www.spotkania.fora.pl

ans

Wczoraj i dzisiaj wysłuchiwałam relacji telewizyjnych z wyroków sądów w dwóch głośnych sprawach. Wyroki jeszcze nie prawomocne, ale.. szeroko komentowane.
"Wczorajsza" sprawa dotyczyła wypadku młodego Ziętarskiego. W tym przypadku jestem zdziwiona, że tak chory (po wypadku) człowiek , nie pamiętający samego zdarzenia, ani okresu około trzech lat życia (co sąd przyznał) został skazany na bezwzględną karę pozbawienia wolności. Komentarze w sieci są zgoła inne niż moje odczucia. To, że w wypadku zginął człowiek jest uznawane wręcz jak zabójstwo.
Komentatorzy zaproszeni do telewizji twierdzą, że "jeśli odbywanie kary mogłoby pogarszać stan zdrowia skazanego kara będzie odraczana". Czy na pewno ? Ja rozumiem uznanie za winnego za lekceważenie przepisów, zakaz prowadzenia pojazdów jak najbardziej słuszny, ale to bezwzględne więzienie dla chorego.. nie podoba mi się.
Dzisiaj wyrok w głośniejszej sprawie doktora G. Właściwie wszyscy komentujący zadowoleni. Jedni, że "jednak uznano doktora winnym korupcji", a drudzy, że "porażka prokuratury, bo tylko część zarzutów ostała się i wyrok bardzo niski (tym razem w zawieszeniu).
Wysłuchiwałam uzasadnienia sądu. Polityczna nagonka na doktora G. jest widoczna . Nie udowodniono aby doktor uzależniał leczenie, operacje od łapówek, ale wykazano, że przyjmował "datki pieniężne" jako t.zw "dowody wdzięczności". Kiedyś w czasach mojej młodości pamiętam, że "dowody wdzięczności" były tradycyjnie "obowiązkowe", ale.. pamiętam też, że wg nie pisanego kodeksu nie mogły to być koperty z pieniędzmi ! To zawsze było moralnie potępiane, a lekarze oburzali się na próby wręczania im kopert. Przyjmowali: koniaki, czekoladki, kwiatki.
Ja osobiście nie mam żadnego "doświadczenia" w sprawach "na granicy korupcji", ale wydaje mi się , że ten wyrok w sprawie doktora G. jest wyważony.

hajdi

Zientarski nie tylko lekceważył przepisy, ale miał je totalnie w dupie, jak również innych użytkowników drogi i to zostało napiętnowane.
Ten facet miał fioła na punkcie motoryzacji i kiedyś musiało się to tak skończyć. Mógł tak zaszaleć wioząc tylko siebie, ale nie w przypadku gdy zabrał kolegę. Co do zasadności wyroku i bezwzględnego odbycia kary rzeczywiście sąd może przegiął, ale osobiście uważam, że wyrok ten ma być przestrogą dla innych wariatów na drogach. Specjalnie mnie ten wyrok nie wzrusza.

ans

Dzisiejszy wyrok był chyba bardziej oczekiwany. Rano tego jeszcze nie mówili, bo relacja z ogłaszania wyroku była nie w czasie rzeczywistym (w celu wyciszania nazwisk), ale od 15-tej pokazują jak sędzia w uzasadnieniu potępił działania CBA w sprawie Garlickiego. Okazuje się, że wszystkie materiały pokazywane w mediach w 2007 roku były zmanipulowane !
W dodatku jakiś agent pod przykryciem ("duży Tomek") działał w szpitalu. Uwiódł pielęgniarkę , która wynosiła mu dokumentację. Świadkowie byli zastraszani, przesłuchiwani w nocy..Jak na takie zmasowane działania to wiele nie zwojowali..IV RP w pełnej krasie przedstawiona !
Tak samo chcieliby działać aby wykazać mityczne "winy Tuska".
Że też gupie ludzie ciągle się na to nabierają Sad

Z uzasadnienia wyroku :
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszcze to:
[link widoczny dla zalogowanych]

