Autor Wiadomość
ans
PostWysłany: Wto 19:06, 11 Maj 2010    Temat postu:

W tym przypadku była dodatkowo przeszkoda związana z protokołem dyplomatycznym. Putin jest premierem i nie mógł zapraszać prezydenta !
Miedwiediew nie planował bytności w Katyniu. Były pomysły aby Kaczyński pojechał z Tuskiem, ale prywatnie. Potem kancelaria prezydenta wymyśliła konkurencyjne uroczystości.
acomitam
PostWysłany: Wto 18:51, 11 Maj 2010    Temat postu:

No tak, bo przecież - według pisowców - rosyjscy podatnicy powinni płacić za kordony policji otaczające miejsce wypadku przez następne kilkadziesiąt lat. Albo kilkaset, czemu nie?

Kilka dni temu pewna pisolubna pani usiłowała mnie przekonać, że Putin powinien był zaprosić L. Kaczyńskiego, że to był wprost jego obowiązek zaprosić go, zapewnić mu ochronę, czerwony dywan, eskortę, nocleg, wikt, opierunek etc. Nie przyjęła do wiadomości mojej odpowiedzi, że premier niepodległego kraju może sobie zaprosić lub nie zaprosić kogo tylko chce i nikt postronny nie ma prawa mu nic nakazać. Tym bardziej, że to strona goszcząca pokrywa koszty wizyty (oprócz dojazdu czy też 'dolotu', oczywiście), a koszty takie idą w miliony.

To taka typowa dla pisowców arogancja i bezczelność.
ans
PostWysłany: Wto 18:27, 11 Maj 2010    Temat postu:

No, tak...
Dzisiaj oglądałam teleexpress, a tam znowu narzekania, że miejsce katastrofy pilnuje "tylko dwóch milicjantów".
Atmosfera jaką uparcie stwarza TVPIS bardzo musi być przykra dla tych rodzin. Sad
Daga
PostWysłany: Wto 16:07, 11 Maj 2010    Temat postu:

http://wiadomosci.onet.pl/2168116,11,list_rodzin_ofiar_katastrofy_do_politykow_uszanujcie_nasza_zalobe,item.html

Proszą i proszą ia pisiory swoje!!!!!
Daga
PostWysłany: Nie 13:59, 09 Maj 2010    Temat postu:

Jak pisałam, tak zrobiłam.
W moim mieście Cmentarz Rosjan jest bardzo zadbany i sa różne miejsca na nim, gdzie można zapalić lampkę.
Ja zapaliłam "Oswobodzicielom mojego pięknego miasta"

Inny świat
PostWysłany: Sob 20:39, 08 Maj 2010    Temat postu:

Wracając do "Centralnych uroczystości", jakie zorganizował prezydent, to chcąc uczcić ofiary mógł polecieć np. do Charkowa. Premier tu, to ja tam.
DO Charkowa to jakoś nikomu nie za bardzo po drodze. A tam leżą mój Wuj i Stryj. Miałby prezydent punkt u mnie za eleganckie załatwienie dubeltowych obchodów rocznicy.
Ale co tam Charków czy Miednoje. KATYŃ to nośne słowo, elektorat będzie wiedział lepiej jaki to wielki patriota prawdziwie, po polsku, czapką do ziemi (oj, to cytat na pewno nie z poety lubianego przez Kaczyńskich) poprawi środową uroczystość.
A w Charkowie mgły by pewnie nie było i lotnisko lepsze - ale co mnie tam doradzać. Oni wiedzieli lepiej - spin doktorzy, doradcy, zausznicy i PRowcy.

A tak pozostała mi w głowie uparta myśl, która się pojawiła na pierwszą wiadomość o katastrofie.
A myśl ta to cytat (wg anegdoty) z J. Cyrankiewicza, który na wiadomość, że ojcem Stalina jest nasz uczony Przewalski (ten od konia), istotnie toczka w toczkę podobni do siebie - powiedział:

TYLKO TEGO NAM BRAKOWAŁO [b/]


[b]
ans
PostWysłany: Sob 20:18, 08 Maj 2010    Temat postu:

Dzisiaj oglądałam "Babilon", a tam któraś z pań wyraziła podobne do mojego zdanie Very Happy
Gorąco protestowała dziennikarka Jankowska, jej zdaniem katastrofa spowodowała "ocieplenie" (i ona w to chyba wierzy).
DAK
PostWysłany: Sob 20:11, 08 Maj 2010    Temat postu:

