www.spotkania.fora.pl
zatrzymaj się na chwilę
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna
->
Polityka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Informacje
Propozycje i pytania
Zagadki i konkursy "malarskie"
Rozmówki otwarte
Nasze: lektury, filmy, muzyka
Tematyczne
----------------
Temat dowolny
Polityka
Kultura
Poezja i proza
Pamiętajcie o ogrodach
Fauna domowa i inna
nasza "tfurczość"
"Szkło", "Bez ograniczeń" i tym podobne programy
Uśmiechnij się
Dodatki
----------------
Zabawy i figle
shoutbox
Czas
Imieniny
Galerie
Archiwalne
----------------
kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Daga
Wysłany: Wto 23:58, 12 Sty 2010
Temat postu:
Ale możemy dowalić im w "Lepiejach"
BB
Wysłany: Wto 16:58, 12 Sty 2010
Temat postu:
IŚ-ko! Należy Ci się, abyś własnoręcznie te parszywe pióra z d.... powyrywała i chętnie - gdyby to tylko było w mojej mocy - przyniosła bym Ci tych wszystkich, którym nie tylko pióra wyskubać trzeba, ale i tę właśnie część ciała skopać porządnie.
Wzięłabyś Kochana na nich odwet za trudne dni - tygodnie - miesiące !
Ale nie mam takiej mocy i bardzo tego żałuję.
hreczka
Wysłany: Wto 14:42, 12 Sty 2010
Temat postu:
"
Rzepa
" sondowała
nastroje opinii publicznej
w
2009
roku...
Poniżej wyniki. Od siebie dodam, że fakt rozdmuchania "afery" hazardowej, (te rozmowy na cmentarzach itd.)
"ciemny lud - kupił". Inna rzecz, że już dymisje w rządzie i ruchy kadrowe... jakoś uwiarygodniły tę "aferę"...
(Obszerniejszy komentarz - do poczytania - pod wynikami SONDY:
kliknij
)
Inny świat
Wysłany: Czw 21:30, 07 Sty 2010
Temat postu:
Mając ostatnio zakuty łeb, niebędący jednakowoż oznaką rycerskości, niestety, zapomniałam podziękować Hreczce za Refle(u)ksje z minionego roku. Bardzo mnie w tym wyręczyła. Wobec ubiegłorocznych wydarzeń w naszej rodzinie wszelkie idiotyzmy w wykonaniu polityków zbladły jak panienka na widok ekshibicjonisty. Cóż znaczy spocony łeb posła Chlebowskiego wobec wylanego potu przy rehabilitacji mojego męża, który zmartwychwstał jak powiedział i ordynator i ja przy Wielkanocnym śniadaniu, kiedy okazało się, że jednak można postawić pacjenta choćby na jedną, jedyną nogę aby nie zmienił się w ciągu kilku miesięcy w worek kartofli leżąc bez żadnej nadziei w łóżku.
Cóż znaczy brak sukcesów w piłce źle kopanej przez naszą reprezentację, wobec faktu, że my i tak żadnej piłki na razie kopać nie możemy, bo nie mamy czym.
W tym roku sobie życzę aby najlepszy dzień ubiegłego roku był najgorszym dniem tego roku i to mi wystarczy. No i, oczywiście, abyśmy znów nie nasikali sobie do urny.... , ma się rozumieć jako naród, bo My, ze Spotkań wstydu Ojczyźnie nie przyniesiemy.
Inny świat
Wysłany: Czw 17:50, 07 Sty 2010
Temat postu:
Droga BB! Ja też nie trawię, bo ta pigułka jest nie strawienia. Ani Wróbel, ani Kaczka , bo to oni głównie śmiecą w Kalendarzu na rok 2009 nie sa do strawienia. Pozostaje tylko powyrywać kartki z nimi, albo powyrywać im piórka z d... i LEKCEWAŻYĆ!!!!
BB
Wysłany: Śro 17:46, 06 Sty 2010
Temat postu:
Rok w pigułce całkiem całkiem. Tylko ta końcówka !
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko co było dobre, przepadło teraz w końcówce z powodu tej nieszczęsnej komisji. I tu moje wielkie pretensje do Platformy.
O tym, że minister finansów ma sukcesy na arenie międzynarodowej cicho i głucho, ale o komisji tak głośno, że niedobrze już się robi.
Nie mogę tego strawić !
hreczka
Wysłany: Śro 16:14, 06 Sty 2010
Temat postu:
.
Wyżej już nie jest "
zielono
" i można czytać...
Ale mam nowość, czyli;
Alfabet roku...
"
Ach, co to był za rok! Afery, komisje, Isabel... Wszystko, co musisz zapamiętać z 2009 roku
w alfabetycznym skrócie.
Lektura obowiązkowa.
"
hajdi
Wysłany: Wto 21:07, 05 Sty 2010
Temat postu:
Rzeczywiście bardzo zgrabnie to zostało napisane.
