DAK |
Wysłany: Wto 23:41, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
Uwielbiam Kwiaty Polskie - dla mnie to taka polska Iliada - w każdym fragmencie tak chwyta za serce, porusza struny, wyzwala tak silne emocje, których do niczego innego porównać nie umiem. Tam wszystko - miłość, gniew, rozpacz jest kwintesencją tego, co te słowa mają oznaczać i wyrażać.
Wielkie dzięki kszuniu. |
|
kszzzz |
Wysłany: Wto 21:35, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
Wiem wszystkie zwierzęta domowe cierpiały, a w zrównanych z ziemią wsiach - także zwierzęta gospodarskie - konie, krowy, świnie, owce, kozy, drób...
Mieczyslaw Weinberg (1919-1996) - polski kompozytor o korzeniach żydowskich, od 1939 zamieszkały w ZSRR, napisał do słow Tuwima Symfonię No.8 "Kwiaty polskie"
Część VII. Warsaw Dogs (Allegro molto)
(wzruszyłam się jeszcze bardzej...)
http://www.youtube.com/watch?v=yQG6HXF6S7U |
|
kszzzz |
Wysłany: Wto 20:39, 12 Lut 2013 Temat postu: O psach też piszą poeci |
|
Ansia zadała trudną zagadkę staram się znależć odpowiedź, ale nie umiem.
Po podpowiedzi, w której występują psy znalazłam nieznany mi (albo niezapamiętany w co nie chce mi się wierzyć) fragment Kwiatów Polskich Juliana Tuwima. Tak się wzruszyłam, że aż zaszkliły mi się oczy...
Fragment poematu Juliana Tuwima „Kwiaty Polskie”:
(---)
„I wy, warszawskie psy, w dniu kary
Psi obowiązek swój spełnijcie,
Zwyjcie się wszystkie i zbiegnijcie
Straszliwie pomścić swe ofiary,
Za psy bombami rozszarpane,
Za zmarłe pod strzaskanym domem,
Za te, co wyły nad swym panem,
Drapiąc mu ręce nieruchome;
Za te, co z wdziękiem beznadziejnym
Łasiły się do nieboszczyków,
Za śmierć szczeniaków, co w piwnicy
Jeszcze bawiły się w koszyku;
Za biegające rozpaczliwie,
Pozostawione po mieszkaniach,
W dymie duszące się, półżywe,
Pamiętające o swych paniach;
Za nastroszone, za wierzące,
Że człowiek wróci ‒ bo pies czeka:
I tak, w pozycji czekającej,
Siadł ufny pies na grób człowieka;
Za wzrok błagalny, przerażony
Tumultem, trzaskiem, pożarami,
Za psy, co same pazurami
W ogrodach ryły sobie schrony ‒
Za wszystkie męki i niedole,
Własne i tych, co was kochali
Śród wspólnych ścian i śród rozwalin,
Zwyjcie się, bracia, na Psie Pole!
Niechaj w was wściekłe piany wzbiorą
I hurmem w trop zdyszaną sforą,
W trop, kiedy z Polski będą dymać
I tylko pludry w garści trzymać!
O cegły gruzów kły wyostrzcie
I o zbielałe ludzkie koście,
A gdy ich dopadniecie ‒ skoczcie
Do grdyk, brytany, do gardzieli!
Ostrymi kłami wgryźć się, szarpnąć,
By nie zdążyli, hycle, charknąć!
Do grdyk, wilczyce! A pazury
W ślepia! by nawet nie mrugnęli.
A powalonych niech opadną
Wojska pomniejszych psów-mścicieli,
Niech ich poszarpią na kawały,
Żeby i matki nie wiedziały,
Gdzie szukać rozwłóczonych cząstek!...
Bo nasze ‒ też nie znajdywały
Główek swych dzieci, nóżek, piąstek…" |
|