Chyba nie pleciesz Multilatku.
Sęk w tym by zdrowo pojmować to i stosownie grać na politycznej scenie, a nie wymachiwać szabelką po próżnicy, robić fochy, a tak w ogóle to politykę zagraniczną uważać tylko jako środek do populistycznych zagrywek.
Daga
PostWysłany: Sob 11:06, 08 Maj 2010    Temat postu:

Ja też obawiam się Very Happy , że mówie prawdę!!!! zawsze musi być interes w dobrych, czy polepszających sie stosunkach ze średnio ważną Polską.
To jest chyba 'łańcuszek' interesów!
Jednym ogniwem jest pokazanie światu ( Ameryce ), że z Polską chca poprawy stosunków, poczynając od odkrycia zatęchłych kart historii
Drugim ogniwem jest wzrastające znaczenie Polski (pod Premierem D. Tuskiem - oczywiście! Jarek by nas cofnął!!!)
Trzecim ogniwem jest wspólny front przeciw terroryzmowi światowemu
Czwartym, to KATYŃ, który był 'wrzodem' Rosji i będzie jeszcze długo.
O ile my znamy nazwiska większości pomordowanych naszej inteligencji, to u nich jest "PLAMA, czarna plama!", a przecież też by Rosjanie chcieli wiedzieć kim był, gdzie zniknął: pradziadek, dziadek,ojciec, stryj.
Oni nic o przodkach nie wiedzą - biedaki!
Piątym ogniwem jest ekonomia!
Ich elektrownia atomowa może nam sprzedawać prąd
Nasz gaz łupkowy może być alternatywą dla nich.
Jak to się czasem wszystko zmienia Very Happy
Kto by pomyślał kiedyś, że Wojsko nasze, ale i innych krajów, będzie defilować na Placu Czerwonym?, 'gdzie do tej pory przechodziło ludzkie pojęcie' Very Happy
Kto by pomyślał, że w 2 lata zmieni się Rosja i 'dieduszka Stalin nie będzie noszony na sztandarach i obrazach', w czasie uroczystości?
Kto by pomyślał, że z wnukiem pojadę na Cmentarz poległych Rosjan i zapalimy tam znicz???oddając hołd tym, którzy przyczynili sie do oswobodzenia mojego miasta?
Tego nie przypuszczał NIKT! jeszcze parę lat temu.
Co tam parę lat temu?, jak Lech Kaczyński wahał sie, czy jechać do Rosji, czy nie!
W końcu powiem Wam:)SmileSmile prawdę, pomyślałam sobie przez ułamek sekundy, "ale chyba nie przyjedzie w dębowej jesionce"? i roześmiałam się do tej 'mgiełki' myślowej!!!!
Nie bierzcie tego poważnie Very Happy
kszzzz
PostWysłany: Sob 7:36, 08 Maj 2010    Temat postu:

Też sądzę, że to może być powodem. W polityce nie ma miłości. To tylko mały szkrab może nieodwzajemnioną miłością kochać wielkiego guru, w nadziei na okruchy spadające ze stołu. Guru będzie łaskawie spoglądał na szkraba, jeśli ten będzie mu nieustannie glansował buty, w innym przypadku dostanie kopa w d... i fora ze dwora. Jeśli guru ociepla stosunki ze szkrabem, znaczy czegoś potrzebuje.
multilatek
PostWysłany: Sob 6:37, 08 Maj 2010    Temat postu:

Boję się, że mówię głupstwa ale nie mogę odeprzeć myśli, że podstawą całej "pierestrojki" w relacja z Polską, jest fakt odkrycia w Polsce ogromnych złóż gazu. Co prawda metody jego wydobycia mają być amerykańskie ale w interesach Rosji z UE taki fakt musiał poważnie zmienić myślenie o strategii wobec Polski. Zaczęto już montaż podmorskiego rurociągu a może się on okazać zupełnym fiaskiem i powrót do idei "harmonijnej współpracy" opłaci się dużo lepiej. Nie wierzę w szlachetność rosyjskich przywódców. Oni niczego nie robią z porywów serca. Oni liczą.
Daga
PostWysłany: Sob 1:21, 08 Maj 2010    Temat postu:

Widziałam i słyszałam prof. Balcerowicza.
Miło było słuchać i mam ciągły niedosyt, tych mądrych ludzi.

