Autor Wiadomość
Ewa z Tarnowa
PostWysłany: Czw 15:45, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Ansiu, przecież to nie Twoja wina, że Jarek wciąż mąci i że ludzie są tacy jacy są. Jedni szanują wolę "rodziny" i żałobę a inni nie. Ale jeżeli teraz jest tyle protestów, to co bądzie się działo już poniedziałek, gdy żałoba się skończy, niestety na to wpływu też nie mamy.
hajdi
PostWysłany: Czw 15:43, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Uważam wszystkie manifestacje za i przeciw za co najmniej niestosowne. Świat na nas patrzy. Ale zachodnie media, w tym prasa właściwie oceniają prezydenturę Kaczyńskiego, na plus zapisując mu jedynie to, że był wielkim polskim patriotą, przy okazji wypunktowując wszystkie wady tej prezydentury.
IŚko jesteś nieocenioną nauczycielka histiorii. tego o czym piszesz w szkołach nie uczyli Smile
ans
PostWysłany: Czw 10:08, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Wiele poważnych ludzi, którzy są pytani o ocenę pomysłu "wawelskiego pochówku" wypowiada się, że to był zły pomysł, ale.. stało się.
Mowa w tym wątku o sumieniu, a mnie od wczoraj zaczyna przerażać mój dotychczasowy cynizm. Embarassed
Pewnie zauważyliście, że ucieszyłam się z tego pomysłu z powodów dla innych może dziwacznych. Jak tylko usłyszałam o tym pomyśle uświadomiłam sobie, że nie zostanie to "dobrze przyjęte" przez społeczeństwo.
To dawało mi nadzieję, że nie wróci do nas "na fali współczucia" IV RP.
Przyszłość to dla mnie o wiele większa wartość niż symbole, święte miejsca.
Nie wyobrażałam sobie jednak, że sprawa pochówku tak podzieli społeczeństwo, że natychmiast, jeszcze w trakcie trwania żałoby pojawią się manifestacje, zawrze w internecie, będą mnożyły się napastliwe wypowiedzi. Tego typu incydenty zakłócające nastrój żałoby zaczęły się wcześniej. Były nie tak liczne.. Wczoraj czytałam o skandalicznej audycji Pospieszalskiego, wcześniej docierały informacje o jątrzącej homilii w Przemyślu.
To wydawał się być margines.
Jednak nie znam swoich rodaków. Nie spodziewałam się tego wrzenia i atmosfery sporu już teraz, przed pogrzebem na który zaproszono tak wielu zagranicznych gości . Gości rządu, ale także całego narodu.
Bardzo głupio się czuję , choć to przecież nie ja "wsadziłam ten kij w mrowisko". Nie wierzę w istnienie szatana, ale to zamieszanie wydaje się być z jego inicjatywy.
Ja sądziłam, że ludzie kiedy usłyszą o tej decyzji "pomyślą sobie", ocenią, ale zmilczą. Myliłam się i dlatego mi głupio.
Inny świat
PostWysłany: Czw 8:31, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Przysięga świadka z sądu amerykańskiego, że będę mówił prawdę, całą prawdę i tylko prawdę wrosła w moją mentalność tak bardzo, że na podstawie usłyszanych wiadomości wyciągam wnioski, mniemając, że już nic więcej pod podszewką nie ma. A jest. Jak to u naszych prominentów.
Wiemy już tyle, że Wawel nie był inicjatywą Jarosława i rodziny ale ich WYBOREM. Na jedno wyszło.
Kto stał za propozycją, że grobowiec rodzinny nie przystoi prezydenckiej parze i podsunął do wyboru katedrę warszawską i świątynię wilanowską (też materiał na odrębny temat )? No i ten Wawel!!! Nie ma odpowiedzialnych i odważnych do przyznania się, że kolejny kij w mrowisko narodowe to moja zasługa.
Z pogrzebem na Wawelu niełatwo jest się zmagać takiemu jak ja szaraczkowi ale przyszło mi do głowy, że skoro stało się jak się stało, to może pochować z honorami przy udziale całego świata pierwszą parę a potem, wzorem już znanym z casusu Piłsudskiego, przenieść sarkofagi w miejsce bliższe sercu rodziny i zapewne zmarłym. Że w przypadku Marszałka było to tylko kilkadziesiąt metrów - czy to ma znaczenie - skoro wystarczał jakikolwiek pretekst (zakłócanie powagi świątyni, zmiana klimatu w krypcie itp. itd.) aby zakłócić spokój zmarłego?
Nie ma sytuacji bez wyjścia. Próbę rozwiązania a właściwie złagodzenia konfliktu narodowego podjął Zbigniew Brzeziński, mówiąc, że można by na Wawelu urządzić symboliczny grób ofiar Katynia przy sarkofagu prezydenta.
Pewnie chodziło mu o to, że wtedy ciała pierwszej pary, która zginęła tam i z takiej okazji, byłaby klamrą spinającą tragedię narodową sprzed 70 lat. Tego już media nie wyemitowały, choć pewnie myśl swoją Brzeziński tak właśnie rozwinął. I to właśnie jest prawda, cała prawda i tylko prawda. Ale zawsze na wierzch wychodzi prawda nieodżałowanego prawdziwie Tischnera. Na jego grobie bywałam parę razy w czasie pobytu w Białym Dunajcu. Zawsze przejeżdżając przez Łopuszną, jak to mówią. samochód sam skręcał. Zawsze tam ktoś był i zawsze palił się znicz i leżały świeże kwiaty, choć minęło wtedy 6 lat po Jego śmierci a Łopuszna to nie Wawel i dojazd też nieoznakowany.
Ale On zdążył wyrazić swoją wolę, która została skrupulatnie spełniona, zwłaszcza co do skromności nagrobku. Marszałek Piłsudski zasugerował na piśmie, że "pewnie chcielibyście mnie pochować na Wawelu. Niech!" A wcześniej pytał abp. Sapiehę, czy znalazłoby się jeszcze jedno miejsce na Wawelu. Sapieha odpowiedział bez widocznego entuzjazmu, że "Może by i się znalazło", stąd urządzone nowe miejsce pod Wieżą a nie w istniejących kryptach.
A para prezydencka spocznie w przedsionku. Czy godniejszy jest przedsionek na Wawelu od z pewnością eksponowanego miejsca w Warszawie obok innego prezydenta, który w ogóle nie zdążył się zasłużyć Polsce, bo był prezydentem 17 dni. Ale jest uhonorowany godnie. To by było za mało???