BB

Zarówno jeden jak i drugi wyrok zmuszają do poświęcenia im uwagi - z tym, że każdy z innego powodu.
Jest jednak coś co ich łączy, a to coś jest przerażające.
Młody rajdowiec zafascynowany wspaniałymi samochodami i równie wspaniałymi szybkościami za nic miał życie ludzkie i narażał zarówno swoje jak i innych. I stało się wreszcie to co było nieuchronne.
Każda kara za tak straszną śmierć przyjaciela jest za mała i nie mam niestety zamiaru rozważać czy jego stan zdrowia pozwala mu spędzić jakiś czas w więzieniu czy też trafić tam nie może.
Podejrzewam zresztą, że warunki za kratkami miałby lepsze niż inni więźniowie.
A wyrok drugi. Gdy usłyszałam WINIEN I SKAZANY - myślałam, że mnie pokręci ze złości bo przecież wszyscy wiemy jak naprawdę było z tymi "przestępstwami" doktora G.
Ale przed tym pokręceniem uratował mnie pan sędzia uzasadniający wyrok.
Tego warto posłuchać !
Żałuję tylko - i mam nadzieję, że pan sędzia także - że musiał się ograniczyć do skazania tylko doktora G. i nie mógł wydać wyroku na Ziobrę, Kamińskiego i innych "sprawiedliwych" z epoki IV RP.
Ale co im wygarnął to wygarnął !
I wszystko to szczera prawda była !

kszzzz

Ja jednak uważam, że mózg Zientarskiego został trwale uszkodzony i obecnie jest on zupełnie kimś innym - ze swojej co prawda winy, ale jednak z powodu wypadku i ciężkiego urazu mózgu się uwstecznił - niestety i nikt tego już nie odwróci. Jest obecnie kimś innym - częściowo nieporadnym dzieckiem i będzie taki już do końca życia. Wyrok uważam za drakoński. Obecny psycho-fizyczny stan Zientarskiego uważam za wystarczającą przestrogę dla "facetów z jajami" - o ile mają mózg w głowie, bo jeśli mają go w "jajach" - to i tak nic im nie pomoże, ani nie przestrzeże.
Wyrok w zawiasach uważałabym za OK, wyrok bezwzględnego pozbawienia wolności uważam za średniowieczny, kołtuński i świadczący o niskim poziomie inteligencji i wykształcemia sądu Confused

A Wysoki Sąd powinien górować wiedzą i wykształceniem nad ogółem!

Jeśli chodzi o Garlickiego - trudno mi się na jego temat wypowiadać. Nie miałam nigdy z nim nic wspólnego. Z tego, co kiedyś pisała na Spotkaniach Ola, wynikało, że jest bezinteresowny. Komuna koperty akceptowała; w zamian wybitni lekarze (i wszyscy pozostali) zarabiali skandalicznie mało... Pacjenci i lekarze przyzwyczaili się do tego, a nowa władza długo się nie czepiała i nadal źle wynagradzała lekarzy, ze szczególnym uwzględnieniem Wink

wybitnych. Uważam Garlickiego za ofiarę systemu, a jego proces za polityczny i przykładowy - klasyczną pokazówkę na wzór - na przykład "procesu szesnastu"... Jest to niestety triummf PIS-u, CBA, Ziobry i Kamińskiego - w moim odczuciu Exclamation

Zaznaczam, że sama nigdy korzyści dodatkowych nie czerpałam - i to zapewne nie z powodu "krystalicznej uczciwości", a z prozaicznego powodu - braku pokus, których w mojej, po macoszemu traktowanej przez pacjentów, a nierzadko kluczowej dla ich zrowia specjalności, zazwyczaj nie ma...
Nie narzekam, a się cieszę Hurra

, bo nie mam na sumieniu niczego, co mogłoby mi spędzać sen z oczu (z jakiegokolwiek powodu)...
Najważniejsze w życiu, oprócz zdrowia i pieniędzy, jest czystość sumienia i spokój Exclamation