Kogo nam serwują: Kowala, Poncyliusza, Jakubiak, Migdalskiego - wytrzymać nie można wprost.
Mam żal do TVN, chce wieść prym w niezależnych mediach, a zachowuje sie jak 'gosposia' Jarka.
Ciągle jesteśmy karmieni 'papką' pisiurowonapierdalskoolechowską -Fuuuu!
DAK
PostWysłany: Sob 1:01, 08 Maj 2010    Temat postu:

Do tego, o czym tu mówimy warto upamiętnić zdanie Balcerowicza:

"Równy dystans do sensu i nonsensu jest nonsensem."
Daga
PostWysłany: Pią 23:54, 07 Maj 2010    Temat postu:

Hitler został wybrany w demokratycznych wyborach i miał CHARYZMĘ, dodajmy!!!!!!
Mussolini również miał charyzmę, jak jasna cholera!!!!

Ucieszyłam się dzisiaj, widząc na pasku informacje, że katastrofa będzie wyjaśniona w ciągu 2 lat.
Katastrofa giblartarska do dzis nie jest jednoznacznie wyjaśniona, oczywiście, że nie było takiej techniki.
Napinają sie tu pisiury i chcieliby mieć wyjaśnienie na wczoraj!!!!!!a wtórują im głupawi dziennikarze.
Szybko, to należy pchły łapać!!!!!!
Tu potrzebne jest dokładne wyjśnienie, po jasnego gwinta komu, jakieś domysły, dociekania? - acha! pisiurom!!!!!

Miecugow jak chorągiewka, siedzi i kiwa głową czy ktoś mówi TAK, lub NIE
A czasem odezwie sie, jak nie powiem kto!
A 'ocieplenie' trwa i kroczy małymi kroczkami od dawna.
Na Westerplatte powiało ciepłem, powiało bardziej kiedy Polskę zaproszono na święto 9 maja i zdumiało nas zaproszenie dla 'rusofoba' do Moskwy, i gen. Jaruzelskiego.
Teraz po katastrofie musieli Putin i Miedwiediew 'przyspieszyć z ocieplaniem' z uwagi na zwrócenie uwagi społ. rosyjskiego, "co też to jest ten KATYŃ"
40% Polaków przed katastrofą nie wiedziała o mordzie Stalina w KATYNIU, to co dopiero dziwić sie Rosjanom?
(4 lata temu, jak napisałam na forum, że Hitler, przy Stalinie to był mały pikuś, bo ofiary stalinizmu w Polsce siegały 1959r, to mało mnie nie zjedli, więc świadomość i w Polsce była i jest dość niska)

Wszystko będzie dobrze jak wygramy z 'rusofobami' - w wyborach prezydenckich, a następne pójdą jak z płatka!

W tej chwili nie mamy innego wyjścia , tylko "wszystkie ręce na pokład"
DAK
PostWysłany: Pią 23:09, 07 Maj 2010    Temat postu:

ans napisał:
Mogę się oczywiście mylić, ale śmiem twierdzić, że to "ocieplenie" nadchodziło już 7 kwietnia i pewnie etapami było planowane. Nie wierzę, że Miedwiediew i Putin zmienili swoje zamysły polityczne i plany (chyba kolejnego etapu destalinizacji swojego kraju) akurat z powodu katastrofy. Co najwyżej musieli fakt , że się wydarzyła "wkomponować" w swoje polityczne zamierzenia.

Jestem przekonana na niemal 100%, że masz rację.
Powiem, że dziwię się, że nikt z poważnych komentatorów tak tego nie przedstawia. Może boją się, że przechwycą to zwolennicy spiskowych teorii, by swoje chore wizje tym uzasadniać? Ale przecież moim zdaniem dla Ruskich katastrofa popsuła ten scenariusz, bo odebrała im samodzielność tych decyzji, bo teraz to wygląda jak pod presją. Crying or Very sad Spiskowcy powiedzieliby, że właśnie zrobili to by pokazać swoim, że nie mieli wyjścia, że byli pod presją. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Embarassed
ans
PostWysłany: Pią 22:47, 07 Maj 2010    Temat postu:

Ja już wcześniej gdzieś chyba pisałam, że zrozumiałam wypowiedź Miecugowa tak właśnie jak to opisał Multilatek, ale... miałam mu tę wypowiedź "za złe" dlatego, że pojawiła się w kontekście "histerii powycieczkowej". Wcześniej Miecugow chwalił rząd i służby za sprawne działania po katastrofie, chwalił "państwo" i to nie raz !
Przyznam, że ja zaraz po katastrofie byłam zła w imieniu naszego państwa (choć państwo to nie ja Wink ). Pomyślałam nawet , że ośmieszyliśmy się taką absurdalną katastrofą jakiej wcześniej w historii nie było.
Wtedy kiedy tak myślałam ani Miecugow ani nikt z komentatorów o tym nie mówił. Wszyscy oddawali się żałobie, cieszyli się początkowo spontanicznymi gestami obywateli, upajali się kondolencjami i współczuciem płynącym "ze świata". Kiedy witano trumny i odbywały się pogrzeby cieszono się "ze znamienitych gości", doszukiwano się pozytywów na przyszłość "w tym wielkim nieszczęściu" (ocieplenie stosunków z Rosją).
Mogę się oczywiście mylić, ale śmiem twierdzić, że to "ocieplenie" nadchodziło już 7 kwietnia i pewnie etapami było planowane. Nie wierzę, że Miedwiediew i Putin zmienili swoje zamysły polityczne i plany (chyba kolejnego etapu destalinizacji swojego kraju) akurat z powodu katastrofy. Co najwyżej musieli fakt , że się wydarzyła "wkomponować" w swoje polityczne zamierzenia.
Dlaczego krytyka państwa jako całości pojawiła się dopiero po tym kiedy ziemia smoleńska odsłoniła jeszcze jakieś pozostałości po katastrofie ?
Następstwem tej krytyki państwa była zastosowana przez PIS i niektórych dziennikarzy krytyka całego "nieudolnego śledztwa", a w dalszej konsekwencji rezolucja PIS domagająca się przejęcia śledztwa.
Piszesz Multilatku, że powinny być jakieś mechanizmy zapobiegające "rozwalaniu państwa przez garstkę szaleńców".
Dak ma rację, że te wszystkie szaleństwa legitymizowali poważni politycy i dziennikarze nie wyłączając redaktora Miecugowa.
Po katastrofie jeszcze to legitymizowanie "podkręcili" wzbudzając żałobną histerię. Teraz chyba z przerażeniem patrzą jak "pisowi" nadal dmą w te trąby.
Nie wiem czy w innych państwach są mechanizmy zapobiegające rozszerzaniu się szaleństwa . Kiedyś na pewno nie było. Adolf Hitler został wybrany na kanclerza w demokratycznych wyborach.
DAK
PostWysłany: Pią 20:54, 07 Maj 2010    Temat postu:

Zgoda Multilatku, ale w takim sensie jak napisałeś, a nie w sensie powtarzanym przez komentatorów i dziennikarzy. A nie mówią oni tego w tym co Multi sensie, bo to oni przyczynili się najbardziej do utrwalania polityki świętego spokoju, by szaleńca nie tykać. Ciągłych nawoływaczy do kohabitacji, kompromisów i obdzielających po równo obie strony za brak współpracy pomiędzy kancelarią premiera i prezydenta, obarczam odpowiedzialnością za ten stan. A wśród nich są zarówno politycy, którzy dobrze wiedzieli, że z Kaczyńskimi to niemożliwe, ale cynicznie grali na tej nucie dla zysków politycznych swoich ugrupowań - był wśród nich A. Kwaśniewski, przykro mi ale również Borowski. I byli wśród nich także dziennikarze, redaktorzy, a wśród nich G. Miecugow. Dlatego głos Miecugowa w tej sprawie brzmi negatywnie, bo albo nie o tym samym mówi co Multi, a jeśli o tym samym, to brzmi to cynicznie w jego wykonaniu.
hajdi
PostWysłany: Pią 20:53, 07 Maj 2010    Temat postu:

Ale za tym kolejnym szaleńcem już dużo owiec idzie Sad
kszzzz
PostWysłany: Pią 20:32, 07 Maj 2010    Temat postu:

multilatek napisał:
Jeżeli konstytucja nie uchroni państwa przed oddaniem władzy w ręce szaleńca, to powinny istnieć zabezpieczenia instytucjonalne aby szaleńca obezwładnić zanim wywoła katastrofę. Inni takich zabezpieczeń zapewne nie potrzebują, ale my potrzebujemy.
Z całą pewnością i mam nadzieję, ze te zabezpieczenia powstaną.
Ale też mam nadzieję, że na przyszłość otoczenie szaleńca (jakiegokolwiek) trzy razy pomyśli, zanim pójdzie za nim jak owce na rzeź, przynajmniej przez jakiś czas...
multilatek
PostWysłany: Pią 20:24, 07 Maj 2010    Temat postu:

Widziałem miejsce wypadku lotniczego w 15 minut po uderzeniu samolotu w ziemię. Miało to miejsce w Warszawie, tuż obok wiaduktu na ul. Powązkowskiej, po stronie przeciwnej do Dworca Gdańskiego. Rozbił się MIG 15 bis. Rzecz zdarzyła się 6 lutego 1960 r. Nie zapomnę tej daty. Znałem pilota i rozmawiałem z nim tuż przed startem. Pamiętam również jego imię i nazwisko. Jadąc na miejsce wypadku wyobrażałem sobie wrak samolotu, pilota w kabinie itp. Czekał mnie szok. Na miejscu czuć było tylko woń lotniczej nafty, widać było pogięte szyny kolejowe i wzruszoną ziemię. Nie było śladu po samolocie i człowieku. Po przekopaniu nasypu, na głębokości ok. 2 m. znaleziono pierwsze części wraku samolotu. Uzbierało się tego niewiele. Z pilota został kawałek kurtki wielkości portfela.
Widok miejsca wypadku pod Smoleńskiem musiał być taki, że lepiej go sobie nie wyobrażać.
A co do wypowiedzi Miecugowa o niezdaniu egzaminu przez państwo polskie, to ja się z nim zgadzam. Państwa nie możemy traktować jako tej części, której działania akceptujemy. Państwo to całość władzy i prawa. Jeśli w państwie doszło do samowoli prezydenta, lekceważenia konstytucji ze skutkiem w postaci katastrofy, to państwo zawiodło. Prezydentowi nie odmówiono pozwolenia na szaleńcze wyczyny dla świętego spokoju. Pozwala się w dalszym ciągu garstce szaleńców na rozwalanie państwa w imię prawa do swobód obywatelskich, choć granica swobód, rozumianych jako słuszne prawo, już dawno została przekroczona. Państwo działa źle. Jeżeli konstytucja nie uchroni państwa przed oddaniem władzy w ręce szaleńca, to powinny istnieć zabezpieczenia instytucjonalne aby szaleńca obezwładnić zanim wywoła katastrofę. Inni takich zabezpieczeń zapewne nie potrzebują, ale my potrzebujemy.
ans
PostWysłany: Pią 19:05, 07 Maj 2010    Temat postu:

Domyślałam się tego co ktoś w miarę delikatnie opisał.
Dzisiaj słyszałam w tvn24 rozmowę dziennikarki z Polką mieszkającą w Smoleńsku. Ta pani ze Smoleńska w czasie katastrofy była w Katyniu, ale wspominała, że jakiś samorządowiec ze Smoleńska (zapomniałam jego funkcji, ale to nieistotne) był na miejscu katastrofy. Przeżył to tak bardzo, że nie mógł spać przez kilka nocy. Ta pani ze Smoleńska mówiła także, że teren katastrofy po pracach związanych ze śledztwem był przeorany i nic na tej glebie nie było żadnych pozostałości po katastrofie.
Przypominam sobie, że w telewizji pokazywano wielokrotnie ten teren i tak to rzeczywiście wyglądało. Informowano też, że teren już jest dostępny dla wszystkich (zdjęte zostały taśmy zabezpieczające i znikły patrole milicji).
Nikt podający te informacje nie oburzał się, nie krytykował.
Mieszkanka Smoleńska domyśla się czemu jakieś pozostałości samolotu, a przy okazji inne śmieci pojawiły się na powierzchni. W międzyczasie padało, schło..To każdy normalny człowiek rozumie, normalny, a nie członek czy sympatyk PIS.
Taka byłam naiwna zaraz po tej katastrofie..Wyobrażałam sobie, że w PIS są w miarę normalni ludzie, że Jarosław poczuje się winny śmierci brata, że przestaną dzielić ludzi, że będą wdzięczni "rządowym" ...
Ech, teraz atakują minister Kopacz, która osobiście brała udział w identyfikacji ofiar...
kszzzz
PostWysłany: Pią 18:29, 07 Maj 2010    Temat postu:

Tu można przeczytać opis katastrofy, co tam się stało, jak tam wyglądało i co ewentualnie można tam, na miejscu znaleźć i dlaczego.
http://nautilus.org.pl/index.php?p=dziennik&id=57
Daga
PostWysłany: Czw 20:38, 06 Maj 2010    Temat postu:

W większej części , to sa prowokacje przeciw rządowi i Rosjanom.
Jarkowi nie pasuje ta zgoda i pisie, jak wierne pieski muszą tak robić jak pan chce!!!!!
BB
PostWysłany: Czw 16:58, 06 Maj 2010    Temat postu:

Ja od pierwszej chwili gdy usłyszałam z ust pisiaka Dery, jak to PRZYPADKOWO w jakimś zajeździe spotkał "pana wycieczkowicza", który podzielił się z nim ( i jakimś drugim pisiakiem) rewelacjami i pokazał "dowody rzeczowe" , mam swoją teorię na ten temat i od niej nie odstąpię.
Jestem przekonana, że te "wycieczki" do Smoleńska odbywają się na polecenie PiS-u w celu zdobycia DOWODÓW na knowania Tuska z Putinem.
Przecież wystarczy zdrowemu na umyśle człowiekowi spojrzeć na te przywiezione przedmioty, aby natychmiast i to bez żadnych specjalistycznych badań, zorientować się, że "coś tu nie gra".
Rozszerzyłam też pojęcie HIENY z dziennikarzy na tych "wycieczkowiczów" i jestem pewna, że zrobiłam to słusznie.
Nie ma chyba jednak sposobu, aby te "wycieczki" ukrócić, chociaż wydaje mi się, że mogło by w tym pomóc przepytanie kilku osób z tej nieletniej młodzieży, którą "pan wycieczkowicz" wlókł na miejsce katastrofy (tylko czy aby na pewno na to samo miejsce?) robiąc im wodę z mózgu, że jadą "oddawać hołd".
Może to i przerażająca teoria, ale jakoś mi pasuje do tego co widzę i słyszę.
Daga
PostWysłany: Czw 0:46, 06 Maj 2010    Temat postu:

Tak właśnie! dopiero co została podjęta decyzja o wyj. archeologów, a już mieli wszyscy wiedzieć,. Wystarczy, ze szefostwo wie gdzie i kto ewentualnie pojedzie no i w jakim celu.
A 'irasiady' mają już szykować nosy????

Po takich doniesieniach, o których Ansiu:) piszesz ( ja nie ogladam tych plugawych stacji, nie mogę!!!! ), jeszcze bardziej wiem, ze to prowokacja!!!!

Rymanowski bój sie Boga!!!!, inni dziennikarze też.
ans
PostWysłany: Śro 23:58, 05 Maj 2010    Temat postu:

Przeglądałam przed chwilą różne głosy także na ten temat. Histeria trwa !
W tvp1 nadano "Misję specjalną" gdzie uczestnicy tej wycieczki twierdzili, że "szczątki ludzkie" znaleźli !
A marszałek "sobie lekceważy".
Pod artykułami na te tematy liczne wpisy "pisiowych" , nawet wspominają, że "druga Grecja" się szykuje. Wzywają do "wyjścia na ulicę" w obronie "szczątków".
"Wykryli", że archeolodzy z Lublina nie wiedzieli, że mają jechać do Smoleńska (oczywiście manipulacja rządu !).
Paranoja !
Daga
PostWysłany: Śro 23:40, 05 Maj 2010    Temat postu:

Polscy archeolodzy wydobędą z błota rosyjskie skarby okolicznych mieszkańców z przed 'wieków' - gratulacje!!!!
Daga
PostWysłany: Śro 23:36, 05 Maj 2010    Temat postu:

Miecugow mnie zdenerwował, bo gada takie oczywiste rzeczy zawiłym językiem. Wink ( w pierwszym momencie pomyślałam o nim niesympatycznie )
Nie wszyscy tacy mądrzy, jak my!!!! Głupki nie zakumają, że chodzi o pałacyk, który w roku wyborczym pojechał , zabierając co ważniejszych ludzi, żeby "ciemny naród" widział z jaką pompą prezydent obchodzi rocznicę i koniecznie musi przyćmić spotkanie dwóch premierów.
Pisie już wszystkiego sie czepiali a to, że Premier powinien oddać swoje zaproszenie 'głowie....' i napomnieć Putina.
A to że godz. katastrofy sie nie zgadza.

