www.spotkania.fora.pl

ans

[link widoczny dla zalogowanych]
Jakby ktoś jeszcze nie czytał..
Nie mogę znaleźć tematu gdzie o tym pisaliśmy..
Prezesowi poświęcamy bardzo dużo tematów, więc myślę jeszcze jeden nie zaszkodzi.

kszzzz

Słyszałam tę rozmowę dziś rano w TOK-u.

Bardzo się cieszę, że go psychiatrzy dopadną Very Happy

BB

Nie wiem po co tyle szumu o te badania. Rozumiem Jada i jego pisiorów, którzy o mało co nie pękną ze świętego oburzenia, ale głosy przeciwne takim badaniom słychać ze wszystkich stron.
Na mój gust to właściwie tego rodzaju badania są niepotrzebne bo gołym okiem widać, że temu człowiekowi to tylko kaftanik jest potrzebny, ale cóż z tego, że większość z nas tak uważa jeśli nie ma na to papierka z odpowiednimi pieczęciami i czytelnymi podpisami specjalistów.
Tak więc niech się wściekają ci co chcą, a psychiatrzy niech się w końcu biorą do roboty. I to jak najszybciej bo każdego dnia szkoda.

ans

Widziałam wieczorem rozmowę Kaczmarka z dziennikarzem tvn24.
Mówił mniej więcej to samo co już mówił wcześniej, ale.. wywijał się zgrabnie od odpowiedzi na pytanie "kto nagłośnił sprawę badań w mediach".
Wygląda na to, że "nagłośnienie" właśnie od Kaczmarka wyszło.
Jako strona musiał dowiedzieć się, że są takie wnioski.
Dodatkowo powiedział, że ten sam sędzia, który wnosi o to badanie w inną sprawę wniesioną przez Kaczmarka umorzył i wówczas Kaczyński zachwycał się bezstronnością sędziego. Wink

Pewnie ten sędzia rzeczywiście bardzo jest niezawisły i bezkompromisowy. Zrozumiałam, że w tajemniczych kopertach są ponoć także jakieś dokumenty nadesłane do sądu przez samego Kaczyńskiego Rolling Eyes

Może chciał coś ugrać "chorobą", ale po cichutku.

BB

Dzisiaj to Kaczmarek był "mętny" w swoich opowieściach co pozwala domniemywać, że sam się trochę w tę sprawę zaplątał i teraz ma ciężko.
Zazwyczaj jest bardzo rozmowny i to co mówi "trzyma się kupy".
Nie dałabym też 5 groszy czy nie puścił farby na temat badań bo łatwo się domyślić, że na taką rewelację to ścierwojady rzucą się jak wygłodniałe hieny.
Ciekawe co z tego wszystkiego wyniknie. Oby tylko Jado na bohatera-męczennika nie wyszedł.

ans

Ja pomyślałam, że może paradoksalnie to "jarkowe" rozgłosiły ?
Może nawet specjalnie wcześniej jakieś koperty zalakowane posyłały ?
Jaroslaw uwielbia być prześladowanym męczennikiem, na Sybir się wybiera. Jak znalazł do obrazu męczeństwa psychiatryczne prześladowania.

DAK

ans

O działanie na dworcu to mimo wszystko ich nie podejrzewam..
Dworzec jest remontowany , a cały czas pracuje. Te wszystkie awaryjne oświetlenia i rezerwowe zasilania muszą być kiedyś odłączone jeśli chce się je modernizować. Żeby uniknąć przykrych skutków awarii jaka się wydarzyła należałoby na czas remontu nie użytkować tego dworca.
Wyobrażacie sobie jaki wrzask podnieśliby ścierwojady gdyby tak zrobiono ?
W Polsce także z powodu zbliżającego się Euro 2012 bardzo dużo się buduje, remontuje.. To nieuniknione wręcz, że muszą zdarzać się z tej przyczyny opóźnienia, utrudnienia, awarie...
Pisowe przez 3 lata lansowały tezę, że "Tusk nic nie robi". Teraz dla PIS nadszedł czas na żniw na efekty tego rządowego i samorządowego "nic nie robienia". Wink

