Autor Wiadomość
BB
PostWysłany: Czw 17:18, 20 Sty 2011    Temat postu:

Racja ANSIKU ! Zgrzytające było to "ogrywanie", podobnie jak i po wielokroć powtarzana "prawda" odmieniana przez wszystkie przypadki.
Co do tego pierwszego - nie wiem zupełnie dlaczego mówił w ten sposób bo to jest pewne, że Rosjanom się to nie podobało, natomiast pisiorółw i tak nie zadowolił.
Myślę sobie jednak, że wszelkie niedoskonałości w wypowiedzi Premiera można złożyć na karb jego nerwów napiętych do ostatnich granic, czemu dziwić się nie należy. Jego wysiłki żeby się mieć na baczności były naprawdę heroiczne. Przebił go tylko min. Miller, którego postrzegam jako skałę w środku wzburzonego morza , której nie ruszą nawet najbardziej szalejące bałwany (bez przenośni!). Encyklopedyczny przykład stoickiego spokoju .
A prof. Nałęcz - jak zwykle bomba !
Mam nadzieję, że nic sobie nie będzie robił z opinii "czołowych intelektualistów " PiS-u , iż stracił kontakt z rzeczywistością i buja zawieszony w bliżej nieokreślonej przestrzeni (coś w tym stylu to było).
Ale tak naprawdę to wkurzyłam się dzisiaj na Schetynę - on niech lepiej nic nie mówi bo co raz to wywołuję burzę z której skrzętnie korzystają piosiory i ścierwojady. Wystarczyło, że powiedział, iż reakcja Premiera na raport MAK-u była spóźniona a od rana trąbią o rozpadzie w PO, walce o władzę między nim a Tuskiem i spadających sondażach bo to już nie jest jedna drużyna. Ścierwojady nie pokazują już ciągu dalszego tej jego wypowiedzi tylko delektują się jednym zdaniem pasującym do ich pobożnego życzenia. Jak mało tym ludzikom potrzeba do szczęścia.
A Jadosław - gdyby umiał pić wódkę to pewnie zaprosiłby Schetynę na kielicha bo tak się "zacieszył" tym głupim gadaniem.
A swoją drogą - od zawsze przeczuwałam, że przez niego PO może mieć kłopoty.
ans
PostWysłany: Czw 11:02, 20 Sty 2011    Temat postu:

http://www.tvn24.pl/-1,1690070,0,1,pis-gra-glowna-role-w-rosyjskim-scenariuszu,wiadomosc.html
Zgadzam się ze zdaniem profesora Nałęcza !
Nie mogłam zrozumieć czemu MAK nie opublikował od razu tych rozmów z wieży, które miał przecież i wiedział, że polska komisja też je ma.
Teraz trochę mi się to rozjaśniło. Very Happy
ans
PostWysłany: Czw 10:30, 20 Sty 2011    Temat postu:

Przyznam się, nie wysłuchałam wystąpienia premiera w całości. Dlatego, że po obserwacji obszernych fragmentów zjadliwej komisji z premedytacją chciałam sobie "odpuścić" harce sejmowe.
Widziałam fragmenty wystąpień pokazywane później w tvn24.
Wcale mnie nie dziwi, że premier już na wstępie "mówił źle o opozycji". Przecież dzień wcześniej ministrowie jego rządu podczas obrad komisji stali się obiektami "wściekłych ataków". Sam premier został wówczas obrażony po wielokroć. Z relacji któregoś z dziennikarzy tvn24 wiem, że w sejmie występowali Ci sami posłowie PIS co podczas komisji bredzili dokładnie to samo co dzień wcześniej.
Premier oczywiście nie powinien okazywać wzburzenia, ale niepoważne jest wymaganie aby w żaden sposób nie odniósł się do obraźliwych demagogicznych ataków. I tak powstrzymał się od wielu słów , które cisnęły by się na usta. Zresztą, po prawdzie nieważne co mówił, czy czego nie mówił premier. Zawsze spotka się z krytyką ze strony "tej opozycji". Niemiłe , że Arłukowicz przyłączył się do niesprawiedliwej krytyki.
Ja jednak też się przyłączę (w pewnym sensie), chociaż nie jestem pewna czy słusznie (nie znam całej wypowiedzi). W tym fragmencie, który pokazywano premier kilkakrotnie mówił coś o "grze" w kontekście "ogrywania Rosjan". Podejrzewam, że była to ironia spowodowana wcześniejszymi wypowiedziami pisowych. Mnie jednak nawet w takiej formie raziło wspominanie o tym, że jakąś grę prowadzimy.
To jest oczywiste, że często zabiegi dyplomatyczne są swojego rodzaju grą, ale nie należy mówić o tym głośno !
Premier w żadnym przypadku nie powinien przejmować retoryki PIS !
Zawsze właśnie to mam mu za złe. To zawsze się mści !
Mnie już nie podobało się to kiedy premier trochę jednak w stylu PIS ocenił projekt raportu MAK. "W nagrodę" spotkał się wtedy z atakami, że "zmienił zdanie, że Rosjanie go zawiedli, a im "zawierzył" .
Moim zdaniem nie powinien był wtedy wypowiedzieć się aż tak ostro.
Wiem, wiem, że bardziej stonowaną wypowiedź skrytykowano by może jeszcze bezwzględniej...to prawda.
Ja osobiście jednak tak bardzo nie poważam wszystkiego co "płynie ze strony PIS", że każdy nawet malutki kroczek , czy "ukłonik" w ich stronę nie może mi się podobać.
Napieralskiego bardzo nie lubię głównie z tego powodu , że flirtował z PIS (nieudolnie, ale długo to trwało !).
BB
PostWysłany: Czw 9:25, 20 Sty 2011    Temat postu:

Miałam wrażenie, że PIEKŁO otwarło podwoje i wypuściło tych wszystkich oszalałych z nienawiści szatanów, którzy na dodatek otrzymali teksty napisane przez Belzebuba i przed wstąpieniem na mównicę Sejmu Najjaśniejszej Rzeczpospolitej skrzętnie się ich nauczyli by nie uronić ani jednego słowa.
Nazwać ich tak jak na to zasługują czy też określić ich zachowania po prostu się nie da - ludzki język nie wydoli.
Przyznaję, że tak zmasowanego ataku na Premiera i to w tak parszywym stylu jeszcze ten Sejm nie widział.
Jaka jest na to rada - czy porządna riposta czy też totalne "olanie" ?
I jedno i drugie niewykonalne.
Poza pisiorami nie ma nikogo kto sprostałby ich chamstwu, więc nie ma się co nawet wysilać. Pozostaje więc drugie - też niełatwe do wykonania bo jak tu udawać, że wściekłe psy poszły spać.
Tym większe uznanie dla Premiera, który - choć porządnie wyprowadzony z równowagi - mimo wszystko nie wykrzyczał im wszystkim w gęby tego co usłyszeć powinni.
Nawet mnie trochę denerwował takim pojednawczym tonem i słowami kierowanymi do takich kreatur, które i tak to wszystko przekręcą z wrodzoną sobie przewrotnością i wykorzystają przeciwko niemu.
A teraz słyszę od posła Arłukowicza, że to właśnie Premier sprowokował tę całą awanturę mówiąc już na wstępie źle o opozycji. Toż to SZCZYT SZCZYTÓW !!!!!!!!!!
Był też uprzejmy rzec: "posła Mariusza Kamińskiego lubię i SZANUJĘ" czym postawił się w długim szeregu na mojej czarnej liście.

A TVN zamiast powtarzać wielokrotnie wystąpienie Marka Borowskiego, aby się ludziom utrwaliło, woli "zachwycać" nas Jadosławem, Kempą i co ważniejszymi członkami tej wściekłej bandy.
Najlepiej niech zmienią nazwę stacji na TV TRWAM BIS !
bosman k.
PostWysłany: Czw 8:10, 20 Sty 2011    Temat postu:

Jeszcze coś. Ostatnio słychać głosy, że piloci jedynie symulowali chęć lądowania żeby zadowolić "najważniejszego pasażera". Pospekuluję trochę (wolno im to wolno i mnie).
Otóż gdyby tak było, że piloci wiedząc o niemożności wylądowania jedynie udawali, że chcą usiąść za wszelką cenę to mając w kokpicie ś.p. gen. Błasika musieli tę próbę uczynić bardziej wiarygodną. Przecież lotnik i generał od razu by się zorientował, że wykonali zbyt wysokie podejście. Wniosek nasuwa się sam. To tylko niewinne spekulacje. Wink
bosman k.
PostWysłany: Czw 7:34, 20 Sty 2011    Temat postu:

Debatę częściowo oglądałam. Częściowo ponieważ nie pokazywali jej w całości. Przyznam szczerze, że gdybym miała możliwość powiedzenia osobiście paru słów do słuchu temu młodemu kamińskiemu z pewnością bym ją w pełni wykorzystała. Jak to było? Premier płakał ale tylko na pogrzebie ś.p. posła Karpiniuka. pisy tym razem też podzieliły się rolami ale wczoraj prezes był łagodny jak baranek za to młody, macierewicz i dorn dawali do pieca.
Jedno mnie nurtuje: co j.e. brat miał na myśli mówiąc o utracie wolności jako naturalnej konsekwencji utraty honoru? Wybaczcie, że pokładam nadzieję w Was, że ktoś to w ogóle rozumie.
Nie pałając zbytnią sympatią do ministra Milera muszę przyznać, że na ataki opozycji jest najlepszy. Stoickim spokojem wyprowadzającym atakujących z równowagi i odpornością na obelgi bardzo mi zaimponował.
Daga
PostWysłany: Śro 22:12, 19 Sty 2011    Temat postu:

Podziwiałam spokój Premiera w czasie rzucania w niego "kulami odchodów", ale jednocześnie byłam z Premiera dumna!!!!!
Ada
PostWysłany: Śro 21:35, 19 Sty 2011    Temat postu:

Oglądałam trochę po powrocie z pracy, słyszałam wystąpienie Borowskiego i Celińskiego, też uważam, że były to stonowane, rozsądne głosy, zwłaszcza Borowskiego.
Później na TVN Info oglądałam pytania, przede wszystkim plejady pisdzielców. Nawet nie ma co komentować, bo słów szkoda. Do nich żadne rozsądne argumenty nie dotrą, wszystko będzie "hańbą, zdradą", chyba że wyszłoby na ich prawdę - zamach i mord na p.rezydencie. Ale w tym wypadku ma zastosowanie trzecia prawda, czyli g... prawda!
Daga
PostWysłany: Śro 21:13, 19 Sty 2011    Temat postu:

Na dzisiejszą debatę sejmowa czekałam 'cała w nerwach'. Byłam niespokojna, jak premier da sobie radę z tą sforą wściekłych wilków.
Pewnie nie wszystko widzieliśmy, ale to co było nam dane w relacji z HISTERII24, wypadło wg. spodziewanego scenariusza.
Bardzo mi się podobało wystąpienie Premiera, Marka Borowskiego i Andrzeja Celińskiego, W. Pawlaka I strażaka, również.
Nie zawiodła opozycja!!!!!
Pisdu+Pis jak Nic +Dorn_owaty - to jedna drużyna.
Te same pretensje, te same problemy z prawdą i kulturą!!!!!!!!!!!!!!!
ans
PostWysłany: Śro 10:15, 19 Sty 2011    Temat postu:

O tym o czym pisze BB mówił dzisiaj króciutko Sekielski w tvn24 (o opóźnieniu wylotu i roli Błasika podczas witania pasażerów).
BB
PostWysłany: Śro 9:51, 19 Sty 2011    Temat postu:

Miliony słów już wypowiedziano, kilka spraw ewidentnie wyjaśniono, ale mnie cały czas nurtuje dlaczego tak mało czasu poświęcono sprawie opóźnienia wylotu samolotu z Warszawy. Mówi się przecież, że "mgła pojawiła się nagle", a więc trzeba i tę sprawę dogłębnie wyjaśnić, bo te 27 minut opóźnienia mogło być decydujące dla tego co się stało.
Ze 2-3 razy słyszałam, że wylecieli później niż zakładano bo prezydent się spóźnił. A zresztą i poprzednio też zmieniano godzinę wylotu na życzenie prezydenta aby wszyscy pasażerowie mogli zdążyć na lotnisko.
Nie mówi się też i o tym, że rola dowódcy już na samym wstępie została pomniejszona przez "wyższego dowódcę" czyli gen. Błasika, który niezgodnie z procedurą witał prezydenta na pokładzie samolotu, pomimo, że tak samo jak cała reszta był tylko pasażerem.
Raz był więc "najważniejszym" - gdy witał, a raz "najzwyklejszym pasażerem", który miał prawo pić drinki - gdy badanie wykazało 0,6 !!!!
To w końcu jaka była jego rola ? Czy zwykły pasażer i to jeszcze po drinku
może stać za plecami załogi w kokpicie ? Czy mówił pilotom, że ich odwiedza bo nagle zapragnął ich widoku?
Wszyscy wiedzą, że to były naciski spowodowane prezydencką wolą, ale pozwala się tym pisowskim oszołomom pleść takie obrzydliwe bzdury i to jeszcze w taki chamski sposób.
Uważam też, że zbyt mało i bez podkreślenia istotnego znaczenia wyjaśnia się dylemat Rosji - zabronić wylotu z Warszawy na to właśnie lotnisko lub nie pozwolić lądować w Smoleńsku czy też nie reagować i niech się dzieje tak jak sobie Kaczyńscy życzą ? Ale przecież tak czy siak wojna dyplomatyczna MUROWANA !
bosman k.
PostWysłany: Śro 9:49, 19 Sty 2011    Temat postu:

Zgadzam się z Ans. Wypadki lotnicze to z reguły splot okoliczności a nie wynik jednego błędu. To wszystko toczy się tak a nie inaczej gdyż sprawa jest stricte polityczna.
Miller wykonał dobry krok publikując część stenogramów rozmów z wieży zmuszając niejako Rosjan do opublikowania ich na swojej stronie internetowej. Tak trzymać to wreszcie otrzymamy i dokumenty dotyczące stanu technicznego lotniska i wieży. Z Rosjanami trzeba grać ich strategią i myśleć dwa razy szybciej.
Atmosfera w kraju również nie sprzyja spokojnemu wyjaśnianiu okoliczności katastrofy. Przykładowo bodajże wczoraj "ich dziennik" wytrąbił w eter, że Anodina ma parkinsona i bierze leki zatem warto by było ją przebadać czy będąc pod wpływem tych leków jest w stanie podejmować racjonalne decyzje. Brawo! Jeden taki co to kiedyś coś gwizdnął sam się przyznał, że nie do końca zdając sobie sprawę z tego co robi pod wpływem antydepresantów kandydował na najwyższy urząd w państwie i o mały włos nie został zwierzchnikiem sił zbrojnych.
Nie sposób nie zauważyć, że sami robimy to co krytykujemy u Rosjan. Usiłujemy zdjąć z siebie winę i obarczyć nią drugą stronę. Moim prywatnym zdaniem wina leży po obu stronach i nie koniecznie jest równo rozłożona. Najbardziej denerwują mnie wypowiedzi w tonie gdyby babcia miała wąsy itd. Zastanawiam się też kto wymyślił, że Polak mądry po szkodzie. Dobrze nasz mistrz czarnoleski w "Pieśni o spustoszeniu Podola" ujął:
Cieszy mię ten rym: Polak mądry po szkodzie:
lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
nową przypowieść Polak sobie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Jeszcze na temat Błasika. Pretensje o niedostateczną obronę honoru zwierzchnika sił powietrznych są kierowane w niewłaściwą stronę. Sama nie robiła bym wielkiego halo z tego, że ktoś lecąc jako pasażer wypił sobie dwa piwka lecz to nie ja wrzeszczałam, że wszyscy pasażerowie lotu byli na służbie i zginęli (a raczej polegli) na posterunku. Pan generał musiał wiedzieć rzecz tak podstawową jak ta, że na służbie się nie pije a jeśli się pije to się siedzi na szlachetnej części ciała do końca lotu a nie włazi do kokpitu. To przede wszystkim sam żołnierz ma bronić swego honoru stosując się do zasad. Strona rosyjska tym samym osiągnęła to co chciała. Dyskutujemy mianowicie o tym fakcie i rychło patrzeć jak się pozagryzamy. Cóż, ciągle nas biją naszą własną bronią. Znowu mistrz czarnoleski się kłania.
Kończąc przyznam szczerze, że również Anodinę za jej występ podczas prezentacji raportu miałam ochotę pozbawić większości włosów.
Daga
PostWysłany: Śro 1:56, 19 Sty 2011    Temat postu:

ONE wsie na jedno kopyto gadajo. Sad

Śmieszne jest to zapewnienie pjn, że oni nie pis i z podziwem gapie sie na kłopota, co on jeszcze wymyśli, żeby stać w rozkroku!!!! jedna noga w kołalicji, druga penetruje opozycję Very Happy
kszzzz
PostWysłany: Śro 1:07, 19 Sty 2011    Temat postu:

Na zbyt wiele nie miałam dziś czasu. Ale co nieco widziałam. Myślałam, ze spadnę z ze śmiechu z fotela, gdy młody Mariusz Kamiński "plątał się w zeznaniach" w rozmowie z Kuźniarem. Oni mają nakazane co mają gadać, a ci odrobinę mądrzejsi, jeśli trafią na porządniejszego dziennikarza nie posiadają dość umiejętności do klepania wyuczonych bzdur...
ans
PostWysłany: Śro 0:51, 19 Sty 2011    Temat postu:

Moje kochane..
Zobaczyłam jeszcze przed chwilą bardzo długie dzisiaj podsumowanie dnia i.. utwierdzam się w przekonaniu, że zarówno MAK jak i prezentująca nasze uwagi do raportu komisja popełnili.. błędy.
Nie mam tutaj na myśli błędów merytorycznych (takich nie umiałabym przecież wykryć). Chodzi mi o sposób prezentacji ustaleń.
MAK nie dołączył od razu tych nagrań z wieży, a zrobił to teraz - powinien od razu ! MAK mógł w swoim raporcie zamieścić tak jak to zrobił wyniki badań alkoholu we krwi Błasika (z tego powodu mógł, że jego ciało było badane na tę okoliczność z powodu przebywania w kokpicie w chwili katastrofy), ale zdecydowanie ten akurat fakt nie powinien być eksponowany w omówieniu raportu !
Nasza komisja natomiast zbyt eksponowała to, że "samolot nie był na kursie i ścieżce" nie wyjaśniając dostatecznie tego, że kontrolerzy nie mieli możliwości naprowadzania tak precyzyjnego żeby ten błąd zauważyć.
Urządzenia jakimi dysponowali są nieprecyzyjne. Mogliby się zorientować, że samolot zbacza z kursu gdyby piloci przekazywali na jakiej są wysokości (kwitowali). Nie robili tego..
To, że nie podchodzili precyzyjnie do lądowania jest wiadome teraz po odczytaniu wskazań przyrządów na pokładzie (rejestratory lotu).
Major Fiszer stwierdził, że jego osobistym zdaniem nasi piloci wcale nie chcieli rzeczywiście wylądować, a tylko pokazać "ważnemu pasażerowi", że się starali. Być może dlatego nie współpracowali z wieżą "na poważnie". Może zbyt wierzyli w nowe urządzenia w które doposażono tutkę(że z nimi bez pomocy kontrolerów wylądują) ?
Te wszystkie przyrządy były zupełnie bezużyteczne na tak słabo wyposażonym lotnisku...Dodatkowo trzy poważne błędy (lądowanie "w automacie" , omyłkowe przestawienie ciśnieniomierza, niewłaściwe wykonanie manewru odchodzenia na drugi krąg). Jeszcze pomiary wysokości radiowym wysokościomierzem.
Te wszystkie błędy uznaje także nasza komisja, ale ponieważ podczas prezentacji koncentrowała się głównie na tym, że samolot "nie był na kursie i ścieżce" to spowodowało to nawet takie interpretacje, że katastrofę spowodowali kontrolerzy. Rolling Eyes
Wprawdzie przedstawiciele naszej komisji podkreślali, że nie prezentują dzisiaj pełnego raportu, a tylko "ilustrują uwagi do raportu MAK" to jednak wielu oglądaczy, słuchaczy jest przekonanych, że to już był cały raport komisji Millera (to wynikało n.p z sms-ów do "szkła")
Jazgot nie milknie...
W tych fragmentach sprawozdania z obrad "połączonych komisji", które widziałam na żywo i niektórych prezentowanych skrótowo w podsumowaniu dnia zauważyłam, że "wszystkie pisowe" stale powtarzają rozmaite "legendy". Wiele z tych mitów, przeinaczeń już wielokrotnie było dementowanych, wyjaśnianych, a oni je powtarzają po raz któryś (a nóż ktoś to "kupi" tym razem).
Właściwie nie powinnam się przejmować tym, że i MAK "przegiął" i nasza komisja też mogła jaśniej rzecz wyłożyć..
Przecież cały czas fachowcy eksperci wypowiadają się spokojnie, jasno..
Nawet do niektórych dziennikarzy "coś" dociera .
Wydaje się jednak, że pisowi "wiedzieliby swoje" choćby nikt z badających katastrofę nie popełnił żadnych błędów , a współpraca wszystkich ze wszystkimi byłaby wręcz idealna.
Mogłabym sobie nawet wyobrazić, że gdyby cud się zdarzył i pasażerowie samolotu przemówili to i tak PIS by im nie uwierzył.. Sad
Daga
PostWysłany: Wto 22:15, 18 Sty 2011    Temat postu:

Haniu:) tak widocznie było.
Ten facet - nazwiska nie zapamiętałam - mówił tak od rzeczy, że przewodniczący tych komisji oskrócił jego durną wypowiedz.
Powiedział np., ze "nagle zaczęła się pojawiać mgła"
Przeciez wiemy, że złe warunki były od samego rana, lecz pół godziny przed nimi wylądował samolot z dziennikarzami i naprowadzany, przez ta "wierzę" o mało co byłby sie rozbił Sad
haniafly
PostWysłany: Wto 21:59, 18 Sty 2011    Temat postu:

Daga napisał:
czy tego faceta co sugerował w otwartych słowach zamach i to, że po katastrofie ofiara dzwoniła do żony!!!!!

Daguś, a kto mówił o tym telefonie? Zdaje się że to już raz zostało wyjaśnione przez Panią Surówkę, czyżby liczyli na zanik pamięci tych , którzy to słyszeli?
Daga
PostWysłany: Wto 21:38, 18 Sty 2011    Temat postu:

Wytrzymałam jakoś ten ciąg prawd, i kalumnii z drugiej pisduchowej strony.
Nie umiem powiedzieć. które pytania bardziej wyprowadziły mnie z równowagi?
Czy Antka, czy tego faceta co sugerował w otwartych słowach zamach i to, że po katastrofie ofiara dzwoniła do żony!!!!!

