Autor Wiadomość
ans
PostWysłany: Pon 11:09, 28 Mar 2011    Temat postu:

Rozumiem Kszuniu, też czytałam uwagi Stasieka i wydały mi się wcale nie głupie. Na temat prezesa napisałam tak "przy okazji", bo mi się skojarzył z tymi "rewolucjami" (nie programowymi w jego przypadku).
kszzzz
PostWysłany: Pon 9:30, 28 Mar 2011    Temat postu:

Nie miałam na myśli rewolucji, jakie mógłby nam zafundować prezes, bo pan prezes nie jest zdolny do wywołania rewolucji, a jedynie totalnej zagłady.
Odniosłam się do wypowiedzi Stasieku na blogu D. Passenta, która bardzo mi się spodobała i podobnie jak on miałam na myśli rewolucje z czasów AWS i im podobne, które były i które jeszcze mogą być, a które moim zdaniem są szkodliwe, choć spektakularne.
Daga
PostWysłany: Pon 1:26, 28 Mar 2011    Temat postu:

I to paskudne babsko daje wywiad.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gilowska-obywatele-zostali-potraktowani-jak-stado-,1,4223627,wiadomosc.html

Och! jak bym strzeliła przez łeb Sad Wrrrrróóóóććććć! nie strzeliłabym, bo szkoda reki!!!!
ans
PostWysłany: Pon 0:13, 28 Mar 2011    Temat postu:

Rewolucje ? Ja żadnego programu, nawet na rewolucję nie widzę w propozycjach prezesa. On tylko chce mieć władzę, a potem "jakoś to będzie". Jego rząd rzeczywiście nic nie robił poza ciągłą walką z wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Ta walka to nie była rewolucja w sensie reformowania kraju. To było zwalczanie konkurencji, konkretnych ludzi.
Może i lepiej, że takie były te rządy ? Te nieliczne zmiany jakie zdążyli wprowadzić były chaotyczne i nie przemyślane . Dotąd czkawką odbija się obniżona przez Gilowską składka, becikowe...
DAK
PostWysłany: Nie 23:35, 27 Mar 2011    Temat postu:

Ciekawe jest to spojrzenie na reformy dokonane przez komentującego na blogu Passenta - Stasieku. Gdyby takie spojrzenie było szerzej reprezentowane, to Jadosław i jego pieski (szczególnie typu Igora Janke) nie mieliby w łapskach tak łatwego do szastania pustosłowia "rząd nic nie robi", bo dla nich liczą się tylko rewolucje.
ans
PostWysłany: Nie 23:18, 27 Mar 2011    Temat postu:

Czytam i czytam, te komentarze, ale... wreszcie mnie zmęczyły Embarassed
Rzeczywiście ciekawe spostrzeżenie na temat "przereklamowania rewolucyjnych zmian". Też uważam, że skuteczniejsze w efekcie będą "małe kroczki", a szczególnie w niespokojnych czasach z rewolucjami "w tle".
Wielu komentatorów zwróciło uwagę na fakt, że nie było pytań o rolę kk.
No, cóż.. Prawdopodobnie ten problem nie był istotny dla tych gości Sad
Może jeszcze nie pora na otwartą dyskusję w tym temacie ?
Daga
PostWysłany: Nie 23:04, 27 Mar 2011    Temat postu:

Przeleciałam te komentarze, niektóre fajne, niektóre nieznosne.

Ale pragne zwrócic uwage na coś istotnego.
Adam Małysz ośmielił sie wg. herszta przegrańców zabrac głos w sprawie politycznej ( do której sam herszt przegrańców zaliczył obchody, czyli 'miesiączki jarka' ) wszak najlepiej zna sie na skokach, "na nartach" - jak powiedział, to nie rozumie tych obchodów.

Nikt nie mówi, albo prawie nikt, że Premier zaproszony na spotkanie w "śniadaniu" ze swoimi oponentami, nie powiedział im - "panowie znacie sie na muzyce, Meller na goliżnie, to róbta to na czym sie znacie!!!!

