Autor Wiadomość
DAK
PostWysłany: Śro 17:19, 06 Lut 2013    Temat postu:

Tylko śmiesznym było przez pisowe środowisko takie podkreślanie profesury Lecha, a deprecjonowanie profesora Bartoszewskiego.

Jestem pewna, że analogiczny wniosek o nominację Bartoszewskiego na jego uczelni na pewno nie był tak ubogi Wink
hajdi
PostWysłany: Śro 16:53, 06 Lut 2013    Temat postu:

Wiem, wiem, pracowałam na uczelni Smile
DAK
PostWysłany: Śro 16:50, 06 Lut 2013    Temat postu:

To nie tyle tytuł ile stanowisko. Przecież Lech Kaczyński nie był tzw. prezydenckim profesorem, ale piastował stanowisko profesora na Uniwersytecie Gdańskim, a od 1999 na Uniwersytecie im. Wyszyńskiego w Warszawie (urlopowany w związku z prezydenturą).
Ale rzeczywiście dorobek naukowy na tę nadzwyczajną profesurę nie nad, a chyba pod zwyczajny. Smile
hajdi
PostWysłany: Śro 15:48, 06 Lut 2013    Temat postu:

No właśnie co tu czytać Shocked Jedno wystąpienie na konferencji zagranicznej i tyle Confused Za co ten tytuł Shocked
multilatek
PostWysłany: Śro 14:34, 06 Lut 2013    Temat postu:

Taki dokumencik znalazłem. Trochę trudno się go czyta. Ale co tu czytać?

DAK
PostWysłany: Nie 22:51, 03 Lut 2013    Temat postu:

Świetny tekst - ja bym tylko dodała, że Łysenko ma swoich naśladowców w każdych czasach, oni są jeszcze lepsi od Łysenki - "łysenkizm" zwany był też "twórczym darwinizmem radzieckim", a tu proszę mamy nowe wcielenie - "twórczy darwinizm katolicki" z rewelacyjnym wzorcem.
Inny świat
PostWysłany: Nie 22:03, 03 Lut 2013    Temat postu:

Przejrzałam stronę AKO Poznańską i Wrocławską. W tej ostatniej nie ma listy, tylko wpisy w większości autorstwa ukrytego z wyjątkiem konterfektów prof. Legutki i Krasnodębskiego. Brylują: Grzegorz Braun, Kornel Morawiecki jako autorytet i paru innych podobnych ww. Działają na ogół pod patronatem przykościelnych organizacji.
Zastanawiałam się, dlaczego - prócz elektoratu stałego, podatnego na populizm i hasła typu Ziobrowych - sporo inteligencji akademickiej garnie się do PiSu za pośrednictwem i ręka w rękę z kościołem.
UCzelnie zawsze były antykomunistyczne (może z wyjątkiem uczelni ekonomicznych i WUMLu). Za moich czasów 3/4 kadry Wydziału Prawa to byli koledzy Wuja Tadzika ze Lwowa albo ich uczniowie i także byli wybitni przedstawiciele aktywu partyjnego, uczelnianego i wojewódzkiego.
Jak oni ze sobą egzystowali - nie wiem. Drzwi w drzwi miał swój gabinet doc. hr. Mycielski, również docent - uczestnik słynnej ucieczki z Tallina - wtedy marynarz na naszym okręcie podwodnym Orzeł, a także typowa gnida partyjna - ... nie warto wspominać.
W dzisiejszych czasach furgają chyba siekiery po tym było nie było politycznym wydziale. Wtedy było widać kto za, kto przeciw.
Czasem obchodzono się brutalnie ze starą, konserwatywną kadrą, typowo po chamsku, żeby nie powiedzieć w czysto PiSowkim stylu. Ale wojny zewnętrznej nie było widać.
Dlaczego właśnie kadry uczelniane straciły polityczny instynkt i kleją się do takiego .... jak prof. K.Pawłowicz, broniąc ją absolutnie nie w przynależnym im stylu i poszanowaniu dla nauki.
Czy aż tak bardzo konserwatystom nie po drodze z liberałami, choć gdzie im tam do liberałów.
Akademicy - idźcie do PSLu. Jeden profesor już tam jest.
Ale do PiSu? Nie wypada!
ans
PostWysłany: Nie 19:02, 03 Lut 2013    Temat postu:

Opinia pani Kozłowskiej-Rajewicz o "naukowcach" broniących Pawłowicz :
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13340359,Naukowcy_bronia_Pawlowicz__Kozlowska_Rajewicz__zaden.html?lokale=gliwice#BoxWiadTxt
DAK
PostWysłany: Nie 18:01, 03 Lut 2013    Temat postu:

Wbrew obiegowym opiniom o naukowcach, to jest to specyficzna grupa ludzi o niebywałych ambicjach, a często i rozdętym do pokaźnych rozmiarów ego. Zazdrośni o swe osiągnięcia i często pełni nienawiści za postępy i sławę innych. Gdy te cechy znajdują pokrycie w zaszczytach i uznaniach, pochwałach, nagrodach i pokłonach, to pół biedy - mamy dziwaka, ale takiego, któremu wybaczamy, bo w końcu liczą się dokonania. Gorzej (a to niestety częstsze) gdy bidul tylko ciągle nie może się doczekać swego nazwiska w naukowych dziełach, to choć i gazeta lub list otwarty do tego muszą wystarczyć.

Niejeden niespełniony ląduje w wariatkowie - może niech więc piszą listy otwarte, to będzie mniej kosztowne niż leczenie ich z naszych podatków. Wink Mimo to jak takiemu znawcy z Akademii Górniczo-Hutniczej zaświta w głowie myśl, by powymądrzać się o ....lataniu, to jednak oczekuję od tych na prawdę od latania by takiemu mocno głowę wcisnąli tam gdzie jego miejsce, czyli pod ziemię. Wink
Inny świat
PostWysłany: Nie 14:31, 03 Lut 2013    Temat postu:

Całkiem ale to całkiem na marginesie powiem, że zawsze śmieszyły mnie nazwy szkół, instytucji, związków itd. itp. "pod wezwaniem" czyli "imienia".
Rozumiem, ze jest kościół pod wezwaniem - i tu dygresyjka :
W Sosnówce kościół poewangelicki pw. Najświętszego Serca Jezusowego, w którym byłam organistą, początkowo miał w ołtarzu oryginalny obraz, ładnie wkomponowany w barokowe obramowanie z wizerunkiem bardzo powszechnym we wszystkich kościołach ewangelickich, tak jak nasz obraz "Jezu ufam Tobie". Z ołtarza spoglądał życzliwie i troskliwie Chrystus na tle skalistego krajobrazu z rozłożonymi pod kątem rękoma i dłońmi wewnętrzną stroną zwróconymi do patrzącego, jakby chciał powiedzieć: "Ludzie, ufam wam". Ów, opisany już przeze mnie ksiądz spowodował zbiórkę pieniędzy na seryjny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej autorstwa pacykarza z Karpacza. Oryginał został zasłonięty za szeroką ramą,wystającą po bokach.
Kiedy po latach odwiedziłam Sosnówkę (2011) ołtarz Kościoła wrócił do dawnego wyglądu. Obraz z ołtarza powieszony został w bocznej nawie, zajmując miejsce mojego ulubionego Św. Floriana ufundowanego z potrzeby serca przez miejscową OSP. Ten ostatni przeniesiono na ścianę od kruchty. Ech!
Kiedy po powrocie z wycieczki przeglądałam w internecie z siostrą stronę poświęconą Sosnówce, ze zdumieniem stwierdziłyśmy, że kościół zmienił patrona (wpisany został na listę zabytków szczególnie cennych dla kultury). I zgadnijcie pod czyim patronatem teraz jest?
Tak, tak, przeniesionej do bocznej nawy Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Czy nowy proboszcz, chcąc uhonorować postać ze szpecącego ołtarz i usuniętego malowidła - postanowił zmienić patrona? Pewnie tak, bo dotychczasową nazwę kościoła przeniósł na sąsiedni kościół od zawsze katolicki (we wszystkich sąsiednich wsiach tak było: dwa kościoły - ewangelicki i katolicki) , który dotąd nosił imię Św. Anny z wizerunku z głównego ołtarza . I tak już zostało: co innego na ołtarzu a co innego w patronacie. Zresztą w Sosnówce już jest rotundowa Kaplica św. Anny na stokach Grabowca ze Źródełkiem Miłości, znanym już w XIII wieku jako święte i magiczne.
Wróćmy do patronów. Chodziłam w Sosnówce do szkoły podstawowej, oczywiście imienia jak pozostałe 99% szkół - Marii Konopnickiej.
Imieniodawcy wyprzedzili czasy i pozbyli się wszelkich uprzedzeń nadając szkole uczącej niewinną dziatwę imię lesbijki, która porzuciła męża i wdawała się w gorszące romanse z mężczyznami młodszymi od siebie.
Z nadawaniem imion szkołom ulicom, instytucjom i związkom trzeba bardzo uważać bo zdarzyć się może że jakaś organizacja antynarkotykowa będzie nosić imię Kolumbijskiego Kartelu Narkotykowego a sekcja kontrwywiadu imię pułkownika Kuklińskiego.
Jestem spadkobierczynią obrazoburców, którzy uważali, że wizerunków świętych (ja dodam i innych wyjątkowych) tworzyć i umieszczać nie należy.
Ja sama nie umieszczałam wizerunków rodzinnych wokół siebie, bo mam je wszystkie wyryte w sercu ale zrobiłam wyjątek dla Hani, sfotografowanej w Luwrze pod Wenus z Milo.
Jedna, bliska osoba - z sercem na dłoni, a druga - chłodny marmur. Kontrast pozwala właściwie docenić zalety jednej i drugiej.

