Autor |
Wiadomość |
hajdi |
Wysłany: Pon 15:33, 05 Paź 2020 Temat postu: |
|
Bardzo tragiczny los tej młodej kobiety. Jednak życie jakie prowadziła było charakterystyczne dla wielu członków bohemy artystycznej Młodej Polski |
|
|
hreczka |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pią 11:58, 19 Gru 2014 Temat postu: |
|
Sami wariaci, dobrali się jak w korcu maku |
|
|
Daga |
Wysłany: Pią 10:15, 19 Gru 2014 Temat postu: |
|
Ta ciekawostkapowaliła mnie "finezją" i ukrytą (za głęboko)głębią wyrazu.
Ja się wcale nie śmieję, ale tego dzieła nie powiesiłabym nawet na zewnętrznej stronie mojego domu.
Ale podziwiam nabywcę, jakim musi być ( wg. mnie) nieszkodliwym wariatem, żeby nabyć coś, czym nikt się należycie nie zachwyci i prawdę mówiąc - nie rozumie
Ale autor zrobił kasę , ku chwale ojczyzny i chyba swojej rodziny - i tylko może o to chodziło?
Oceńcie sami to arcydzieło - poważnie!
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rekordowa-aukcja-na-polskim-rynku-sztuki-liczony-romana-opalki-sprzedany-za-ponad-2/lttg0
A oto ten obraz:
|
|
|
Daga |
|
|
Daga |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 16:27, 02 Paź 2014 Temat postu: |
|
Dama bez łasiczki?
Badania francuskiego naukowca, Pascala Cotte, ujawniły zaskakujące informacje na temat jednego z najsłynniejszych dzieł Leonarda da Vinci - "Damy z gronostajem". Okazuje się, że sportretowana kobieta została początkowo namalowana bez zwierzęcia.
http://ciekawe.onet.pl/aktualnosci/dama-bez-lasiczki,1,5659473,artykul.html
|
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 17:58, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
Ta CIEKAWOSTKA polega na tym, że dzieło Kopernika podobno strawił pożar, a tu niespodzianka!!!!
Po 10 latach odnalazło się dzieło Mikołaja Kopernika uznane za zniszczone w pożarze
Konserwatorzy z Biblioteki Księżnej Anny Amalii w Weimarze (Niemcy) mają nie lada powód do radości, gdyż odnalazło się niezwykle cenne dzieło Mikołaja Kopernika, które przez dziesięć lat uchodziło za zniszczone w pożarze, jaki strawił bibliotekę we wrześniu 2004 roku.
Po pożarze, jaki wybuchł na poddaszu budynku głównego, prawdopodobnie na skutek zwarcia instalacji elektrycznej, 50 tysięcy książek zaksięgowano jako zupełnie utracone, z czego 25 procent to unikaty, których nie da się zastąpić. Jednym z tytułów uznanych za nieodwracalnie utracony był egzemplarz pierwszego wydania przełomowego dzieła Mikołaja Kopernika "De revolutionibus orbium coelestium, Libri VI" (z łac. "O obrotach sfer niebieskich") z 1543 roku.
W tym miesiącu, w dziesięć lat po pożarze, książka została odnaleziona pośród uszkodzonych woluminów, które czekały na odrestaurowanie. Po chaosie, jaki panował w bibliotece w trakcie akcji ratowniczej, 62 tysiące książek uszkodzonych przez wodę, dym lub ogień posortowano na cztery grupy, w zależności od stopnia zniszczenia. Dzieło Kopernika znalazło się w grupie czwartej, wśród najbardziej zniszczonych eksponatów. Prace związane z odrestaurowaniem tych woluminów rozpoczęły się dopiero teraz, kiedy już udało się odzyskać książki zgromadzone w grupach od 1 do 3.
Odkrycie bardzo ucieszyło konserwatorów. Napisane pod koniec życia Kopernika przełomowe dzieło "O obrotach sfer niebieskich" dowodzące, że ziemia obraca się wokół słońca oraz wokół własnej osi, uchodzi za wyjątkowo cenny eksponat. Eksperci szacują, że nawet w uszkodzonym stanie, jaki możecie zobaczyć na zdjęciach załączonych poniżej, jego wartość można oszacować na około 1,3 miliona euro.