Czytało się o wiele gorzej, to zielone jest za blade, oczy wysuszałam, żeby zobaczyć. Należałoby pogrubić
acomitam
Wysłany: Wto 21:00, 05 Sty 2010
Temat postu:
"Hazard" znaczy po angielsku "niebezpieczeństwo", natomiast "gamble" znaczy polski "hazard". A więc:
Gamblegate.
Hi, hi, jest więcej słów, które są takie same lub bardzo podobne w polskim i angielskim, a znaczą zupełnie co innego.
Sorry, że poprawiam, ale to już u mnie odruch warunkowy. Taką mam pracę.
ans
Wysłany: Wto 17:19, 05 Sty 2010
Temat postu:
Bardzo zgrabne podsumowanie roku . Rzeczywiście starania PIS na "podkopanie" sondaży nie odnosiły miłego im skutku.
Mam poważne wątpliwości czy w 2010 też tak będzie. Jak tak popatrzę właśnie w "przekroju roku" widzę, że kiedy prezes PIS mało się pokazuje i przez to samo dostatecznie nie przestrasza obywatele zaczynają także krytycznie oceniać PO.
hreczka
Wysłany: Wto 15:18, 05 Sty 2010
Temat postu: jaki był 2009 rok
.
Pozwalam sobie zacytować tu (prawie w całości) analizę
Rafała Garpiela
( z Gazety.pl )
Czyta się lekko i przyjemnie, bo pisane jest
z przymrużeniem oka
!
"Zleciał rok"
Na początku ubiegłego roku
wydarzyło się coś, czemu dziś możemy już spokojnie przypisać znaczenie symboliczne: ludzie PiS-u wrócili do tej okropnego, niesprawiedliwego TVN- u. Oznaczało to, że do szeregów partii Jarosława Kaczyńskiego, a może nawet do samego prezesa, dotarło, jak ważny w polityce jest wizerunek.
Kilka tygodni później odbył się kongres PiS-u, podczas którego zobaczyliśmy nowy, gołębiołagodny wizerunek prezesa i towarzyszących mu anielskich gołębic. Czas pokazał wprawdzie, że w tych piórkach było Kaczyńskiemu bardzo ciasno i szybko się z nich otrzepał. Nie ulega jednak wątpliwości, że próba łagodzenia wizerunku prezesa PiS-u i samej partii świadczyła o rosnącej w jej szeregach świadomości marketingowej.
Luty
to miesiąc zdominowany przez wydarzenie parapolityczne: okrutną napaść personelu niemieckiej przecież Lufthansy na naszego byłego-niedoszłego i polskiego premiera z Krakowa. Ofiar w ludziach nie było, ofiar politycznych także, bo napadnięto jednak publicystę Rokitę, nie Rokitę-polityka. Kompromitacja byłego polityka i publicysty jest jednak o wiele atrakcyjniejsza medialnie od kompromitacji jakiegoś tam publicysty, dlatego Rokita zyskał już zapewne niezbywalny przydomek "Niemcy mnie biją".
Marzec
zagospodarował inny wyrób politykopochodny wraz z nową partnerką. O nowym związku byłego premiera zrobiło się bardzo głośno. Kto jednak uważniej wsłuchiwał się w ową wrzawę, w mig orientował się, że najgłośniej krzyczeli nie dziennikarze a... Marcinkiewicz i Isabel. Nawoływali "Zostawcie nas w spokoju!" i spokojnie kontynuowali swą celebrycką ekspansję. Różnica między kompromitacją Rokity i Marcinkiewicza polega na tym, że Rokicie zdarzyło się coś przypadkiem, z zaskoczenia, Marcinkiewicz zaś był głównym reżyserem żenującego spektaklu, którego był głównym bohaterem. Wraz z drugim reżyserem - Isabel - skutecznie ośmieszyli - było nie było - jednego z niedawnych premierów RP.
Kwiecień
to początek eurokampanii, podczas której okazało się że do Europy i polityki europejskiej jeszcze nie dojrzeliśmy. W grze uczestniczyli przede wszystkim lokalni polscy fighterzy nie mający pojęcia o polityce europejskiej. Pojedyncze przypadki merytokratów i fachowców nie przebijały się ponad wyeksportowany z Polski swojski lans naszych lokalnych gwiazdek politycznych. W tym samym miesiącu obserwowaliśmy także pierwszy, niepewny jeszcze, ale już dający wiele radości lot ornitologa Migalskiego. Na zaślubinach z PiS-owskimi ptakami zyskał zdecydowanie ornitolog, PiS wciąż czeka na zwrot inwestycji.
