Autor |
Wiadomość |
ans |
Wysłany: Wto 17:47, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
O, Q.... !
Wybacz Pacyfku, ale tak od serca tylko taki komentarz mi się nasuwa.
Może jeszcze :
Niewyspana pani Kania
była, ale do gadania
miała wiele i dowcipnie
jeszcze patriotycznie fiknie
Z pochodniami maszerują
pod Sakiewicza przewodem
a sam prezes idzie przodem
podpierając się narodem
i tak można dużo wiele
wiersz się coraz niżej ściele
wyrzucany jak z rękawa
ale ważna zawsze sprawa |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Wto 16:46, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
Niejaka redaktor Dorota Kania czołowa dziennikarka śledcza IV RP była dawno temu wyrzucona z "Wprost" przez red. Janeckiego za wyłudzanie czegoś bodajże od Dochnala i inne przekręty. Obecnie pisuje w "Gazecie Polskiej" u czołowego patrioty Tomka Sakiewicza (ten od kaczych pochodni). Oto próbka jej talentu. Proszę się nie dziwić różnym sensacjom rodem z IPN: http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/57/4094
Bronek rano z harcmistrz Anką
czyli wraz ze swą drobinką
pijąc po dwa piwa z pianką
młócą kopę jajek z szynką.
A ponadto:
Śmieszne karzełki w śmiesznych kurteczkach
dzisiaj od rana skaczą po beczkach,
że beczki puste do nich siusiają
i tak z idiotów patrioci powstają. |
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 20:48, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
Elka od Jakubiaków, chyba posłała Joachimowi od Brudzińskich -pocałunek śmierci.
Teraz żeby zmazać go, JB będzie atakował pjn, czyli pisdu2 |
|
|
hreczka |
Wysłany: Pon 14:49, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
.
Pacyfku, zgłaszam chęć wstąpienia do Twojej, nowej partii - "JJN"! (czy jak ją tam nazwiesz!?)
. |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Pon 13:43, 13 Gru 2010 Temat postu: Ku pamięci kota mego Joachima |
|
Słuchając posłanki Eli od Jakubiaków (odgłos posła Brudzińskiego też nie był bez znaczenia):
Kiedy oryginał szedł na Wawel
myślałem co się stanie z kopią.
Czy jej dołożą więcej zalet,
czy też po prostu tyłek skopią?
Lecz mi przez myśl nie przeszło nawet,
że zjadą się by ją wyświęcić,
że stanie się symbolem męstwa
i Pe-Jot-En zacznie ją święcić.
Już roczek minął gdy Joachim
nóżki wyciągnął ze starości,
a ja wciąż partii nie potrafię
sklecić ku jego prześwietności.
|
|
|