Autor Wiadomość
hajdi
PostWysłany: Czw 11:57, 24 Lis 2011    Temat postu:

Dziś zamiast bloga Antoniego Kopffa polecam jego wyskrobki.
http://www.wyskrobki2.republika.pl/1111bylo.html
Niezła opinia o panuprezesie, oby żył tfuuu wiecznie, a także sejmie, posłach itp... Smile
hajdi
PostWysłany: Pon 20:54, 21 Lis 2011    Temat postu:

Ulżyj sobie BBetko, bo inaczej pękniesz albo coś innego niemiłego Ci się przytrafi Smile Od tego mamy to forum, żebyśmy mogły podzielić się wzajemnie naszymi obawami i przemyśleniami. Nie miej żadnych obiekcji Smile
BB
PostWysłany: Pon 18:26, 21 Lis 2011    Temat postu:

Hreczuniu - obiecuję - przestaję tłuc bo niedawno było malowanie i faktycznie szkoda.
Wezmę sobie też do serca choć ciutkę optymizmu z naszych "łamów forumowych" - umiecie go wlewać w serce me.
Ale boję się obiecywać, że już więcej nie "wypsnie" mi się na tych łamach kawałek tego mojego obrzydliwego czarnowidztwa. Postaram się wszakże.
Daga
PostWysłany: Pon 1:06, 21 Lis 2011    Temat postu:

Jak bonie dydy BBetko:) stękolenia ścierwojadów i opozycji nie sprawdzaja sie - w odniesieniu do Platformy i rządu z D. Tuskiem na czele

Ile to razy słyszeliśmy, ze juz na dniach Platforma sie podzieli!!!!
TRZESZCZY w koalicji i nawet Kłopotek wychodził i pieprzył tak samo - i nic!!!!
"psie głosy nie idą pod niebiosy"!!!!
hreczka
PostWysłany: Nie 20:55, 20 Lis 2011    Temat postu:

.
BBuniu, odwzajemniam serdeczności i przy okazji - bardzo gorąco Cię proszę, Ty nie bij głową w ściany,
bo po pierwsze - to nic nie zmieni (w polityce), a po drugie... szkoda ścian! Rotfl

Wink
BB
PostWysłany: Nie 20:04, 20 Lis 2011    Temat postu:

No właśnie Nowak ! Jeszcze nie został namaszczony na ministra, a już "życzliwe" ścierwojady zakwalifikowały go jako "przecinacza wstęg" po Grabarczyku. Ale biedny ten Nowak - nie ma szczęścia bo przecież Grabarczyk nic nie robił, nic nie zrobił, a więc i przecinać nie ma co.
I co będzie ? Robić też nic nie będzie bo w/g opinii znawców wszelkiej maści na niczym się nie zna poza robieniem sobie reklamy i lataniem do mediów.
Jakoś go widać w tych mediach nie lubią !
A czy Premier go lubi to się okaże - choćby i za te 100 dni.
Daga
PostWysłany: Nie 19:34, 20 Lis 2011    Temat postu:

BBetko:) minie 100 dni rządu i będziemy coś wiedzieć Very Happy

Ufam D. Tuskowi i to mi daje spokój św.
Wiem, że jak sie ktoś nie nada, to zostanie odwołany Very Happy

A tu wklejam wsio o S. Nowaku, który dostał ciezki resort i każdy sie obawia, czy też on da rade?
Też nie wiem.
Ale znam z życia taką maksymę, że jak sie kogoś kocha, czy ceni w tym wypadku, polega jak na "Zawiszy", to sie mu powierza trudne sprawy.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ciezka-proba-przed-slawomirem-nowakiem,1,4910354,wiadomosc.html

O tyle bedzie mu łatwiej, ze rozruszał ten resort Grabarczyk
BB
PostWysłany: Nie 10:45, 20 Lis 2011    Temat postu:

Na chwilę obecną - "siąść i płakać" !
Ja przynajmniej tak mam i mimo, że ciskam się od ściany do ściany, usiłując wypracować sobie jakiś spójny pogląd na ten nowy "składorząd" to nic mi z tego nie wychodzi. Najwidoczniej obuch (no może pół-obuch) jakim dostałam w łepetynę w chwili, gdy Premier prezentował swoje stadko, miał jednak sporą wagę.
Jeśli to stan przejściowy to pół biedy - ale jak mi już tak zostanie?
Gdy słyszę różne opinie komentatorów z prawa i z lewa, a także czytam Wasze zdania w "przedmiotowej sprawie" to mam jeszcze bardziej mieszane uczucia bo wszyscy mają po trosze racje, a ja chciałabym zachować swoją wiarę, że MÓJ PREMIER MA ZAWSZE RACJĘ !
I pewnie łatwiej by mi było tę wiarę zachować, gdyby nie Gowin !
Wobec tego nie ma innego wyjścia jak zapytać - "no i jak tu nie pić Panie Premierze" ?
Autorkę tego pytania najmocniej uściskuję i ucałowuję !
Daga
PostWysłany: Nie 0:51, 20 Lis 2011    Temat postu:

IŚiu:) piecz gęś ( ja bym jeszcze zrobiła czerninę Wink , ale nie w każdym domku sie jada )

A ja odszukałam artykuł z ONETu, który szybko 'spadł' z pierwszej strony a jest wart zamieszczenia tu Very Happy

Wszystkie twarze Radosława Sikorskiego

Ma szansę zostać ministrem spraw zagranicznych najdłużej sprawującym swój urząd w historii III RP. Jest jednym z najbardziej znienawidzonych przez PiS polityków Platformy Obywatelskiej. Jednym zdaniem opublikowanym na Twitterze potrafi rozpalić całą Polskę. Rola Radosława Sikorskiego w polityce daleko wykracza poza kierowanie resortem spraw zagranicznych, choć to ostatnie zadanie ponownie powierzył mu Donald Tusk.

Tym, którzy za najwyższy stopień patriotyzmu uważają oskarżanie rządu wyłonionego w demokratycznych wyborach o służalstwo wobec obcych, o kondominium, bifinlandyzację, o zaprzaństwo i zdradę mówię: opamiętajcie się i zrozumcie, ta Polska, którą mamy: demokratyczna i wolnorynkowa jest najlepsza, jaką kiedykolwiek mieliśmy, nauczcie się ją kochać - grzmiał Radosław Sikorski w marcu tego roku podczas wygłaszania expose na temat polityki zagranicznej Polski. Słowa te były skierowane przede wszystkim do polityków PiS, którzy bezpardonowo krytykowali rząd za sposób prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, wytykając jednocześnie ustępliwość wobec Rosji.



Tymczasem Sikorski (ur. 1963) przez kilka lat był związany z Prawem i Sprawiedliwością. Był to jednak tylko jeden z etapów jego błyskotliwej kariery, naznaczonej nie tylko kolejnymi stanowiskami, lecz również zasadniczą ewolucją sposobu myślenia o polityce zagranicznej.


Wiceminister żarliwy antykomunista

Sikorski ukończył Oksford. Był wtedy uchodźcą politycznym w Wielkiej Brytanii. W drugiej połowie lat 80. pracował jako korespondent prasy brytyjskiej w Afganistanie i Angoli. Był zaangażowanym reporterem wojennym, nie krył swojej sympatii do afgańskich mudżahedinów walczących z interwencją Związku Radzieckiego. W 1988 roku za zdjęcie rodziny afgańskiej zabitej w bombardowaniu otrzymał prestiżową nagrodę World Press Photo.

Kariera polityczna przyszłego ministra spraw zagranicznych w Polsce zaczęła się na początku lat 90. Początkowo doradzał słynnemu miliarderowi Rupertowi Murdochowi w sprawie inwestycji w naszym kraju, lecz już w 1992 roku został wiceministrem obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego. Miał w tym czasie opinię nieprzejednanego antykomunisty, gorącego zwolennika wejścia Polski do NATO i raczej eurosceptyka. Swoje poglądy wykuwał w zwyczajowo sceptycznie nastawionych wobec Unii Europejskiej brytyjskich środowiskach konserwatywnych.

W gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych pojawił się w 1998 roku, kiedy otrzymał tekę podsekretarza stanu w MSZ w rządzie AWS-UW, na którego czele stał Jerzy Buzek. Pełnił tę funkcję do 2001 roku, nadzorując relacje z krajami Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

Minister, który "kocha wojsko"

Szczebelek wyżej Sikorski wskoczył w 2005 roku, gdy został ministrem obrony narodowej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Pełnił tę funkcję również w gabinecie Jarosława Kaczyńskiego. Podał się do dymisji w lutym 2007 roku. Jednym z jej powodów miał być ostry konflikt z szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antonim Macierewiczem. Tuż po odejściu Sikorski oświadczył, że "kocha polskie wojsko". Ile dla niego w czasie swojego urzędowania zrobił?

Very Happy
Inny świat
PostWysłany: Sob 18:31, 19 Lis 2011    Temat postu:

Rząd przeszedł tyloma głosami ile ma z wyborów.
No to upiekę tę gęś. Laughing
Daga
PostWysłany: Pią 23:21, 18 Lis 2011    Temat postu:

IŚku:) dzięki za wypicie m.in mojego zdrowia i powiem tylko "bedzie dobrze"
Nasz Premier wyrósł na fajnego polityka i chyba można mu zaufać.
Z tym filozofem fajny numer zrobił Wink
Very Happy
Inny świat
PostWysłany: Pią 22:58, 18 Lis 2011    Temat postu:

Jak u nie pić! No to wypiłam! Czerwonym winem za zdrowie Wasze i nasze i premiera, choć mniejszym łykiem, bo co też on kombinuje...?
DAK
PostWysłany: Pią 22:43, 18 Lis 2011    Temat postu:

hreczka napisał:
............. mieć nadzieję, że "uwikłany" G. nie podoła, trześnie, (jak to zderzak) i wyleci - raczej wcześniej, niż później!

Amen Wink Padam
Daga
PostWysłany: Pią 22:42, 18 Lis 2011    Temat postu:

Jam to samo pisała innemi słowy, bom nie polonistka.



.......No i waga cieżka w tym rządzie , najbardziej kontrowersyjny - świecki biskup - Jarosław Gowin.
Byłam wściekła na sama myśl, że to może być realne. Wiem jakie ma zapatrywania i z kim trzyma ( z Jonaszem "Niemcy mnie biją, ratunki!" JMR )
Wielokroć krytykował samego D. Tuska, jako przewodniczącego platformy, jak i Premiera i rząd.
Mówiłam wczoraj, że zaakceptuję ten wybór, jeśli będą ku temu powody.
Uważam, że D. Tusk - Premier, zrobił Gowinowi poważnego psikusa i
....w nos wyciął trzy szczutki....
Taki krytykant, teraz musi pokazać co potrafi. Musi sie uporać z prawnikami, którzy nierzadko nosem siegaja sufitu.
Seremet już sie niezbyt wypowiedział, a pamiętamy, jak podejrzewaliśmy go o działanie na szkodę rządu.
Teraz Prokuratura rozdzielona jest od Min. Sprawiedliwości i tenze min. może nie byc prawnikiem.
Jego atutem jest to, ze nie jest związany z korporacjami.
Ale!
Prawda jest taka, ze jeśli popełni błąd i Premier sie z nim pożegna? spadnie z pierwszych rzędów partii i będzie zawsze krytykowany za nieporadność.
To on wtedy będzie na cenzurowanym i to mi sie bardzo spodobało.
Ale z innej strony patrząc na sprawę uważam, że wykona swoją misje w tym resorcie jak należy. Będzie wykonywał wytyczne swojego rządu, a reszta sie zobaczy - bicz nad nim wisi.
Jako minister sprawiedliwości, nie będzie miał wiele do powiedzenia w sprawie np in vitro, co najwyżej odda swój głos, za lub przeciw!



Podobnie sprawa sie ma z Arłukowiczem, tylko może nie tak w kazdym "calu" bo nie było to powołanie na udowadnianie, że jest kiep Wink
Jemu sie uda pociągnać dalej resort zdrowia, bo ma o tym pojęcie.[/i]
hreczka
PostWysłany: Pią 19:52, 18 Lis 2011    Temat postu:

.


