Autor Wiadomość
DAK
PostWysłany: Nie 9:21, 21 Paź 2012    Temat postu:

Kszuniu, gdy obudziłam się rano, to mi się mój um zresetował i sama zastanawiałam się skąd przyszło mi do głowy to drugie nazwisko Wink
A to, że Święcicki wywodzi się z działaczy PZPR to nawet nie wiedziałam - zupełnie do tego towarzystwa nie pasuje. To dowód na to, że wśród dawnych tzw. działaczy nie byli sami dranie. Ja do takich porządnych mądrych ludzi zawsze zaliczałam prof. Janusza Reykowskiego.
kszzzz
PostWysłany: Sob 23:07, 20 Paź 2012    Temat postu:

O Święcickiego - zaczynał w sejmie kontraktowym - jako poseł z PZPR. Od razu zwróciłam na niego uwagę i go polubiłam. Potem przeszedł do UD (jeszcze) i był prezydentem Warszawy. Masz rację - chyba nigdy nie był w SLD, podobnie jak i Tadeusz Fiszbach (jeden z sygnatariuszy porozumień sierpniowych; w Gdańsku bardzo szanowany i ceniony, mimo tego, że był I sekretarzem KW PZPR).
DAK
PostWysłany: Sob 22:46, 20 Paź 2012    Temat postu:

Kszuniu, chyba o Świątkowskiego ci chodziło, a nie Święcickiego - ten to z UW, teraz w PO i chyba były prezydent Warszawy.
hajdi
PostWysłany: Sob 20:45, 20 Paź 2012    Temat postu:

Mam takie same "uczucia" względem SLD. Nigdy nie zaakceptuję tych bonzów, starych i nowych.
Szanuję Cimoszewicza, lubię Olejniczaka, uważam że Kwaśniewski był dobrym prezydentem w przeciwieństwie do Wałęsy, który dopiero na starość zmądrzał i zyskał moją sympatię Wink
kszzzz
PostWysłany: Sob 20:38, 20 Paź 2012    Temat postu:

Bugaja na początku bardzo lubiłam i ceniłam. Małachowski dość szybko zaczął mnie wkurzać, uważałam, że ma chorobę Alzheimera, tak mnie jego wypowiedzi w telewizji zlościły. SLD dopiero od niedawna traktuję jako normalną partię, chyba właśnie od czasu Napieralskiego, wcześniej był dla mnie postkomuną i zadnego z działaczy nie lubiłam, poza bardzo szybko odsuniętymi na boczny tor działaczami z Gdańska z Tadeuszem Fiszbachem na czele. Poza nimi sympatię czułam tylko do Marcina Święcickiego. Ne znosiłam ( i nadal nie znoszę) ówczesnych bonzów - Millera, Iwińskiego, Jaskierni, Ireneusza Sekuły itp. Nawet do Cimoszewicza nie czułam sympatii, bo się z nimi kumplował. Dopiero znacznie później zyskał mój szacunek, kiedy go lepiej poznałam. A Kwaśniewskiego zaakceptowałam dopiero w czasie jego drugiej kadencji, jednakże nadal jakąś większą sympatią go nie darzę.
DAK
PostWysłany: Sob 16:13, 20 Paź 2012    Temat postu:

Jak się już tak zwierzamy z grzechów wyborczych, to może i nawzajem damy sobie rozgrzeszenia, bo pokuty to nam nie trzeba, pokutę zadają nam nieustannie ścierwojady, a o nienajmądrzejszej opozycji nie wspominając.

Ja od najwcześniejszych lat po upadku komuny ubzdurałam sobie w mej naiwnej łepetynie, że stan polityczny powinien opierać się na mądrym sporze między lewicowymi a prawicowymi opcjami. Ale żeby lewa strona nie opierała się na spadkobiercach po komunie to umyśliłam sobie, że dla przeciwwagi prawicowym konserwatystom zbyt mocno tulącym się do kościółka (wprowadzenie religii do szkół a potem konkordat mnie przerażały) marzyło mi się zbudowanie nowej lewicy. Długo trwałam w tej naiwnej myśli. I choć nie pamiętam kogo wówczas skreślałam, ale wcale niewykluczone, że Bugaj dostawał mój głos, choć o ile mnie pamięć nie myli raczej był to Małachowski. W czasach początku tej partii Bugaj też nie zachowywał się tak jak później. Po śmierci Małachowskiego Unia Pracy przestała być obiektem moich marzeń o mądrzejszej lewicy (zresztą i Małachowski pod koniec już nie zachwycał Sad ). Potem była Unia Wolności, choć wkurzała mnie ich postawa bufona wszechwiedzącego. A potem to już tylko Platforma, bo w W-wie było sporo kandydatów, na których nie było wstydu postawić krzyżyka, a u nas nie było jasno gowinowatych czy rokitników.
BB
PostWysłany: Sob 7:46, 20 Paź 2012    Temat postu:

Pociesza mnie nieco, że "wyborcze wpadki" to nie tylko moja specjalność, ale wcale to nie poprawia mi nastroju na tyle, abym łaskawszym okiem spojrzała na parlamentarzystów - zwanych " przez nieporozumienie" - wybrańcami narodu.
Może źle ja sobie myślę, ale jednak przy tej myśli pozostanę - skoro NARÓD takich ma WYBRAŃCÓW i to wybranych całkiem dobrowolnie, no to nie ma się co dziwić wynikom sondaży, marszom różnej maści w obronie czegoś bądź przeciw czemuś, a ściślej komuś, aplauzowi dla kandydatów na kandydatów na premiera czy też wreszcie "jakości" naszego dziennikarstwa.
Nie wiem tylko czy to moje niezadowolenie z NARODU na coś się przyda, bo nawet nie mam możliwości wyrażenia go głośno wszem i wobec, a zatem nic się w tej materii nie zmieni.
Pozostaje tylko wierzyć, że Premier wie co robi !!!!!!!!!!!!
ans
PostWysłany: Pią 23:50, 19 Paź 2012    Temat postu:

Ja "żadnych takich" nie mam na sumieniu Wink
Rokita nigdy mi się nie podobał, a w erze "przednapieralskiej" głosowałam na lewicę (wcześniej na UW). Namawiano mnie w pamiętnych wyborach 2005 roku abym zagłosowała na PO, ale Rokita tam mi przeszkadzał, a także zapowiadany POPIS. Obserwowałam polityków "solidarnościowych" od początku i "te kaczyńskie" od początku mi podpadły. Lech jedynie wtedy kiedy był szefem NIK nieco lepiej w moich oczach się zaprezentował. Kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Buzka był fatalny ! Już wtedy wygłaszał mowy z cyklu "coś brzydkiego o kimś wiem, ale nie powiem", wtrącał się w konkretne sprawy karne (wygłaszał opinie przed wyrokami) - DNO !
kszzzz
PostWysłany: Pią 23:21, 19 Paź 2012    Temat postu:

BB napisał:
mam też co nieco na sumieniu, albowiem swego czasu oddałam głos na Jarosława Gowina
No cóż... Niejeden ma co nieco na sumieniu, ja również mam sporo za uszami, bo swego czasu głosowałam na Lecha Kaczyńskiego, tylko dlatego, że miał zdjęcie z Wałęsą, a do tego nie miałam pojęcia, że ma brata bliźniaka. W sejmie ostatniej kadencji poprzedniej rzeczywistości, ktorego obrady namiętnie w każdej wolnej chwili oglądałam, przez pół roku brałam obu braci za jednego, zanim nie spłynęła na mnie iluminacja Wink, że jest ich dwóch. W tamtym czasie uwielbiałam Rokitę i gdyby startował z mojego okręgu wyborczego, napewno niejeden raz bym na niego zagłosowała.
Mam coś jeszcze na sumieniu - w 2001 roku w wyborach do senatu głosowałam na Annę Kurską, nie mając pojęcia kim jest, po fakcie dowiedziałam się, że jest matką braci Kurskich o charakteku pododnym do Jacka, a nie do Jarosława...
DAK
PostWysłany: Pią 22:58, 19 Paź 2012    Temat postu:

Wink No tom dzięki wam nadrobiła zaległości w jońskich tematach i skali. Very Happy
Inny świat
PostWysłany: Pią 22:21, 19 Paź 2012    Temat postu:

Język posła Jońskiego powiem wprost jest chamski.
Ani u posła kindersztuby, ani ogłady ani kultury. Jedna z tych barier uciszyłaby mu język nawet gdyby na jego końcu miał tę durnotę o pani minister powiedzieć. Bariera wizerunku partii jest mu równie obca i chlapał ozorem bez ograniczeń. Dlatego napisałam wyżej, że jaki rzecznik, taka pewnie i partia, choć gęba partyjnych bossów pełna ideałów a już zwłaszcza troski o pozycję kobiet jako takich w życiu społecznym i w polityce.

