Autor |
Wiadomość |
DAK |
|
|
DAK |
Wysłany: Śro 1:23, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
Czy Braciszek nie spartaczył?
Czy nie strzelił w kuper Kaczy?
Donek jednak się uśmiecha,
Bo ustrzelił, ale Lecha.
Pacyfku, na tej hazardowej scenie robi się coraz tłoczniej.
http://antypress.blog.onet.pl/Czy-gangster-Masa-mial-racje,2,ID393153509,n
Prasa ściga się za Mirem i Zbyniem, a tam hasają wokół i z różnych stron jak gangi zacierają łapy.
Właściwie to już chyba tylko POLITYKĘ warto czytać:
http://www.polityka.pl/kiedy-potwor-przebija-skorupe/Lead33,933,304529,18/ |
|
|
hreczka |
Wysłany: Sob 20:02, 17 Paź 2009 Temat postu: |
|
pacyfek napisał: | (...)
I co pan na to panie Kacz
już nie pomogą krzyk czy płacz
pana już nie ma, pan jest out
więc po co cały ten giewałt? |
Patrz Pacyfku, pacz
nie popuszcza Kacz,
dalej twardo atakuje
i w oczy nas kłuje
tym na co Onych stać,
czyli - KICZEM, k.mać!
___________
/ http://www.dziennik.pl/foto/article459587/FR_grzes.html /
Wczoraj, (16.10.09. / PAP) pojawiła się informacja, że: analitycy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową uważają iż "Wprowadzenie dodatkowych dopłat do gier hazardowych może uszczuplić budżet państwa nawet o 1,5 mld zł w 2014 r." Więcej szczegółów TU
. |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Wto 11:38, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Danusiu. Przeczytałem wpisy Magrud. Od dawna twierdzę, że jedynym sensownym działaniem Perona (w jego burzliwym życiu) było utłuczenie tego genialnego podatku (pomysł Zyty). Być może Edgar był kiedyś w kasynie i grał w oczko (black jacka) lub ruletę (stąd wiedział, że w trakcie gry nie zmienia się żetonów). Niestety schrzanił (Magrud o tym nie wspomina) drugą część pomysłu Zyty by koncesje na szulernie wydawał starosta, a nie wysoki urzędnik ministerstwa finansów. Nadal koncesje pochodzą z MF i dlatego prawie cała branża należy do Rysia i Jasia.
PS.
Kumplami Rysia i Jasia są też Szmajdziński, Czarnecki i reszta chołoty dolnośląskiej. A było tak dobrze gdy branżą (dzięki Jaskierni) zawiadywał Pershing.
I co pan na to panie Kacz
już nie pomogą krzyk czy płacz
pana już nie ma, pan jest out
więc po co cały ten giewałt?
|
|
|
DAK |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 23:24, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Szkoda...
Ale prawda jest taka:
Pkt 1 - JARO MA ZAWSZE RACJĘ
Pkt2 - Jeśli JARO nie ma racji - pacz (w odtóżnieniu od patrz;)) pkt 1
Kryzys rządu marzeniem Jara,
lecz od spełnienia jego wara
pisowco-lubnym marzeniom zgubnym,
które zgubiły "zegara"...
I się wydaje, że czas i kraje
należą do klanu tego,
co z Pe eR eLu jeszcze nie wyszedł
i wciąż gra w ganianego... |
|
|
DAK |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 21:28, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
To jest tak: jedna pani powiedziała drugiej pani... A potem to już nie wiadomo kto ukradł, kto złapał złodzieja, wiadomo, że obaj zamieszani i najlepiej obydwu wsadzić do kicia. |
|
|
DAK |
Wysłany: Pon 21:19, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Pacyfku, toż to właśnie powiedział Drzewieckiemu ten Rysiu
"10 marca 2009 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia z Mirosławem Drzewieckim.
R. S.: Ten idiota podpisał rozporządzenie (które – red.) kładzie hazard na łopatki. Możecie zapomnieć o dopłatach 180 euro, bo nikt nie będzie płacił podatku, jak nie zarobi na ten podatek... to jest w was strzał."
Czyli podatek od zera = 0
A swoją drogą to dopiero teraz zajrzałam do tych stenogramów
http://www.rp.pl/artykul/371375,373072.html
i nie rozumiem o co ten wrzask - szczególnie w sprawie wciągania wszystkich poza Chlebusiem? Przecież ten cytat:
"10 marca 2009 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia ze Zbigniewem Chlebowskim.
R. S.: Grześka zarazić tą sprawą, bo oni rozpierd...
Z. Ch.: Ja ci powiem szczerze, Rysiu... ja już nie mam siły sam walczyć z tym wszystkim... jakby Grzegorz, Mirek trochę pomogli mi... przecież wiesz, biegam z tym sam... blokuję tę sprawę dopłat od roku... to wyłącznie moja zasługa."
Przecież tym zdaniem Chlebuś wydał wszystkim pozostałym laurkę świętego kuszonego , ale nieustępliwie broniącego swojej cnoty.
To że opozycja będzie czytać wybiórczo, to oczywiste. Ale dlaczego wybiórczo czytają dziennikarze? To jasne, będzie komisyjka, to będzie mięsko do maglowania. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pon 20:25, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Marysiu i tu jest pies pogrzebany, trafiłaś w sedno. Nie jesteśmy państwem prawa. Taki "ociec prać" stoi ponad prawem i śmieje się z wszystkich w kułak. Ciekawe co on trzyma w zanadrzu, że tak wszyscy się z nim cackają jak ze śmierdzącym jajkiem. nawet czarownica uszła mu płazem, a prokuratura czym prędzej umarza wszystkie wniesione przeciw niemu pozwy |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 19:19, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Jest to sprawa wielce logiczna, że haracz od zera, a tym bardziej od straty, nie jest w stanie przynieść żadnych zysków. Logiczne jest też, że państwo powinno dopłacać właścicielom wszelakich szulerni, aby tylko zechcieli utrzymywać te wszelkie automaty. No i by mieli gdzie prać .
Kalinko ociec prać ksywa "dyrektor" stoi nad prawem i jego funcjonariuszami i pierze co chce, kiedy chce i gdzie chce. Czy to brudy, czy pieniądze pierze je nieustająco. A jeśli nie ma czego prać, to i czyste zabrudzi, by było co.
Najważniejsze, że wszyscy się go boją. Ci zbrukani, że ich nie wypierze, a czyści, że ich wybrudzi albo do cna umorusa... |
|
|
Kalina |
Wysłany: Pon 17:57, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
A ja się zastanawiam czemu CBA nie nagrywało rozmów niejakiego obywatela z Torunia ksywa "ojciec dyrektor", który wielokrotnie wydzwaniał. wraz ze swoimi kolegami po fachu i lobbował za różnymi rozwiązaniami, pociągającymi za sobą dość duży wypływ kasy z budżetu mojej ojczyzny.
Mało tego zapraszał ich do swojej siedziby, gościł, mamił, a nawet straszył, że za brak poparcia dla swoich inicjatyw wycofa swoje łaskawe poparcie dla co po niektórych. Ostatnio prasa rozpisywała się o licznych telefonicznych naciskach na posłów, przeprowadzanych przez kolegów w/wym. w sprawie np.in vitro. Czym się różnią te naciski od nacisków na Mira i Zbysia? |
|
|
ans |
Wysłany: Pon 17:35, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Moi drodzy, mnie nie bardzo chce się wgłębiać w te zawiłości hazardowe, ale przyszło mi na myśl , że powiększanie obciążeń od gier nie koniecznie musi przynieść zyski państwu. Wyobrażam więc sobie , że jeśli ktoś ma podobne do moich wątpliwości może działać w kierunku opóźnienia wprowadzenia nowych obciążeń i nie musi być to podyktowane chęcią dogodzenia kolegom. Kontakty ze znanymi kolegami z tych kręgów też mogą wynikać z chęci rozeznania się w tym wszystkim.
W tej całej wielkiej "aferze" nikomu nie udowodniono nawet chęci uzyskania osobistych korzyści za opóźnianie ustawy.
Kamiński upublicznił całą sprawę zdecydowanie za wcześnie (zanim doszło do przestępstwa). Pytanie dlaczego ?