Kiedy klnąc pod nosem "k-m-ć!" wędrowałam po lesie znaków zapytania Question Question Question Question Question wołając; "jak tu nie pić, panie Premierze, jak nie pić?!" i - dlaczegoś to zrobił Donaldzie, żeś posadził tego świętojobliwego - na stolcu sprawiedliwości?!? - spotkałam młodego człowieka, dr Rafała Chwedoruka, który powiedział do mnie;

"Z całym szacunkiem dla ministerstwa sprawiedliwości, zwłaszcza w kontekście kryzysu jaki nas czeka, to nie jest kluczowy resort. To wikła Gowina we współodpowiedzialność za rząd premiera, jednocześnie nie daje mu większej roli politycznej a fakt, że nie jest prawnikiem, osłabia jego pozycję względem środowiska, z którym przyjdzie mu współistnieć. Myślę, że to była propozycja z gatunku takich nie do odrzucenia. Odrzucając ją, Gowin mógłby być przez główny nurt PO związany z Tuskiem krytykowany, jako ten, który z wygodnych pozycji, nie ponosząc odpowiedzialności, pozwala sobie na stawianie partii pod pręgierz..."

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,10662505,Chwedoruk__Autorski_rzad_Tuska__Pierwszy_raz_po_1989.html

Padam Dziękuję ci Rafale za te słowa! Pozwoliły mi one uporządkować myśli i mieć nadzieję, że "uwikłany" G. nie podoła, trześnie, (jak to zderzak) i wyleci - raczej wcześniej, niż później!
Inny świat
PostWysłany: Pią 17:02, 18 Lis 2011    Temat postu:

W kwestii Ministranta Sprawiedliwości - wymuskanego acz odpychającego swoją osobowością - zgadzam się z większością reprezentowaną przez Ansię a co do całego rządu powiem z całą stanowczością:
ŻEŃSKA CZĘŚĆ RZĄDU MA ZGRABNE NOGI.
ans
PostWysłany: Pią 15:49, 18 Lis 2011    Temat postu:

Na marginesie wypłynięcia Gowina i walk frakcyjnych we wszystkich partiach : mnie od dłuższego już czasu irytuje, że zawsze sprawdzają się przecieki lansowane przez dziennikarzy.
Jeszcze w SLD spokojnie rządził uśmiechnięty Olejniczak, a Napieralski gdzieś tam w tle występował i nie wpychał się na ekran ze swoimi mądrościami, a już dziennikarze opowieść o konflikcie między tymi dwoma snuli.. Sprawdziło się wszystko, a SLD słono zapłaciła za te harce (głównie Napieralskiego).
Jeszcze PIS był zwarty i gotowy do boju z resztą świata kiedy dziennikarze już snuli opowieści o pisowych frakcjach. Też kolejne podziały następują (mam nadzieję, że także ze stratą dla tego środowiska).
Kiedy 4 lata temu zaczynały się rządy PO premierem został Donald Tusk, a wicepremierem Schetyna (jak mówiono prawa ręka Tuska). Od afery hazardowej media rozpoczęły opowieść o "poniżeniu potężnego Schetyny" i narastającym konflikcie między czołowymi politykami PO.
Trzeba przyznać, że "ciosy" jakie sobie politycy PO zadają wydają się być mniej krwawe niż w przypadku walk w innych partiach, ale...
moja wrodzona naiwność ciągle jest wystawiana na próbę.
Byłam niemal pewna, że Tusk tym razem zaskoczy "wszystkowiedzących" dziennikarzy i wbrew ich prognozom Schetyna wejdzie do rządu, a konflikt przestanie się tlić i podniecać media.
Zamiast tego Tusk zaskoczył Gowinem (na którego ja od dawna mam wręcz alergię i nie jestem w tym odosobniona).
Zaskoczył chyba także swoim expose, o którym sam prezes Kaczyński wyraził się, że "było zręczne".
Nie mogę nie zgodzić się z panem prezesem.
Od dawna moja naiwna natura chciałaby aby w jakiejś jednej partii znaleźli się ci wszyscy politycy, których ogląd rzeczywistości i dalsze cele są mi bliskie. Nigdy jeszcze nie było takiej partii Sad
Zwolennicy PIS w 2005 roku po wyborach dowiedzieli się, że wsparli także Leppera , Giertycha i RM.
Wyborcy z 2007 roku, którzy popierali LID jakiś czas po wyborach dowiedzieli się, że z LID pozostał tylko wszechwładny (a głupi !) Napieralski współpracujący w mediach z PIS.
Obecnie wyborcy PO (tacy jak ja, czyli jednak z lewicowym przechyłem) dowiadują się, że wsparli skrajnie prawicowego i kościółkowego Gowina.
Ot, takie niemiłe niespodzianki powyborcze..
Trochę zaczynam rozumieć tych, którzy nie pofatygowali się na wybory.
hajdi
PostWysłany: Pią 12:20, 18 Lis 2011    Temat postu:

Poszperałam w necie, aby zobaczyć co tam znani blogerzy mówią o ministrze Gowinie. Znalazłam całkiem sporą garść Smile
http://www.liiil.pl/1321542080,Gowin-porzuca-zygoty.htm

albo to - W dzisiejszym wystąpieniu Donalda Tuska, najbardziej ubawiło mnie zdefiniowanie roli Grzegorza Schetyny. Otóż, ma on być rezerwą strategiczną Platformy!Smile Genialny tekst, który zasługuje na to, by trwale wejść do słownika zgrabnych politycznych eufemizmów. Kiedyś na to samo mówiło się „paszoł w p..du”!
http://www.liiil.pl/1321537578,Szachy.htm
lub
http://www.liiil.pl/1321532124,Dramat.htm
i jeszcze to
Cóż, żeby wymyślić Jarosława Gowina na stanowisku Ministra Sprawiedliwości, trzeba mieć niezwykle rozwiniętą wyobraźnię, ja tak kreatywna nie jestem.
http://www.liiil.pl/1321533630,Rzad-reformatorow.htm
i na deser Eliza - Ministrant Sprawiedliwości
http://www.liiil.pl/1321544666,Eli-MINISTRANT-SPRAWIEDLIWOSCI.htm
Więcej Was katować nie będę, ale tak to wygląda w necie Smile
DAK
PostWysłany: Pią 11:29, 18 Lis 2011    Temat postu:

Dobrze to wypunktowałeś Multilatku, już z tego co wyłuskałeś wynika, że najpilniejszą potrzebą było zapobiec rozłamowi, tym bardziej, że skrajna prawa noga u sąsiada też się reorganizuje.
Ja mam wrażenie, że to rozdarcie między Tuskiem i Schetyną trwa nieco dłużej. Mnie się zdaje, że Schetyna ma sporo za uszami i miał prikaz od Tuska, że ma być świętszy od papieża. Z przecieków w sprawie hazardowej widać było, że starzy kompani jednak próbowali dalej kręcić swoje interesiki. Schetyna potrafił zawsze niezwykle sprawnie organizować wokół siebie wzajemnie wspierających siebie ludzi, więc ich Tusk teraz wziął na swoje smycze i przewodnika sfory upokorzył - to w sforze wilków działa. Czy zadziała w ludzkiej zgrai???? Zobaczymy.

Multi, jeśli chodzi o Millera to on po wystawieniu w sprawie smoleńskiej mocno zużył swoją tarczę i z powodów politycznych trzeba było zdjąć go z pierwszej linii, ale jestem pewna, że jego umiejętności zostaną wykorzystane.
multilatek
PostWysłany: Pią 11:06, 18 Lis 2011    Temat postu:

W informacjach o nowym rządzie zaskoczyły mnie niemile trzy informacje:
- obecność Gowina jako ministra sprawiedliwości. Ktoś napisał, że mógł premier wziąć na to stanowisko jakiegoś biskupa i uniknąłby pośredników;
- nieobecność Millera, który wydawał się być bardzo kompetentny;
- pominięcie Schetyny, uważanego powszechnie za sprawnego organizatora.
Po chwili zastanowienia myślę, że premier nie myślał o rządzie, w którym za dwa miesiące będzie wszystko zmieniał, to byłoby niepoważne. Takie głosy słyszy się ale to jest dziennikarska "wata".
Po wydzieleniu funkcji prokuratora generalnego z M.S. rola ministra stała się raczej dekoracyjna. Gowin będzie poddany nadzorowi premiera i będzie dyscyplinowany, kiedy przesadzi w swojej gorliwości ideowej. Jako poseł mógł gadać co chciał, teraz do gadania będzie miał mało i tylko w szczególnych okolicznościach. Czy w tym celu należało robić go ministrem?
Sprawa Schetyny jest dla mnie zagadką. Ponoć istnieje cała frakcja Schetyny i tę frakcję ponoć premier szczególnie wyróżnił pognębiając samego Schetynę. Palikot darł koty ze Schetyną i to zdecydowało o jego odejściu z PO ale co się dzieje wokół faceta, trudno wyczuć. Przywództwo Tuska jest niekwestionowane. Schetyna w niczym nie może mu zagrozić. O co więc chodzi?
DAK
PostWysłany: Pią 10:41, 18 Lis 2011    Temat postu:

Nie wierzę w to, by Tusk nie zdawał sobie sprawy z reakcji sporej części elektoratu takiej jak Ty ansiu. Zapewne i Palikot wiedział, że zachowując się jak śliska żmija w stosunku do byłych kompanów nie wzbudzi zachwytu części swych czytelników. Widać jednak przekalkulowali, że to im się opłaca. I pomimo, że to co napisał było grą nieuczciwą, to jednak wygrał. I czy mi się to podoba czy nie, Palikot SKUTECZNIE zapewnił sobie takimi posunięciami miejsce w parlamencie.
Można się zżymać na takie podejście, ale innego w POLITYCE nie ma - nieobecni nie mają racji:
- żadnych nawet najbardziej szczytnych celów Palikot nie miałby szans realizować, gdyby się na Wiejską nie dostał ze swoim zapleczem.
- żadnych celów ten rząd by nie miał szans realizować, gdyby Tusk pozwolił sobie na rozbicia jakich jesteśmy teraz świadkami w każdej partii.
ans
PostWysłany: Czw 23:38, 17 Lis 2011    Temat postu:

Moje drogie, zdania nie zmieniam.
Nikt mnie nie przekona, że "kierowanie się interesami partyjnymi" w doborze rządu przez premiera powinno być widoczne jak na dłoni dla wszystkich obserwatorów i że to przyniesie pozytywne skutki dla jego partii.
To co premier zrobił to jest arogancja wobec wyborców (dużej ich części). Już kiedyś nie głosowałam na PO dlatego, że jej ważnym członkiem był wówczas J.M . Rokita. Gowin pozostał, ale "na skrzydle" i nic nie sugerowało, że takich zaszczytów dostąpi . Żeby to jeszcze jakieś inne ministerstwo :ochrony środowiska przykładowo, ale ministerstwo sprawiedliwości ?
Nie musicie mi tłumaczyć po raz kolejny, że "minister sprawiedliwości osobiście nie ustanawia prawa" . Jest jednak minister tego resortu wizytówką polskiego prawa ! Gowin jednoznacznie kojarzy się z "sądami biskupimi" i Opus dei.
Minister Kwiatkowski także był katolikiem, ale aż tak się z tym nie obnosił.
Teraz zachowuje się bardzo przyzwoicie wobec swojego następcy i premiera, chociaż na pewno jest mu przykro, że nie doceniono jego wysiłku i fachowości. W imię czego, partyjnych roszad ?
Ja wolałabym PO bez Gowina i jego popleczników.
Zawsze wiedziałam, że polityka jest obrzydliwa, ale.. chciałam się łudzić, że nie aż tak. Jak tak to mogę na przyszłość bez większego wstrętu wybierać Palikota. Nie podobała mi się jego książka ? Cóż z tego, to tylko polityka..
Ja straciłam złudzenia. Chcecie to łudźcie się dalej i usprawiedliwiajcie wszystko cokolwiek wymyśli premier Tusk i jego partia.
Daga
PostWysłany: Czw 23:18, 17 Lis 2011    Temat postu:

Polityka jest dla twardzieli, nie ma w niej miejsca na sentymenty.

W karcianych grach mówi sie "w karciszki niet braciszki", a co dopiero w polityce?????
DAK
PostWysłany: Czw 22:04, 17 Lis 2011    Temat postu:

hajdi napisał:
Eliza na swoim blogu sugeruje, że prymitywne i niesprawiedliwe prawo zostanie zastąpione prawem kanonicznym.

A może prawo NATURALNE ?