A wracając do tematu: jakość grona zebranego w organizacji imienia prof. Lecha Kaczyńskiego określa patron.

Oczywiście Klubowi Zgryźliwych Safandułów im. L.K. gotowam przyklasnąć.
Inny świat
PostWysłany: Nie 13:35, 03 Lut 2013    Temat postu:

Niedługo wszyscy dostaniemy fixum dyrdum.

Teraz jest podstawa do rozpoczęcia dyskusji o tym czy homoseksualizm to
zaburzenie czy stan i kto to powiedział.

A na wyczyny Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego
antidotum powinna być Żeńska Drużyna Przeciwudarowa im. Kupały pod dowództwem Kaliny Jędrusik*.




* z filmu Starszych Panów "Upał"
BB
PostWysłany: Nie 10:19, 03 Lut 2013    Temat postu:

To niewątpliwie są " naukowcy macierewiczowscy" dla których nie znalazł miejsca w swoim "katastrofalnym zespole" , a więc teraz nadarzyła się okazja by się mogli wykazać.
Pusty śmiech człowieka ogarnia !
Doczekaliśmy czasów, gdy dewaluacja opanowała wszystkie już dziedziny -
od wiary poprzez politykę do sportu i tytuły naukowe.
No i w co i komu wierzyć?
starymysz
PostWysłany: Nie 9:59, 03 Lut 2013    Temat postu:

Przejrzałem te listę i nic mi te nazwiska nie mówia. Być może sa to ludzie sfrustrowani, może liczyli na jakies stanowiska lub inne profity, a być może to sa "naukowcy" których nazywam przetrwalnikami - brak osiągnięć naukowych ale trzymają się stanowisk, byle do "zasłużonej" emerytury.
ans
PostWysłany: Nie 2:06, 03 Lut 2013    Temat postu: Naukowcy ?

http://www.tvn24.pl/tym-razem-naukowcy-bronia-pawlowicz-ta-fala-atakow-hanbi-etos-ludzi-nauki,303946,s.html
Naukowcy także zwyczajni i .. "Ci imienia Lecha Kaczyńskiego" ? Rolling Eyes

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group