Równego kalibru chamskie wypowiedzi ma drugi rzecznik Hofman. Ale to zupełnie inna kategoria. Ślina prezesa i wazelina do ... w jednym. Inny typ, inna skala.

Jeszcze jedna różnica między oboma rzecznikami:
w interesie SLD rzecznika należałoby wyrzucić po wypowiedziach "historycznych" a po tej ostatniej - obowiązkowo
w interesie PiS rzecznika trzeba hołubić, bo mówi co potrzeba choćby dla podtrzymania zainteresowania partią.

Jeśli wypowiedzi posła Girzyńskiego (choć "doktór" nauk) można ocenić w skali "Jońskiej" na 0,6 - to już poseł Suski miałby 0,8 - 0,9 a poseł Górski - 0,95.

Głowica kolumny w porządku jońskim ma baranie rogi. Coś w tym musi być.
hajdi
PostWysłany: Pią 22:11, 19 Paź 2012    Temat postu:

To jeszcze może nie ostatnie słowo w sprawie 'in vitro'. Kto i po co ruszył tę sprawę Question Działały sobie te kliniki i kogo było stać to sobie korzystał.
A teraz mogą zabronić, a nawet karać lekarzy za stosowanie tej metody.
Przecież wiadomo, że są ważniejsze schorzenia do refundowania niż ta metoda Shocked Słusznie zapytał się w SMS jakiś widz - 'czy jest ustawa na transfuzję krwi'. A na wyrywanie zębów Question Przecież nie godzi się usuwać tego co Bóg nam dał Shocked To jest jakiś totalny absurd Evil or Very Mad
kizia
PostWysłany: Pią 21:43, 19 Paź 2012    Temat postu:

BB napisał:
mam też co nieco na sumieniu, albowiem swego czasu oddałam głos na Jarosława Gowina bo przynależał do mojego okręgu, a ja wówczas jeszcze nie wiedziałam kto on zacz i wystarczyło mi, że z mojej ulubionej partii on.
Wiem, że zrobiłam źle, ale jak teraz mam za to przepraszać " o ile ktoś moim wyborem czuje się dotknięty" ?

Przepraszać nie musisz, wielu osobom zamącił w głowach... niestety
więc przy najbliższej rekonstrukcji (ministrów) liczę na to, że ten pan już nie będzie "raził" swoim obliczem.
hreczka
PostWysłany: Pią 21:04, 19 Paź 2012    Temat postu:

.
DAKuniu, tu masz krótko i na temat Wink ;

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12700750,Jonski__Przepraszam_pania_minister_Joanne_Muche_za.html

Confused
DAK
PostWysłany: Pią 20:14, 19 Paź 2012    Temat postu:

Sad Czy ktoś mi może podpowiedzieć, o co chodzi z tym Jońskim, co zrobił, czy powiedział i kto zacz? Bom ostatnio zapóźniona ździebko.
BB
PostWysłany: Pią 19:49, 19 Paź 2012    Temat postu:

Bardzo mi się ta skala podoba ISIEŃKO, ale mam do Ciebie pytanie :
Ilu Jońskich składa się na kretyna zwykłego, a ilu na niezwykłego ?
Muszę też coś w tym "temacie" wyznać, a co bardzo mnie martwi w sensie zdrowotnym. Otóż moje zdziwienie co do "jakości" wielu parlamentarzystów narastało i narastało, aż w końcu osiągnęło apogeum i teraz nie wiem co mam z tym fantem zrobić, jako, że uczestnicząc dotąd z wielkim zaangażowaniem w wyborach, mam też co nieco na sumieniu, albowiem swego czasu oddałam głos na Jarosława Gowina bo przynależał do mojego okręgu, a ja wówczas jeszcze nie wiedziałam kto on zacz i wystarczyło mi, że z mojej ulubionej partii on.
Wiem, że zrobiłam źle, ale jak teraz mam za to przepraszać " o ile ktoś moim wyborem czuje się dotknięty" ? Za późno - mleko już rozlane.
Jak tak dłużej się będę gryzła z tego powodu to wrzody żołądka murowane.
Muszę się przynajmniej pocieszać tym, że inni to nie moja sprawka.
hajdi
PostWysłany: Pią 15:44, 19 Paź 2012    Temat postu:

Dobrze IŚko, że wprowadziłaś tę skalę, będzie do czego porównywać. Joński przeskoczył Napieralskiego, ale chwalić go za to nie będziemy Sad
Inny świat
PostWysłany: Pią 13:31, 19 Paź 2012    Temat postu:

A jeśli nie jest - to niech natychmiast będzie. To z jej urodą - bułka z masłem. Ale premier by się ucieszył!!!

PS. Ministerialne wymiany premiera były zawsze zamianą w stylu stryjka. Nie wyobrażam sobie - na podobieństwo staruszki z Syrakuz - tej od modlitw za coraz gorszego tyrana na tronie - gorszego ministra od Muchy. Ale może nie mam wyobraźni. Na pewno nie mam.

Dodaję, że po dzisiejszym i miałam nadzieję ostatnim* posła Jońskiego wystąpieniu wprowadzam poprawkę i do matematyki i do oceny posła Jońskiego.
Jak twierdzą wojskowi, sinus kąta alfa w warunkach bojowych może wynosić więcej niż 1.
Poseł Joński ma jednak więcej beznadziejności niż poseł Napieralski, wobec czego zmieniam jednostkę głupoty poselskiej na 1 Jońskiego.
Sam patron być może jeszcze przekroczy skalę z powodu wymienionego pod gwiazdką ale osiągnięcie na skali 0.9 Jońskiego będzie dla innych wielkim wyczynem.

*) Nie wyrzucając natychmiast posła z funkcji - Leszek Miller nadzieję stłumił.
DAK
PostWysłany: Pią 12:15, 19 Paź 2012    Temat postu:

hajdi napisał:
Jeśli ministra Mucha rzeczywiście jest w ciąży to ma teraz okazję, aby się wycofać z honorem nie tracąc twarzy.
I to na rok zgodnie z linią partii Wink - chyba, że powie, że ciąża to nie choroba, a urlop może być tacieżyński Wink
hajdi
PostWysłany: Pią 11:36, 19 Paź 2012    Temat postu:

Jeśli ministra Mucha rzeczywiście jest w ciąży to ma teraz okazję, aby się wycofać z honorem nie tracąc twarzy. Po prostu pójdzie na macierzyński Smile
A premier faktycznie chyba popada w druga skrajność Confused
DAK
PostWysłany: Pią 11:29, 19 Paź 2012    Temat postu:

Ja myślę (może naiwnie), że ostatni brak rekonstrukcji rządu jest tym właśnie sygnałem, że pod naporem pisdu i ścierwojadów nie zmienia się swojej drużyny.
Tylko wychodzi na to, że wtedy, kiedy tego nie trzeba było robić, to postąpił pochopnie, a teraz niewykluczone, że przechodzi w drugą skrajność.
Ale to nam tak łatwo przychodzi oceniać, a gdy się siedzi w środku i wie małe co nieco więcej, sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana.
BB
PostWysłany: Pią 8:41, 19 Paź 2012    Temat postu:

W wyniku błędnych - delikatnie mówiąc - decyzji personalnych Premiera, jakie zaczęły się od ministra Ćwiąkalskiego, tak się fatalnie "porobiło", że teraz to już chyba jest nie do odkręcenia.
Cierpimy na tym wszyscy bo nie dość, że te nowe "nabytki" fundują nam fatalne wpadki, to jeszcze dostarczają "paliwa" opozycji, która tylko ręce zaciera i gromkim głosem woła o dymisję wszystkich po kolei.
Bardzo jestem ciekawa co sobie Pan Premier myśli na temat swoich dokonań w tym temacie i czy jest już po generalnym rachunku sumienia.
No i czy stać go na szczery żal i obietnicę poprawy.
DAK
PostWysłany: Czw 22:31, 18 Paź 2012    Temat postu:

Dopiero teraz z perspektywy czasu widać, że "twarde" decyzje Tuska o wyrzucaniu z rządu ludzi pod wpływem pisdzielskich wrzasków nie wyszły mu na dobre. Pozbył się w ten sposób swoich dwóch najbardziej fachowych ministrów od tych właśnie działek - Ćwiąkalskiego i Drzewieckiego, a zastąpił nieszczęściem. A pisdzielce i tak nie przestały jątrzyć - nic tymi działaniami nie zyskał, a wiele stracił.
Żeby choć z tego wyciągnął jakieś wnioski na przyszłość.
pacyfek
PostWysłany: Czw 22:30, 18 Paź 2012    Temat postu:

Według Pawła Deresza, wdowca smoleńskiego Antonio to środek wymiotny:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12696379,_Macierewicz_nie_ma_Boga_w_sercu____Pawel_Deresz_o.html
hajdi
PostWysłany: Czw 22:04, 18 Paź 2012    Temat postu:

Obie macie rację we wszystkim. Tam zabrakło fachowców a odpowiedzialność została rozmyta, nie tylko przez deszcz Sad
Sprawdza się prawdziwość porzekadła o kucharkach,. przytoczonego przez IŚkę.
Mucha sportu nie czuje i jeśli premier chciał jej coś dać to mógł dać szefostwo jakiegoś departamentu lub swojej kancelarii. Ministra Drzewieckiego bardzo mi szkoda, on kocha sport i był człowiekiem na właściwym miejscu.
A słów (p)osła Jońskiego nawet nie chce mi się komentować. Żenada i brak kindersztuby, chamstwo i słoma z butów wyłazi zewsząd Evil or Very Mad
DAK
PostWysłany: Czw 21:56, 18 Paź 2012    Temat postu:

Iśko kochana, a mnie od przedwczoraj chodzi taka jedna myśl - przy ministrze Drzewieckim by się to nie stało. On jako kibic by tam na pewno był. Nawet ja wracając z pracy w deszczu (lało jak cholera - dawno nie pamiętam tak długotrwałej ulewy) nie miałam wątpliwości, że dach stadionu jest na pewno zamknięty. Drzewiecki dowiedziawszy się o otwieranym w południe dachu poruszyłby moim zdaniem Niebo i Ziemię, by to cholerstwo nie zostało otwarte.

Fryzjer + piłka nożna = tragedia
Inny świat
PostWysłany: Czw 21:07, 18 Paź 2012    Temat postu:

... meczu na polskim Wembley

Od pierwszych minut, kiedy dowiedziałam się o odwołaniu meczu z powodu gwałtownego i nieoczekiwanego przekształcenia obiektu w basen, przyjęłam z niedowierzaniem, że coś podobnego mogło mieć miejsce.
Po skojarzeniu czasu, miejsca meczu, techniki zwijania dachu i kto może skoczyć NCSowi w tej sprawie - z ilością decydentów i sumarycznej odpowiedzialności tychże za rozegranie meczu we właściwych warunkach, oświadczam, co następuje:
* stare porzekadło o 6 kucharkach - górą. I jak to porzekadło ma 99% racji
* wypowiedzi organizatorów, właścicieli obiektu i brak wypowiedzi niektórych
decydentów odpowiedzialnych za co najmniej jeden element tej układanki
są żenująco nieodpowiedzialne, kłamliwe i kelnerskie czyli "kolega" zawalił
* równie żenujące są nie wypowiedzi (p)osłów: o nie najłatwiej, tylko że ścierwojadom ze wszystkich redakcji najprościej jest zapchać program tym badziewiem. Guzik mnie obchodzi co myśli na ten temat Czarnecki, Hofman, Płaszczak, Joński od daty Powstania Warszawskiego i stanu wojennego oraz Maglara co wie najlepiej i wszystko. Chcę posłuchać po kolei fachowców (owszem, wypowiadali się) i zrozumieć, czy instrukcję otwierania dachu napisał producent, montażysta czy szef NCS w taki sposób, żeby w razie czego się było łatwo wykpić od odpowiedzialności.
w tym bałaganie każdy myślał, że robotę i odpowiedzialność bierze na siebie kto inny.
* szlag trafił nadzieję po EURO, że jednak potrafimy pomyśleć zawczasu o wszystkim
* chwała harcownikom na stadionowym basenie, którzy rozśmieszyli wściekłych kibiców obnażając nieudolność organizatorów i dupowatość wypasionych "stewardów" . Rozbawiony kibic nie bierze się do demolki
zwłaszcza jak ośmieszony został ten, któremu należały się tęgie kibicowskie baty.
* gdybym miała pewność, że ten wypasiony mafioso - szef NCS to ten fryzjer od ministry Muchy, to też bym miała ochotę wziąć się do demolki i za Muchę i za tego cymbała. Panie premierze - nie miał Pan gładkiej jak zawsze mowy przy rekomendowaniu na ministra Pani Muchy. Pamiętam dobrze, bo jakoś szło to Panu pod górkę i bez przekonania. Whi, panie Premierze właśnie ona? Gdyby trzeba było posadzić na trybunach obok Michela Platiniego ładną Polkę związaną w piłką, wystarczyłaby pani Prezes Warty Poznań. A na widowni - panna Natalia Siwiec i ma Pan success.

