Autor Wiadomość
Daga
PostWysłany: Nie 20:51, 26 Lut 2012    Temat postu:

Też sie boję o hospicja, choć po cichu myślę, ze akurat min. zdrowia jest blisko związany z onkologią...................
Co do lekarzy, tez optymistycznie patrzę Very Happy

Very Happy
kszzzz
PostWysłany: Nie 18:29, 26 Lut 2012    Temat postu:

Daguś, jeśli lekarz mający umowę z NFZ będzie dobrem rzadko spotykanym i trudno dostępnym, to ja inaczej sformułuję pytanie - gdzie się będą leczyć pacjenci? I za co - ci, których nie będzie stać na prywatne leczenie? To wcale nie jest śmieszne, to jest dramat. Ale ja, gdybym żyła z prywatnego gabinetu lub przychodni, nie chciałabym współpracy z NFZ. Wolałabym zarobić mniej i mieć spokój...
Myślę jednak, ze ten protest się nie powiedzie, a przynajmniej w Trójmieście.

Zapomniałam się odnieść do hospicjów. Także się o nie boję- to nigdy nie mogą być instytucje dochodowe, bo opieka nad najciężej i terminalnie chorymi jest bardzo kosztowna i nie ma nadziei, że jej koszt się zwróci w postaci przywróconego do zdrowia i do sprawności człowieka... Ale to wymóg i osiągnięcie cywilizacji, tym się różnimy od praludzi i zwierząt, że się opiekujemy członkami swojego gatunku (i nie tylko - także swoimi zwierzętami) do ostatniego tchnienia. To się nazywa CZŁOWIECZEŃSTWO! A człowieczeństwa nie da się mierzyć miarami ekonomi... Confused
Daga
PostWysłany: Nie 18:05, 26 Lut 2012    Temat postu:

He he he Boże chroń ministra! Very Happy Very Happy Very Happy
Bo go ci związkowcy zjedzą Very Happy

Myślę, że obie strony dojda do porozumienia, dadza sobie radę.
Obie strony muszą iść po rozumek do głowy, bo pracują dla pacjenta Very Happy
Rozśmieszyło mnie, kiedy Bukiel i ten drugi, powiedział, ze w razie co wypowiedzą umowe z NFZ.
Ale bez urazy!!! to kogo bedą leczyć???? i gdzie?????
Ja wiem - w prywatnych klinikach i gabinetach??????

Niech każdy robi jak uważa.
hajdi
PostWysłany: Nie 17:56, 26 Lut 2012    Temat postu:

A słyszeliście o jeszcze jednej radosnej twórczości byłej minister Question
O tym, żeby hospicja przekształciły się w firmy Question
W związku z tym nie będzie im się należał 1% z naszych podatków, bo przestaną być instytucją pożytku publicznego Exclamation
Nie wiem, może to wyjdzie hospicjom na lepsze, jest ich teraz o wiele za mało jak na potrzeby, a ludzi starych i schorowanych będzie przybywać. Wezmą się za nie ludzie chcący zrobić dobry biznes, jak bywa w prywatnych domach opieki to widzieliśmy nieraz, gdy ktoś nakręcił relację komórką Question
Powtarzam, nie znam się n a tym, ale budzi to mój niepokój Confused
kszzzz
PostWysłany: Nie 16:53, 26 Lut 2012    Temat postu:

Wg ostatnio zawartej ugody nowe listy leków mają się ukazywać na 2 tygodnie przed wejściem w życie, by się można było spokojnie z nimi zapoznawać. Więc Arłukowicz znów dał plamę - umowa nie została dotrzymana.
Tu nie chodzi o czepialstwo, a o czas na zapoznanie się z nią, żeby móc z niej od 1-go marca spokojnie korzystać. 160 leków to nie jest mało i pół biedy jeśli lekarz na refundację zapisze lek nierefundowany, pacjent i tak zapłaciłby za niego 100%, gorzej jeśli odwrotnie, bo pacjent przepłaci, albo będzie ganiał do lekarza po nową receptę i psioczył...
Na szczęście nie jest to nowa lista, a stara Smile wzbogacona o zaledwie kilka leków, więc zbyt długo nie trzeba się z nią zapoznawać Laughing Pozostałe już były na liście, albo wróciły leki bezmyślnie skreślone z końcem zeszłego roku. Do tego jest pełna błędów, na co zwrócili uwagę farmaceuci...
Więc niby dlaczego lekarze mieliby bić brawa i śpiewać Boże chroń Ministra Wink?...
ans
PostWysłany: Nie 0:46, 26 Lut 2012    Temat postu:

Oni (lekarze na zjeździe) mieli pretensje, że lista "ukazała się zbyt późno".
Jak na dotychczasowe praktyki bardzo wcześnie.. Ma obowiązywać od 1 marca. Przez lata pojawiała się na dzień przed obowiązywaniem (negocjowano do ostatnich godzin).
Lekarze zapowiadają znowu strajk pieczątkowy od 1 lipca. Ogólnie mówi się, że "chcą dalszych zmian w ustawie refundacyjnej".
Przeczytałam gdzieś, że chodzi tym razem o wymuszenie zmiany w ustawie , która obowiązuje już od 2008 roku..
Daga
PostWysłany: Nie 0:23, 26 Lut 2012    Temat postu:

Arłukowicz pojechał na konferencję lekarzy. Nie ma sensu pisac o wszystkim, ale to co mnie uderzyło tym sie podzielę.

Nie wiedziałam, że wśród lekarzy sa chuligani, bo jak nazwać buczenie i gwizdy????
Choc nie wiem jak by sie coś nie podobało to jednak jest mównica i kazdy mógł wyrazić odrebne zdania.

Arłukowicz zapowiedział , ze wchodzi od 1.03 dodatkowo 150 leków refundowanych - nie podoba sie - za szybko!!!!!
Dobrze, ze spodobał sie pomysł utworzenia konkurencji dla NFZtu

Arłukowiczowi będzie trudno, ale może w końcu przekona do siebie pacjentów?
Ewa Kopacz miała dokonania, a to zaoszczędziła ogromne pieniądze nie kupujac durnych szczepionek?
A to znowu pojechała wspierać rodziny smoleńskie, co do dziś jej sie wytyka, a ja i chyba nikt by nie chciał uczestniczyc w identyfikacji poszatkowanych ciał.
I inne rzeczy z którymi sie borykała po beznadziejnym poprzedniku [ nie mam nic do Religi, ale politykiem to nie był, a sam nic nie mógł zrobić Sad ]
A wiec póki nie ma dokonań min. Arłukowicz puty nie bedzie miał wsparcia w lekarzach, a tylko w swoim rządzie, no i może w pacjentach? Very Happy
Ale rozmawiałam ze swoją mag. farmacji w Aptece, która powiedziała mi, ze strajki ja nie obchodzą, bo podchodzi do sprawy zdroworozsądkowo.
Moja doktor wypisała mi na stałe leki receptę ze znaczkiem dla ubezpieconej, gdzie różnica w kwocie na wszystkie leki wyniosłaby w moim przypadku 80 zł.
Pani doktor uparła sie , ze na recepcie wszystko jest jak nalezy i nie poprawiła!!!!Mogę zgłosic nieprawidłowość, lecz w Aptece dostałam leki refundowane, czyli po nizszej cenia i recepta przez magisterkę została odpowiednio opisana i mam w nosie.
Więc kto tu robi pacjentowi pod górke?????
kszzzz
PostWysłany: Śro 1:43, 18 Sty 2012    Temat postu:

IŚ-ko masz najracniejszą rację! W moim oglądzie to wszystko też tak wygląda. Jesteśmy (jako społeczeństwo) coraz starsi i coraz bardziej schorowani. A leki są coraz nowsze, coraz skuteczniejsze i ... coraz droższe... Żyjemy coraz dłużej i coraz lepiej (tzn w coraz większym zdrowiu i w lepszej kondycji), a chcemy żyć jeszcze dłużej i w jeszcze lepszym zdrowiu! Ciekawe jaki system to udźwignie? skoro producenci (i wynalazcy) leków chcą zarabiać na nas coraz lepiej, a ,,uzdrowiciele" czyli lekarze, ale także i pielęgniarki pragną tego samego? Aptekarze także pragną co najmniej godziwego zarobku. Żaden system tego nie wytrzyma!!! W żadnym, nie wiem jak bogatym kraju!!!. I dlatego w różnych krajach wymyśla się różne rozwiązana, a jedno jest gorsze od drugiego... ,,Konia z rzędem" dla tego, kto wymyśli ,,panaceum" na to wszystko.... Rolling Eyes
Inny świat
PostWysłany: Śro 0:01, 18 Sty 2012    Temat postu:

Również w woj gdańskim próbowano rejestrować porady i wydane leki na podstawie wydawanych przez NFOZ (Kasy Chorych) książeczki RUM (rejestr usług medycznych). Problem był w tym, że w książeczce było tych druków receptowych (skierowań) nie za wiele a jeśli starszy pacjent brał ich sporo, to książeczkę wyczerpywał a po nową trzeba było ganiać do NFOZu. To był zawsze mój obowiązek urlopowo-wypoczynkowy, który spędzałam u Mamusi w Sopocie. Nasze Śląskie karty chipowe ułatwiają życie pacjentowi i lekarzowi i co z tego? Nie stać nas prawdopodobnie na komputeryzację całej służby zdrowia, bo cały kraj nie jest w sieci. O czym tu mówić.
Problem nie dotyczy usług medycznych tylko cholernych koncernów farmaceutycznych, zdzierców nieziemskich, z którymi trzeba walczyć i uważać na dokładkę, bo teren negocjacji od dawna jest zaminowany korupcją. Państwa nie stać na refundację coraz droższych leków. Coraz więcej jest ludzi starszych, którym trzeba refundować coraz więcej leków. Nie dziw, że państwo majstrując przy liście refundacyjnej chce urwać trochę grosza. Niech urywa z głową ale nie głowę lekarzom, aptekarzom a pacjentów niech nie skazuje na stres.
Wiele leków się marnuje - fakt. Nie zawsze lekarz ma czas i ochotę weryfikować to, co zapisali inni już dawno temu. Ja sama od czasu do czasu biorę listów leków męża i daję zaprzyjaźnionemu domowemu lekarzowi do weryfikacji. Gdyby brał wszystko, co mu przepisano - wątroba by nie wytrzymała.

Ja pamiętam jeszcze lekarzy domowych, którzy leczyli mnie z odry, świnki, ospy, szkarlatyny, wycinali czyraki, opatrywali otarte kolana.
Mój ojciec był z zamiłowania takich lekarzem. Potrafił postawić prawidłową diagnozę, udzielić pierwszej pomocy, dać zastrzyk, zeszyć ranę. Ale lekarzy tez pamiętam. Aptekarzy też, bo rodzice grywali w brydża i kości w długie zimowe wieczory. Wtedy wydawało mi się wszystko takie proste. Właściwa diagnoza + prawidłowy lek i po problemie.
Teraz szukam w myślach giganta, który wziąłby tego byka za rogi.
Arłukowicz został wrzucony nie w głęboką wodę tylko w studnię bez wody i nie wiadomo kiedy wypłynie na szerokie, spokojne wody. Zrobi mu premier wielkie świństwo, jeśli go nie wesprze i nie włączy się w tę awanturę.
Życzę wszystkim zdrowia.
hajdi
PostWysłany: Wto 23:04, 17 Sty 2012    Temat postu:

O Jezu co za cyrk. U nas recepty drukują panie w rejestracji i wkładają kupony do kartoteki, następnie zanoszą do gabinetu lekarza. Niektórzy pacjenci dostają je do ręki i sami wręczają lekarzowi. Żaden lekarz u nas nie drukował recept, w mojej przychodni w żadnym gabinecie lekarskim nie widziałam komputera Sad
kszzzz
PostWysłany: Wto 22:43, 17 Sty 2012    Temat postu:

hajdi napisał:
Bo nikt nie wie jak mają wyglądać te recepty???
Właśnie, że doskonale wiadomo jak mają wyglądać te recepty, nigdy tak dokładnie nie były dookreślone. Szkopuł w tym, że każdy lekarz musi indywidualnie występować do NFZ o ich przyznanie. NFZ zapewne nie ma pojęcia jak mógłby przyznać poszczególnym lekarzom określoną liczbę numerowanych recept do drukowania w komputerze - i to w obcym oraz obrzydliwym dla NFZ (bo niezrozumiałym) systemie...
Takie curiosa będą się wciąż zdarzały, dopóki nieruchawy, niewydolny i pożerający mnóstwo naszych pieniędzy na swe utrzymanie oraz nieposiadający żadnej konkurencji moloch, nie rozpadnie się na konkurujące ze sobą mniejsze kawałki.

