Autor |
Wiadomość |
multilatek |
Wysłany: Czw 9:28, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
DAK napisał: | ..... On jak Dornowaty liczy na to, że swoją reprymendą coś zdziała, że jego ulubione środowisko się opamięta. A tak na prawdę liczy na to, że go przeproszą, bo on tam jak najszybciej chce wrócić.
I moim zdaniem wróci. |
Moim zdaniem, pan senator zostanie zupełnie zlekceważony przez JarKacza. Jarek machnął ręką bo ma poważniejsze problemy. Romaszewski już tak się spisiał, że nie ma powrotu do PO, musi podwinąć ogon i skamleć o łaskę i kość. Dziś zrozumiał, że postawił na kulawego konia ale jest już za późno. Jest skończony, tak jak miedzianobrody Kownacki. |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 2:03, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
Pierwsza część reakcji Romaszewskiego niesamowicie mi sie spodobała i 'zaraz wylał mi kubeł wody na głowę' - deklaracją, że głosować będzie jak pisdzielcy pospolici.
Właściwie nie ma sie co dziwić!!!
- Kto go przyjmie???
- Gdzie on pasuje???
- pamiętacie skamlanie, że nie chcą mu dać marszałkowskich przywilejów i forsy i on czego innego nie chce????
Jego życie to pisdzielce!!!!! bez pisdów nic biedak nie znaczy.
Ale może sie mylę????
Może będzie wiódł niezależne życie w senacie, jak Cimoszewicz????
Ktoś przyrównał go do dornowatego i tak sie zachowuje! |
|
|
hajdi |
Wysłany: Śro 21:05, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
DAKuniu, firefox nie jest w stanie otworzyć tego linku
Mam taki komunikat:
Firefox nie jest w stanie otworzyć tego adresu, ponieważ protokół "zhttp" nie jest przypisany do żadnego programu.
U mnie też nie otwiera(ans) |
|
|
DAK |
Wysłany: Śro 17:12, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
BB napisał: | Oby takich ICH ludzi było więcej, chociaż na opamiętanie nie liczę. |
Ja też. On jak Dornowaty liczy na to, że swoją reprymendą coś zdziała, że jego ulubione środowisko się opamięta. A tak na prawdę liczy na to, że go przeproszą, bo on tam jak najszybciej chce wrócić.
I moim zdaniem wróci.
Ps. Zmieniłam wpis, bo ten adres to mi się wkleił pomyłkowo. Przepraszam. |
|
|
BB |
Wysłany: Śro 17:05, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
Nie mogę wykrzesać z siebie sympatii do Senatora bo pamiętam jego różne wystąpienia, które były okrutnie pisowate, niemnej doceniam to co zrobił i co teraz mówi. Majakowskim "strzelił" w dziesiątkę.
Oby takich ICH ludzi było więcej, chociaż na opamiętanie nie liczę. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Śro 15:26, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
Coraz bardziej podoba mi się senator Romaszewski.
Tak jak nie mógł pogodzić się z niezostaniem marszałkiem Senatu, tak teraz nie może pogodzić się z zawieszeniem go przez braci w ukochanej partii.
Dorn chyba już spasował, też trudno mu było pogodzić się z wykluczeniem
A ten wiersz Majakowskiego doskonały, pasuje jak ulał.
Haczyńscy za późno się urodzili, w czasach leninowskich czekała by ich świetlana przyszłość przynajmniej na początku, potem mogliby skończyć tak jak inni ulubieńcy wodza
Pamiętam jak uczyłam się tego wiersza na pamięć w liceum Oj, będzie się działo w szkle |
|
|
DAK |
Wysłany: Śro 14:48, 17 Lut 2010 Temat postu: Senator uderzył najdotkliwiej |
|
Tego ciosu i tak bardzo Brutusowego to się pewnie Kaczory nie spodziewały.
Senator Romaszewski walnął pisiakom po oczach wierszem Majakowskiego:
"Włodzimierz Iljicz Lenin
Majakowski Władimir Władimirowicz
Słowa nasze, nawet co ważniejsze słowo
ściera się w użyciu, jak ubiór, co sparciał.
Chcę, by zajaśniało na nowo
najdostojniejsze ze słów - partia.
Jednostka! Co komu po niej?!
Jednostki głosik cieńszy od pisku.
Do kogo dojdzie? - ledwie do żony!
I to, jeżeli pochyli się blisko.
Partia - to głosów jeden poryw -
zbity z bezliku cichych i cienkich,
pękają od nich wrogów zapory,
jak w huku armat w uszach bębenki.
Źle człowiekowi, kiedy sam jest.
Biada samemu, nic nie zwojuje -
byle dryblas w pól go przełamie,
i nawet słabsi, ale we dwoje.
A gdy się w partię zejdziemy w walce -
to padnij, wrogu, leż i pamiętaj.
Partia - to ręka milionopalca,
w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta.
Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą,
sama - nie ruszy pięciocalowej kłody,
choćby i wielką była figurą,
cóż dopiero podnieść dom pięciopiętrowy.
Partia - to barki milionów ludzi
ciasno do siebie przypartych -
podźwigniem gmachy, do nieba podrzucim,
napiąwszy mięśnie i oddech w partii.
Partia - to stos pacierzowy klasy robotniczej.
Partia - to nieśmiertelność naszej sprawy.
Partia - to jedno, co mnie nie zdradzi.
Dziś jam subiektem, a jutro ścieram cesarstwa z mapy.
Mózg klasy, sprawa klasy, siła klasy, chluba klasy -
oto czym jest partia.
Partia i Lenin - bliźnięta-bracia -
kogo bardziej matka-historia ceni?
Mówimy - Lenin, a w domyśle -partia,
mówimy - partia, a w domyśle - Lenin.... "
Nie wiem, czy tę zniewagę zniesie Jaro i Lechu bez ciężkiego ataku dyspepsji.
A z tym "bliźniętami" to ten Majakowski jaki prorok czy co??? |
|
|