Inny świat

Wręczanie datków od pacjentów od wieki wieków chyba istnieje i jest wpisane w naszą obyczajowość, kulturę i postrzeganie otaczającego świata.
Właśnie porządkując książki mimo woli oglądałam z mężem film Hofmanna "Znachor" i scenę wręczania przez młynarza złotych imperiałów za uratowanie nóg syna. Przekonująco brzmiały słowa wypowiadane przez Bernarda Ładysza - Młynarza:
"Od chrześcijanina nie wiezmiesz, wdzięcznosci ty mnie nie pozwolisz okazac. Jakże to tak".
No własnie! weżmy jakąkolwiek książkę z wczesnych lat XX wieku. Zawsze wizycie u lekarza człowieka schorowanego, zdesperowanego towarzyszyła kura, parę jaj, cokolwiek aby nie tylko zapłacić za było nie było specyficzną usługę ale okazać wdzięczność za uratowanie tego, co najcenniejsze dla człowieka. W tamtych czasach człowiek chory i niepełnosprawny nie miał racji bytu, więc tym bardziej cenne było zdrowie.
Trzynaście lat temu leżałam półtora miesiąca (łącznie) w szpitalu i wiele słyszałam o zarobkach lekarzy i pielęgniarek. Wiem, że nie wypłacano pensji na czas a ordynator oddziału ortopedii robił 3-4 operacje
w dniach operacyjnych (3 w tygodniu), pani anestezjolog pchała łóżko z pacjentem, bo nie miał kto a było trzeba wywieźć delikwenta na salę pooperacyjną. Po wyjściu ze szpitala pani anestezjolog dostała ode mnie srebrną bransoletkę, bo miło nam się rozmawiało podczas operacji zanim padłam pod jej koniec, wcześniej przywołana do porządku przez operującego mnie ordynatora: "przestań wreszcie gadać, bo ja się nie mogę śmiać podczas operacji" .
Pan ordynator, który utrzymywał kondycje grą w tenisa dostał ode mnie komplet trzech piłek do tenisa i coś do tych piłek, zwłaszcza jak się dowiedziałam ile wynosi jego pensja i dodatek funkcyjny. Niewiele mniej byłam skłonna płacić gońcowi za rozniesienie papierów na czas, kupienie cardridgów do drukarek i papieru do kserografu, żeby ludzie, których praca ma największy wpływ na dochód spółki, w której pracowałam, mieli wszystko na czas, bo jak nie to ich konkurencja wyprzedzi i nikt nic nie zarobi. Po wyjściu ze szpitala spowodowałam, że nadano (z moim udziałem) audycję o trudnych warunkach pracy lekarzy i ich nędznych pensjach a jakże niespotykanie serdecznym i troskliwym wprost traktowaniu pacjenta i dbałości o wyniki leczenia.
Ej, ty Szczurze z CBA, ty Kamiński, ty w ząbek szarpany gnojku!!! niczego nie zrozumiałeś z uzasadnienia wyroku.
Szczurze to zaiste zachowanie, aby zniszczyć wszystko szczurzym smrodem i odchodami, byle tylko samemu przeżyć i utrzymać się na powierzchni, wystawiając wąsy na wierzch aby wyczuć kierunek wiatru. Póki jesteś sam zdrowy, niczego życzyć ci nie będę. Ale jak zachorujesz, o, Eskulapie! - miej go w swojej opiece, bo służba zdrowia powinna go potraktować tak, jak on doktora G. i przesłuchiwanych nocą świadków. Czyli po ludzku - zdaniem Szczura.
Może szlag człowieka trafić, że żyje w jednym państwie z taką kanalią.

hajdi

IŚko duża buźka za malownicze opisanie szczura i jego zwyczajów.

Chwała sądowi, że ujawnił i skompromitował podłe działania CBA. Czy uzasadnienie jakie sędzia ów wygłosił będzie skutkowało jakimiś działaniami władz w celu likwidacji tej pseudo służby specjalnej. Bardzo wątpię. Ziober nadal chodzi wolno i w glorii, nawet dzisiaj komentował potępiająco ten wyrok. Zniechęca mnie to wszystko.