Osobiście uważam, że NFZ ma w sobie coś z samonakręcającej się machiny (taki rodzaj perpetuum mobile), w której pacjent, lekarz, pielęgniarka, przychodnia ani szpital nie są potrzebni. Urzędnicy są w stanie sami sobie wzajemnie zapewnić nieustający dopływ pracy (tzn roboty), oczywiście za odpowiednie Wink czyli znacznie wyższe od przeciętnych wynagrodzenia...
kszzzz
PostWysłany: Wto 22:04, 17 Sty 2012    Temat postu:

W Nasty mają całą Polskę, a dopiero na końcu Śląsk...

A tak naprawdę, to w d.... to oni mają Pomorskie, bo dopiero teraz się tworzy Wojewódzkie Centrum Onkologii i to nie w nowym, wybudowanym od podstaw (jak w całej Polsce) budynku, a budynku dawnej przychodni wielospecjalistycznej, która mieściła się w betonie z czasów Gierka. Jeśli się weźmie pod uwagę, ze woj. Pomorskie przoduje w liczbie zachorowań na wszelkie nowotwory, a WCO z prawdziwego zdarzenia dostaje jako ostatnie w Polsce i to w paskudnym budynku z odzysku, to kogo mają w Nasty Question
ans
PostWysłany: Wto 19:13, 17 Sty 2012    Temat postu:

I o to zapewne chodzi aby wszyscy po kolei wqrwiali się i to maksymalnie.
W tym samym temacie gdzieś wyżej (wczoraj) dałam link o tym naszym systemie i proteście w tej sprawie RAŚ.
Wg tej relacji nikt nie chce likwidować kart , ale recepty w tym systemie wygenerowane za pół roku mają być nieważne, bo niezgodne z nowym wzorem.
Dzisiaj zainteresowało się sprawą tvn24 . Widziałam jak pani rejestratorka tłumaczy reporterowi, że recepty musieliby wszyscy wypisywać ręcznie jak przed 12-tu laty co oczywiście wydłuży biurokratyczną obsługę pacjentów.
Właściwie to bardzo dobrze, że o tym mówią, bo jest nadzieja że zapobiegnie to kolejnej głupocie urzędników NFZ.
hajdi
PostWysłany: Wto 17:40, 17 Sty 2012    Temat postu:

Kurczę, ale się wkurzyłam. Przed chwilą usłyszałam, że wyłączą nam nasz system informatyczny służby zdrowia, bo recepty nasze nie są zgodne z ustawą. Śląski NFZ jest gotów zmienić system, aby dostosować recepty do obowiązujących przepisów. Niestety nie można tego zrobić i już nie zrozumiałam dlaczego. Bo nikt nie wie jak mają wyglądać te recepty???
Czyli podwójny bubel, pisząc ustawę nie wzięto pod uwagę istniejącego u nas. Jak zwykle mają Śląsk w dupie. jestem maksymalnie wq....na Twisted Evil
kszzzz
PostWysłany: Wto 15:35, 17 Sty 2012    Temat postu:

Ansiu, przepraszam, moja odpowiedź odnosiła się do wpisu Dagi (bo nie zrozumiałam o czym pisze wg mnie pisdu klepie babciom i dziadkom w RM Rolling Eyes - ja się nie poczuwam... ) - wypowiedź Dagi nie była jasna dla kogoś, kto przez cały dzień nie ma dostępu do Histerii. Kiedy swój post pisałam, Twojego jeszcze nie było, a zaraz potem poszłam spać.
Łukasz Grass na ten temat rozmawiał wczoraj rano bardzo poważnie - m.in z prof. Stępniem i Pawłem Zalewskim, a o 23-trzeciej, kiedy miałam wreszcie czas by usiąść przed telewizorem, nikt o tym nie mówił.
Teraz (po Twojej wypowiedzi) rozumiem o co chodziło.

Zgadzam się, że dziennikarze potrafią robić wodę z mózgu, od siebie dodam, że także świetnie biją pianę z niczego..
Inny świat
PostWysłany: Wto 15:06, 17 Sty 2012    Temat postu:

Ta cała awantura lekarsko - aptekarska powinna zakończyć się tak:

Przychodzi facet do lekarza i w dość pokrętny sposób opowiada o swoich
dolegliwościach .
Lekarz pomimo starań i wnikliwych pytań nie jest w stanie postawić
diagnozy, więc postanawia wypisać pacjentowi receptę i zaprasza go do
kontroli za tydzień .
Pacjent czyta receptę : CCNWCMKJADMJSINS
Z niedowierzaniem zgodnie z poleceniem lekarza chce zrealizować
receptę we wskazanej aptece - podaje receptę farmaceucie .
Aptekarz rzuca okiem na receptę odwraca sie i podaje pacjentowi
największy flakon syropu .
Pacjent nie wytrzymuje i pyta : Skąd pan wie co tu jest napisane ?
Farmaceuta odpowiada : ja pracuje już 20 lat i znam wszystkie
lekarstwa. Niech pan się nie martwi, to na pewno właściwe lekarstwo .
Pacjent upiera się, że nazwa syropu wcale nie przypomina napisu na recepcie.
Farmaceuta tłumaczy, że zna tego lekarza i wie co tam jest napisane,
bo lekarz aby było krócej napisał skrótem.
Pacjent nie odpuszcza i wyraźnie podirytowany żąda aby farmaceuta
rozszyfrował napis.
Farmaceuta nie widząc innej rady odczytuje pacjentowi receptę:
"Cześć Czesiu Nie Wiem Co Mu Kurwa Jest Ale Daj Mu Jakiś Syrop I Niech
Spierdala" . Very Happy

Ilość instytucji zainteresowanych naszym zdrowiem a raczej chorobami, (bo na nich się zarabia) jest tak duża, że normalny pacjent ani państwo nie jest w stanie utrzymać tego towarzystwa.
Zasada: Im prościej, tym lepiej - już stosowana nie będzie.
Na biednego i skołowanego pacjenta czyhają koncerny farmaceutyczne i wytwórnie sprzętu. Na prostą rurkę i 6 kołków do zamocowania w toalecie zapłaciłam 319 zł. Kawałek szmaty służącej jako pończocha na kikut kosztuje 40 zł. Na lekarstwach się nie znam ale koncerny farmaceutyczne to takie same rekiny pazerne na zysk jak kasyna gry i banki. W globalnej wiosce funkcjonują już leki powszechnie znane na całym świecie, bo składnik jest ten sam wszędzie. Chemia jest jedna!!!
Inna nazwa, inny wytwórca, inne opakowanie a ceny z kapelusza.
Watahy łowców klientów jakby zrzedły ale walka trwa.
A czy w interesie apteki jest wydawanie najtańszych leków?
Widząc pigularzy ubranych w fartuszki z napisem leku - wzdragam się. Bo za ten bonusik czy gratis trzeba sprzedać wyroby firmy. Reklama niewiele kosztuje a ile oczu patrzy się na ten napis.
A niech to: kupię sobie syrop. Laughing
Daga
PostWysłany: Wto 1:34, 17 Sty 2012    Temat postu:

Tak właśnie Ansiu:) dziennikarze mieszaja ludziom w głowach.
Ty wiesz, ja wiem, ale ludzie, którzy maja mniej czasu na weryfikację tych "rewelacji" maja zasiany niepokój, poczucie niesprawiedliwości, i obrzydzenie do tego rządu który robi krzywde Sad


Za wszystko musi przeprosić D. Tusk
ans
PostWysłany: Wto 1:31, 17 Sty 2012    Temat postu:

Tu wczorajszy tekst z GW :
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,81048,10973149,MZ__szpitale_moga_przyjac_pompy_insulinowe_od_WOSP.html
Co z tym wspólnego ma RM ? Rolling Eyes
kszzzz
PostWysłany: Wto 1:26, 17 Sty 2012    Temat postu:

Chyba mylisz TOK FM z Radio Maryja?
ans
PostWysłany: Wto 1:22, 17 Sty 2012    Temat postu:

kszzzz napisał:

Co innego dziś rano było gorącym tematem w TOK-u, w programie prowadzonym przez rozsądnego Łukasza Grassa. Podobno ustawa zabrania szpitalom przyjmowania darowizn, i tych pomp insulinowych dla ciężarnych nie będą mogły przyjąć od WOŚP Shocked

To właśnie było dementowane !
Ustawa zabrania szpitalom przyjmowania darowizn w określonych przypadkach, które dotyczą konkretnie darowizn od firm farmaceutycznych (ogólnie mówiąc chodzi o korzyść dla darujących firm). To ponoć jest tak sformułowane, że na pewno nie może dotyczyć WOŚP.
Wczoraj czytałam wyjaśnienia na ten temat od MZ, a dzisiaj mówił też o tym Miecugow w SZK.
Daga
PostWysłany: Wto 1:19, 17 Sty 2012    Temat postu:

Kręcą pisdy codzień z rana, żeby radio miało co klepac od rana babciom i dziadkom do ucha.
Dzisiaj rano dowiedziałam sie od emerytki, że urządzenia Owsiaka będa stały nierozpakowane, bo ich nie można podarować wg nowej ustawy.