Spodziewał się, że moga być jaja i siadł z nimi do stołu!!!!
A tym czasem...
Czarnecki na temat tego spotkania plótł androny
Zemke, którego cenie, plótł podobnie do Czarneckiego - świat sie kończy!!!!!
kszzzz
PostWysłany: Nie 22:45, 27 Mar 2011    Temat postu:

Bardzo mi się podoba ten komentarz. Rzeczywiście jest w nim wiele prawdy. A rewolucje nie kończyły się nigdy niczym dobrym. Na pewno ewolucyjność jest o wiele lepsza choć wolniejsza, a dla wszystkich znacznie mniej dolegliwa.
DAK
PostWysłany: Nie 22:31, 27 Mar 2011    Temat postu:

Polecam wpis na ten temat na blogu Passenta.
Ale szczególnej uwadze polecam komentarz
http://passent.blog.polityka.pl/2011/03/26/obfite-sniadanie/#comment-199256
zawierający moim zdaniem niezwykle trafne obserwacje rewolucyjność reform jest przereklamowana.
ans
PostWysłany: Nie 0:16, 27 Mar 2011    Temat postu:

Ja oglądałam po raz drugi. Tym razem w całości i bez przeszkadzania.
W "Szkle" absolutnie nie oddali atmosfery tego śniadanka. W dodatku ktoś dzwonił kto moim zdaniem nie zrozumiał tego co premier mówił o JOW i panowie tego nie prostowali. Premier tłumaczył, że w sprawie JOW zrobił (wraz z PO) wszystko co mógł zrobić bez zmiany konstytucji.
Dodał w uzupełnieniu, że JOW nie są jego zdaniem panaceum na wybranie dobrego parlamentu, bo n.p w tej ordynacji został wybrany Stokłosa.
Telefonujący "czepił się" tego fragmentu wyjaśnień premiera ..
Hołdys zawsze występuje w jakimś kapeluszu. Nie wiem czemu ma taki styl. Mój mąż zawsze przyjmuje z irytacją kiedy widzi Hołdysa w tv (z powodu tego kapelusza). Ja uważałam go dotąd za pogodnego dziwaka. Byłam zdumiona jego dzisiejszym atakiem na premiera. Przypominam sobie, że Hołdys kiedyś opowiadał w tvn24 , że nigdy nie brał udziału w wyborach (to kiedyś, nie wiem jak ostatnio). Opowiadał, że jakieś wybory przygotowywał ,agitował do wzięcia udziału a sam nie głosował.
Irytuje mnie takie podejście . Moim zdaniem, jeśli ktoś nie głosuje to nie ma prawa krytykować wyboru jakiego dokonali ci, którzy poszli na wybory.
Opinie na temat "Śniadania" po śniadaniu w tvn24 bardzo pochlebne.
Daga
PostWysłany: Sob 23:49, 26 Mar 2011    Temat postu:

DAKuniu:) już sie nie mogę doczekać debaty np. z twórcami kultury, tylko błagam - bez kapeluszy!!!! Very Happy

Ciekawam np. debaty z dziennikarzami "rymankami" podsłuchiwanymi i innymi, tylko błagam - przygotujcie się!!!! Very Happy


Żeby nie było o odwołaniu Grabarczyka, Klicha, wg. jakiej konwencji odbywa sie smoleńskie śledztwo, o Ćwiąkalskim. o braku demokracji ( to co sobie wywalczyliśmy - IV RP? )
O wodzowskiej partii Tuska?, o KRUSIE?, o jednomandatowych wyborach?
O dotacjach dla partii?, bo dalbóg trzeba samodzielnie rządzić, żeby większość z tych pytań przeprowadzić, a D. Tusk jest ich orędownikiemWszystko dla normalności!!!!!
Pisdzielce mogą najwyżej zmniejszyć podatki najbogatszym!!!!!
DAK
PostWysłany: Sob 23:28, 26 Mar 2011    Temat postu:

Daguś, masz chyba najracjejszą rację. Po tym śniadaniu padnie blady strach na opozycję, że Tuskowi może znowu wzrosnąć. Ten strach spowoduje zapewne furię ataku opozycji wg znanego scenariusza winy Tuska i nicnierobienia oraz podsumuje to śniadanie i naturalność Tuska jako "PijaR". Ale czy oni nie są przypadkiem już z tym NUDNI?
hajdi
PostWysłany: Sob 23:17, 26 Mar 2011    Temat postu:

No więc widziałam fragmenty w szkle. Trudno mi ocenić jak wypadł Premier, bo było malutko, ale zwróciłam uwagę, że Meller był schludnie ubrany i ogolony. ostatnio to wyglądał jak menel. A Hołdyś rzeczywiście w tym kapeluszu wyglądał kretyńsko. ktoś nawet zauważył w SMS: "mówi o kulturze, a je w kapeluszu" I to byłoby clou tego wszystkiego.
Daga
PostWysłany: Sob 23:12, 26 Mar 2011    Temat postu:

Panowie "artyści" + króliczek chcieli Premierowi dokopać i poprzeciągać go , ale sie nie udał ten plan Very Happy
Panowie byli nieprzygotowani do pytań, ale przygotowani byli do jedzenia, picia i peplania


Nie jestem ciekawa głupawych komentarzy w "Lurze", ani "Loży", ale na uwagę zasługuje "Puszka"
kszzzz
PostWysłany: Sob 22:37, 26 Mar 2011    Temat postu:

DAK napisał:
kszzzz napisał:
....... te ich zarzuty były tak wydumane, ze chyba sami w nie nie wierzyli.

Kukiz ... wykazał swą bezdenną głupotę, a Hołdys swoją bezgraniczną megalomanię.
To prawda. Ale dla mnie obaj byli bardzo sztuczni. Meller także (jak zawsze) bardzo mi się nie podobał.
DAK
PostWysłany: Sob 22:34, 26 Mar 2011    Temat postu:

kszzzz napisał:
....... te ich zarzuty były tak wydumane, ze chyba sami w nie nie wierzyli.

Kszuniu Kukiz to wierzył w to co plótł - on wykazał swą bezdenną głupotę, a Hołdys swoją bezgraniczną megalomanię.
kszzzz
PostWysłany: Sob 22:26, 26 Mar 2011    Temat postu:

Obejrzałam całość z uwagą i uważam, ze premier wypadł doskonale, a pozostała czwórka nie dorasta mu do pięt. A tak naprawdę te ich zarzuty były tak wydumane, ze chyba sami w nie nie wierzyli.
hajdi
PostWysłany: Sob 22:02, 26 Mar 2011    Temat postu:

Ja nie oglądałam, bo jeździłam za krzesłami. Na powtórkę też nie mam szans, bo dopiero teraz przeczytałam informację Ansi. Ale może to dobrze, tylko by mnie pewnie szlag trafiał. Fragmenty z pewnością pokażą w szkle.
DAK
PostWysłany: Sob 21:39, 26 Mar 2011    Temat postu:

Właśnie oglądam w powtórce. I myślę sobie tak:
- Multilatku, tych trzech "artystów" spod ciemnej gwiazdy to ani kultura ani artyzm, ale czy chcemy, czy nie, to też wyborcy Sad
- Hołdys pokazał w czasie tego śniadania po co tam poszedł - NA ŚNIADANIE żarł niemal bez przerwy,
- od Mellera dowiedziałam się, że PiS zrobił dużo dla kultury .

Jak tym artystom dobre samopoczucie dawało spokojnie wysłuchać celnej uwagi premiera - ktoś domaga się przywileju kosztem kogoś komu na egzystencję do garnka brakuje (artysta w kapeluszu i kolczykiem w uchu domaga się likwidacji KRUSu Sad )

Nie miał racji Niesiołowski twierdząc, że Tusk nie powinien ich swoim spotkaniem nobilitować. Tusk po prostu poruszył swoim prostym językiem parę spraw, a ponadto pokazał, że jest kimś więcej niż "spieprzaj dziadu".
Daga
PostWysłany: Sob 19:37, 26 Mar 2011    Temat postu:

Dziękuję WAM:)SmileSmile wszystkim za wyrażenie swojej wspaniałej opinii na tą PIERWSZĄ debatę z 'ludem' przyzwyczajonym do czołobitniości przed nimi i do oklasków Wink
Zachowywali sie względnie poprawnie kopiąc sie po kostkach dla uspokojenia Very Happy
Najbardziej bałam sie chamstwa Kukiza, a zaskoczył mnie Hołdys.
Biedak nie wytrzymał ciśnienia i płaczliwym wręcz głosem zaszantażował TVN24 zupełnie tak jakby był w Histerii24.
Ale "kij mu w plecy"

Dumna jestem ze swojego Premiera!!! Very Happy
Pokazał klasę! i nie wymienię tu dokonańo których mówił, ale wspomnę o przyznaniu sie do 'niezrobienia'
Przeprosił za niedokonanie z otwartą twarzą, ale i z pełna pokorą - to jest klasa!!!!!
( wyobrażacie sobie jadosława w takiej debacie????? - bo pęknę ze śmiechu. Herszt przegrańców pewnie siedział z Alikiem na kolanach i zagryzał paznokcie w czasie tej debaty!!!!!
Teraz będzie myślał - co tu zrobić lepszego niz Donek, zeby wszystkich zaskoczyć????
A weż sie udław żółcią!!!!! Very Happy )
Będę oglądac debatę po raz drugi - fajnie jest!!!!