Znalezisko daje również konserwatorom nadzieję, że wśród najbardziej zniszczonych książek uda się odnaleźć jeszcze inne wartościowe eksponaty, które dotąd uchodziły za bezpowrotnie utracone. Szkody materialne pożaru, jaki strawił bibliotekę, oszacowano na 67 milionów euro.
http://ksiazki.onet.pl/wiadomosci/po-10-latach-odnalazlo-sie-dzielo-mikolaja-kopernika-uznane-za-zniszczone-w-pozarze/c5xzn
Radujemy się |
|
|
Daga |
Wysłany: Wto 14:30, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Podobno jeszcze inne obrazy wrócą do Polski |
|
|
hreczka |
|
|
Daga |
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 18:21, 31 Mar 2014 Temat postu: |
|
Do Polski wróci zagrabiony w czasie wojny obraz Guardiego "Schody pałacowe"
Polskie ministerstwo kultury odzyskało zagrabiony w czasie II wojny światowej obraz "Schody pałacowe" Francesco Guardiego.
Dzisiaj min. Sikorski prezentował ten piękny obraz |
|
|
hreczka |
Wysłany: Sob 14:57, 01 Mar 2014 Temat postu: |
|
.
W Szwajcarii znaleziono portret kobiecy Leonarda da Vinci, który zdaniem ekspertów może zmienić historię sztuki!
"Portret Izabeli d'Este", żony Franciszka Gonzagi, władcy Księstwa Mantui. Płótno odnalazło się po pięciuset latach, czeka więc jeszcze szereg badań i analiz, zanim trafi do podręczników historii sztuki.
Piękna markiza prosiła malarza o wykonanie tej "kolorowej" wersji przez szesnaście lat. Obraz powstał wreszcie, ale niemal natychmiast ślad po nim zaginął. Okazało się, że jest własnością zamożnej włoskiej rodziny, która przechowywała go w sejfie jednego ze szwajcarskich banków - jak przystało na prawdziwy skarb.
Oto on:
_________
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/948730,Odkryto-obraz-Leonarda-da-Vinci-Zmieni-historie-sztuki
|
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 16:01, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
Jak miło się zdarzyło:Zrabowany podczas II wojny światowej odnalazł się w USA. "Św. Filip..." wróci do Polski
W USA odnalazł się skradziony z Polski podczas II wojny światowej obraz znanego niemieckiego malarza Johanna Conrada Seekatza pt. "Św. Filip chrzci sługę królowej Kandaki". W czwartek dzieło zostanie przekazane polskiemu ministrowi kultury.
Jak poinformowała ambasada RP w Waszyngtonie, chodzi o cenny obraz ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. To olej na blasze miedzianej przedstawiający charakterystyczny temat z Dziejów Apostolskich. Jego autor był uznanym niemieckim artystą, tworzącym w XVIII wieku m.in. jako malarz nadworny w Darmstadt.
- Dzieło pochodziło ze zbiorów Piotra Fiorentiniego, polskiego oficera, urzędnika i kolekcjonera. Do momentu wybuchu II wojny światowej obraz nieprzerwanie znajdował się w Muzeum Narodowym w Warszawie. Losy obiektu w czasie wojny pozostają nieznane. Można jedynie przypuszczać, że obraz pozostał w muzeum do wybuchu Powstania Warszawskiego w 1944 roku - informuje w komunikacie ambasada RP
Praca zatytułowana "Św. Filip chrzci sługę królowej Kandaki" już w najbliższy czwartek zostanie przekazana przez stronę amerykańską na ręce ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego w konsulacie RP w Nowym Jorku.
W londyńskiej galerii
Obraz udało się odzyskać dzięki współpracy rządów Polski i USA, a dokładnie specjalnej, działającej przy federalnej agencji służb imigracyjno-celnych jednostki dochodzeniowej ICE/HSI (Immigration and Customs Enforcement/Homeland Security Investigations).
W 2011 r. udało się ustalić, że obraz Seekatza został w 2006 roku wystawiony na sprzedaż w jednym z nowojorskich domów aukcyjnych, a następnie trafił do galerii w Londynie. Wiele miesięcy zajęły jednak skomplikowane procedury prawno-administracyjnego umożliwiającego powrót z Londynu do Nowego Jorku, a następnie przekazanie dzieła stronie polskiej.
Już we wrześniu agent ICE/HSI Thomas Mulhall mówił, że znalazły się dwa kolejne obrazy zrabowane z Polski. Jednym z nich był właśnie obraz Seekatza, ale z racji trwającego śledztwa nie można było podać nazwy dzieła
Wojenne trofea
Choć od zakończenia II wojny minęło prawie 70 lat, agentom ICE/HSI wciąż udaje się odzyskiwać zaginione podczas wojennej zawieruchy dzieła sztuki.