Mówie tej emerytce, że kto to wymyślił powiedział najwieksza bzdure roku!!!!
Zaś potem pomawiaja umyślnie ustawę, ze leki droższe bedą - też mówie, co za bzdura!

I tak co dnia wymyślają, zeby babciom i dziaduniom piesci sie zaciskały!!!!

To jest celowa robota!!!!!
kszzzz
PostWysłany: Wto 1:12, 17 Sty 2012    Temat postu:

Z tymi tańszymi odpowiednikami to nie taka prosta sprawa... Te tańsze leki, to generyki, które muszą różnić się od oryginału, bo oryginał jest chroniony licencją. Generyk może się różnić składem od oryginału do 25%, a więc dwa generyki tego samego leku mogą się różnić aż o 50%. Inny skład, to i inne działanie leku, a skąd farmaceuta ma wiedzieć jaki lek jest temu właśnie pacjentowi potrzebny? Czasem tańszy odpowiednik na tyle może się różnić od leku zapisanego przez lekarza (który też przecież może być generykiem), że może pacjentowi wręcz zaszkodzić.

Uważam, że wpływ farmaceutycznego pijaru na kształt recept jest naprawdę wyolbrzymiony, bo jaką korzyść może mieć zwykły lekarz z kontaktów z koncernami farmaceutycznymi? - reklamowe długopisy? kalendarze? podkładki pod myszki? czy notesiki? Naprawdę bardzo nisko oceniacie lekarzy... Zaręczam Wam, ze nikt się na to nie łaszczy, a sponsorowane "wycieczki" zagraniczne są wyłącznie dla wybranych (zwykle firmy pokrywają wysokie fee za udział w konferencjach naukowych lub są współorganizatorami konferencji naukowych), gdzie m. in przekonują, że ich lek lub sprzęt (to firmy produkujące sprzęt medyczny) jest najlepszy, bez gwarancji, ze przekonają kogokolwiek. Ale głownie zdobywa się tam i poszerza się tam wiedzę oraz dzieli się z innymi własną wiedzą.
Lekarzy będących w układach korupcyjnych z firmami jest z pewnością mało, bo obie strony się tego boją.

Co innego dziś rano było gorącym tematem w TOK-u, w programie prowadzonym przez rozsądnego Łukasza Grassa. Podobno ustawa zabrania szpitalom przyjmowania darowizn, i tych pomp insulinowych dla ciężarnych nie będą mogły przyjąć od WOŚP Shocked
ans
PostWysłany: Wto 0:34, 17 Sty 2012    Temat postu:

Ja już się gubię w tych informacja przygłuszonych dzisiaj Smoleńskiem.
Piszą też to :
http://gliwice.gazeta.pl/gazetagliwice/1,95519,10972878,NFZ_zlikwiduje_karty_chipowe__Pewnie_tak__RAS_juz.html
Już jakiś czas temu jakaś pani telefonująca do "szkła" mówiła o likwidacji tych kart..
To byłaby dezorganizująca bzdura..Powinni likwidować dopiero po wdrożeniu systemu dla całego kraju !
Pisali też (i Piecha głosił !), że "owsiaki" nie będą mogły nic darować szpitalom , bo takie są zapisy w ustawie. To dementował nawet Miecugow po przeczytaniu zapisu na temat darowizn, a także czytałam dementi MZ.
Zastanawiam się co też pokręcili z tym tańszymi odpowiednikami, bo że pokręcili to prawie pewne.
DAK
PostWysłany: Pon 23:55, 16 Sty 2012    Temat postu:

Hajduś, przestań się tym przejmować.
Tak jak w aferze szczepionkowej i tu naruszone są interesy wielkich koncernów. Nie można twierdzić, że wszystko to co słyszymy jest efektem jątrzenia tych właśnie buldogów.
Ale nie można wykluczyć, że dziennikarze są podburzani, lekarze też niekoniecznie muszą zdawać sobie sprawę z tego, że działają wg scenariuszy napisanych niekoniecznie w ich własnym interesie. W aferze szczepionkowej też byliśmy rozszarpywani na wiele stron konfliktu. Sad - CZAS zweryfikował tamtą sprawę i mam nadzieję, że i tę zweryfikuje.