Wróciłam bo zainteresował mnie również artykuł obok:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem co myśleć o tym problemie. To straszny dylemat moralny, ale mam w najbliższym otoczeniu dwie osoby cierpiące straszliwie.
Sama nigdy nie mogłabym podjąć decyzji o "uśpieniu" kogoś, ale osoba chora i cierpiąca powinna mieć możliwość podjęcia decyzji, dokonania samodzielnego wyboru. Nikt inny tylko ta osoba, chociażby na pismie.

kszzzz

Ja już to dawno przemyślałam i jestem przeciw eutanazji. W tym co wypowiedział Owsiak jest coś bardzo niebezpiecznego

ans

Myślę tak jak Kszunia, ale Owsiaka staram się jednak.. usprawiedliwić. On mówiąc to myślał bardziej o sobie, swoim ewentualnym zniedołężnieniu. Tak nawiasem mówiąc znałam kiedyś kogoś kto myślał podobnie do Owsiaka kiedy był jeszcze zdrowy. W bardzo złym stanie całym sobą czepiał się ten człowiek resztek życia (jakby instynktownie). Widziałam ludzi w takich terminalnych stanach i ani razu nie spotkałam się z przypadkiem żeby któraś z tych osób pragnęła eutanazji. Ulżenie w cierpieniach przy użyciu środków (nawet narkotycznych) , nie podejmowanie ponadstandardowych procedur, to tak, ale nic więcej (moim zdaniem).

hajdi

I ja się zgadzam z przedmówczyniami. Nikt nie ma prawa podejmować takich decyzji. Ale już sam zainteresowany powinien mieć taka furtkę.
Słowa Owsiaka niefortunne, powinien to co myśli inaczej sformułować.

kszzzz

Inny świat

Jeśli do dziś filozofowie, biolodzy, lekarze, prawnicy nie uporali się z definicją początku i kresu życia człowieczego to nie uporają się nigdy. I na zawsze pozostanie dylemat kiedy i czy można przeciąć nić życia z litości, z konieczności np. w obronie własnej czy dlatego, że nie ma się potrzeby powołania nowego życia.
Człowiekowi dana jest bariera, poza którą nie wykroczy nigdy w życiu. Są osobniki zdolne do zadawania bólu, pozbawiające życia z wyroku innych, są tacy, który zdecydują i/lub wyłączą aparaturę wiążącą człowieka z bytem biologicznym, bo nic nie jest mu w stanie pomóc. Są mordercy z premedytacją i pod wpływem wzburzenia.
Możemy sobie tylko powiedzieć: ja bym to zrobił(a), ja tego nigdy nie zrobię.
Czy znajdzie się mądry, który wyznaczy granicę, poza którą pozbawienie życia drugiego człowieka jest dla niego wielką ulgą?
Może wie o tym Ktoś ale nie powie. Sami musimy dojść do sedna ale jakoś to nam nie wychodzi.
Człowiekowi pisane są dylematy przekraczające jego wiedzę ale na szczęście nie sumienie. Kto go nie ma - nie ma dylematu. I dlatego są tacy, którzy ... itd jak wyżej.

kszzzz

Dlatego w pewnych szczególnych przypadkach nie powinno się karać "winnego" eutanazji albo karać go symbolicznie. Prawne dozwolenienie eutanazji może prowadzić nadużyć - jak w Holandii.

hajdi

Sędzia Tuleya postanowił zostać samotnym i jedynym sprawiedliwym szeryfem. Będzie walczył z IV RP.
Trzymam kciuki, ale mam wątpliwości czy mu się uda.
O rany, widzieliście jaki Ziober był oburzony, zbulwersowany wręcz już samym uzasadnieniem.
Komisja sejmowa niczego nie wykryła, ciekawe jak będzie teraz., czy prokuratorzy się przestraszą Question

kszzzz

Szczerze mówiąc nadal nie używam telewizora (z wyjątkiem oglądania filmów na DVD), odrzuciło nas zupełnie - tak dalece, że nie pamietam o jego istnieniu...
Embarassed

ans

Ja oglądam i to głównie informacje, bo od świąt same powtórki w filmach Sad

Dzisiaj oglądałam wieczorny film na tvn i "trafiało mnie" z powodu reklam. Tak tego dużo, że ..zapominałam po co siedzę przed telewizorem Wink

