Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna www.spotkania.fora.pl
zatrzymaj się na chwilę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co ja czytam?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna -> Kultura / Nasze: lektury, filmy, muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:06, 21 Lut 2018    Temat postu: Co ja czytam?

Jak już kiedyś gdzieś wspominałam, lubię czytać wszystko jednego autora hurtem, od deski do deski. Tak kiedyś, już bardzo dawno temu przeczytałam między innymi całego Balzacka, czy Prusa albo Orzeszkową... Oczywiście dotyczy to mnóstwa innych pisarzy, często znacznie mniej wybitnych...
Teraz rzuciłam się na Dianę Gabaldon. To amerykańska pisarka, która napisała, a raczej wciąż jeszcze pisze bestsellerową sagę "Obca", zwaną tak od tytułu pierwszej powieści, którą napisała w 1994 r. Do tej pory wydała osiem tomów circa 8000 stron łącznie, a w zamiarze ma jeszcze napisanie 2 tomów; dziewiąty tom będzie gotowy pod koniec bieżącego roku, albo w przyszłym, a kiedy dziesiąty nie wiadomo Sad. Pisanie jednego tomu zajmuje jej 3-4 lata. To powieść raczej dla kobiet. I jest to mieszanka wszystkiego – romans, erotyka, powieść przygodowa, bardzo szczegółowa osiemnastowieczna historia Szkocji i Stanów Zjednoczonych, powieść obyczajowa, ze szczegółami opisująca obyczaje osiemnastowieczne w różnych środowiskach, a także fantasy o podróżach w czasie. Są też wątki kryminalne i psychologia. Autorka jest bardzo drobiazgowa i zanim coś napisze, naprawdę zapoznaje się szczegółowo z tematem. Niektóre tomy mają bardzo wartką akcję, inne są bardziej rozwlekłe, bo są bardziej obyczajowe, historyczne i opisowe, ale wszystkie czyta się znakomicie. Opisy są tak plastyczne, że moja wyobraźnia wciąż bez wysiłku działa na najwyższych obrotach. Zostało mi już tylko 700 stron ósmego tomu i jestem nieszczęśliwa, że to się już kończy, i że nie wiem jak długo będę musiała czekać na ostatnie dwa tomy... Zamierzam jeszcze przeczytać produkty uboczne serii, bo autorka pisze także inne powieści z nią powiązane, dwie zostały przetłumaczone na polski, pozostałe nie; trudno będę się męczyć po angielsku, ale przeczytam! Very Happy
Dla mnie ta saga to odkrycie i rewelacja!


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Śro 22:33, 21 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:56, 21 Lut 2018    Temat postu:

To świetnie Marysiu, że znalazłaś sagę, która tak Cię zafascynowała.

Co do plastyczności obrazów to spotkałam się z tym zjawiskiem czytając powieści Marii Kuncewiczowej. Nawet opisy przyrody Mickiewicza tak na mnie nie działały, w zasadzie to wcale. Pierwszy raz spotkałam się z takim odczuciem przy Kuncewiczowej. Widziałam dokładnie to co opisywała i nie było to nudne. Podziwiam jej kunsztowne pióro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Daga




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 23743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4081 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:23, 21 Lut 2018    Temat postu:

Miłego czytania Kszuniu. Ja mogę tylko słuchać.
Na razie jestem "rozbita", ale to z czasem się zmieni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:21, 22 Lut 2018    Temat postu:

Dziekuję Daguś Smile
Hajduś -jedną z wielu, już którąś tam entą w moim życiu Very Happy Bo moje upodobanie do czytania cięgiem jednego autora, przekłada się także na sagi, uwielbiam długie ciągi powieściowe, nawet jeśli powiązania pomiędzy poszczególnymi powieściami są dość luźne Smile, a jeśli są ścisłe, to całkiem przepadam Wink.