- Żołnierze, którzy przywieźli je jako "wojenne trofea", trzymali je w domach. Dopiero po ich śmierci zmieniają właścicieli, kiedy spadkobiercy, często nie wiedząc w ogóle skąd pochodziły, chcą je sprzedać. Tak trafiamy na ich trop. Właśnie teraz, 70 lat po wojnie, te obiekty pojawiają się na rynku - wyjaśnił Mulhall.
Dwa lata temu, dzięki wspólnym staraniom polskiego ministerstwa kultury i HSI do Polski wróciły dwa obrazy Juliana Fałata "Naganka na polowaniu w Nieświeżu" i "Przed polowaniem w Rytwianach", odnalezione w 2006 roku w nowojorskich domach aukcyjnych.
Tuż po II wojnie liczbę zagrabionych w Polsce dzieł sztuki szacowano na ponad 500 tys. w tym takich mistrzów jak Rafael, Breughel, van Dyck, Matejko, Malczewski, Kossak i Wyspiański.
W prowadzonej od 1992 roku przez resort kultury bazie danych strat wojennych zarejestrowanych jest blisko 63 tys. pozycji. Minister Bogdan Zdrojewski informował w maju, że w ostatnich czterech latach do Polski wróciło 14 obiektów, a ministerstwo prowadzi starania o zwrot kolejnych 31 z Rosji, Niemiec, USA, Włoch i Wielkiej Brytanii.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/zrabowany-podczas-ii-wojny-swiatowej-odnalazl-sie-w-usa-sw-filip-wroci-do-polski,394747.html
http://tvp.info/informacje/kultura/zrabowany-cenny-obraz-wroci-do-polski/13912532
|
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 0:25, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
Hreczuniu:) MASZ RACJĘ! wygooglowałam Chagalla i jest ten obraz pierwszy.
Drugi "z kozą" jest CUDOWNY
"Spacer" jest śliczny |
|
|
Daga |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 1:03, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
Znaleziona u 79-letniego mieszkańca Monachium kolekcja aż 1,4 tys. dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów w czasach III Rzeszy
zawiera nie tylko obrazy modernizmu
klasycznego, lecz także dzieła z wcześniejszych epok - nawet z XVI wieku. Niektóre były dotąd nieznane.
- Obrazy były w bardzo dobrym stanie, przechowywane były zgodnie z zasadami - zaznaczył prokurator Reinhard Nemetz.
Polski konsul w Monachium poprosił niemiecką prokuraturę o pełen wykaz odnalezionych obrazów. Wiadomo już, że w tym niesamowitym zbiorze są m.in. płótna Picassa i Renoira. Są też takie, które nie figurują w żadnych katalogach.
Zdaniem mediów wartość obrazów może sięgać 1 mld euro. Na liście są dzieła przedstawicieli klasycznego modernizmu: Picassa, Chagalla, Noldego, Macke'a, Matissa, Liebermanna i Dixa. - Jestem niesamowicie szczęśliwa - mówi Heike Hoffman, historyczka sztuki z Freie Universitaet w Berlinie, której zadaniem jest zbadanie kolekcji.
Według niej kolekcja składa się głównie z dzieł sztuki zrabowanej przez nazistów po dojściu Hitlera do władzy, ale są w niej jednak także obrazy innego pochodzenia.
Konsulat RP w Monachium wystąpił do prokuratury o przekazanie władzom polskim pełnej listy zabezpieczonych obiektów. - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wśród dzieł sztuki mogą znajdować się też zrabowane przez Niemców eksponaty pochodzące z polskich zbiorów - mówi konsul generalna Justyna Lewańska.
Innego zdania jest minister kultury Bogdan Zdrojewski. - W związku z tym, że wiemy mniej więcej, jak ta kolekcja powstawała, jak została zebrana, raczej obrazów z polskich zbiorów nie należy się tam spodziewać" - mówił we wtorek wieczorem w TVP Info.
W czasie II wojny światowej na podstawie dekretu wydanego przez Hitlera z muzeów i prywatnych kolekcji skonfiskowano najczęściej bez odszkodowania ponad 21 tys. obrazów, rzeźb i innych obiektów. Ustawa wydana w tej sprawie nie została anulowana do dzisiaj i uniemożliwia odzyskanie obrazów na drodze prawnej.