Wszyscy pisowskie pieski, powinny spotkać sie z prokuratorem, za insynuacje prowadzące do wniosków, jakoby Premier i cały rząd z Prezydentem włącznie, zabił "męża"
Właściwie wg pisdu, wszyscy dybali na tego....................
ans
PostWysłany: Wto 20:48, 18 Sty 2011    Temat postu:

Oglądałam dzisiaj zilustrowane uwagi do raportu przedstawiane przez Millera.
Od razu pomyślałam, że nie będą te uwagi właściwie zinterpretowane przez wiele osób z "wiadomych kręgów"..
Rzeczywiście, wysłuchałam klasycznie demagogicznej "mowy" Macierewicza i.. dłużej nie byłam w stanie obserwować tych "połączonych komisji" ...
Dopiero "Fakty po faktach" , a tam piloci omawiający raz jeszcze ten nieszczęsny lot potwierdziły , że właściwie odebrałam "zilustrowane uwagi"..
Sądzę jednak, że nie dotarły one do wszystkich w sposób właściwy. Sad
BB
PostWysłany: Wto 20:47, 18 Sty 2011    Temat postu:

Bardzo się starałam, aby obejrzeć dzisiejsze SPRAWY Nr. JEDEN i ..........

- to co zobaczyłam na konferencji min. Millera zasmuciło mnie bo widać, że jednak więcej rzeczy złożyło się na tę straszną katastrofę.
Oglądając te techniczne cudeńka nie mogłam pozbyć się wrażenia, że w tym "sztucznym" samolocie widzę pasażerów. Przygnębiające to było.

- obejrzałam też posiedzenie połączonych sejmowych komisji i wrażenie mam tylko jedno - sfora wściekłych ujadających psów a na czele przywódca stada z obłędem w oczach czyli Antoni Macierewicz. Cała pisowska reszta też w jego stylu - jadowite panie i panowie.
Że też w tych ludziach mieści się tyle draństwa.

Bardzo pozytywnie oceniłam min. Klicha, którego po raz pierwszy widziałam tak wnerwionego!
hajdi
PostWysłany: Wto 15:52, 18 Sty 2011    Temat postu:

W Irlandii 0,9 Exclamation
kszzzz
PostWysłany: Wto 13:56, 18 Sty 2011    Temat postu:

Oczywiście, ze robienie afery z 0,6 promila alkoholu we krwi Błasika jest idiotyzmem, a ośmiesza najbardziej dziennikarzy.
Dozwolone stężenie alkoholu w Polsce wynosi 0,2 promila, ale już we Włoszech 0,5, we Francji, Niemczech- podobnie, w Wlk. Brytanii i USA -0,8, a w Rosji - do stanu upojenia...
Niech dziennikarze nie robią z tego afery, a wdowa po Błasiku niech nie rozdziera szat, bo to wszystko jest śmieszne.
hajdi
PostWysłany: Wto 12:27, 18 Sty 2011    Temat postu:

Nie mam nawet ochoty tego czytać Evil or Very Mad Zerknęłam tylko na to co wytłuszczono. Dlaczego zwykli ludzie potrafią logicznie rozumować, jak wyżej bosmanka, a politycy nie Shocked Co więcej, coraz bardziej mi się wydaje, że w większości to idioci. Dziennikarze również, aż do obrzydzenia pokazywali wczoraj oczadziałego Dubieniecki, plotącego duby smalone, a nikogo kto dałby temu odpór.
Tak dla przeciwwagi.
Mam już tego serdecznie dość Evil or Very Mad
ans
PostWysłany: Wto 12:15, 18 Sty 2011    Temat postu:

Dla porównania z analizą przeprowadzoną przez Bosmankę przykład pokrętnego rozumowania pozbawionego logiki :
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8964913,J__Kaczynski__Rosja_jest_winna__bo_podjela_decyzje.html
bosman k.
PostWysłany: Wto 9:02, 18 Sty 2011    Temat postu:

Jak cudownie było móc się oderwać od tej zbiorowej histerii chociaż na kilka dni. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy.
Już nie mogę słuchać o teoriach spiskowych a pan Dubieniecki przyprawia mnie o mdłości swoimi wypowiedziami a timbrem głosu o czkawkę.
Dlatego dzisiaj o tym dlaczego uważam, że zamachu nie było.

1. Rosjanie rozpylili sztuczną mgłę.

Nie mierzmy nikogo własną miarą. Rosjanie nie wiedzieli jaka decyzja po stronie polskiej zostanie podjęta w związku z komunikatami o złej pogodzie. Równie dobrze piloci mogli wylądować na zapasowym lotnisku. Jest potwierdzone i udowodnione, że mgła przemieszczała się na południowy zachód z innych obszarów i gęstniała. Informacje przekazywane były załodze również przez załogę Jaka.

2. Były motywy zamachu na prezydenta.

a) Groźba reelekcji.
Rzeczywiście motyw nie do odparcia. Z poparciem na pół roku przed wyborami takim jakie miał ś.p. prezydent kolejna kadencja była w kieszeni. Tyle, że szkodziła jedynie Polakom a nie narodom postronnym. Tam budziła raczej uśmiech politowania i irytację.

b) Sprawa gruzińska.
Tutaj już chyba zostały przekroczone wszelkie granice. Czymże bowiem były te wszystkie wycieczki z kilkoma prezydentami w porównaniu z działaniem Sarkozyego posiadającego w ręku mandat UE?

c) Polityka w UE
Z tego co pamiętam w wyniku tej polityki Rosji żadne kuku się nie przytrafiło. Od dawna popieraliśmy udział Ukrainy i innych państw bloku wschodniego w rodzinie państw demokratycznych i popieraliśmy ich zbliżenie do UE. Zemsta Rosjan już prędzej miała by uzasadnienie po wydarzeniach na majdanie niż po "powstrzymaniu inwazji na Gruzję". Mści się tylko idiota - mądry zapobiega. Co by nie mówić o Rosjanach w polityce idiotami nie są.

3. Czas i miejsce.

Rosjanie nie po to latami wyciszali sprawę Katynia aby w taki sposób ją nagłośnić. W wyniku katastrofy cały świat dowiedział się o tym gdzie i po co pojechała polska delegacja. Grzebano w internecie poszukując informacji na temat Katynia. Telewizje światowe szeroko omawiały temat również w kontekście historycznym. Po świecie gruchnęło, że Rosjanie zamordowali bestialsko najlepszych polskich intelektualistów i oficerów.

4. Rosja mataczyła w raporcie o niepodjęciu próby odejścia na drugi krąg.

Polscy specjaliści odczytali dwa zdania dziewięć miesięcy po katastrofie. Nie udało się stwierdzić w jednym przypadku czy jest to zdanie pytające czy twierdzące i kto je wypowiada. Działanie nie nastąpiło. Znów mamy zdanie specjalistów, że piloci mogli użyć przycisku automatycznego odejścia na wolancie nie wiedząc, że ten nie działa przy lotniskach niewyposażonych w system precyzyjnego naprowadzania i zanim się zorientowali było za późno. Okazuje się, że to powszechna niewiedza wśród pilotów.

Idiotyzmów o strzelaniu do rannych pasażerów i wyskakujących z (jak się później okazało) ogona pilotów, kałuży wody pod samolotem i świadka lekarza przebywającego na działce i widzącego, że samolot nie stracił skrzydła we mgle ograniczającej widoczność do 30 m nawet nie ma sensu komentować.
Jeśli to było działanie osób trzecich to wg starego przysłowia - ten uczynił komu to przyniosło korzyść - więcej by wskazywało na zupełnie inny naród (makabryczny żart, za który przepraszam) niż na Rosjan, którym korzyści nie przyniosło żadnej a wręcz same szkody.
Wszystko wskazuje na splot niesprzyjających okoliczności i błędne decyzje podejmowane już od chwili startu z Warszawy.
Jeszcze raz podkreślam, że raport MAK uważam za nierzetelny i niepełny z uwagi na całkowite pominięcie roli rosyjskich kontrolerów i naziemnego zabezpieczenia lotu.
Wdowie po gen. Błasiku serdecznie współczuję ale tłumaczenie o komunii św. w świetle dowodów jest śmieszne. Nie znam się na medycynie ale na zdrowy rozum jeśli wykryto alkohol we krwi a nie było go w nerce to dla mnie laika znaczy, że po wypiciu tegoż alkoholu nerka nie zdążyła przefiltrować jeszcze krwi zmieszanej z alkoholem dlatego wysnuto teorię, że spożyć go musiał w trakcie lotu. Logiczne? Jak najbardziej. To nie Rosjanie ubliżają polskiemu oficerowi ale polskie prawo, które stan 0,6 prom. uważa za stan nietrzeźwości. Słyszałam również zdziwienie dlaczego akurat krew gen. poddano badaniu. Dlatego, że ciało znaleziono w kokpicie! Pobrano więc próbki od wszystkich, którzy się tam znajdowali. To akurat było działanie jak najbardziej słuszne.

Widać pan Dubieniecki po trupach chce do polityki a skoro tak to znaczy, że się nadaje do jednej partii. Z uwagi na koligacje ma tam nawet szansę na prezesurę.
hajdi
PostWysłany: Pon 22:20, 17 Sty 2011    Temat postu:

A jednak pokazali, w szkle Exclamation
Ciekawe co się nagle zrobiło Millerowi, że zaczął mówić to co należało powiedzieć od dawna.
Natomiast pytania jakie zadawał RR tej Kurtyce, co wcale nie musiała być wdową, były tak tendencyjne, zawierające odpowiedź, że od razu przypomniała mi się Lichocka z pamiętnej debaty Exclamation Obejrzałam tylko kawałeczek, w przelocie do innej stacji, ale obrzydzenie mną miotnęło Evil or Very Mad
BB
PostWysłany: Pon 18:03, 17 Sty 2011    Temat postu:

Coś mi się zdaje, że przebywanie przez czas jakiś w odległości mniejszej niż 1 m. od Jadosława powoduje zarażenie się paranoją, która z dnia na dzień eskaluje. A jak wiadomo paranoik nie wie co mówi, a to powinni być wystarczającym powodem, żeby nasze kochane ścierwojady takiego osobnika olały.
Ale nie! Oni z właściwą sobie lubością będą go nam pchać przed oczy z częstotliwością raz na 30 minut, a jak już oszczędzą nam jego widoku to przynajmniej muszą zacytować jego słowa.
Ten - pożal się boże - mecenas faktycznie zawziął się na karierę polityczną
i idzie po trupach i to w całym tego słowa znaczeniu.
Doskonale określił go dzisiaj Leszek Miller, mówiąc bez ogródek to co powiedzieć należało - DEWIANT I TYLE !
Podejrzewam jednak, że Millera już więcej nie pokażą te ścierwojady, zwłaszcza, że ocenił też prezydenturę Lecha. W streszczeniu - prezydentura beznadziejna, a on sam obśmiewany w całym świecie.
Zadał też pytanie po co zamach na takiego prezydenta, którego Rosja traktowała - delikatnie mówiąc - mało poważnie.
hajdi
PostWysłany: Pon 16:22, 17 Sty 2011    Temat postu:

Antoni Kopff na swoim blogu w sobotę również odniósł się do Raportu MAK.
Oto fragmenty:

Jak MAK-iem zasiał?
"Zasianie tym MAK-iem przyniosło skutek odwrotny do przysłowiowego -zamiast ciszy podniósł się wrzask. Raport komisji badającej smoleńską katastrofę wywołał wzburzenie morza opinii - najbardziej widoczne były unoszące się w medialnym sztormie pisowskie bałwany.(...)

I dalej czytamy:
(...)"Druzgocąca ocena zakończonej katastrofą prezydenckiej ekskursji, organizacją przypominającej niegdysiejsze wycieczki "z Radą Zakładową na grzybobranie", z podchmielonym przewodnikiem obok kierowcy-pilota, dała asumpt do nieprzytomnego ataku na rząd i premiera."(...)
następnie:
(...)"Nad ten zgiełk przebija się głos przywódcy watahy :"Gdybym to ja był premierem- do katastrofy by nie doszło!" Ależ pan już był- i wielka część odpowiedzialności spada i na pana, panie bracie! Choćby brak samolotów dla rządu, zaniechanie szkoleń i rządy Szczygły w wojsku! Szkoda tylko, że Tusk -to jednak nie Piłsudski. Ten dawno wziąłby to towarzystwo za mordę i za szkodzenie Polsce całą psiarnię odstawiłby do schroniska.(...)
I tak dalej w tym duchu.
http://1944kopff.bloog.pl/?ticaid=6b9e1
Inny świat
PostWysłany: Pon 10:50, 17 Sty 2011    Temat postu:

Mecenas, Pełnomocnik I Córki, I Zięć RP, Największy Cwaniak i Pieczeniarz
- Marcin Dub(p)ieniecki oznajmił, że katastrofa to zamach i tym optymistycznym akcentem wartym - jak to ktoś z internautów zauważył - 3 miliony PLN odszkodowania dla pełnomocniczki - rozpoczął Akcję Wyborczą pod tytułem "Teraz, k..a, ja", mając zamiar co najmniej wesprzeć stryjca a potem podstępem go zakłuć i objąć prezesurę. Przystawianie się do karmiącej piersi władzy (choćby i terenowej) za pośrednictwem córek - to jego specjalność.
Mogła być córka z PO, może być i z PiS.
Cwaniak to ma klawe życie oraz wyżywienie klawe. Każdy ochłap wart zabiegów.
Może z wiosną spłyną brudne śniegi a po 10 kwietnia odżyje normalność.
Obym dożyła w zdrowiu szeroko pojętym, czego Wam i sobie szczerze życzę.
Daga
PostWysłany: Pon 2:58, 17 Sty 2011    Temat postu:

Dzisiaj szczególnie widac było różnicę w wypowiedziach dziennikarzy w Loży, a w Puszce.
O "Lurze" nie ma co mówić, bo to jest polowanie z nagonką.

Aaaaa! nie ma co dalej mówić, bo my już nic nowego napisać o tym MAKu i Anodinie, nie możemy.

Pytanie w Puszce : "Czy prestiż Polski zależy od Raportu MAKu"?
6 % odpowiedziało TAK!!!!

Very Happy Very Happy Very Happy
ja jestem w 94%

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group