Nie muszą jawnie sabotować. Wystarczy nagłaśniać: usterki, awarie, opóźnienia, utrudnienia...
To jednak mało, nawet jeśli doda się wrzask z powodu "drożyzny". Trzeba jeszcze oskarżyć rządzących o prześladowanie "patriotów".
Tak więc w obowiązkowym zestawie wypowiadającego się pisiaka znalazło się : budzenie internauty o świcie, karanie kibiców za transparenty antyrządowe, a teraz jeszcze psychuszka dla Jarka.
Że wszystko to mocno przesadzone, wydarzenia jednostkowe ?
Nie ważne ! "Jest gorzej niż w stanie wojennym" stwierdził radośnie eoroposeł Czarnecki. Wink

Nie udało się pisowym wykazać straszliwych opresji i prześladowań jaki doznali rozmaici tujespolacy pod pałacem. Były próby ! Nawet ekshumowano pana , który jakiś czas po uczestniczeniu w zadymach pod pałacem zmarł na serce. Pis posły skakały przez barierki i także gromko głosili prześladowanie. Słabo to wyszło. Zawsze gdzieś jednak znajdzie się nadgorliwy urzędnik (może pisowy ?), którego działanie można pięknie rozdmuchać.

Daga

Jeśli to nawet prowokacja nie wiadomo jaka, to ja sie cieszę Very Happy

Już sama wątpliwość, czy z nim jest wszysko ok! , to już dla mnie frajda!!!!
A w którym to roku POLITYKA zamieszczała recepty dla 'ksera' tabletki na poprawę zdrowia psychicznego?
Jak są jednojajowcy, to chyba maja tą samą psychikę????

hreczka

.
Patrzcie, a my już blisko rok temu - zdiagnozowaliśmy "ten przypadek"! Wink

http://www.spotkania.fora.pl/polityka,6/anatomia-przypadku-o-pis-i-j-k,2149.html

Laughing

.

ans

Pamiętam nasze zeszłoroczne diagnozy, ale... obawiam się, że obecnie, w kampanii wyborczej to posunięcie sędziego bardziej służy PISowym Sad

"Palmę męczeństwa" prześladowanemu Jadosławowi wzbogaca.
Irytuje mnie w tej sprawie także to, że wszyscy komentatorzy roztkliwiają się nad "krzywdą i poniżeniem" Jadosława, a milczeniem pomijają jego obrzydliwą reakcję na postanowienie sądu. Przecież doskonale prawnik wie, że sąd jest niezawisły w swoich postanowieniach. Nie przeszkadza mu to wcale aby za to co sąd postanowił w jego sprawie głośno i bez jakichkolwiek wątpliwości winić za "swoje krzywdy" PO, rząd i Tuska osobiście.

Daga

Nie lubię Migdalskiego, jak nie wiem co, ale w Lurze powiedział prosto.
"sam sobie zafundował to badanie. Walczył ( nie pamietam czym ) i 'broń odpaliła w strzelającego'

Nawet Paradowska użalała sie, że to takie poniżające dla JK:(
Ale jak JK poniżał nawet koalicjanta i całe mnóstwo innych ludzi, a właściwie całą Polskę, to nic? pikuś?

Czym wojował od tego bedzie kulawy Very Happy

Może wiele nic mu to nie zrobi, a tam jakieś badanie i koniec!, ale coś tam zostanie i w dodatku można zawsze zapytać, czy nie brał prochów

DAK

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby to mnie miał sędzia zbadać, to zapewniam, że temida by się nad mą poczytalnością nie pochyliła.
Trzęsą się wszyscy nad nim jak nad zgniłym jajem.

Daga

Mało mnie szlag nie trafił!!!!!!!
To zbucze w dodatku jajo!!!! Sad

Jak można pod wpływem skamlania i pod wpływem dziennikarskich memlań, oraz pisuarowej opinii publicznej, tak postąpić????
Wyda się kto tego sedziego odsunął

hajdi

Ależ wszyscy od prawa do lewa trzęsą portkami przed tą nędzną kreaturą i całą pisią sforą Evil or Very Mad