Jeśli napisałam coś nie tak, to z powodu niedoinformowania. Od tygodnia mam niewielkie ogniskowo zapalenie płuc ale z prawie tak wysoką temperaturą jaką miałam 65 lat temu przy zapaleniu opon mózgowych. Wtedy wstając o czwartej rano, zdumionej Mamie powiedziałam, że wybieram się na ryby i padłam nieprzytomna.
Teraz też mogę trochę bredzić z braku dostateczniej ilości materiału analitycznego.

Dlatego te przemyślenia umieściłam w wątku o ostatnim razie w sprawie ...

PS. Jeśli jednostką nieudolności politycznej jest 1 Napieralski (jak sinus nie może 1 przekroczyć) to pan Joński osiągnął 0,9 Napieralskiego.
Moje gratulacje panie rzeczniku SLD. Jaki ... taki ...
Naprawdę jaki taki.
DAK
PostWysłany: Śro 3:48, 10 Paź 2012    Temat postu: Re: Ostatnie słowo w sprawie ...

Inny świat napisał:
....
O godzinie 8:40:59,3 jest odgłos uderzenia w drzewo. Dokładnie za sekundę padła KURWA MAĆ. Poderwany przez widzących co się dzieje pilotów - samolot się nadal wznosił ale pochylał na lewą stronę, bo skrzydło już odpadło.
Dwie sekundy później kontroler lotu nakazał odejście na drugi krąg. Zaraz potem przerażający krzyk Kurwaaaaaaa i samolot spadł.

A ja jestem ciekawa też, gdzie rozpłynęła się mgła?
Czy oni przez szybę zobaczyli może jakiegoś diabła i dlatego pewnie ze strachu przed nim tak krzyczeli? I czyją facjatę miał ten diabeł?

Iśko, celna ta twoja obserwacja i rzeczywiście, aż dziw bierze, że tylu durni ma na bakier z logiką.
ans
PostWysłany: Śro 0:08, 10 Paź 2012    Temat postu:

Swoje rewelacje Macierewicz ogłosił kiedy dosyć już długi czas upłynął od prezentowania nagrania z kabiny pilotów. Może myśleli, że ludzie zapomną co słyszeli ? Wyznawcy "religii smoleńskiej" są głusi na jakiekolwiek logiczne rozumowanie, ale potrzebują od czasu do czasu trochę świeżego paliwa dla podgrzania swojej nienawiści do Tuska, Putina, Komorowskiego , PO, a nawet do zwyczajnych "lemingów". Musi więc od czasu do czasu Macierewicz z czymś wystąpić, Sfotygowana postać przed jakimś cmentarzem.
Zamiana ciał (jak twierdzi Seremet z winy złego rozpoznania przez rodzinę) była dla wyznawców prawdziwą gratką.
Inny świat
PostWysłany: Wto 23:00, 09 Paź 2012    Temat postu:

Brzozę posadził Stalin w towarzystwie Berii, co pokazywano do znudzenia. I mnie przysłano to zdjęcie ale po moim komentarzu, że na zdjęciu był lipiec a nie 10 kwietnia, Stalin na uroczystości poza Moskwą nakładał zawsze mundur, nie było ochrony, sad był owocowy, teren zbyt pagórkowaty.
Nastała zbawienna cisza po tej odpowiedzi.
Dodatkowo wsadzono podobno do brzozy trzpień metalowy i do tego wysuwany. Zapomniano dodać, że w takim razie nasi piloci musieli być wciągnięci w spisek i na te brzozę nalecieć zbaczając z kursu. No i popełnić seppuku lotnicze.
No i co jeszcze!!!!!

Hel nie odpalił, sztuczna mgła też nie, wybuch coraz słabiej się broni, teraz trzpień w brzozie i zmowa Tuka z Putinem na molo albo na Westerplatte.

Jak żyje człowiek opętany obsesją, że Tusk musi odejść? I to zaraz.
Rzeczywiście: Wariat! Wisła się pali.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group