Nie ma co wyliczać, bo to wszystko znamy!!!!!

Ale czy nie uważacie, że my Polacy jesteśmy odbierani w świecie jako histerycy?????
Nam Polakom wszystkiego mało!!!!
Za mało prokuratorów, za mało ludzi przesłuchało skrzynki, za mało wiemy, bo co parę godzin do "ludzi specjalnej troski" powinni wychodzić umyślni rzecznicy z informacją: o głosie załamanym, rozmowach z wieżą, rozmowach z kolegami z głową państwa i jego bratem itd.
My chyba jesteśmy narodem żądnym super newsów!!!!
Jak jutro sie obudzimy i na ALLEGRO pojawi się łańcuszek z alpaki, znaleziony w błocie, to jedni będą sie dziwić, inni zazdrościć.
A dziennikarze będą sprawę tropić!

Uważam te "pamiątki" z błota, za rzeczy ze śmietnika, bo NIKT!!!!! takiego portfela, paska od zegarka, nie nosi od lat!!!!
A banknot był za czysty i za piękny, na 3tyg. deptanie go w błocie.
Łowcy sensacji i pisie dali sie wpuścić 'w maliny', a może to wręcz, prowokacja?????
Może ma to odwrócić uwagę od milczącego Jarka??????
ans
PostWysłany: Śro 22:38, 05 Maj 2010    Temat postu:

Przy okazji tego rozdrapywania MON i procedur ja cały czas myślałam o tym co dzisiaj Daukszewicz powiedział głośno w "szkle", że przecież nikt nie zapraszał tych wszystkich ludzi na pokład zakładając z góry katastrofę.
Dziennikarze w tym tropieniu winnych zdają się o tym zapominać.
Na te informacje "wycieczkowiczów" też rzucili się dosłownie jak "sępy".
Jakaś pani telefonująca do "szkła" zwróciła uwagę na fakt, że banknot sfotografowany "na dowód" był podejrzanie czysty, a przecież prawie miesiąc miał leżeć w błocie. Podawała przykłady jeszcze kilku "znalezisk". To jeszcze gorzej wygląda... Świadczyłoby o tym, że ktoś chce specjalnie wywołać histerię, zdyskredytować śledczych rosyjskich i polskich.
Wcześniej "czepiano się" nieścisłości w ustaleniu godziny katastrofy, teraz znowu "zostawili ważne ślady". Potem cokolwiek śledztwo ustali będzie kwestionowane . Rolling Eyes
Dodam, że dużo winy w tym wszystkim jest.. dziennikarzy.
Rzucają się na strzępy informacji, opowiadają, snują domysły, a potem to jest wykorzystywane przez tych którzy z premedytacją chcą wprowadzić zamęt, podważać ustalenia śledztwa.
Nawet durny Pieprzak dopatrywał się jakiegoś "matactwa" w tym, że w pierwszym dniu po katastrofie mówiono, że samolot 4 razy podchodził do lądowania. To nie były żadne ustalenia ! Tylko jakimś postronnym obserwatorom tak się wydawało (a dziennikarze powtarzali).
Dzisiaj znowu marszałek Komorowski powiedział, że nie uchyli się od debaty przed pierwszą turą, ale "on nie chce inicjować, ruch należy do konkurenta (w żałobie). Skróty , tytuły mówią, że "Komorowski nie chce debaty przed pierwszą turą".
Swoją drogą jak kandydatowi PIS przeszkadza żałoba to po co kandyduje ?
hajdi
PostWysłany: Śro 22:38, 05 Maj 2010    Temat postu:

O tej "kohabitacji" mówił też Kalisz w rozmowie z Pochanke i tym od "ciemnego" ludu, Kurskim. Gdyby relacje były właściwe nie doszłoby do tragedii. Prezydent za wszelką cenę chciał uprzykrzyć rządowi życie i wszystko miał za złe. To tak w olbrzymim skrócie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group