W 1998 roku władze w Berlinie zobowiązały się, podpisując jako jeden z 44 krajów Deklarację Waszyngtońską, do poszukiwania zrabowanych dzieł sztuki i do zwrotu prawowitym właścicielom lub wypłaty odszkodowania. W praktyce w takich przypadkach dochodzi do trwających latami kosztownych procesów sądowych
79-letni dziś Cornelius Gurlitt odziedziczył bezcenną kolekcję po swoim ojcu, historyku sztuki i handlarzu dziełami sztuki Hildebrandzie Gurlitcie. Na polecenie władz III Rzeszy sprzedawał uznane przez nazistów za przejaw sztuki "zdegenerowanej i narodowo obcej" dzieła, skonfiskowane wcześniej prawowitym właścicielom, za granicę, by zapewnić państwu dopływ dewiz. Część obrazów przeznaczona była dla planowanego przez Hitlera muzeum sztuki w Linzu.
Najwidoczniej Gurlitt zabezpieczył - bez wiedzy swoich mocodawców - część kolekcji na własne potrzeby - pisze dziennik "Der Tagesspiegel". Sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie kontrola celna na szwajcarsko-niemieckiej granicy. Niemieccy funkcjonariusze w pociągu relacji Zurych - Monachium pytali Corneliusa Gurlitta, czy przewozi pieniądze, a reakcja wyraźnie zdenerwowanego mężczyzny wzbudziła ich podejrzenia.
A choć dzieła sztuki udało się skonfiskować, prokuratura nie wie, gdzie obecnie przebywa mężczyzna.
Prokuratura w Augsburgu zapowiedziała, że nie zamieści w internecie zdjęć odnalezionych obrazów, lecz oczekuje zgłoszeń od osób, które utraciły w czasie wojny dzieła sztuki
http://wyborcza.pl/1,75477,14900428,Czy_wsrod_1_5_tysiaca_obrazow_znalezionych_w_Monachium.html
http://wpolityce.pl/wydarzenia/66307-odnaleziona-kolekcja-dziel-sztuki-zrabowanych-przez-niemcow-w-czasie-ii-wojny-swiatowej-zawiera-nieznane-dotychczas-prace-wybitnych-artystow |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 22:22, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
Świetna była reakcja skrzypka na to czyjeś chamskie niewyłączenie komórki na koncercie. Mam nadzieję, że było mu strasznie głupio |
|
|
DAK |
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 9:22, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
Wczoraj odbyły się dwa ważne wydarzenia kulturalne w Warszawie.
Prawdziwą KULTURĄ I SZTUKĄ było oprzeć sie nagonce WSZYSKICH na Platwormę i utrzymać Prezydenturę w Warszawie.
Drugim wydarzeniem i najważniejszym w temacie wątka, była sprzedaż Autoportretu Malczewskiego za prawie milion złotych
Obraz "Autoportret z kwiatem ostu" Jacka Malczewskiego, wystawiony na licytację na niedzielnej aukcji w Warszawie
Malczewski malował się z rozmachem, odważnie i bez kompromisów.
Mistrzowską ręką kreował obraz artysty - szalonego wizjonera, ekstrawertycznego ekscentryka przekonanego o swym nieodpartym uroku i wyjątkowości, niepozbawionego jednak poczucia humoru i dystansu do swej osoby i twórczości. Myślę, że jeden Gustave Courbet mógłby się z Malczewskim mierzyć na autoportrety, choć bądźmy szczerzy, gdzież mu tam do nieokiełznanej fantazji Malczewskiego.
"Autoportret z kwiatem ostu" jest piękny kolorystycznie i nasycony symboliką. Mężczyzna w sile wieku patrzy na widza z góry, lekko drwiąco. Jego brodata twarz przypomina szczupłe, szlachetne, męskie oblicza z obrazów El Greco. Ubrany jest w czarny kapelusz z szerokim rondem, białą koszulę, brązową kamizelkę i krwistoczerwony surdut ozdobiony złotym haftem, który zsunął nieco z ramion ukazując jedwabną podszewkę w kolorze ecru. Kciuk prawej dłoni trzyma w małej kieszonce kamizelki, co sprawia, że cała postać zyskuje na powadze, a nawet można ją uznać za majestatyczną. W lewej dłoni mężczyzna trzyma kwiat różowego ostu za niewielką łodygę. Trzyma od niechcenia, ale przecież w jakimś celu. Za plecami ma otwarte drzwi.