Ech, Historio! Jak długo jeszcze będziesz nas wodzić na nos i narażać na despekt. Chyba już na wieki wieków.

PS. O pochówku piszemy w wątku SUMIENIE ale tu akurat ten temat pasuje.
Ewa z Tarnowa
PostWysłany: Czw 6:21, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Przeciwko umieszczeniu Kaczyńskich w krypcie Piłsudzkiego nie wyraziła zgody jego rodzina. Dlatego Kaczyńscy spoczną w przedsionku. Nawet umarli się buntują Idea

I po co się pchają, gdzie ich nie chcą Question

Reszta tu:

http://wiadomosci.onet.pl/2155458,11,grobowiec_pary_prezydenckiej_na_wawelu__ale_nie_obok_pilsudskiego,item.html
Daga
PostWysłany: Czw 0:04, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Miałam taką nadzieję, że tak jak KK podzielili Polskę, to ta straszna katastrofa może wszystko naprawić.
I tak by było, gdyby nie idee fixe pewnego pana, który chce wszyskim udowodnić "wielkość Kaczyńskich"
To co, że córka pary prezydenckiej chciałaby na Powązkach???
To co, że poróżni sie Polaków?
Ważne jest, że brat ( szkoda że z żoną ) będzie wyżej leżał niż L.Wałęsa!
On nam wszystkim udowadnia, że to co siobie umyśli, to przeprowadzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Słyszałam 'kłamliwego' Dudę
Słyszałam wijacego sie jak piskorz Abp. Dziwisza
I słyszałam Bielana.
WNIOSEK:
jarek!!!!!!

