Autor Wiadomość
Daga
PostWysłany: Śro 12:12, 14 Paź 2009    Temat postu:

Też bym się przychyliła do takiego scenariusza.
Zawsze i niezmiennie powtarzam : Donald Tusk więcej dla Polski zrobi jako premier
Kalina
PostWysłany: Śro 12:08, 14 Paź 2009    Temat postu:

To jest nas więcej. Osobiście trochę się boję prezydenta i premiera z jednej partii. A Cimoszewicz, to facet z zasadami. Jedyny jego błąd z przeszłości, to stwierdzenie w czasie powodzi, że rolnicy powinni się ubezpieczać. Życie pokazało, że miał rację, a innym zagadnieniem jest za co.
ans
PostWysłany: Śro 11:56, 14 Paź 2009    Temat postu:

"A jak mantra będę powtarzać, że Tusk powinien się skumać z Cimoszewiczem. Powinni to ogłosić jak najpóźniej trzymając tzw. opinię w niepewności - jeden i drugi powinien oficjalnie nie wykluczać swojego startu. "- napisała Dak
To także moje marzenie.. Przestałam je głośno wypowiadać, bo nie wiem czy to możliwe, ale byłoby ...pięknie.
kszzzz
PostWysłany: Śro 11:43, 14 Paź 2009    Temat postu:

Takze Cimoszewicza uważam za świetnego kandydata. Ale podobno nie chce już startować do tej funcji. Z drugiej strony, moze on tak samo nie chce, jak Tusk chce... Rolling Eyes
DAK
PostWysłany: Śro 10:25, 14 Paź 2009    Temat postu:

A jak mantra będę powtarzać, że Tusk powinien się skumać z Cimoszewiczem. Powinni to ogłosić jak najpóźniej trzymając tzw. opinię w niepewności - jeden i drugi powinien oficjalnie nie wykluczać swojego startu.
Najtrudniejsze byłoby to do przełnięcia przez Gowinowatych i najbliższy aparat platformiany. Wbrew pozorom ci ostatni zostali spacyfikowani przez Kamińskiego i w sumie Tusk powinien mu za to podziękować. Bo ostatnio musieli skulić uszy i ruki pa szwam i nie rozmyślać o dominacji w partii.
Na takim skumaniu w perspektywie Tusk zyskiwałby bardzo wiele - lewicujący elektorat, przybliżenie do siebie nie tylko Demokratów, ale i ludzi wokół Borowskiego chyba też, a tym samym umniejszenie znaczenia Napierdalskich. PSL i Kłopotki przestaliby być rozprowadzającym.
A Tusk tym samym pokazałby swój charakter - swego rodzaju przeprosiny za przeszłe grzechy z Jarucką - ludzie bardzo by to nagrodzili.
A potem współpraca z Cimoszewiczem jako prezydentem to jak dzień do nocy w porównaniu z obecnym stanem. Zamknąłby również gębę tym co obawiają się, że w ręku jednej partii będą wszystkie sznurki. Poza tym Cimoszewicz już jest znany na świecie i taki tandem byłby wskazany.
Jedynie najbardziej prawicowi prawicowcy mogliby zostać w domu i nie głosować, bo przecież mohery i tak na Lecha głosować będą, ale oni prawicowi nie są, a raczej nawiedzeni. Ale zysk lewicowego elektoratu i przetrącenie kręgosłupa Napierdalskim bardzo by się POLSCE przydało.

Ps. Przed chwilą dopiero wysłuchałam w TOKu Waldemara Kuczyńskiego - zdaje mi się, że Kuczyn w ostatnim fragmencie rozmowy miał to samo na myśli co ja.
ans
PostWysłany: Śro 9:34, 14 Paź 2009    Temat postu:

Ja dzisiaj słyszałam w tvn24 wywiad Miecugowa z Wnuk-Lipińskim.
Tylko fragment rozmowy do mnie dotarł, więc trudno mi ocenić całość.
Słuszne wydało mi się stwierdzenie, że nie jest bardzo istotne czy będzie kandydował sam Tusk, czy n.p Komorowski. Lipiński nie zgadza się ze stwierdzeniem innych komentatorów, że "Tusk kandydować musi, bo nie kandydując przyznaje się do jakiejś winy". Ja także tak uważam, tylko może nie polityczne byłoby ogłaszanie rezygnacji z kandydowania już w tej chwili (zaraz po "aferach"). To ogłoszenie należałoby przygotować (może to co pisze Palikot jest elementem tego przygotowywania ?).
Usłyszałam, że kiedy Polska będzie mieć prezydencję w UE ważniejsza jest rola premiera i może Tuskowi na tym zależeć. Istotne jest też to co pisze Palikot, że PO pod przewodnictwem nie Tuska może stracić.
kszzzz
PostWysłany: Śro 9:08, 14 Paź 2009    Temat postu:

Dziś rano słyszałam Palikota w TOK-u - mówił bardzo rozsądnie - optował za kandytaturą Komorowskiego na prazydenta i twierdził, że jeśli Tusk udzieli mu poparcia, to Komorowski ma wielkie szanse na elekcję.
Powiedział coś jeszcze... - że bez Tuska szanse PO na rzadzenie maleją. A prawdziwie wielkim sukcesem Tuska byłaby wygrana Platformy w wyborach i nieprzerwane premierowanie przez 8 lat.

Wypowiedział się też na temat aparycji agenta Tomka - określił ją jako "wiocha" i dziwił się jak te panie mogły lecieć na taką wiochę.
Było też o złotych łańcuchach - ponoć pani zarządzająca kupowanym przez Tomka domu w Kazimierzu odradziła mu ich noszenie Rolling Eyes
Daga
PostWysłany: Śro 0:58, 14 Paź 2009    Temat postu:

Z tego co słyszałam Palikot przegiął
kszzzz
PostWysłany: Wto 20:53, 13 Paź 2009    Temat postu:

Też się obawiam ze bez Donka moglibyśmy już tylko sprzątać okruchy Platformy.
Wydaje mi się, że największym marzeniem pisowatych jest elekcja Donka, o ile nie dojdzie do reelekcji .rezydenta. Podejrzewam zresztą, że .rezydent jest kandydatem tylko bliźniaka i jego przybocznych.
Co rozsądniejszym pisowczykom na pewno bardziej marzy się rozsypka Platformy - bo tak szczerze - kto miałby w tym największy interes rozsypce PO, a kto w reelekji brata??
Więc zaklinają rzeczywistość na prawo i lewo... A kreatorzy rzeczywistości (czytaj: hieny, szakale, sępy itp) im wtórują.
DAK
PostWysłany: Wto 19:53, 13 Paź 2009    Temat postu:

Jeszcze nie przeczytałam Palikotowego wpisu, ale słyszałam, co napisał.
Niestety ja to zdanie o rozpadzie partii jeśli Donek z niej odejdzie (a to niestety musiałoby być gdyby został prezydentem) przedstawiałam już ponad pół roku temu na swoim blogu.
I wiem co mówię, bo Platformę tylko on potrafi trzymać w kupie. Nawet lubię Palikota (choć zdaję sobie z tego sprawę, że nie taki on aniołek jak się maluje) i coś mi się zdaje, że jednym z ośrodków rozłamowych byłby on właśnie - bo bez Donka on z Gowinem wzięliby się za łby.
BB
PostWysłany: Wto 12:08, 13 Paź 2009    Temat postu:

Też bym bardzo chciała, żeby i tym razem nasz Premier stanął na wysokości
zadania i pobawił się z tymi oszołomami w kotka i myszkę, tylko, że obawiam się, że on jest zbyt prostolinijny, aby podjąć takie gierki.
Gdyby nie napastliwi dziennikarze pytający go od pierwszego niemal dnia premierowania - czy marzy mu się prezydentura, byłoby w tym temacie nieco spokojniej. Przecież tylko kaczory kłapią dziobami, uważając, że nie ma nic ważniejszego na świecie jak reelekcja bliźniaczej połowy, pomimo, że okazała się ona nawet nie ćwiarteczką i to jeszcze mocno sfatygowaną.
Nie jestem pewna czy dobrze robi Palikot zamieszczając na swoim blogu prośbę do premiera by nie kandydował.
Może mi ktoś objaśni czy to kapiszon czy element strategii.
ans
PostWysłany: Wto 10:23, 13 Paź 2009    Temat postu:

Byłoby cudownie gdyby myślenie Donka było właśnie takie jak Kszunia powyżej przedstawiła Very Happy
kszzzz
PostWysłany: Wto 0:00, 13 Paź 2009    Temat postu:

A ja się wczułam w Donka (nie po raz pierwszy) i tak napiszę...
Gdyby mi wszyscy wokół (oczywiście jako Donkowi) wmawiali, ze celem mojego życia jest prezydentuta i to w najblizszej kadencji, nie zaprzeczałabym, a dociskana, uśmiechałabym się zagadkowo i coś tam mruczała (pod nosem) raczej nieartykułowanego (zresztą taką taktykę stosuję w swoim życiu, tylko na moją malutką skalę Rolling Eyes )

A teraz wyłuszczę powody:
Po pierwsze nie mam pojęcia, czy znajdzie się ktoś z PO zdolny do wygrania wyborów, a nie wytrzymam drugiej kadencji z opozycjonistą w roli prezydenta.
Po drugie - wroga opozycja mając mnie za kandydata, będzie mnie niszczyć, a nie mego kandydata i nic na niego nie będzie miała! Wyskoczy w ostatniej chwili jak diabełek z pudełka Laughing
A po trzecie, wolę być premierem, bo to jest prawdziwa władza, a nie prezydentem, ale jeśli z wyższej konieczności będę zmuszona kandydować, to nikogo nie przyprawię o zawały i udary, a siebie o najrozmaitsze zarzuty, z brakiem honoru na czele Rolling Eyes

Więc nagabywana o to czy będę kandydować, nie zaprzeczałabym... Niech się szykują do walki ze mną! Twisted Evil

A magiel... Co mnie obchodzi!
hajdi
PostWysłany: Pon 8:44, 12 Paź 2009    Temat postu:

Jeśli to nie tylko takie sobie gadanie to byłoby fantastycznie.
Przecież w naszej ankiecie właśnie na niego typowaliśmy, ale coś mi się nie chce wierzyć Shocked
DAK
PostWysłany: Pon 8:19, 12 Paź 2009    Temat postu:

haniafly napisał:
Mogłoby być różnie....

Przede wszystkim strajkowo.
haniafly
PostWysłany: Pon 6:19, 12 Paź 2009    Temat postu:

Wierzyć się nie chce ale kto wie....
http://www.pardon.pl/artykul/9850/tusk_nie_bede_kandydowal_na_prezydenta_szok

Jeśli tak by się stało, to można przynajmniej mieć nadzieję na miażdzącą klęskę Jego Mlaskawości, bo najgorsze co mogłoby się zdarzyć to "powtórka z rozrywki" czyli Tusk i Kaczyński w II turze. Mogłoby być różnie....
BB
PostWysłany: Czw 8:09, 01 Paź 2009    Temat postu:

Z ostatnią serią pytań nie mam najmniejszego kłopotu - WIELKIE TAK i to po trzykroć.
IŚ - dzięki za rozruszanie szarych komórek i prośba - zrób coś jeszcze w tym kierunku !
Daga
PostWysłany: Czw 4:39, 01 Paź 2009    Temat postu:

Smile na wszystkie odpowiadam TAK!!!! łacznie z ostatnim
My dziękujemy równiez, za możliwość zaprezentowania swojego, mądrego, taktownego kandydata, i w dodatku który, zabawa, zabawą, odmieni Polske całą i na całym Świecie.

Że jestem gaduła niemożliwa, to powiem - z Rosją nie wiadomo jak sie sprawa skończy , ale mało III WŚ nie wywołał.
Teraz tym bardziej potrzebujemy 'męża stanu' a nie żaby podróby , jeno z wypustkami Very Happy Very Happy Very Happy
kszzzz
PostWysłany: Śro 17:55, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Tak! Very Happy, zwłaszcza w punkcie 21
Inny świat
PostWysłany: Śro 17:18, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Ankieta spełniła swoje zadanie: jest wytypowany kandydat, z którym i pkt. 13 nie byłby taki odrażający, choć był to swego rodzaju test typu wyłącznie estetycznego niż emocjonalno-seksualnego. Postawione wprost pytanie "Czy podoba Ci się uroda kandydata(ki) nie spełniłoby swojego zadania, bo przecież gusta są różne. A test pod hasłem "do wyrka" od razu eliminuje kandydata. I o to też chodziło. Widzę, że zadawanie pytań dla drugiej tury jest zbędne. A miały tam paść następujące pytania:

14. Czy widzisz swojego kandydata we fraku?
15. Czy wybralibyście się na zwiedzanie stolic europejskich wyłacznie w towarzystwie kandydata ?
16. Czy poszlibyście z kandydatem(tką) na tańce?
17. Czy powierzylibyście kandydatowi otwarcie wystawy, giełdy, autostrady
bez stresu, że pomyli salę, kierunek, przyciski albo wbije sobie nożyczki w stopę itp.?
18. Czy wierzycie kandydatowi, że wesprze swoich kolegów po funkcji w naprawdę słusznej sprawie i we właściwym czasie?
19. Czy wasz kandydat ma przyjaciół wśród liczących się polityków?
20. Czy wasz kandydat byłby w stanie wygłosić 10 minutowe, zrozumiałe i poprawne pod względem dykcji przemówienie na forum międzynarodowym a publiczność po 2 minutach nie zaczęłaby wychodzić z sali?
21. Czy wasz kandydat przerasta pod każdym względem modela, który posłużył do ułożenia tej ankiety?

Teraz wszystko jasne.
Dziękuję za udział w dyskusji i prosze o jeszcze bo właśnie się rozkręca karuzela z kandydatami i dopiero będziemy mieć wesołe miasteczko.
Daga
PostWysłany: Wto 2:17, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Haniufly:) Bronisław Komorowski nie jest 'typem' który idzie do celu jak taran, więc nie wystąpi ze swojej ukochanej Platformy Very Happy
haniafly
PostWysłany: Pon 21:41, 28 Wrz 2009    Temat postu:

BB napisał:
Chciałabym, żeby Komorowski wiedział, że ma ciche wielbicielki - ale jak to zrobić? Może coś wymyślimy!


Jak na razie jedyna możliwość to taka, żeby Komorowski wystąpił z PO... ale to chyba mało realne.
BB
PostWysłany: Pon 15:38, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Stwierdzam - choć z żalem - że Hajdi ma rację. PO nie zrobi Szefowi tego świństwa, żeby typować kogokolwiek innego niż on. A szkoda !
Chciałabym, żeby Komorowski wiedział, że ma ciche wielbicielki - ale jak to zrobić? Może coś wymyślimy!
hajdi
PostWysłany: Nie 21:17, 27 Wrz 2009    Temat postu:

Komorowski Byłby super Exclamation
Dżentelmen w każdym calu Exclamation
Ale nic z tego nie będzie bo partia może wystawić tylko jednego kandydata Wink
Daga
PostWysłany: Pią 22:30, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Przepraszam!!!! ale Donald Tusk od samego początku pytań o prezydenturę mówił i mówi:
Jeśli moja partia zadecyduje o mojej kandydaturze, to uchylać się nie będę, ale otwarcie mówię, że o wiele więcej dla Polski mogę zrobić jako Premier.

Teraz dalej: jeśli większość wybierających kandydata zadecyduje, że pan , lub pani "x" ma być kandydatem, to odmówić????
Nie może nikt tego zrobić!!!
Ale ja życzę Bronisławowi Komorowskiemu takiego wyboru , choć D.Tusk, też będzie OK!
kszzzz
PostWysłany: Pią 22:04, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Ja też miewałam olśnienia na Bronisława Komorowskiego.
Jego kandydatura nie znajduje u mnie przeciwwskazań Very Happy
ans
PostWysłany: Pią 17:55, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Moje panie, problem w tym, że "Tusku" bardzo chce zostać prezydentem i zbyt wiele spraw podporządkowuje temu pragnieniu.
Może jednak nie jest to jego dziecinna zachcianka, a ocenia, że jego szanse są największe i jego kandydowanie będzie korzystne ?
Daga
PostWysłany: Pią 16:11, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Bronisław Komorowski to mój cichy kandydat też był, na którego wpadłam pewną wieczorową porą Very Happy i to o nim myślałam pisząc tam powyżej.

Bo donoszę uprzejmie, że życzyłabym sobie ciągu w premierowaniu następną kadencję przez Donaldu Tusku
hreczka
PostWysłany: Pią 15:59, 25 Wrz 2009    Temat postu:

BB napisał:
(...) chciałabym oddać swój głos na marszałka Bronisława Komorowskiego.
Co powiecie na to moje olśnienie?

Jestem ZA! Hurra

.
BB
PostWysłany: Pią 15:33, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Ludwik Dorn doznał olśnienia w bezsenną czerwcową noc i tworzy teraz nową partię ( ???????????!!!!!!!!!!!!!!!!) , a ja takiego olśnienia doznałam w noc wrześniową i spieszę Was poinformować, że bez punktowania chciałabym oddać swój głos na marszałka Bronisława Komorowskiego.
Co powiecie na to moje olśnienie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group