kszzzz

Współczuję sędziemu, ale mam za to pewność, ze nie tylko my uważamy, że ze zdrowiem psychicznym jarkacza jest źle. Jego pisie otoczenie też tak uważa, skoro tak dzielnie walczyło o niebadanie jego. Nawet jeśli badanie psychiatryczne uznać o za sposób zdyskredytowania go, to uchylenie się od badania jest znacznie bardziej podejrzane od poddania się badaniu i wyjściu z orzeczeniem o dobrym zdrowiu psychicznym. Uchylanie się zawsze sugeruje, ze "coś jest na rzeczy" Very Happy

ans

Też myślę, że właśnie uchylanie się od badania jest ośmieszające.
Dzisiaj do szkła ktoś dzwoniący powiedział, że "byłoby pewnie raźniej gdyby Jarosław udał się na badanie z Macierewiczem" Wink

Pozdrawiano też serdecznie sędziego Jabłońskiego.

Daga

Ja natomiast myślę, że odsunięto sędziego Jabłońskiego, gdyż? narazić chciał sąd na koszty badania osobnika co do choroby którego nie ma wątpliwości huuuuu!
Troszkę zawiłe zdanie Wink

Daga

A tera siem trzymajcie - ja mało nie penkłam ze śmechu Very Happy

...Rzecznik Prasowy PiS Adam Hofman ostro zareagował na artykuł, który pojawił się na stronach internetowych Radia ZET. Dziennikarze opublikowali w nim sondaż, według którego większość Polaków opowiedziała się za przeprowadzeniem badań psychiatrycznych na prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim. Hofman wystosował w sprawie publikacji oświadczenie, w którym napisał, że "jedynym i nadrzędnym celem" wspomnianego artykułu "była próba ośmieszenia i poniżenia lidera opozycji". Rzecznik PiS zapowiedział, że w w związku z artykułem do sądu zostanie skierowany pozew przeciwko Radiu ZET....

multilatek

Znalazłem to na forum Onetu. Takie teksty nie żyją tam długo, więc przekopiowałem na nasze forum. Jak wynika z tych kilku fragmentów większej całości, żadne badanie jego niewysokości nie jest potrzebne. Wystarczy spojrzenie gołym okiem.

Niniejszy tekst składa się wyłącznie z wyboru cytatów z książki R. S. Robinsa i J. M. Posta "Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści". Autorzy opisują, z wieloma przykładami, mechanizmy działania paranoi w życiu politycznym.

Wstęp

"Paranoja nie jest tajemniczą chorobą dotykającą wyłącznie szaleńców. Żadne społeczeństwo nie jest od niej wolne. W każdym znajdą się dotknięte paranoją grupy i jednostki. Przeważnie uznaje się je za obłąkane - i czasem ignoruje,czasem wyśmiewa, czasem prześladuje." (s. 52)

"Niedoszłego przywódcę, występującego z paranoicznym przesłaniem, czeka los proroka wołającego w puszczy. Będzie go słuchać tylko niewielka grupka oddanych wyznawców, chyba że trafił na odpowiedni moment. Zdarzają się takie momenty - okresy napięć, kiedy byt społeczeństwa wydaje się zagrożony - wtedy paranoiczne przesłania bywają szczególnie pociągające. [...]" (s. 52)

"Styl paranoiczny nietrudno rozpoznać. Jego zwolennicy są przekonani o istnieniu wielkiego perfidnego spisku, który ma zniszczyć ich styl życia. W poglądach paranoika na historię godne odnotowania jest nie to, że wierzy on w istnienie i znaczenie spisków - w końcu zdarzają się i mogą mieć znaczenie - ale że uznaje spisek za siłę napędową historii oraz podstawową zasadę organizującą świat wszelkiej polityki." (s. 53)

"Jest rzeczą charakterystyczną, że spisek określa się jako potężny i rosnący w siłę. Czasu pozostało niewiele. Bliskie jest absolutne, nieodwracalne zwycięstwo spiskowców. Ci nieliczni, którzy dostrzegają niebezpieczeństwo, muszą ich zdemaskować i zwalczać. Konfliktu nie da się rozwiązać w drodze kompromisu ani przez mediację. To walka na śmierć i życie. Spiskowcy reprezentują sobą zło absolutne, a skoro tak się rzeczy mają, członkowie paranoicznej grupy, jako przeciwnicy tej złowrogiej potęgi, uważają się za silę walczącą o dobro. We własnych oczach istotnie stają się obrońcami wszystkiego co dobre. Walka jest ujmowana w kategoriach manichejskich, toczy się między dobrem i złem." (s. 53)

