Autor Wiadomość
hajdi
PostWysłany: Śro 22:43, 04 Sty 2012    Temat postu:

Lech Wałęsa posługuje się nagminnie schematami oraz bon motami. Taki już jest i wydaje mi się, że jego dyspozycja zdrowotna nie ma tu nic do rzeczy Wink
Daga
PostWysłany: Śro 22:29, 04 Sty 2012    Temat postu:

Oj! zainteresowałyście mnie, drogie moje.
Nie oglądałam "tego cuda", bo troszke odrabiałam jeszcze lekcje Wink
hreczka
PostWysłany: Śro 22:18, 04 Sty 2012    Temat postu:

.
Odniosłam wrażenie, że być może - z powodów zdrowotnych - Lechu nie był dziś - mentalnie w dobrej formie... Stąd pewnie te nieprzemyślane uproszczenia, (choć nie wykluczam, że ma takie schematy myślowe)... Rolling Eyes

Zdecydowanie nie powinien - przy nienajlepszym samopoczuciu - godzić się na rozmowę przed kamerami!

Cool
BB
PostWysłany: Śro 20:42, 04 Sty 2012    Temat postu:

Także oglądałam tę rozmowę i równie Ansiu jak Ciebie zdziwiłam się tą definicją.
Podejrzewam, że Lech Wałęsa nie zdołał jeszcze wyzbyć się takiego podziału pomiędzy lewicą i prawicą, jaki funkcjonował przed okresem transformacji.
Lewicowiec to niewierzący komuch - a więc zły, a prawicowiec - dobry bo przecież wierzy w Boga.
Jakże wiele od tego czasu się zmieniło w ocenie ludzi, że o środkach produkcji nie wspomnę, ale Lech Wałęsa będzie chyba wierny swej pierwotnej opinii - no, może z pewnymi modyfikacjami i to wynikającymi
z własnych doświadczeń.
ans
PostWysłany: Śro 20:19, 04 Sty 2012    Temat postu: Uproszczenie Wałęsy

Oglądałam rozmowę FpF z prezydentem Wałęsą.
Stwierdził, że pojęcie "kto jest lewicą, a kto prawicą powinno się uporządkować". Jego zdaniem "lewica to własność państwowa i niewiara w boga, a prawica własność prywatna i wiara w boga".
Nie zgadzam się zdecydowanie z taką uproszczoną i z gruntu wadliwą definicją. Sądzę, że żadna partia nie dąży obecnie do preferowania własności państwowej, bo taki schemat ekonomiczny nie sprawdził się w praktyce !
W sferze społecznej lewica powinna kierować się dążeniem do t.zw "sprawiedliwości społecznej" (wspieranie najsłabszych), a nie ma znaczenia kto jest właścicielem środków produkcji .
Jeśli chodzi o "wiarę czy niewiarę" to moim zdaniem nie powinno mieć żadnego związku z polityką. Co innego stosunek danej partii do powiedzmy dominacji kk i jego zbyt wielkiego wpływu na rządzących. Partie mogą tu się różnić w ocenie czy państwo powinno być niezależne od kościoła, czy w jakimś sensie kościołowi podległe i kierujące się zdaniem kościoła jako instytucji podczas stanowienia prawa. Nie znaczy to, że kogokolwiek powinno obchodzić czy reprezentujący ową partię politycy są wierzący, czy też nie. To zawsze powinna być prywatna sprawa każdego obywatela.
Za wielkie nieporozumienie uważam partie, które nazywają się katolickimi, czy chrześcijańskimi . Tak samo bzdurna byłaby "partia ateistów". Co innego kiedy partia dąży do państwa "neutralnego światopoglądowo" , ale nikomu nie narzuca jaki powinien być jego osobisty stosunek do tych spraw.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group