Maj
to miesiąc wszechogarniającej wojny spotowej, w której prym wiedli spin doktorzy PiS-u. Wśród wielu produkcji powstałych pod okiem specjalistów prezesa na uwagę zasługuje kupienie i wykorzystanie Cugier-Kotki, która miała stać się rzecznikiem rozczarowanych, byłych entuzjastów PO. Jej późniejsze występy na żywo (rzekome pobicie, wtargnięcie po pijaku do sądu) nie przyniosły już sławy ani aktorce, ani PiS-owi. Bez wątpienia jednak odegrała znaczącą rolę w kampanii anty-PO. Spin doktorom PO udało się natomiast spotowe wykorzystanie słów Kaczyńskiego namawiającego do głosowania na Platformę. Co by jednak zrobili, gdyby nie przejęzyczenie prezesa?
Czerwiec
to początek rozmowy o prezydenturze. A właściwie przymiarek Tuska do prezydentury. Wielka niezręczność urzędującego premiera nie odbiła się, jak to w przypadku PO zwykle bywa, na sondażach. Polacy albo wybaczyli Tuskowi, że będąc premierem chce być prezydentem, blbo tego nie zauważyli.
Lipiec
to miesiąc Piskorskiego, który wraz z od niedawna zdominowanym przez jego zwolenników Stronnictwem Demokratycznym zapragnął wypełnić lukę między PO a SLD. Na jego nieszczęście obdarzony jest defektem politycznego instynktu i wali na oślep w PO zamiast delikatnie wyciągać pojedyncze cegiełki z fundamentu, na którym stoi partia Tuska. Jego bezgraniczna i osobista nienawiść do szefa PO utrudniała i będzie utrudniać mu pełnienie misji budowania silnej centrolewicy. Przy takim jego nastawieniu nie pomoże mu nawet perfekcyjny wizerunkowo Olechowski.
W sierpniu
mówiło się dużo o małomównym ministrze Gradzie. Jego katarski biznes stoczniowy to podręcznikowy antyprzykład rządowej polityki medialnej. Niesamowite wydaje się, że współcześni politycy potrafią jeszcze tak niezręcznie komunikować się z obywatelami. A właściwie nie komunikować się. Katarska tajemnica inwestycyjna zakończona całkowitym fiaskiem Grada, rządu Tuska i - w pewnym sensie - Polski również nie podkopała PO. Po raz kolejny okazało się, że ludzie Tuska są obdarzeni ponadprzeciętną odpornością sondażową.
Wrzesień
to czas uroczystych obchodów 20. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej. Abstrahując od sensowności świętowania przez Polaków początku wojny, uroczystości stały się okazją do potyczek wizerunkowych między PO i PiS-em, przede wszystkim zaś - jak zawsze - między Tuskiem a Kaczyńskim. Starali się jak mogli, by nie skompromitować (znów trzeba rzec: jak zawsze) naszego kraju przez prowadzone na forum potyczki słowne. Starali się, starali... nie wystarali. Tym razem przepychanka dotyczyła właściwego bądź niewłaściwego odnoszenia się do Putina i wyrażanych przez niego opinii na temat Polski. Kaczyński dowodził, że tylko on jest prawdziwie polski. Tusk - że jest prawdziwie europejski.
Październik
należał do Mira, Zbycha, Grzecha, ale i - nie zapominajmy o nich - Ryśka oraz Janka. Poziom niefrasobliwości politycznej Chlebowskiego sięgnął zenitu i - jak zawsze w przypadku PO - niewiele z tego sondażowo wynikło. Nie należy jednak bagatelizować hazargate i jej ewentualnego wpływu na wybory. Stenogramy rozmów polityków PO z biznesmenami sterującymi rynkiem hazardem wstrząsnęły Polakami. Być może potrzebują więcej czasu, by się otrząsnąć. Październik to także wysyp sondaży, w których najciekawsze wydają się bardzo wysokie notowania Ziobry i Sikorskiego. Obaj mogą stać się w przyszłości zagrożeniem dla obecnych szefów swych partii, warto więc przyglądać się dokładnie wszystkiemu, co robią i mówią.
W listopadzie i grudniu
wciąż w modzie pozostawała hazardgate. Toczyły się krwawe potyczki o skład komisji i zakres jej prac. Ludzie PO nieco zbyt ostentacyjnie rozmywali problem, byli w tym jednak - trzeba im przyznać - bardzo skuteczni. Doprowadzili w grudniu do usunięcia z komisji Kempy i Wassermanna co, niezależnie od argumentów uzasadniających ten krok, nie wyglądało dobrze.
Wiele wskazuje na to, że i początek roku 2010 zostanie zdominowany przez hazardgate i obrady komisji. Jeżeli będą towarzyszyć temu niezręczności PR-owskie ludzi PO podobne do tych, jakie obserwowaliśmy w roku 2009, jest całkiem prawdopodobne, że żelazna osłona wizerunkowa PO pęknie albo przynajmniej zacznie przeciekać. Do tego jednak, by PO rzeczywiście osłabła sondażowo, nie wystarczą błędy polityków tej partii. Masy wyborców wspierających dziś Platformę musieliby dostrzec coś, czego obecnie nie widzą: alternatywę.
/źródło:
http://politbiuro.gazeta.pl/politbiuro/
/
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin