Autor Wiadomość
hajdi
PostWysłany: Wto 22:14, 31 Sie 2010    Temat postu:

"Pierdolisz jarek, nie było cię tam" - powiedział Frasyniuk i tego będziemy się trzymać Very Happy
Kult tej jednostki nie będzie miał do nas dostępu Very Happy
hreczka
PostWysłany: Wto 18:36, 31 Sie 2010    Temat postu:

.
Taki widzę ten KULT PRAWDZIWY Wink


________________


Laughing

.
hajdi
PostWysłany: Wto 13:29, 31 Sie 2010    Temat postu:

Podobno przed rozpoczęciem tego cyrku Guzikiewicz podszedł do Premiera i mu groził palcem oraz słownie, że prokuratura ma się wycofać z zarzutów przeciwko niemu Shocked
Nie widziałam tego!
pisze o tym dokładnie dyktatura4rp na swoim blogu, może ktoś będzie miał ochotę to przeczytać.

http://dyktatura4rp.blogspot.com/2010/08/gdynski-folwark-zwierzecy.html

Dużo komentarzy pod wpisem, zacytuję troszkę:

"Anonimowy pisze...

Oczy mi się rozmaśliły. Kurczę. Na jaki adres można tej Pani wysłać cokolwiek - podziękowania, kwiaty, nie wiem... Proste, kurewsko celne słowa nie przebiją tego betonowego łba, który umie tylko niszczyć i dzielić. Słuchając Jej i tych przydupasów, którzy próbowali przeszkadzać, śmiałem się jak dziecko, a jednocześnie ryczeć mi się chciało.

Dzięki, Pani Henryko!"

Anonimowy pisze...

czkolwiek komentujący nie jest człowiekiem z mojej bajki, to jednak zaimponował mi trafnością oceny konfabulacji Jarka - Otóż, twierdząc, że wódz wypowiadał kłamstwa i półprawdy o wydarzeniach '1980, oświadczył, że miałby na to jedną ripostę (cyt. dosłownie): "pierdolisz Jarek, nie było cię tam"!!!
Daga
PostWysłany: Wto 13:22, 31 Sie 2010    Temat postu:

Już guziki i śniadki się buntują!
hajdi
PostWysłany: Wto 13:10, 31 Sie 2010    Temat postu:

Może coś się zmieni Exclamation bardzo bym chciała Exclamation
Daga
PostWysłany: Wto 10:12, 31 Sie 2010    Temat postu:

Ta zgraja pseudozwiązkowców, pisdzielców i sympatyków żałobnika, nie zrozumiała słów Prezydenta Bronisława Komorowskiego, Premiera, Ambasador USA odczytujący list od Prezydenta Baraca Obamy.
Ten motłoch zrozumiał jedynie słowa innych uczestników, ale o nich nie będę mówić, bo nie!

W tym momencie słyszę wieści z konferencji Borusewicza i Borowczaka, oraz innych z dawnej "SOLIDARNOŚCI", że wysyłają list o przejęcie tej uroczystości zgodnie z ustanowieniem Święta Państwowego
List podpisali: Borusewicz, Borowczak, Lis. Krzywonos, i inni
Dla mnie starczy!!!!
multilatek
PostWysłany: Wto 9:22, 31 Sie 2010    Temat postu:

Nie byłem działaczem Solidarności. Nie byłem robotnikiem i moja ówczesna pozycja pozwalała mi tylko na szeregową przynależność, z której w pełni skorzystałem. Kosztowało to mnie degradację i odejście z zawodu. Wszystko z rąk "przyjaciół i kolegów". Widziałem jak zachowywali się wtedy ludzie. Wtedy poznać było kto ma ducha a kto podszyty tchórzem lub świnią. Wałęsa to nie było moje marzenie ale wszyscy rozumieli, że na czele musi stać prosty robotnik, który słucha mądrzejszych, i Wałęsa taki był. Widziałem go w 81 roku, w czasie walki o zarejestrowanie Solidarności. We Wrzeszczu, Solidarność zajmowała willę, przez którą przechodziło się jak przed grobem Lenina czytając na korytarzu przyklejone na ścianie biuletyny z ostatnich godzin. Widziałem wtedy jedyny raz Wałęsę jak wsiadał do fiata, w kolorze bahama yellow i gdzieś pojechał. Wtedy też przyszło mi do głowy, że kiedyś liczba bohaterów będzie intensywnie rosła. Podobnie jak członków ZBOWiDu przybywało w miarę jak wojna oddalała się na dziesięciolecia.
Widok sali zapełnionej nowymi bohaterami robił przygnębiające wrażenie. List Obamy czytany do tej zgrai był totalnym nieporozumieniem. Sądzę, że to ostatnie takie święto. Obchody powinno przejąć Centrum Solidarności i celebrować je tak jak Francuzi obchodzą swoją rocznicę zburzenia Bastylii. Przecież paralela jest wyraźna.
bosman k.
PostWysłany: Wto 9:15, 31 Sie 2010    Temat postu:

Ja tych fanów określiłam mianem gruppies. Very Happy
To by było nawet zabawne gdyby nie niesmak wywołany żebraniem jednej kobiety o zdjęcie. I to wybeczane fałszywą nutą sto lat. Dziw bierze, że się kół nie poprzyczepiali.
Skandowanie tu jest Polska odebrałam jako przytyk dla premiera i prezydenta, że dla nich w tej Polsce nie ma miejsca. I dobrze. Dla mnie też nie ma. Ja nie mam swojej Polski. Ja mam tą ogólną naszą wspólną Polskę, w której jest miejsce dla wszystkich nawet dla kaczyńskiego. Przypomina mi się scenka z polskiej komedii Poszukiwany-poszukiwana, w której jest mowa o zawartości cukru w cukrze. Zawsze mi się to kojarzy z tym ile jest Polski w Polsce.
Proponuję żeby ktoś naznaczył na mapie te wszystkie miejsca, w których była Polska od 2005 roku dlatego, że właśnie wtedy zaczęła się przemieszczać niczym Drzymała swoim wozem. Ciekawe jak by to wyszło graficznie.
ans
PostWysłany: Wto 7:48, 31 Sie 2010    Temat postu: Kult prawdziwy

Wczoraj począwszy od "szkła" oglądałam relację tvn24 z wczorajszego dnia.
Po wielokroć usłyszałam przemówienia głównych bohaterów (w całości i skracane) oraz komentarze do tych przemówień (krótkie) .
Wszystko to było piękne (w sumie).
W "szkle" zobaczyłam marginalną scenkę spotkania prezesa zwanego w pewnych kręgach premierem z jego fanami.
To był inny świat !
Prawdziwy kult jednostki w klinicznej formie.
Żyje sobie prezes i oni wszyscy w tej Wolsce i pewnie dlatego często wołają : "tu jest Polska". Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group