Podejrzliwość

"[...] Paranoik nie dopuszcza by jego uwagę rozpraszały pozornie niewinne fakty - twierdzi, że wie, co się za nimi kryje. Wciąż szuka ukrytych znaczeń, sygnałów wskazujących na obecność wrogów, o których wie, ze go otaczają. [...] Nie przyjmuje do wiadomości najbardziej niezbitych dowodów podważających jego przekonania, uważa je za oszukaństwo umyślnie spreparowane po to, by uśpić jego czujność. [...]" (s. 1 Cool

"[...] Paranoik [...] z góry zna 'prawdę' i szuka jej potwierdzenia. Nie dąży do potwierdzenia lub obalenia hipotezy. Wie, że jeśli bardzo się postara, znajdzie dowody, które potwierdzą jego podejrzenia. W swych poszukiwaniach wybiera tylko te 'dowody', które przemawiają za jego przekonaniem o zagrożeniu." (s. 18-19)

"Przywiązując ogromną wagę do szczegółu, paranoik w swej interpretacji odsiewa fakty (często niezwykle umiejętnie), które nie pasują do jego urojeń. We wszystkich zdarzeniach i wypowiedziach dopatruje się ukrytych treści i 'prawdziwych znaczeń'. [...] W świecie widzianym oczami paranoika nic się ot tak po prostu nie zdarza, wszystko jest przez kogoś umyślnie powodowane. Nie ma czegoś takiego jak zbieżność faktów. Wszystko zostało zaplanowane. [...]" (s. 19)

"W swym rozumowaniu pozbawionym krytycznego osądu, w niezrównoważonym operowaniu faktami klasyczny paranoik jest w stu procentach logiczny. Fałszywe są jego przesłanki. Z upodobaniem kolekcjonuje fakty, ale tylko te, które pasują do skonstruowanego przezeń logicznego systemu." (s. 19)

Ksobność

"Świat paranoika zaludniają wrogowie, a on sam stanowi ośrodek ich uwagi. Ta ksobność, jedna z najbardziej znamiennych cech paranoika, ma charakter defensywny. Lepiej być głównym obiektem wrogich knowań niż być lekceważonym." (s. 21)

Mania wielkości

"Aroganckie przekonanie o własnej wielkości pozostaje w bliskim związku z wiarą paranoika, iż jest on centralnym obiektem zainteresowania. Jest pewien swoich racji, nie dopuszcza różnicy zdań." (s. 21)

Wrogość

"Pierwszą cechą, jaka rzuca się w oczy nawet przy przypadkowym zetknięciu z paranoikiem, jest nie tyle jego przekonanie o spisku czy arogancja, ile generalnie wrogie nastawienie do świata. [...]" (s. 21)

"Paranoik ma w sobie tyle nienawiści, że nurtuje go coraz bardziej przemożna potrzeba miłości. Ponieważ jednak bardzo wątpi w siebie, przygotowany jest na odrzucenie, a poszukiwanie miłości skazane jest na porażkę. [...] Wszędzie naokoło wyczuwa wrogość, przekonany, że otaczają go ludzie zdecydowani, by go dopaść. Przeciwstawia się wyimaginowanym wrogom i wywołując wilka z lasu, prowokuje wrogie reakcje, co tylko utwierdza go w przekonaniu." (s. 22)

Lęk przed utratą niezależności

"Nie toleruje poddania się zewnętrznym naciskom lub autorytetowi. Nieustannie zachowuje czujność, bo jakaś siła wyższa albo inni ludzie mogliby podjąć próbę narzucenia mu swojej woli, on zaś manifestuje przesadną niezależność." (s. 23)

"[...] Całe życie upływa mu [...] na wyobrażaniu sobie okoliczności, w których jego bezpieczeństwo mogłoby zostać zagrożone, a następnie na odtwarzaniu tych fantazji. [...] Paranoik boi się słabości, pogardza miękkością i subtelnymi uczuciami. Te obawy świadczą, że chce być kontrolowany, biernie ulegać sile wyższej. Takiego pragnienia paranoik nie może jednak zaakceptować i wznosi mocne psychologiczne blokady przeciw tej możliwości, której tak się obawia (i tak pragnie)." (s. 23)