Parę dni temu ktoś go pytał o dzień tragicznej śmierci brata.
Odpowiedział, że gorszego dnia już miec nie będzie!
Pomyślałam sobie - człowieku, to nie wiesz jaki ból jest, jak odchodzi matka!
Chyba się mylę, to tak było u mnie.
hajdi
PostWysłany: Śro 21:18, 14 Kwi 2010    Temat postu:

No to się uspokoiłam Smile
ans
PostWysłany: Śro 20:50, 14 Kwi 2010    Temat postu:

W tvn24 pokazywali wnuka marszałka wychodzącego od Dziwisza.
Wyjaśniono, że chciał się upewnić czy na pewno para prezydencka nie będzie złożona w tej samej krypcie co jego dziadek.
Zapewniono go , a przy okazji poinformowano o tym też widzów , że Kaczyńscy będą złożeni w oddzielnej sali (przedsionku krypty marszałka) i jeszcze dodano, że będą leżeć we wspólnym sarkofagu.
hajdi
PostWysłany: Śro 20:18, 14 Kwi 2010    Temat postu:

No i wyszło szydło z worka. Monisia dzisiaj w rozmowie z Bielanem już nie łkała, ale powiedziała bardzo ważną rzecz. Kardynał Dziwisz przyznał, że to Jarosław kilkakrotnie dzwonił do niego z zapytaniem o możliwość pochówku na Wawelu. I tak oto bracia, żyjący z nieżyjącym, znów wprowadzili zamęt.
A zdawałoby się, że już będzie wreszcie zgoda.
Usłyszałam też, że u Dziwisza był dzisiaj przedstawiciel rodziny Piłsudskich i ponoć otrzymał zapewnienie, że wszystko będzie tak jak rodzina sobie życzy. Ciekawe o co chodzi. Może potomkom Piłsudskiego też nie w smak wspólne leżenie przez wieczność.
Ewa z Tarnowa
PostWysłany: Śro 15:02, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Państwo Wajdowie wystosowali list do koscioła z prośbą o zmianę tej niefortunnej decyzji
oto ten list

http://wiadomosci.onet.pl/2155123,11,wajda_apeluje_wycofajcie_sie_z_tej_decyzji,item.html
BB
PostWysłany: Śro 13:56, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Tak, HRECZUNIU ! Prawda to choć smutna i źle nam wróżąca.

Dostałam wiele telefonów z pytaniem - i co ty na to? Gdy odpowiadam co ja na to, a co Wy już wiecie, wtedy słyszę różnymi słowy wyrażaną ulgę.
Wynika z tego, że nie jest nas mało - ale cóż z tego?
Tylko tyle, że moi znajomi z żalem mówią, że już nigdy tego miejsca nie odwiedzą. Ja oczywiście też !
hreczka
PostWysłany: Śro 12:26, 14 Kwi 2010    Temat postu:

.
Inny świat napisał:
(...) Wawel - NIE!!!

BB napisał:
Ja też mówię WAWEL N I E !!!!!!!!! (...)

kszzzz napisał:
Pozwolenie na pochówek na Wawelu należy wyłącznie do Dziwisza i od nikogo innego. Skoro Dziwisz się zgodził, sprawa "załatwiona". (...)


Mój komentarz jest w innym miejscu. Czytaj TU: NIE!