"Szkło" oglądałam od połowy (bo ten film trwał).
Ziobry nie widziałam czego nie żałuję, bo wczoraj widok Kempy wystarczająco mnie zniesmaczył (podobnie jak dzisiaj Kurski w FpF)
Można telewizji nie oglądać, informacje są na portalach . Tu najnowsza o działaniach sędziego :
[link widoczny dla zalogowanych]

DAK

Wiele ważnych problemów w tym wątku.
Dr G - to moim zdaniem wynik walki rozpoczętej przez prof. Religę ze znienawidzonym dr G - tylko pewnie nie przewidział czym ta akcja się zakończy. Ale uruchomił machinę Sad

Wynik sądowy jednak nie mógł być potem inny

Zientara (a pewnie jego rodzina i wynajęci obrońcy) przyjęli fatalną linię obrony (że to nie on siedział za kierownicą), a tym samym sprawia to wrażenie, że ofiara jego braku odpowiedzialności jest winna wszystkiemu. Nie pojawił się na sprawie ani on, ani jego obrońca, a rodzina zabitego kolegi czuje że sprawca śmierci ich syna kpi z realiów i sprawiedliwości.

Słowa Owsiaka powtarzam od paru lat patrząc na Altzheimera mojej mamy. Nie są dla mnie niczym strasznym, tak samo jak on boję się tego i nie chciałabym takiego starzenia się. Ale jednocześnie jestem niewymownie wdzięczna swojej bratowej i bratu za opiekę nad nią - to jest największe bohaterstwo. Moja mama przykuta jest do łóżka i bardzo boi się odejścia w zaświaty - takim ludziom należy się godne trwanie w dojściu do drogi w wieczność - nikt nie ma prawa im tej drogi skaracać.

BB

Owsiak jest przykładem tego, że nie należy - ba, wręcz nie wolno - publicznie wyrażać swoich prawdziwych przemyśleń bo taka szczerość na ogół źle się dla mówiącego kończy. Ktoś coś opacznie zrozumie i oburzony też publicznie to ogłosi, a dzielne ścierwojady w mig to podchwycą i trąbią w dzień i w noc , nie zadając sobie nawet trudu, aby przed tym trąbieniem
wyjaśnić jakie były prawdziwe intencje owej osoby, która pierwsza dany temat poruszyła.
Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że Owsiak jest zwolennikiem pozbawienia życia kogokolwiek z bezpańskim psem włącznie.
Rozumiem doskonale jego obawy przed stanem, w których zarówno on jak i jego bliscy, a także każdy z nas może się znaleźć . Trochę wyobraźni wystarczy, żeby oczyma duszy zobaczyć potworne cierpienia człowieka, z którego choroba zrobi leżącą roślinkę, zdanego na łaskę rodziny lub co gorsza obcych w jakimś zakładzie czy hospicjum.
Jeśli ktoś o takiej ewentualnej wizji przyszłości nigdy sobie nie pomyślał to znaczy, że w ogóle myśleć nie umie.
Problem co należy z sobą zrobić, jeśli to mnie spotka jest nie do rozstrzygnięcia i widać po Owsiaku, że nie należy o tym nawet głośno mówić.
Przed laty myślałam i głośno o tym mówiłam, że gdybym się dowiedziała, że mam raka, to natychmiast rzucę się pod pociąg, aby sobie oszczędzić długich cierpień, a rodzinie mnóstwa kłopotów. Wydawało mi się , że takie szybkie załatwienie sprawy to jedyne i najlepsze wyjście.
No i doczekałam się - usłyszałam diagnozę i wtedy jakoś nie pobiegłam zaraz pod ten pociąg. Pomyślałam sobie - a niech się dzieje co się ma dziać ! No, i tak się podziało, że minęło 18 lat, a ja żyję.
Bardzo mi żal Jurka Owsiaka !
Gdyby nie był taki szczery, to zebrałby w tym roku jeszcze więcej pieniążków na swoją fantastyczną działalność, a śmiem podejrzewać, że burza, jaką rozpętali ci święcie oburzeni, spowoduje, że rekordu nie będzie i ileś dzieci oraz ileś osób starszych umrze z tego powodu.
Tak samo jak umierali, gdy zabrakło organów do przeszczepów w IV RP - co dzisiaj wiadomi panowie poczytują sobie za wielkie osiągnięcie.
Trzymam kciuki za sędziego, który jako pierwszy ma odwagę im powiedzieć prosto w oczy, że za to co zrobili musi ich spotkać kara.
Tylko czy prokuratura pana Seremeta pozwoli mu na to ?