"[...] Żeby żyć w społeczeństwie, trzeba się podporządkować i przystosować do woli innych oraz pogodzić się z pewnym stopniem niepewności. Paranoik nie umie tolerować takiej niedoskonałości ani zaakceptować kompromisów, jest więc w stanie nieustannej wojny z prawdziwymi i wyimaginowanymi przeciwnikami, którzy chcą nad nim zapanować i odebrać mu niezależność." (s. 23)

Projekcja

"Projekcja jest aberracją względnie normalnego uczucia wstydu. Ktoś, kto nie jest w stanie znieść dręczącego uczucia, dokonuje jego projekcji na otaczających go ludzi i w ten sposób mu zaprzecza. Mechanizm ten polega na przejęciu uczuć, które nie dają się zaakceptować, i przeniesienie ich na otoczenie. Można go uznać za korzystny, bo przekształca nieznośne zagrożenie wewnętrzne w zagrożenie zewnętrzne, z którym łatwiej się uporać. Ale odbywa się to kosztem rzeczywistości. [...] Paranoika dokonującego projekcji nie obchodzi dający się zaobserwować oczywisty stan rzeczy, ale motywy innych ludzi, kryjące się za tym, co można zaobserwować. Projekcja to kompromis z rzeczywistością: paranoik 'spotyka się z rzeczywistością w pół drogi'." (s. 24)

Myślenie urojeniowe

"Urojenia prześladowcze i wielkościowe najczęściej znajdują drogę do świata polityki. Te właśnie urojenia oraz towarzyszące im uczucia występują u paranoika przekonanego o własnej wyjątkowości. Oczekuje specjalnego traktowania, ale sam manipuluje ludźmi i wykorzystuje ich, nie uświadamiając sobie, jak to na nich działa. Kiedy nie jest traktowany w specjalny sposób, reaguje urazą, gniewem, a niekiedy mściwą furią." (s. 25)

Podsumowanie
"W skrajnym wydaniu paranoiczny styl uprawiania polityki przynosi więcej szkody niż jakikolwiek inny. Paranoicy nie mają przeciwników, rywali czy oponentów, tylko wrogów, tych zaś nie wystarczy zwyczajnie pokonać, a już na pewno nie można się z nimi wdawać w kompromisy czy ich pozyskiwać. Wrogów się niszczy. [...]" (s. 15)

"[...] paranoja wypacza przyjęte użyteczne reakcje na zagrożenie. Paranoja polityczna jest więc siłą tak niszczycielską, ponieważ wnosi patologiczne składniki, jakimi są podejrzliwość i urojenia, a także dlatego, że nie tylko uruchamia, ale i deformuje zachowania służące naprawie stanu rzeczy oraz właściwe praktyki polityczne. Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu. Kiedy, nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia - ale nie zawsze. [...]" (s. 31)

"[...] W obliczu przeciwności ludzie reagują na ogół w takim stopniu, w jakim zostali sprowokowani, albo nawet ignorują prowokację, by osłabić konflikt. Niektórzy jednak, w tym osoby o tendencjach paranoicznych, nie mają tej podstawowej umiejętności społecznej, wywołują więc konflikt, który narasta. Paranoik, gotów wrogo zareagować na wrogość, prowokuje wrogość jeszcze większą, choć sam nie jest świadomy, jaką rolę odgrywa w stwarzaniu napięcia. Uważa, iż jego uczucia zostały wywołane przez 'nich', podczas gdy w rzeczywistości jest odwrotnie. Skrupulatnie wychwytuje oznaki wrogości w swoim otoczeniu, ale nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo sam ją tworzy i podsyca. Może istnieć prawdziwy, choć drobny konflikt, albo też osoba o paranoicznych skłonnościach może sobie wyobrażać, że jakieś błache, nieumyślne działanie jest celowym afrontem, i zareagować wrogo. Nawet gdy mamy do czynienia z prawdziwą prowokacją, reakcja bywa przesadna. Teraz oponent znowu reaguje, ale polityk o paranoicznych skłonnościach, sprowokowany, reaguje jeszcze gwałtowniej. Zaczyna się eskalacja. Polityk zaczyna się w końcu uważać za ofiarę, choć sam się przyczynił do stworzenia grupy wrogów. Jeśli jego adwersarz ma podobne usposobienie, proces przebiega jeszcze gwałtowniej, a eskalacja następuje szybciej. O ile wcześniej 'ofiara' wyobrażała sobie tylko, że jest przedmiotem nadzwyczajnej wrogości, o tyle teraz ta wrogość, być może połączona ze spiskiem, naprawdę już istnieje. Proces ten prowadzi do wytworzenia wielu paranoicznych relacji. [...]" (s. 40-41)