Może dlatego , że odkrył , że żadnej korupcji z tego nie będzie ? |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pon 16:17, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Dzięki Pacyfku za wyjaśnienie i oświecenie
Widziałam kiedyś w TV zw.TVN (bez numerka) o automatach wstawianych do barów, że one przynoszą ich właścicielom kolosalne zyski, a nie są opodatkowane. Bo to są "automaty do zabawy, a nie wygraniowe", co oczywiście jest ściemą, bo można na nich nielegalnie wygrywać duże pieniądze. No nie takie jak w kasynie, ale biedni ludzie przeputują tam swoje wypłaty. Miałam znajomą, której mąż wyniósł wszystko z domu na hazard, a ona chociaż po rozwodzie do dziś spłaca jego długi. Wiem, że to nie na zadany temat, ale taki problem też występuje i to coraz częściej |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Pon 16:10, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Hajdi. Wyjaśniałem, że się pomyliłem co do wysokości. Wyliczyłem ponad 30 milionów rocznie, a dotyczy to miesiąca. Rocznie z automatów jest ok. 400 milionów dla państwa. "Biznesmeni" kokosy mają z prania brudnych pieniędzy. Uczciwie nawet tam nie zarobisz. Takie CBA mogłoby zająć się praniem pieniążków, a nie ustawami o których nawet pan prezes Jarosław nie ma pojęcia. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pon 15:09, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Szulernie i jednoręcy bandyci przynoszą kolosalne zyski...ale swoim właścicielom. Trudno się więc dziwić, że owi drą pazurami, aby tylko skarb państwa nic nie uszczknął z tego i ja to też rozumiem.
Nie rozumiem tylko dlaczego taki Chlebuś, czy kryształowy Miro (co chciał uwolnić piłkę kopaną od korupcji) tak bardzo starali się pomóc szulerniom, a uszczuplić skarb ich ukochanego państwa.
Proszę mnie poprawić jeśli moje myślenie podąża niewłaściwym tropem |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Pon 14:11, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Bogusiu. Dlaczego nie złapałaś mnie na oszustwie? Te 150 euro to na miesiącopysk, a nie rokopysk. Czyli suma w p. 1) jest 12 razy wyższa.
PS.
Bogusiu. Tobie wierzę bez zastrzeżeń. |
|
|
BB |
Wysłany: Pon 13:56, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Pacyfku - nie nadążam niestety, za Twymi zawiłościami matematycznymi, ale w ciemno stwierdzam, że masz rację. Zgadzam się zaś w tym, że Ci żal Jasia i Rysia, a powoduje mną "spiskowa teoria" polegająca na tym, że zapewne zostali oni niechcący wykorzystani przez CBA do skonstruowania afery dla dokopania premierowi i Platformie.
Mariusz K. jako "dziecię dwóch bliźniaków" wykazał się jak dotąd niemal geniuszem (po rodzicach!) w zastawianiu misternych sieci na swoje - z góry wytypowane - ofiary, cóż więc dla niego za problem omotać panów od gier hazardowych, aby odegrali swoje role.
Oni więc - z jakiegoś powodu (a może tym razem urocza agentka lubiąca ruletkę?) - pogadali telefonicznie z kim należało i powiedzieli co należało, a Mariuszek miał spijać miodek i zbierać pochwały od zleceniodawców. Coś jednak chyba się mu pokićkało i zepsuł scenariusz. Pewne ma nerwy, że będzie miał stawiane zarzuty!
Chciałabym dożyć chwili wyjaśnienia tej całej afery, a gdyby - co daj Boże - wyszło na moje to .......... nie wiem co ! |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Pon 12:41, 05 Paź 2009 Temat postu: Rozumiem zdenerwowanie Rysia i Jasia |
|
W któryś z wątków włączyła się DAK i zacytowała profesora Winieckiego: "Bracia Kaczyńscy to cudowne dzieci. Już w wieku 5 lat mieli taką wiedzę ekonomiczną jak teraz". Już raz odnosiłem się nieskutecznie do tego cytatu, ale mimo to nadal będę drążył sprawę. I to na przykładach rachunkowych.
Co do ww cytatu mają wiązanki Rysia? Otóż daniny (haracz) od hazardu miewają dwojaki charakter:
1) haracz od klienta = (cena gry) x (liczba gier) x (współczynnik haraczowy<1). Ten współczynnik chce zwiększać Vincent Rostowski i tu protestują Rysio z Jasiem, a ja to rozumiem.
2) haracz od zysku właściciela "szulerni". Tu kombinował Chlebuś i być może Miro.
Ad. 1) aktualnie na przykładzie automatów (50000automatorokopysków)x(150euro/rokopysk)=7500000euro, czyli ponad 30 milionów złotych rocznie (Vincent chce wprowadzić 180euro/rokopysk).
Ad. 2) 10%(zysku rocznego z wszystkich szulerni). Zysk z wszystkich szulerni wynosi 0 złotych. Wykazują one straty. Czyli Miro nie chciał 8% od 10% z 0 złotych. I tu nic nie rozumiem.
Naprawdę rozumiem zdenerwowanie Rysia i Jasia, a przy tym Chlebusiu szlag by mnie trafił.
|
|
|