ans

Tak.. wiele tematów w tym wątku. O wszystkich rozprawiano dzisiaj w politycznych programach na tvn24 i w SS u pani Paradowskiej. Ziobro osobiście pofatygował się do "Kawy" i doszło do wielkiej awantury między nim , a Kaliszem . Zobaczyłam więc naocznie bezczelność Ziobry, któremu dzielnie sekundował Hofmanek. "One" powtarzają stale to samo (takie "okrągłe" zbitki słowne bez istotnej treści). Dobrze, że Kalisz zareagował na ten słowotok Ziobry ! W "Loży" redaktor Lisicki(też pokrętnie) oburzał się na sędziego Tyleya za użycie sformułowania "metody stalinowskie". Usiłowali prawicowcy zrobić z sędziego "politycznie zaangażowanego po stronie PO". Jednak bardzo odważny ten sędzia i chwała mu za to !

hajdi

Tak też go podziwiam Exclamation

Jedyny odważny w całym kraju Question

hajdi

Ha zobaczyłam wreszcie w DpD tego wkurzonego Kalisza, o którym wspominano w szkle. Niczego wcześniej poza eurosportem przedtem nie oglądałam.
Zaczynają sypać się gromy na głowę Ziobry, tu sędzia Tuleya, tu Kalisz tak mu przygadał, że aż w pięty poszło, a Rymanowski jak trusia.

A swoją drogą to sędzia powinien pozwać Wojciechowskiego o zniesławienie. Ci z PIS, o czym zresztą wiemy od dawna, nie uznają żadnych autorytetów

ans

Dzisiejsza wypowiedź Sędziego :
[link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Jak bonie dydy - jestem całkowicie po stronie śedziego!!!!
Czekam oczywiście na CD.

Inny świat

Po raz pierwszy od dłuższego czasu chwalę media (TVN24) za uporczywe pokazywanie i komentowanie sprawy wyroku na dr G.
A już zwłaszcza wypowiedzi świadków o metodach przesłuchiwania ich w tej sprawie. Włos mi się zjeżył i ciarki przeszły po plecach.
Niech sędziemu Tuleyi sprzyjają prezesi wszystkich sądów i Komisje Dyscyplinarne, przed które szczury z PiSu chciałyby go zaciągnąć.
Dzięki niemu może Ziobro, który trząsł sprawiedliwością i prokuraturą, zostanie przynajmniej postawiony pod pręgierzem opinii publicznej, jeśli inna sprawiedliwość go nie dosięgnie.
Kanalie dwie, które wypierają się swoich czynów i mataczą - niech zejdą z oczu społeczeństwu.
Współczuję świadkom traktowanym jak bandyci i zdrajcy państwa.
W szpitalu, w którym pracowała Hania w piwnicy mieścił się RTG i tam przewożono pacjentów na prześwietlenia. Pewien starszy pacjent na wiadomość, że musi zjechać do piwnicy na badania dostał palpitacji, zaparł się, że nigdy w życiu tam nie pojedzie. Dopiero na drugi dzień po sporej dawce leków uspokajających pacjenta zawieziono na konieczne prześwietlenie. Okazało się, że w tej piwnicy w czasie wojny była katownia gestapo a po wojnie, a jakże, UB. Pacjent był "gościem" którejś z tych instytucji - jeśli nie obu, bo to zwykle szło ze sobą w parze.
Po zeznaniach świadków w sprawie dr G. mam ochotę zrobić coś brzydkiego obu kanaliom, gorliwym funkcjonariuszom PiS. Oby tej partii opadło wszystko. Dosłownie wszystko.