I niech będzie pewny, że taryfy ulgowej dziennikarze w stosunku do niego stosować nie będą - Kodeks Hammurabiego niech sobie przypomni Wink
hajdi
PostWysłany: Czw 21:52, 17 Lis 2011    Temat postu:

Eliza na swoim blogu sugeruje, że prymitywne i niesprawiedliwe prawo zostanie zastąpione prawem kanonicznym Wink
http://eliza-dumoulin.blog.onet.pl/
A tak na serio to też uważam, że PO może stracić poparcie po takim posunięciu. Trzeba będzie poobserwować sondaże.
DAK
PostWysłany: Czw 21:51, 17 Lis 2011    Temat postu:

hajdi napisał:
To rozsądne co mówisz DAKuniu, ale takie to wszystko jakieś bezbarwne i serce już straciłam do tych szachowych (rządowych) zagrywek Wink

Hajduś, właśnie dlatego nie jesteś politykiem Wink i chwała Bogu.
Ja tam ich nawet rozumiem, ale absolutnie nie potrafiłabym tak.
A serce to lepiej oddać najbliższym, nawet wyrostka robaczkowego bym im nie oddała, a co dopiero serducho. Wink
Daga
PostWysłany: Czw 21:36, 17 Lis 2011    Temat postu:

Słyszałam Kwiatkowskiego w Polsacie.

Na obrone Premiera co do wyboru człowieka bez wykształcenia prawniczego powiedział o dwóch min. sprawiedliwości w obrebie Europy , którzy też nie sa prawnikami.
Pani min. Szwecji jest z wykształcenia ekonomistką, drugiej osoby nie zapamietałam Sad

Też żałuje Kwiatkowskiego, ale! powiedział on, że przejdzie do Komisji Sprawiedliwości i bedzie tam wykuwał dobre prawo!
hajdi
PostWysłany: Czw 21:32, 17 Lis 2011    Temat postu:

To rozsądne co mówisz DAKuniu, ale takie to wszystko jakieś bezbarwne i serce już straciłam do tych szachowych (rządowych) zagrywek Wink
DAK
PostWysłany: Czw 21:27, 17 Lis 2011    Temat postu:

Z jednej strony zgadzam się z waszymi głosami o Gowinie i ministrze sprawiedliwości. Czuma to był niewypał na dodatek zanim wybuchł to okazało się, że w środku miał spro stęchłej mazi.
Teraz też ta purpurowa postać nie jest tak czysta jak żona cezara (finansowe machlojki jego bratanka czy siostrzeńca ciągną za nim smrodek). Zanosi się na to, że ta kryształowa postać okaże się wcale nie tak kryształowa i może nie być tak sprawna.

Z drugiej strony dziwię się i wam i komentatorom, że dziwią się iż Tusk być może kierował się układami w partii. Czemu tu się dziwić - to jest oczywista oczywistość. Nie wykluczone, że wewnątrz partii kipi od sporów wewnętrznych. Rząd istnnieje TYLKO i wyłącznie pod warunkiem niepodzielenia się i posiadania większości. Jeśli groził rozłam i przyłączenie do np. ziobrystów, to choć ta purpurowa frakcja z Gowinem na czele działa mi nerwy (jak żadna inna), to w takiej sytuacji zaciska się zęby i robi to co skuteczne, a nie to co piękne lub bardziej wskazane merytorycznie.
- to właśnie nazywa się POLITYKA - czy nam się to podoba czy nie.
hreczka
PostWysłany: Czw 20:52, 17 Lis 2011    Temat postu:

ans napisał:
(...) nasze "gowniane" prawo będzie.. (...)

Ansiu, już drugi raz to powtarzasz, mimo że wcześniej - wytłumaczyłam, iż minister sprawiedliwości - nie ma NIC do ustanawiania prawa, bo od tego jest Sejm!
Minister jest tylko od zarządzania działem administracji państwowej, jakim jest MS! Nie ma nawet wpływu na Sądy, a zwłaszcza na sędziów którzy, (w przeciwieństwie do czasów PRL, no i może rządów PiS) - są niezawiśli i niezależni!
Tak więc Gowin będzie jedynie urzędnikiem! Cool

Niczego dobrego nie spodziewam się po "biskupie" - filozofie, (nawet z doktoratem Cambridge.) Żal mi i szkoda, że ministerstwa nie utrzymał Kwiatkowski! Crying or Very sad

Życie pokaże, jaki cel przyświecał Tuskowi, że taki Rząd skonstruował... ze "zderzakami"... (do wymiany? Wink )

Rolling Eyes

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group