Autor Wiadomość
BB
PostWysłany: Wto 17:17, 25 Maj 2010    Temat postu:

Kiedy słyszę o kimkolwiek z pisiowatych - od tego najkrótszego do tego najdłuższego, to przypomina mi się co mówiła moja Mama, gdy chciała określić jakieś "dziwadło" - "Gdy Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbierze".
Czy to przypadkiem do nich nie pasuje?
Daga
PostWysłany: Pon 23:08, 24 Maj 2010    Temat postu:

Brak słów na określenie karierowicza CePa.
Już miał wyjechać na wygnanie, a tu prezes kazał się przebrać w inną skórę i 'balansować na linie,
Co będzie z tym 'długim' po wyborach????
Aaaaa! niech sie rozwali!!!!!!
ans
PostWysłany: Pon 23:02, 24 Maj 2010    Temat postu:

Haniu, na prawdę ?
Karpiniuk był taki sympatyczny, zawsze radośnie uśmiechnięty.
Trudno mi uwierzyć.
Bardzo mnie zasmuciło, że już go nie ma.
Zaraz po katastrofie nie wiedziałam jeszcze , że też był w tym samolocie.
Kiedy te pierwsze kilka nazwisk usłyszałam najbardziej zmartwiło mnie, że zginęła pani prezydentowa, panie z SLD, panie z PIS i ..Przemysław Gosiewski. Przykro też mi się zrobiło kiedy usłyszałam o Wassermanie, bo dzień wcześniej widziałam go w komisji hazardowej.
Wszystkich żałowałam, bo straszną wydała mi się taka okrutna , nagła śmierć, ale zawsze jakoś tak bardziej przykro się odczuwa wiadomość o (częściej widywanych ?)
Skrzypka raczej wcześniej nie lubiłam, ale kiedy przeczytałam, że ściągnięto go specjalnie na tę wycieczkę z urlopu też bardzo współczułam.
A dzisiaj E. Klich potwierdził, że to Błasik zginął z pilotami w kokpicie.
Na pewno co najmniej rozpraszała ich jego obecność.
kszzzz
PostWysłany: Pon 22:49, 24 Maj 2010    Temat postu:

haniafly napisał:
Ależ oczywiście, Cyliusz ma rację... Evil or Very Mad słyszałam (a raczej czytałam) o głośnym wyrażaniu radości z powodu śmierci Karpiniuka.
Każdy innych sadzi po sobie. To jest bardzo głęboka prawda.
Takie wypowiedzi mogą wyjść tylko od ludzi, którzy sami myśla w ten sposób.
haniafly
PostWysłany: Pon 22:44, 24 Maj 2010    Temat postu:

Ależ oczywiście, Cyliusz ma rację... Evil or Very Mad słyszałam (a raczej czytałam) o głośnym wyrażaniu radości z powodu śmierci Karpiniuka.
DAK
PostWysłany: Pon 17:53, 24 Maj 2010    Temat postu:

Spiskowe teorie dziejów rodzą się w umysłach tych co sami takie spiski uprawiają. Nie trzeba tłumaczyć w takim razie kto spiskuje i knuje.

Poncyliusza znam trochę dawniej i wiem co to za cicha woda. On ma tylko jedną pozytywną cechę - jak mało kto potrafi robić dobre wrażenie. Ten ledwo księgowy sprawiał wrażenie, że mądrzejszy jest od Balcerowicza i Lewandowskiego, a to tylko balon i karierowicz.
Przez cały czas nie mogłam wyjść z podziwu jak on wszystkich robi w balona. Ja rozumiem, że na tle miernoty pisowskich mógł się jawić jak brylant (wychwalał go Palikot, Paradowska i wielu innych). Ale to wydmuszka i bardzo dobrze, że go Jaro teraz spali - zużyje i wypluje.
A RZEPOWYCH też wykorzystuje dopóki mu potrzebni, jak nie ro kopnie w rzopę, że im się pośladki jak orzechy rozłupią. I bardzo dobrze.
On tylko ceni tych co mu się przydać jeszcze mogą lub tych co mają na niego haka, a ma sporo i wiele różnych - od lojalek po telegrafy. Czy można się dziwić, że taki gość z hakami we łbie tylko hakami chciał rządzić?
ans
PostWysłany: Pon 14:38, 24 Maj 2010    Temat postu:

Też nie spotkałam. Napisałam już o tym pod wątkiem Dagi. W pierwszej chwili tak mnie zszokowało to co Cyliusz powiedział, że dosłownie brakło mi słów do komentowania.
Niewiele ponad miesiąc minęło od katastrofy. Czy pisowi sądzą, że już nikt nie pamięta tych dni Rolling Eyes
Oczywiście wszyscy byli przerażeni (także ci, którzy nigdy nie popierali Kaczyńskich i PIS). "Po chwili" okazało się, że nasze ludzkie współczucie jest źle odbierane przez zwolenników PIS. Pojawiły się teksty i wiersze odmawiające nam ( tym ze strony ZOMO ?) prawa do żalu i współczucia.
Jeszcze nikt nie odpowiadał na te ataki wychodząc z założenia, że w naszej kulturze o zmarłych mówi się dobrze lub wcale się nie mówi.
Ja rozszerzyłabym to jeszcze bardziej (czego chyba chcieli atakujący publicyści), każdy kiedyś umrze, więc nikogo nie wolno krytykować. Wink
(Mały wyjątek, wolno atakować Tuska i tych, którzy Tuska popierają. Ich problemy, w tym także śmierć bliskich to ich prywatna sprawa )

W takiej atmosferze bombardowania nas nie pisowych pojawił się pomysł Wawelu. To już nieco otworzyło usta "drugiej stronie", ale i wtedy nie czytałam, ani nie słyszałam nikogo kto cieszyłby się z tego, że katastrofa się zdarzyła. Niektórzy może bardziej żałowali w zaistniałej sytuacji Tuska (że musiał się zmierzyć z żałobną histerią) niż cierpiącego Jarka.
Zanim Jarek obudził się do politycznej ofensywy to chyba nie było nikogo kto by jemu nie współczuł.
Czy "pisowi" nie widzą, że to dla ich formacji korzystna okazała się ta katastrofa ? A kto miał korzyść ten winien (taka prosta logika).
kszzzz
PostWysłany: Pon 14:03, 24 Maj 2010    Temat postu:

Ja nikogo uradowanego z powodu jej katastrofy nie spotkałam.
A czy któraś z Was kogoś takiego spotkała?
Nie sądziłam, ze Poncyliusz jest hieną, bo ze jest nią Pospieszalski, wiem od dawna.
ans
PostWysłany: Pon 13:36, 24 Maj 2010    Temat postu: Szaleństwo pisowych ?

http://www.tvn24.pl/-1,1657613,0,1,10-kwietnia-podskakiwali-z-radosci-po-tragedii,wiadomosc.html
Brakuje mi słów aby skomentować Rolling Eyes

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group