Crying or Very sad

.
Inny świat
PostWysłany: Śro 9:34, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Zdziwiła mnie decyzja rodziny, żeby prezydencką parę złożyć na wieczny odpoczynek na Wawelu. Daleko od rodziny, od miejsca urodzenia, od miejsca pełnienia funkcji. Znając poczynania Jarosława, decyzją "rodziny" kierowała nie tylko chęć uhonorowania prezydentury ale i to, że część splendoru spłynie i na nas ( raczej na mnie).
Zbieg okoliczności i symbolika nie chce się od tego wydarzenia odkleić.
Kraków nie chciał mieć za Honorowego Obywatela Lecha Kaczyńskiego.
Nie chcecie? No to macie. Brutalne to jak wypowiedź Brudzińskiego Joachima, którego sylwetkę cały czas widziałam za plecami Jarosława K. Nie było w pobliżu Poncyliusza czy Giżyńskiego i pewnie nie będzie.
Zły to omen.

Na marginesie: w katedrze warszawskiej na uroczystej mszy, stał samotnie pod filarem, nie na wprost tylko bokiem do ław Jacek Kurski.
Ale ja tam zobaczyłam Judasza, który usiłował zwrócić sanhedrynowi 30 srebrników. Nikt już ich nie chciał.
BB
PostWysłany: Śro 7:58, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Najprawdopodobniej nic się już nie zmieni i będzie Wawel, ale niech mi przynajmniej wolno będzie teraz zaraz, a i potem jeszcze długo, długo wyrażać głośno z tego powodu wielki żal i dezaprobatę dla decyzji, która jest decyzją najgorszą z możliwych i ZAMIAST ŁĄCZYĆ _ DZIELI !!!!!!!
Nie wiem ilu Polaków i ludzi na całym świecie myśli tak samo jak ja, ale wiem na pewno - bo słyszę i czytam, że bardzo wiele osób, które dla mnie są autorytetami, odnosi się do tej decyzji krytycznie. Oczywiście "pisowski autorytet" pan prof. Roszkowski jest zdania przeciwnego , ale to mnie nie dziwi.
Narazie nic nie wiem o kimś, kogo pochwała Wawelu by mnie zabolała, ale to nie jest wykluczone, że wkrótce się o kimś takim dowiem.
O pośle Gowinie nawet nie muszę wspominać - on jest ZA, ale przecież dla mnie zawsze jest jasne czego można od niego oczekiwać.
Może źle myślę, ale nie wiem czy oprócz megalomanii, Jarosław nie kierował się chęcią zemsty na Krakowie, który był mało przychylny jego bratu.
Teraz wszyscy tam stają na głowie, aby przygotować miasto do tej wielkiej aczkolwiek niespodziewanej uroczystości.
Pełnia szczęścia dla pomysłodawcy byłaby wówczas, gdyby coś nie wyszło. A to niestety jest całkiem możliwe, bo Kraków stolicą był dawno temu, a teraz nieco odstaje od metropolii.
Ewa z Tarnowa
PostWysłany: Śro 7:28, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Konsekwencją decyzji o pochówku Kaczyńskich na Wawelu , mogą być ciągoty do tego samego rodziny Jaruzelskiego i Kwaśniewskiego, oby nie Exclamation
kszzzz
PostWysłany: Śro 7:05, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Pozwolenie na pochówek na Wawelu należy wyłącznie do Dziwisza i od nikogo innego. Skoro Dziwisz się zgodził, sprawa "załatwiona".
Czy decyzja rodziny była dobra? Mnie nagle i poza moją wolą przypomniały się wszystkie błedy i złe posunięcia prezydenta, gwałtownie w mojej pamięci zmalał.
ans
PostWysłany: Wto 23:45, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Decyzja już zapadła (chciana czy niechciana) . Przecież nie zmienią tej decyzji jak już zagraniczni goście do Krakowa sproszeni.
Protesty nie są potrzebne. Już gdzieś piszą, że "PO zorganizowała protesty, bo nie potrafią żałoby uszanować". Wierutne bzdury i nie tylko te.
Gołym okiem widać kto "nie szanuje żałoby". Ofensywa ruszyła pełną parą.
Masowo powielany jest schemat zestawu pretensji. Oprócz tego straszenie ludzi wymyślonymi historyjkami jak to "PO bierze wszystko zanim ciała pochowano". Komorowskiemu wytyka się każdy gest i wręcz uważa się go za uzurpatora jakby konstytucja nie zmuszała go do szybkich i sprawnych działań.
Na tym forum także mieliśmy przykłady szantażu emocjonalnego i demagogii.
Tym samym ludziom jakoś nie przeszkadzało, że tak niedawno jeszcze "PIS miało wszystko" (t.zn rząd i urząd prezydenta). Nie przeszkadzało, bo "to byli prawdziwi patrioci". Na czym to stwierdzenie się opiera trudno zrozumieć.
Prezydent Kaczyński kiedy jeszcze był prezydentem Warszawy doprowadził do powstania muzeum powstania warszawskiego. Mówi się, że to jego wielkie patriotyczne dzieło. Urodził się w Warszawie, był prezydentem miasta, a teraz państwa, którego stolicą jest Warszawa. Logiczne byłoby gdyby po śmierci spoczął właśnie w Warszawie.
Wymyślono, zatwierdzono Wawel, to niech będzie Wawel.
Z przerażeniem czytałam kiedyś o sporach na temat miejsca pochowania Miłosza. To nie jest temat do sporów czy protestów gdzie ma być ktoś pochowany. Decyduje rodzina, a gospodarz miejsca musi się zgodzić.
Dziwisz się zgodził, on jest dysponentem .
Czy rodzina dobrze miejsce wybrała ? Nie sądzę, ale nic mi do tej decyzji.
BB
PostWysłany: Wto 23:29, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Ja też mówię WAWEL N I E !!!!!!!!!
I to z pełnym przekonaniem !
Dla mnie - od urodzenia Wawel był czymś niezwykle tajemniczym, urokliwym i tak w ogóle miejscem szczególnym, gdzie należy chodzić na paluszkach i mówić szeptem. Wprawdzie wielokrotnie widziałam tzw. "stonkę"
poruszającą się po tym urokliwym miejscu bez najmniejszego szacunku dla starych murów i wszystkich nadzwyczajnych rzeczy z nimi związanych i było mi wtedy bardzo przykro. Wyobraźnia nie podpowiedziała mi jednak nigdy aż tak czarnego scenariusza jak ten obecny.
Jestem przekonana, że kochany i poczciwy, a zarazem majestatyczny Wawel nie zasłużył sobie na to co go teraz czeka.
Inny świat
PostWysłany: Wto 22:36, 13 Kwi 2010    Temat postu:

JA też emigruje tylko do łóżka, choć dusza rwie sie do wszelkich informacji.
Mam ich już dość, ręce, nogi, uszy opadają.
Umiar, umiar i jeszcze raz umiar, którego jestem wielbicielką tak wielką, że czasem w jego obronie tracę umiar.
Po polsku to i emocjonalnie.
Wawel - NIE!!!
hajdi
PostWysłany: Wto 22:10, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Na krótką chwilę zapanowało kruche pojednanie wśród Polaków i polityków. Taka jedna nieprzemyślana decyzja, zniweczyła to wątłe porozumienie.
Ale dzięki temu Jarosław chyba pogrzebał swe szanse i oby tak się stało.
Jak już mówiłam za stara jestem na emigrację!
Inny świat
PostWysłany: Wto 21:53, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Chciałam otworzyć nowy wątek pt. "Na chłodno", bo już emocje opadają, choć kierując się swoim nosem czyli ładniej mówiąc intuicją stwierdzam, że moje przemyślenia pokrywają się często z obserwacjami ludzi mądrych ale przede wszystkim dobrze poinformowanych.
W pierwszej chwili, jak się tylko dowiedziałam o katastrofie pomyślałam o wielorakiej symbolice. Przez głowę przemknęło mi także porzekadło: czym wojujesz, od tego giniesz. Wojna o samolot, wojna o miejsce na uroczystości, wojna o przewagę kompetencyjną i uprawnienia konstytucyjne.
Potem symbolika miejsca: tyle ofiar oficerów, podkreślonych czerwoną, krwistą kreską przez ofiary katastrofy.
A jeszcze i to, że przecież uroczystość rocznicowa już była, słowa ważkie o ofiarach padły a kto chce uczcić ofiary, niech to zrobi np. w kościele, na specjalnym sympozjum, na zjeździe rodzin ofiar. Tyle okazji. Chodzi przecież o pamięć a nie o modlitwę, bo tę można odmówić wszędzie i o każdej porze.
Gigantyczny wręcz rozmiar oprawy uroczystości wyciął (użyłam wcześniej słowa czystka) generalicję i dowództwo wszystkich formacji w Armii. Oni nie są tak łatwo do zastąpienia.
Zamiar może był szczery ale wyszło jak zawsze.
A teraz Wawel. To jednak nie do pomyślenia, żeby megaloman Jarosław dyktował metropolicie żądania, kto wie, czy zgodnie z ambicjami i chęciami brata i JEGO NAJBLIŻSZEJ RODZINY.
Czarna rozpacz z wielu powodów.
Tak szybko został wrzucony granat w chwilowo uspokojona toń sporów i podziałów. Założę się, że celowo.
ans
PostWysłany: Wto 21:18, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Hreczko, ja wiem co napisałam wyżej.
Dla mnie nie ma znaczenia gdzie leżą czyjeś szczątki.
W sumie pewnie nie jestem tak patriotyczna, albo co (?)
Ja uważam, że ta megalomania Jarosława nie przysporzy mu sympatii ludu. Lud nie jest taki ciemny jak się niektórym wydaje.
Lud przeżywa katastrofę, współczuje, oddaje cześć zmarłym, ale nagle wszyscy nie pokochają , nie zmienią preferencji politycznych z dnia na dzień.
Lud nie lubi wywyższających się ponad miarę.
Moim zdaniem ta megalomania zmniejsza szanse Jarka na wejście do pałacu na fali współczucia.
Wolę Lecha na Wawelu niż Jarosława w pałacu.
kszzzz
PostWysłany: Wto 21:10, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Niezwykłe to wyróżnienie pasuje go do poziomu odpowiadającego co najmniej wielkości Kościuszki, Sikorskiego, Piłsudskiego...
Ale, że królowie różni tam leżą, nie wszyscy z nich zasługiwali na Wawel, więc jakoś to przetrwam i przeżyję... Evil or Very Mad To tylko degraduje ważność i niezwykłość krypt w podziemiach Katedry, nic więcej... Jemu wielkości nie przyda, bowiem historia i tak wszystko obnaży.
Daga
PostWysłany: Wto 20:40, 13 Kwi 2010    Temat postu:

ko:) zdrowia życzę i dobrze się wygrzewaj.
Bardzo przeżywam Martę , córkę Kaczyńskich, która nie będzie miała swobodnego dostępu do grobu rodziców.
Wuj jej to załatwił!
Inny świat
PostWysłany: Wto 20:09, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Kilkaset osób protestuje pod "oknem papieskim" Kurii Krakowskiej przeciwko decyzji Metropolity.
Przez czyjąś pychę i megalomanię - Rodacy. My som zaś doma!!!
Nie powiedziałam, że będąc krakowianką nie poszłabym pod papieskie okno.
Żeby nie ta rwa kulszowa.
Inny świat
PostWysłany: Wto 19:56, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Ależ moje Drogie! Nie męczycie mnie, tylko męczy mnie rwa kulszowa ale ja się nie poddaję " bele czemu".
Inny świat
PostWysłany: Wto 19:49, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Arcybiskup Sapieha po długim namyśle zgodził się na pochówek Marszałka w krypcie św. Leonarda. Przeszkodą była zmiana wyznania i socjalistyczna przeszłość. Sapieha postanowił, że ostatecznie ciało spoczywać będzie w specjalnie przygotowanej krypcie pod wieżą Srebrnych Dzwonów. Rząd jednak i Komitet Pamięci Marszałka nie chciał się na to zgodzić, i chciał aby ciało pozostało tam, gdzie go początkowo złożono.
Ze względów czysto religijnych aby nie robić ciałem innowiercy despektu takiej świątyni - Sapieha wbrew rządowi trumnę w roku 1937 przeniósł, co skończyło się podaniem się rządu do dymisji, awanturą z prezydentem Mościckim i Wieniawą Długoszowskim, który zresztą o przenosinach został powiadomiony. Sapiehę Sejm chciał pozbawić administrowania katedrą, odebraniem odznaczeń, obywatelstwa i wygnaniem z kraju. A także oddzieleniem kościoła od państwa i zerwania konkordatu. Ostatecznie po przeproszeniu Prezydenta przez Sapiehę rząd pozostał na stanowisku, Arcybiskup zachował wszystko co miał ale nie odstąpił od decyzji.

