodzice, którzy chcieli z tej możliwości skorzystać musieli podejmować specjalne starania.
Moim zdaniem 6 lat to rzeczywiście najlepszy moment do rozpoczynania nauki. Dzieci w tym wieku są najbardziej chętne.
Obserwuję trójkę dzieci , które niedawno rozpoczęły naukę. Starym trybem, ale z racji urodzenia w różnych miesiącach roku jedno z nich poszło do szkoły przed ukończeniem siedmiu lat, a dwoje pozostałych kilka miesięcy po przekroczeniu tego wieku.
Ten najmłodszy robi najszybsze postępy w nauce !

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group