Mnie najbardziej zafascynowała warstwa historyczna tej powieści i obyczajowa, zwłaszcza w części, która dotyczy Szkocji Smile, choć i ta dotycząca Stanów także jest ciekawa Smile. Opisy krajobrazów są też doskonale, ale dla mnie mniej istotne niż inne.
Wyobraź sobie szczegółowe opisy strojów, ze wszystkim co jest pod spodem, mycia się, zdobywania jedzenia, potraw, sposobu ich przyrządzania, tego jak ogrzewano i oświetlano pomieszczenia i czym. Nawet tego, co było w oknach zamiast kosztownych szyb. Ale również są pałace i życie pałacowe. Szczegółowe opisy dotyczą po prostu wszystkiego, każdego aspektu życia, od narodzin, po śmierć, włącznie z tzw fizjologią, wierzeniami i zabobonami, produkcją rzeczy niezbędnych do życia, codziennego życia ze zwykłymi troskami, po wojnę, przemoc i ich konsekwencje. Nie jestem nawet w stanie tego wszystkiego wymienić. Po prostu nie da się napisać 8000 stron bestsellera o niczym Very Happy.
Najbardziej zafascynowały mnie opisy zapachów czy dźwięków, najrozmaitszych – czytając - ja je bez trudu słyszę albo czuję...
Dla mnie osobiście bardzo ważnym smaczkiem jest rozbudowany wątek medyczny tej powieści – główna bohaterka jest przeniesioną do XVIII-go wieku XX-wieczną najpierw pielegniarką, później lekarką – chirurgiem, która próbuje uprawiać medycynę z lat 40-60-tych XX wieku w realiach XVIII- go wieku. I czasami jej to wychodzi, a czasem nie...
Są też podróże w czasie, rozmaite zawirowania, niespodziewane zbiegi okoliczności, rozmaite qui pro quo, nagłe zwroty akcji i próby zmiany historii, które nie wychodzą… Także dużo humoru, przyprawiającego o palpitacje przepony i wątki naprawdę wzruszające, czasem do łez…
Jest też miłość, jaka się nie zdarza… Ale każdy chciałby takiej zaznać...

Są jednak ludzie, którzy uważają powieść za nudną – wyłącznie płci męskiej Wink, przynajmniej tak wynika z recenzji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:10, 22 Lut 2018    Temat postu:

Niesamowite Exclamation Takie szczegóły są na pewno szalenie ciekawe i nie dziwię Ci się, że tak Cie porwała ta saga Smile
Też lubię takie szczegóły, ale chyba jestem za stara, aby brać się za czytanie takiej kobyły z obawy, że mogę nie dożyć końca opowieści Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hreczka




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 16923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5241 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:00, 23 Lut 2018    Temat postu: Re: Co ja czytam?

kszzzz napisał:
Jak już kiedyś gdzieś wspominałam, lubię czytać wszystko jednego autora hurtem, od deski do deski.

Kszuniu, u mnie było identiko! Very Happy Np. Emila Zolę (w jednakowym wydaniu) mam w 16 tomach, z wyjątkiem "Nany",
bo pożyczyłam i nie wróciła... Crying or Very sad
We wczesnej młodości, (w uczelnianej bibliotece - "spod lady", bo była "na indeksie") obczytałam Mniszkówną Wink ,
a kilka lat temu - G. Márqueza z cudnymi "Stu latami samotności", a nawet ponurą "Jesienią patriarchy"!

Ech, a teraz ten słabnący wzrok.... Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:04, 24 Lut 2018    Temat postu:

Z Zolą tez u mnie tak bylo i z wieloma innymi autorami. Mój Tato, nie dość, że przez całe życie, nawet na łożu śmierci czytał jak szalony, to jeszcze był szalonym kolekcjonerem książek i zgromadził ich ok. 8000, a ja odziedziczyłam je wszystkie ja, bo mój brat czytelnikiem nie jest.
Nie twierdzę, że wszystko przeczytałam, bo na przykład Żeromski, czy Dickens mi nie "wchodzili", ale mam dzieła prawie wszystkich uznanych pisarzy i wielu mniej uznanych też. Ten księgozbiór obecnie jest jeszcze większy, bo kupuję sporo książek, a Łukasz jest pod względem czytelnictwa i kolekcjonerstwa kopią mego taty, z tą różnicą, że on preferuje literarurę współczesną i fantastykę.
Oczywiście w porównaniu z moim Tatą, to marny ze mnie czytelnik Sad

Hajduś nie wiem, co masz na myśli z tym niedożyciem? Wink - te marne 8000 stron, które zajęły mi zaledwie 2 miesiące życia, czy dokończenie sagi przez autorkę? Jeśli masz na myśli to drugie, to także się o to martwię Wink, ale może się też zdarzyć, że autorka nie dożyje jej dokończenia, bo jest 2 lata ode mnie starsza Smile
Jakoś to przeżyję Very Happy, choć to co mi się podoba mogłabym czytać bez końca, rezygnując ze wszystkiego innego, mimo że też mogłoby mi się podobać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:17, 24 Lut 2018    Temat postu:

Miałam na myśli, że ja mogę nie dożyć, ale to tak z przymrużeniem oka Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:45, 24 Lut 2018    Temat postu:

Ja też przymróżyłam oko Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:26, 25 Lut 2018    Temat postu:

Tak mi się jeszcze przypomniało...
Oczywiście dowiedziałam się mnóstwa rzeczy, ale to takie większe ciekawostki Smile

Czy wiecie że w północnej Szkocji, w górach - w Highland, w osiemnastym wieku nie było analfabetyzmu? Wszystkie dzieci uczyły się czytać i pisać. To chyba wynikało ze struktury klanowej. Klan to była rodzina i nawet jeśli ktoś nie był prawdziwym członkiem rodziny, to przynależąc do klanu stawał się jej częścią; członkowie klanu przysięgali wierność przywódcy klanu, a on im wszystkim i ich rodzinom dawał opiekę... Nie było też pańszczyzny – był właściciel ziemski, którym był przywódca klanu ze swoją najbliższą rodziną i dzierżawcy, którzy byli członkami klanu i płacili mu podatki.

A druga ciekawostka – czy wiecie że w osiemnastym wieku używano drewnianych protez zębowych?…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:55, 25 Lut 2018    Temat postu:

To rzeczywiście ciekawostki. O klanach szkockich coś się tam wie, natomiast drewniane protezy zębowe to dla mnie niewyobrażalne. Chciałabym taka protezę zobaczyć i ciekawe jak się nią jadło Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:57, 25 Lut 2018    Temat postu:

Mnie jednak najbardziej zdumiał ten brak analfabetyzmu i to w tej uboższej , bo góralskiej części Szkocji, choć to właśnie stamtąd pochodzi struktura klanowa, tartan czyli szkocka krata, klilt czyli męska spódnica, która pierwotnie była owijanym wokół ciała wełnianym pledem oraz brak skłonności do uległości w ogóle oraz poddania się Anglikom. Przypłacili to szkoccy górale zniszczeniem swojej kultury, języka, który obecnie jest na codzień używany jedynie na wyspach Hebrydach Zewnętrznych, zniszczeniem struktury klanowej, więzi rodzinnych, majątków, zamków i domostw oraz przymusową emigracją do kolonii czyli Ameryki. Nie wolno im było też posiadać żadnej broni, nawet białej ani myśliwskiej i zmuszeni zostali złożyć przysięgę na wierność królowi Wlk. Brytanii. Kultura szkockich górali zaczęła się odradzać w XIX wieku i rozprzestrzniać także na nizinną część Szkocji czyli Lowland. Ale to już jest "cepelia". Wiele klanów nie pamiętało nawet wzorów swych tartanów czyli krat i były tworzone na nowo, bo za małą szmatkę w kratkę, groziła surowa chłosta, a nawet śmieć przez powieszenie. To samo za noszenie kiltów, broni, czy posługiwanie się językiem gaelickim... A klany w ogóle przestały istnieć... Część tej kultury przetrwała w Ameryce.
Dopiszę jeszcze, że te same zakazy dotyczyły instrumentów, dud czyli kobz oraz bodhranów, które są rodzajem bębnów, także muzyki, pieśni, wierszy, legend i całej kultury.
Kilty miały prawo nosić jedynie szkockie regimenty w brytyjskiej armii.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Nie 17:24, 25 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hreczka




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 16923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5241 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:40, 28 Lut 2018    Temat postu:

.
Kszuniu, miałabym sporo do opowiadania - w odpowiedzi na Twoje wpisy, lecz brak mi sił. (Nadal renowacja mieszkania.)

Wrzucę jedynie, (by nie zapomnieć);

° Tatko nie uznawał naszych wakacji, (choćby w wiejskie chacie, przy naftowej lampie) - bez czytania książek!

° Nie mogę przeboleć utraty najcenniejszych książek! Crying or Very sad Traciłam je "z dobroci serca", gdy odwiedzający prosili
o pożyczenie "dobrej, lub ciekawej lektury"... więc polecałam - to co najlepsze.
Smutne jest to, że nawet sama (do dziś) pozapominałam autorów i tytuły tych pozycji. Gdzieś mi kołacze w pamięci
E. Caldwell - "Sługa boży", "Poletko Pana Boga", "Układ" - Kazana, "Buszujący w zbożu" - Salingera, "Tortilla Flat" -
Steinbecka,

° i wiele, wiele innych, które już pozapominałam ...... Embarassed

Dodam jeszcze, że czytając wyjątkową książkę, pod koniec lektury, kiedy - nieuchronnie zbliżałam się do końca...
- zwalniałam, by jak najdłużej cieszyć się jej treścią ! Wink