Ps. Raz jeden jedyny ponad 10 lat temu strajkowali nauczyciele. Byłam wtedy przeciwko temu strajkowi, bo szlag mnie trafiał, że moi koledzy i koleżanki poszły na pasku politycznych (lewicowych) interesów - nikt z nich nie wiedział, że są tylko zakładnikami politycznej zawieruchy, a ZNP nawet palcem nie kiwnął w ich obronie w poprzednich latach, gdy na prawdę działa się im krzywda. Sad
hajdi
PostWysłany: Pon 23:13, 16 Sty 2012    Temat postu:

Czy ja dobrze zrozumiałam? Aptekarze protestują (strajkować nie mogą, boby nie było zarobku), nie tylko dlatego, że chce się ich karać za błędne wypisanie recepty przez lekarza, ale również dlatego, że ustawa zabrania im sprzedania pacjentowi tańszego odpowiednika leku, poza tym przepisanym przez lekarza? Jeśli tak to i ja protestuję, do tej pory często kupowałam lek tańszy, niż ten widniejący na recepcie.
To jakiś absurd Evil or Very Mad
Tego tematu też już mam serdecznie dość i gubię się w tych zawiłościach.
BB
PostWysłany: Nie 20:36, 15 Sty 2012    Temat postu:

Tusk pewnie przegrany - zgadzam się.
Ale, że lekarze i aptekarze w pełnej glorii - nie zgadzam się.
Dla jasności - nie wszyscy, a tylko zrzeszeni w związkach i rozlicznych organizacjach, których z racji ich mnogości nawet nie pokuszę się wymieniać bo nie chce mi ich uczyć.
Na szczęście są też i ci niezrzeszeni, a o tym będę miała okazję się wkrótce przekonać albowiem rozpoczynam obowiązkową wędrówkę po kilku lekarzach różnych specjalności od których zazwyczaj wychodzę z garścią recept.
Na razie mam duszę na ramieniu ze strachu, no, ale przecież wcale nigdzie chodzić nie muszę - prawda?
kszzzz
PostWysłany: Nie 2:09, 15 Sty 2012    Temat postu:

Nie wiem, czy Tusk będzie ostatecznym przegranym... Oby nie!!! Ale już na zawsze stanie w moich oczach na pierwszym miejscu - zły pijar, drogi na udry i... przegrana Tuska w sondażach...
Oby nigdy żadna z tych spraw nie zaistniała!!!
ans
PostWysłany: Nie 0:03, 15 Sty 2012    Temat postu:

Tak zeskanowałam aby nie było problemów z odczytaniem. Dawno nie zaglądałam na stronę tygodnika NIE, ale jak pamiętam z ostatniej tam bytności nie ma tam artykułów do czytania, a tylko tytuły w celu zareklamowania. Andrzej kupuje NIE w papierze i wczoraj pokazał mi ten artykulik autorstwa Urbana.
Pomyślałam, że zamiast pracowicie go omawiać własnymi słowami lepiej będzie , jeśli całość zeskanuję i w tej formie Wam pokażę.
DAK
PostWysłany: Nie 0:03, 15 Sty 2012    Temat postu:

Urban zawsze miał świetne pióro, szkoda, że swoje zdolności tak w pewnym momencie spaprał, bo to talent jakich mało. Wink
Tylko ja bym dodała, że niekoniecznie Tusk może być tu ostatecznym przegranym - a ci co prawdę, całą dobę, głoszą właśnie. Ludzie mają coraz bardziej gdzieś ich sensacje, bo jak sam Urban zauważył - 1500 skarg przy takim jazgocie przez tyle dni, to jak pryszcz na d....Za to wszyscy rzygają już tym tematem i przerzucają kanał na byle nie informacyjny!

Za to bardzo ważne w tym tekście jest spostrzeżenie, że koszty leczenia będą rosły i niekoniecznie za sprawą złej organizacji, ale przeciwnie z powodu coraz lepszego stanu leczenia - bańki i grzanie pod pierzyną nie kosztowały Rolling Eyes
hajdi
PostWysłany: Sob 21:08, 14 Sty 2012    Temat postu:

Owszem cała prawda Smile
Ale się wystraszyłam gdy tu weszłam, myślałam że jakiś nekrolog Smile ale trzeba przyznać, że dobrze się czyta taki duży druk Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group