hajdi

Wypisz wymaluj Jadosław i jeszcze paru innych, do których ten opis pasuje. Np. Antek Policmajster.

DAK

Dzięki Multi za te cytaty.
Pasuje do wielu paranoików, w tym do takich, którzy w lepszym niż Jadosław stopniu swoje paranoje wcielali w czyn - I Stalin i Hitler mieli zidentyfikowaną przez otoczenie tę przypadłość - na nieszczęście im współczesnych trafili na czasy, w których paranoikom udawało się tę paranoję wszczepić ludziom. To dlatego Jadosławowi tak marzył się potężniejszy kryzys, który odbierałby pospólstwu zdolności logicznego myślenia.

Daga

Jad osła..... to klasyczny przypadek , nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości.
Mieliśmy w XXw dwa przypadki, które skończyły sie tragedią, no i trzeci, który nie dojdzie do władzy.
Nie dojdzie do władzy, bo mamy odpowiednia wiedze o tej jednostce chorobowej.

.....Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu Kiedy, nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia ...

Mało, że zrobił spustoszenie w każdej dziedzinie życia, to unicestwił sie oddając władzę!!!

Miło powitałabym decyzje o badaniu jad osła........, przez nowego sędziego, ale jeśli ?....... to i tak widać to jak na dłoni.

DAK

Inny świat

Odsunięcie sędziego jest niewybaczalnym błędem naszej jurysdykcji. Uzasadniona własnymi słowami podsądnego była wątpliwość, czy działał on w stanie pełnej świadomości czy też ograniczonej środkami uspokajającymi.
Wniosek wnioskodawcy (czyli J. Kaczmarka) o zbadanie poczytalności prezesa był zrozumiały i usprawiedliwiony. Tak też postanowił odsunięty sędzia. Czy jego następca postąpi tak samo i wezwie prezesa na badania? Chciałabym aby tak się stało.

Daga

Wczoraj w Gilotynie, wymienili dwa leki, które brał jad osła..
Nie zapamiętałam, bo to jakoś w biegu, ale dosłyszałam, że to pełen odjazd Wink

hajdi

To xanax i hydroxyzyna. Ten pierwszy to lek nasenny, też go kiedyś łykałam (10 lat temu), a ten drugi to środek uspokajające. W formie syropu przepisują nawet nadpobudliwym dzieciom. Więc nie wiem, czy to taki straszny odjazd. Musiał brać jeszcze jakieś inne prochy. Chyba, że tak dużo się tego nałykał, że mu nieodwracalnie zaszkodziło.

Daga

Jeśli to prawda, ze tylko te prochy brał, to znaczy kłamał, że nie wiedział co czynił i mówił w kampanii
Bo po tych, które wymieniasz Hajduś Smile

nic sie takiego nie dzieje, jak tylko dobrze spi.
Znamy jednak jad..osła..., ze mija się z prawdą.

ans

Przed katastrofą smoleńską i braniem leków też już był nieźle "odjechany" (że tak się wyrażę). Odkąd go znam był psycholem. Trochę spokojniejszy i normalniejszy był na pewno Lech. Dał się jednak braciszkowi "podpuszczać" i sobą kierować.

kszzzz

Ja też xanax brałam, kiedy miałam złamaną nogą w gipsie po pachwinę i w każdej pozycji (to znaczy jedynej możliwej) było mi bardzo niewygodnie spać... Nie odjechałam...
A hydrixizina, to w ogóle śmieszny lek, służy nie drapaniu się... Rolling Eyes