Tak jak mówiłam debat będzie więcej!!!!
ans
PostWysłany: Sob 17:29, 26 Mar 2011    Temat postu:

Tvn24 niewątpliwie poprawił sobie oglądalność Wink
Tak się złożyło, że nie mogłam uważnie prześledzić całej debaty (rozmowy ?), chociaż większość widziałam , a przynajmniej słyszałam.
Wyobrażenia "mistrzów" o demokracji, możliwościach rządzących wydały mi się przede wszystkim bardzo egoistyczne i oderwane od codzienności t.zw "zwykłych ludzi".. Już o tym pisaliście..
Tvn24 drugi raz dzisiaj wyemituje całe spotkanie (po 19-tej) . Chciałam nagrać ową debatę (spokojnie oglądnąć w bardziej sprzyjających okolicznościach), ale mój dekoder nie wziął pod uwagę tego, że program na żywo zacznie się w samo południe, a nie jak zwykle o 12:10 i zostanie przedłużony po to aby Hołdys "zechciał jeszcze kiedyś zaszczycić swoją obecnością tvn24" Wink (szantażysta).
Jeśli ktoś nie oglądał to chyba warto (ja może też zerknę na nagrany "środek" , którego odbiór miałam zakłócony). Warto ze względu na premiera. Very Happy
BB
PostWysłany: Sob 15:13, 26 Mar 2011    Temat postu:

W mojej ocenie, żaden z uczestników "Śniadania" poza Premierem nie zasłużył sobie na to, aby poświęcać mu zbyt wiele uwagi.
Dzięki tej rozmowie po raz n-ty okazało się, że nawet takie "tuzy kultury" za jakich się ci panowie uważają, nie pojmują otaczającej ich rzeczywistości i nie widzą realiów, w jakich ten premier i ten rząd działają. Oni widzą tylko czubek własnego nosa, a w uszach im nadal brzmią słowa "obiecanek-cacanek", jakie padły wówczas, gdy się nikomu jeszcze nie śniło o światowym kryzysie, a premier miał szczere chęci, aby to co zapowiada zrobić.
Panom artystom siedzi na wątrobie prawda o 50% kosztów uzyskania - to przecież jest coś o czym nie należy głośno mówić bo jeśli "ciemny lud" o tym nie wie to tylko z pożytkiem dla tego ludu jest.
A podatek VAT ? Hańba ! Hańba ! Wszyscy inni niech płacą, a od artystów wara!
Nie jestem bałwochwalcza wobec Premiera, ale nie widzę nikogo lepszego na tym stanowisku - przynajmniej jak na dzisiaj.
Cieszę się więc, że dzisiaj z tych groźnie warczących brytanów zrobił takie "ciapki", które wprawdzie z rozpędu jeszcze podskakują, ale okazały się niegroźne.
No i bardzo dobrze, że nie prosił ich Premier o głosowanie na PO !!!!!!!!!!!!!
A niechże sobie wybiorą" mecenasa intelektualistów" - będą mieć raj na ziemi. W jego wydaniu ! Bo faktycznie nie zasługują na nic innego.
multilatek
PostWysłany: Sob 14:10, 26 Mar 2011    Temat postu:

No i stało się. Premiera dorwali specjaliści od śpiewu i mas. Producenci tzw. koncertów i płyt, sami nazywający się twórcami, mieli pretensje ogólnonarodowe, o drogi, o urzędników, o brak demokracji ale głównie o zbyt małe nakłady na kulturę. Nakłady te powinny prostą drogą trafić właśnie do tych twórców nie naruszone żadnymi obciążeniami, bo ludzie słuchający rockowego jazgotu tylko w ten sposób przekonają się do głosowania na PO. W przeciwnym wypadku twórcy poszukają sobie innego poparcia, a skoro premier boi się PiSu, to wiadomo komu go udzielą. Uderzyły mnie dwie prawidłowości.
Pierwsza, że w roli przedstawicieli świata kultury wystąpili wyłącznie rockowcy, narodek może hałaśliwy, ale ze sztuką prawdziwą mający niewiele wspólnego. To nie oni decydują o dorobku kulturalnym narodu. Oni są owocem przejściowej mody i niewiele po nich w historii zostaje.
Druga, że ciągle pokutuje pragnienie mecenatu państwowego. Pamiętam czasy, kiedy zakłady pracy były zobligowane do kupowania bohomazów od plastyków albo obsadzania miejsc w teatrach przez klasę robotniczą, która ustami swoich przedstawicieli ziewała na Strasznym Dworze albo Ślubach Panieńskich.
W sumie zapamiętam Hołdysa, jako mało poważnego faceta, choć bywało, że słuchałem z uwagą jego wypowiedzi.
Utwierdziłem się w przekonaniu, że mający się za elitę faceci wypowiadają treści powszechnie słyszane na rynku i w ogóle byle gdzie.
Daga
PostWysłany: Sob 2:01, 26 Mar 2011    Temat postu:

Teżbym chciała Marię Czubaszek usłyszeć, jak konfrontuje oba charaktery niepoważnegoorganizatora "miesiączek" pod pałacem i ciężko pracującym, wysportowanym człowiekiem, dla którego Polska jest ja MATKA Very Happy, czyli należy Jej słuchac, kochać i pracować dla Niej Very Happy, czasem wytrzymać baty od Niej Wink
ans
PostWysłany: Sob 0:45, 26 Mar 2011    Temat postu:

Ja mam mieszane uczucia..
Nie wiem czy premier powinien aż tak dowartościowywać owych "mistrzów".
Słyszałam niedawno wypowiedź Mellera, że na swoim blogu krytykował przyszłe kandydowanie Drzewieckiego i Chlebowskiego w wyborach i teraz cieszy się, że "PO się wycofała z tego pomysłu".
Kiedy on marudził na swoim blogu na pewno "tego pomysłu" nie było !
Pamiętam, że kiedy czytałam pretensje Mellera byłam zdziwiona. Tym bardziej , że nigdy oficjalnie nie ogłaszano, że panowie będą kandydować. Co najwyżej jakieś pojedyncze osoby z PO "nie wykluczały".
Ja dosyć często oglądam to "Śniadanie".. Moim zdaniem często poruszane przez mistrzów tematy są marginalne, bywa, że p.. jak potrzaskani.
Czasem "zestaw" mistrzów jest sympatyczny, ale kto wie czy nie częściej denerwujący. Bywają nudni Sad Nie przepadam za żadnym z panów, którzy jutro będą dręczyć Tuska (szczególnie nie lubię Kukiza)..
Szkoda, że Meller nie zaprosił oprócz tych panów chociaż jednej sympatycznej osoby, n.p mojej ulubionej Marii Czubaszek.
Daga
PostWysłany: Sob 0:16, 26 Mar 2011    Temat postu: Debata Premiera

Celowo zakładam ten temat, gdyż wierzę, że takich debat przed wyborami będzie więcej.

Nie mogę powiedzieć, że sie nie deneruję.
Jednak przeważa prawie pewność iż Premier będzie mówił interesująco i co najważniejsze -PRAWDĘ!

Najbardziej boję się chamstwa Kukiza , on wydaje mi sie człowiekiem z gatunku - NIE BO NIE!
To jest chyba miłośnik 'biedroniarza'
Hołdys może byc w tej debacie człowiekiem stawiającym trodne pytania
O trzecim, mało wiem.

Jak doszło do tej debaty?
Meller powiada, że z D. Tuskiem spotkał sie na kolacji u wspólnych znajomych i był uczestnikiem kulturalnej rozmowy na temat rządzenia obecnego rządu.
Widać chyba u Mellera pozostał niedosyt, lub pewnych pytań nie mógł zadać podczas tamtego spotkania i dlatego mamy dziś dreszczyk niepewności.
Uważam to za doskonały pomysł, ze Premier rozmawia z np. z celebrytami na trudne zagadnienia rządzenia w trudnych czasach z niedorozwiniętą opozycją i dość brykającym koalicjantem ( choć nienajgorszym )
Jedni wolą biegać między półkami sklepowymi, inni siadaja do stołu i tocza poważne debaty!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group