W tych drzwiach, w wianku z różowych ostów założonym na białą chustę przykrywającą włosy stoi młoda blondynka. Zza pleców artysty widać tylko jej jasną twarz i niebieskie oczy. W tle drabina.
Całość oświetlona mocnym, cytrynowym światłem.
Bardzo mi sie podoba ten obraz
http://www.tvn24.pl/autoportret-malczewskiego-sprzedany-za-prawie-milion-zlotych,362682,s.html |
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 16:51, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
Szkic, który Leonardo da Vinci wykonał w Lombardii w 1499 roku. Na jego podstawie powstał obraz odnaleziony w Szwajcarii (Fot. Domena publiczna)
.
Zaginione przez stulecia dzieło Leonarda da Vinci zostało znalezione w jednym ze szwajcarskich banków. Obraz był ukryty tak długo, że niektórzy eksperci zaczęli wątpić w jego istnienie. Jest to portret szlachcianki Isabelli d'Este.
Portret znajdował się w kolekcji 400 prac przechowywanych w banku przez włoską rodzinę, która poprosiła o zachowanie anonimowości. Obraz to kompletna malarska wersja szkicu, który Leonardo da Vinci wykonał w Lombardii w 1499 roku - informuje serwis Telegraph.co.uk.
- Nie ma wątpliwości, że portret jest autorstwa Leonarda - powiedział prof. Carlo Pedretti, historyk sztuki z uniwersytetu w Kalifornii. - Od razu poznaję, że to jego praca, widać to zwłaszcza w twarzy kobiety - dodał. Opinię eksperta potwierdziły testy, które wykazały, że rodzaj pigmentu zastosowanego przy pracy nad portretem jest taki sam jak ten, którego Leonardo używał do innych swoich dzieł. Testy wykazały również, że obraz z prawdopodobieństwem na poziomie 95 proc. powstał pomiędzy 1460 a 1650 rokiem.
|
|
|
hreczka |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 23:01, 24 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rzeczywiście napuchnięta |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 21:12, 24 Lut 2013 Temat postu: |
|
Może ją zamalował, bo mu prawa ręka nie wyszła?, jakaś taka napuchnięta????, no i plenerek zrobił ciekawszy na tym drugim. |
|
|
ans |
Wysłany: Nie 19:04, 24 Lut 2013 Temat postu: |
|
Młodsza, to i piękniejsza |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 18:57, 24 Lut 2013 Temat postu: |
|
Mnie się ta pierwsza też bardziej podoba |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 18:11, 24 Lut 2013 Temat postu: |
|
Właśnie o tym czytam na ONETcie i muszę powiedzieć, że podaba mi się ten pierwszy obraz "Mony Lizy" której nie znamy.
Nie jest to wna skutek jakiejś przewrotności, ale ta pierwsza ma subtelniejsze rysy, cerę bledszą i jakoś tak ładniej wygląda?
To jest ta którą znamy
|
|
|
kszzzz |
Wysłany: Sob 12:53, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
A ja przeoczyłam . Zanim "odrobiłam" wszystkie podyżurowe zaległości, padłam na nos i poszłam spać. A potem już nic się nie świeciło, tylko najnowsze. Przegapiłam, że przybyło coś w Kulturze, bo w pozostałych działach wszystkie zaległości odrobiłam. Ale dzięki Hreczuni zaświeciło się na nowo .
Ta młodsza Mona Lisa jest tak piękna, że wydaje mi się niewiarygodne, iż mogła wyjść spod pędzla innego malarza. Wówczas kopista przerósł by mistrza, który namalował najsłynniejszy obraz wszechczasów...
Na szczęście to ręka tego samego mistrza
Wgapiam się w te obrazy i nie mogę się nadziwić, jak można było trzerdzić, ze to spękania farby postarzyły Monę Lisę. Przecież układ fałdów na twarzy wskazuje, ze to kobieta tydziesto- trzydziestoparoletnia, kiedy na odnalezionym obrazie jest nastolatka, najwyżej dwudziestolatka. I jest szczuplejsza. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Sob 11:41, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
Ja otworzyłam i nawet przeczytałam, już wcześniej oczywiście |
|
|
hreczka |
Wysłany: Pią 23:30, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
.
Może ta ilustracja (drugiej, a właściwie pierwszej - Mony Lisy) - zachęci do otworzenia linku Ansi?!
______
|
|
|