BB

Miód na moje serce leje się szerokim strumieniem za sprawą wielu znaczących osób, które zaliczam do zdroworozsądkowych, gdy wyrażają pełne uznanie dla sędziego Tuleya . Podkreślają przy tym, że to pierwszy taki odważny sędzia, któremu nie straszny Ziobro z Mariuszem Kamińskim i całą tą obrzydliwą resztą towarzystwa.
Niezwykle mnie ucieszyła deklaracja Pana Sędziego Stępnia, iż chętnie by się podjął obrony młodego sędziego w przypadku, gdyby urażony dawny szef CBA czy ktoś inny z tej paczki spełnił swoją groźbę oskarżenia go.
A panna Hofman nic innego nie wymyśliła w odwecie jak jakąś wyimaginowaną aferę z udziałem gen. Bondaryka, która będzie tak wielka, że przykryje wszystkie dotychczasowe afery na całym świecie.
No i oczywiście wtedy PiS bezapelacyjnie dojdzie do władzy .
Ależ śmieszna ta Hofmanka !

DAK

Ci wszyscy politycy (nie z PiSU, bo ich w ogóle zdanie mnie nie interesuje) i ci dziennikarze, którzy tak z rozpędu oburzyli się na słowa sędziego, może daliby sobie na wstrzymanie i poczytali akta sprawy lub posłuchali świadków zanim świętym oburzeniem obwieścili światu, że sędzia posunął się za daleko. Ta ich ostrożność i niby poprawność już wyłazi bokiem.

A gdy rano wstałam i w TokFm Sekielski wałkował Bondaryka na wszystkie strony, to żółć mi się ulewała - nagle pokochali Bondaryka, nagle liczba służb specjalnych już im nie jest za wielka. I uparcie pytał dlaczego teraz. A kiedy? Gdy Sekielski na to zezwoli. Przecież 2-3 lata temu była cała seria artykułów, że służb jest za dużo, że koniecznie trzeba je zreformować. Czy oni wszyscy zapadli na Altzheimera?

hreczka

.
No to mamy wiosnę, (może - przedwiośnie) w wymiarze sprawiedliwości! Smile

Kiedy w czasie afery Amber Gold - "wieszałam psy" na tym organie i chciałam "wypisywać się" z takiego
państwa, teraz widzę, że coś drgnęło i to w dobrym kierunku!
Jeszcze coś tam bąknął pro-pisowo - świętojebliwy minister, ale oprócz wypowiedzi odważnego sędziego
Tuleyi - są inne, podobne opinie, a w tym również - b. minister sprawiedliwości - Barbary Piwnik.
Mają rację ci, którzy twierdzą, że nie trzeba "fizycznie" znęcać się nad przesłuchiwanymi, po "psychiczne"
tortury - bywają - bardziej dolegliwe!!!

Mocno trzymam kciuki, za pełne "odrodzenie" Exclamation

Daga

Słyszałam dziś kilku prawników opowiadających się na temat Wyroku Sędziego Tuleya i słowo daję raczej wszyscy są ZA!
Np. zdumiał mnie w we Wstajesz i Wiesz Sędzia Stępień, który sympatyzuje z pisim ludem, a tu ZASKOK!
Powiedział, że w razie co może być obrońcą Sędziego Tuleya
Kruszyński mnie rozczarował, za to Piwnik tłumaczyła Wyrok prawidłowo.

Jak ten Ziobro sie kompromituje? - konferencję urządza w towarzystwie więżniów stalinowskich.
On chyba ma w głowie "grzechotkę", albo udaje, że nie rozumie?