Zasługi Piłsudskiego i zmarłego L. Kaczyńskiego nie mierzmy bo nawet na zezowate oko widać kto jest kto. Historia ma tu coś do powiedzenia i pewnie w swoim czasie powie. I miałby pewnie coś do powiedzenia św. pamięci arcybiskup kardynał Adam książę Sapieha - Metropolita Krakowski, który na dziedzińcu miał po wojnie czołg albo działo i noga Ubowców nie przestąpiła progu Kurii, choć bardzo by chciała. A kardynał groził użyciem broni jeśli tylko brama zostanie otwarta przez niepowołane do tego osoby. To tak na dodatek tej całej historii.
Księcia brak!
acomitam
PostWysłany: Wto 19:45, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Na Wawel z nim... Mały człowieczek jest gloryfikowany tylko dlatego, że umarł. Decydentom nie przychodzi nawet na myśl, że prawdopodobnie umarł na własne życzenie i pociągnął za sobą prawie setkę innych osób. Tłumy rozpaczają. Dostęp do trumny jego i małżonki zapewniony wszystkim całą dobę, na okrągło. Córka nie jest w stanie pobyć sam na sam z trumnami rodziców nawet przez sekundę. Jej smukła, czarna postać przed trumnami rodziców - filmowana i pokazywana w telewizji na całym świecie.

Prezydent nieboszczyk - bohaterem narodowym.

Czy to nasz kraj oszalał, czy to my na tym forum?
hreczka
PostWysłany: Wto 19:09, 13 Kwi 2010    Temat postu:

ans napisał:
(...) Ja cieszę się, że wybrano Wawel. .

Czy aby na pewno wiesz co mówisz?!? Shocked Przemyśl to jeszcze raz!

Obawiam się, że nikt, (na razie) nie jest w stanie wyobrazić sobie, jakie reperkusje może wywołać
- taka decyzja!


Evil or Very Mad
ans
PostWysłany: Wto 18:35, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Oglądałam dzisiaj "Lożę prasową". Tam Daniel Passent wspominał coś o kontrowersjach wokół pochówku marszałka Piłsudskiego na Wawelu (nie podał szczegółów). Ludzie, którzy żyli za czasów Piłsudskiego (znałam ich wielu) wspominali także o wielu kontrowersjach wokół postaci marszałka i wcale tak go nie gloryfikowali.
Legenda przetrwała (a właściwie została odnowiona ) głównie dlatego, że przez wiele lat była tutaj PRL, a wtedy usuwano postać marszałka w cień.
Tej legendy nie stworzono dzięki Wawelowi. Głównie wspomina się zasługi wojenne, niepodległość, jest święto 11 listopada związane z marszałkiem.
Co w obecnym przypadku ma być , Gruzja ?
Ja cieszę się, że wybrano Wawel. Nie sądzę aby ta decyzja przysłużyła się sukcesorowi.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group