Ps. Czy wiecie, że Stendhal, autor "Czerwonego i czarnego"... napisał też "Różowe i zielone"!? (To "odkrycie" -
z czytania autorów "od deski do deski".)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:29, 28 Lut 2018    Temat postu:

Hreczuś, ja tak samo zwalniam by dłużej delektować się książką.
Wymienione przez Ciebie pozycje są w moim posiadaniu, z wyjątkiem "Tortilla Flat" Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:53, 01 Mar 2018    Temat postu:

Ja też tak mam Very Happy.
Chyba, że książka niezbyt mi się podoba, to przyśpieszam, by prędzej mieć "z głowy".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:57, 04 Mar 2018    Temat postu:

Skończyłam Obcą i odczuwam tak wielką pustkę, że nie potrafię jej niczym wypełnić... Zamówiłam sobie sześć powiązanych z tą sagą powieści, w tym cztery po angielsku, bo nie były tłumaczone, może troszkę odzyskam równowagi Wink Nie wiem jak sobie dam radę z angielskimi, bo to bardzo trudna angielszczyzna - czytałam fragmenty w Internecie, więc chyba będę musiała czytać ze słownikiem w ręku, ale przeczytam! Very Happy
Na razie wzięłam się za najnowszą powieść innej mojej ulubionej pisarki Tess Gerritsen i wydaje mi się nudna i bezbarwna, choć to thriller. Po prostu po ambrozji mało co smakuje hehe... Laughing
Zastanawiałam się, co jest przyczyną tak stosunkowo małej popularności książek Diany Gabaldon – i dochodzę do wniosku, że ich objętość, wyłącznie ich objętość... One nawet nie leżą na półkach w księgarniach, można je kupić prawie wyłącznie przez internet. Na tak wielkie cegły dużego popytu nie ma...
Jest jeszcze serial Outlander - jak dotąd nakręcono trzy sezony, na podstawie trzech pierwszych tomów, serial podobno znakomity, dostępny na Netflixie, do którego mam dostęp, bo Łukasz go sobie wykupuje – na trzy komputery i mi udostępnia Very Happy. Szykuję się na tę ucztę – tzn z tym serialem, ale na razie jeszcze chcę pobyć trochę świecie swojej własnej wyobraźni, zanim zostanie zmieniona przez obrazy z serialu…
Zamówiłam też sobie książkę kucharską napisaną przez inną autorkę na podstawie cyklu Obca i zaaprobowaną przez Dianę Gabaldon. Od zawsze uwielbiam czytać książki kucharskie, choć rzadko z nich korzystam w praktyce. Myślę, że z wielką przyjemnością usystematyzuję sobie w głowie i w wyobraźni przepisy kulinarne i potrawy z osiemnastego wieku Very Happy
Czy wyobrażacie sobie, że wiem z czego i jak się robi whisky? Znam cały proces wytwarzania whisky i wiem co to jest Bourbon i Sherry oraz jak się je uzyskuje, choć trzy miesiące temu o whisky nie miałam zielonego pojęcia... Co więcej wiem czym się różni dobra whisky od złej... Zostało mi już tylko przekonać się do smaku whisky Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:50, 04 Mar 2018    Temat postu:

Znam ten ból. Też go odczuwam po skończeniu jakiejś niezwykle ciekawej książki, niemal ją sobie dawkuję, by na dłużej starczyło Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:27, 13 Mar 2018    Temat postu:

Po przeczytaniu 8 tomów "Obcej"
1)Obca
2) Uwięziona w bursztynie
3) Podróżniczka
4) Jesienne werble
5) Ognisty krzyż
6) Tchnienie śniegu i popiołu
7) Kość z kości
Cool Spisane własną krwią ,
przeczytałam najnowszą powieść Tess Gerritsen "Sekret, którego nie zdradzę" - to thriller z cyklu o dr Maurze Isles i detektyw Jane Rizzoli (12-sta część z kolei); przeczytałam wszystkie powieści tej autorki, włącznie z tym cyklem. Po lekturze powieści Galbadon, postacie wykreowane przez Gerritsen wydały mi się płytkie, a fabuła zbyt prosta... Choć wcześniej uwielbiałam tę autorkę... Za najlepszą jej książkę uważam "Igrając z ogniem" (nie związaną ze wspomnianym wyżej cyklem) - o losie żydowskiego, młodego, utalentowanego weneckiego muzyka w czasie II wojny światowej i miłości, którą wojna zniweczyła - to też thriller, ale poza tym piękna psychologiczna powieść o wielkiej, niespełnionej miłości...
Po powieści Gerritsen przeczytałam powieść Ignacego Karpowicza "Cud" - polskiego nagradzanego pisarza - zaledwie 312 stron, w tym multum białych, niezadrukowanych kartek, a druk wielki, jak dla osoby niedowidzącej, choć niestety zbyt anemiczny... I wielce się rozczarowałam, choć fabuła bardzo zajmująca, nadałaby się na thriller albo fantasy, to jednak nie jest to żaden z tych gatunków, raczej kraina absurdu (i tak mogłoby być), gdyby nie wkurzające,rozwlekłe wstawki w języku archaicznym, a może pseudoarchaicznym dotyczące przemyśleń jednej z postaci, która okazała się tylko nędznym, współczesnym, zapyziałym alkoholikiem... Potencjał był, ale rezultat mizerny. Więcej po tego autora nie sięgnę, bo to nuda i "ni pies, ni wydra i nic Wink na kształt świdra"... Czyli następna baśń Wink z cyku "król jest nagi" Wink.
Diana Gabaldon pisze opowiadania o tej objętości... Właśnie otrzymałam zamówione książki i czytam pierwszą pozycję "Lord John i sprawa osobista" - to kryminał i powieść obyczajowa (choć miała być opowiadaniem) o środowisku XVIII-wiecznych homoseksualistów w Londynie. Mnie to fascynuje, choć lord John Grey jest drugoplanową, aczkolwiek ważną postacią serii "Obca"; tu zaś wysunął się na plan pierwszy, zaś główny męski bohater "Obcej" - Jamie Fraser, jest zaledwie czasem wspominany... Osobiście postać lorda Johna Grey'a w cyklu "Obca" bardzo lubię, w czym mam bardzo wielu jego współwielbicieli wśród fanów tej sagi. Very Happy
Poza tym obejrzałam I sezon (16 odcinków a'ok. 1 h) i 3 odcinki z sezonu II-go (13 odcinków), jest jeszcze sezon III - 13 odcinków. Na razie jestem zachwycona - serial jest świetny - i znakomicie oddaje klimat powieści, a aktorzy są idealni, nawet jeśli się trochę różnią od powieściowych opisów Diany Gabaldon. Zresztą wszystko,co znalazło się w serialu zostało przez nią zaakceptowane Very Happy Exclamation Very Happy


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:14, 14 Mar 2018    Temat postu:

Dobrze Marysiu, że masz jeszcze te seriale Smile

Ten Karpowicz obił mi się o uszy w związku ze skandalem z Kingą Dunin. To jego była partnerka, która pomagała mu coś tam pisać, może własnie tę książkę. Oskarżali się wzajemnie o jakąś kradzież intelektualną. Wszystko to mgliste, bo nie interesują mnie te bitewki w szoł biznesie dla zyskania popularności, ogladalności, czytalności itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:34, 16 Mar 2018    Temat postu:

Na razie zawiesiłam oglądanie serialu, bo wciągnęły mnie powieści, a czasu w tym tygodniu miałam koszmarnie mało Sad.
Powieści o Lordzie Johnie mają gorsze recenzje niż Obca, ale mi się bardzo podobają Smile. Troszkę inna tematyka, ale warstwa obyczajowa i kulturowa jest tak świetnie oddana, że powala. Znajomość XVIII- wiecznej historii i obyczjowości przez autorkę jest niesamowita, a piśmiennictwo, które podaje - niezwykle. Mimo, że jej powieści to fikcja literacka, a bohaterowie są fikcyjni, w tle się toczy prawdziwa historia i przewijają się postacie historyczne sportretowane z niezwykłą precyzją... Do tego to historia podana z mniej znanej strony, o której podręczniki prawie nie wspominają, a tylko prace naukowe...

Jeśli chodzi o Karpowicza, z tego co wiem, z Kingą Dunin połączyły go z wzajemnością dość obrzydliwe interesy. On jej świadczył usługi intymne (mimo, że mogłaby być jego matką , a on jest homoseksualistą), a ona mu pożyczki na wieczne nieoddanie i promocje jego pisarstwa, na co miała duży wpływ, bo była członkiem komisji nominujących do nagród. Kiedy się pokłócili, po tym jak się zakochał w mężczyźnie, ona zażądała zwrotu pożyczek, a on jej zarzucił molestowanie, a nawet,gwałt...
Obrzydliwe!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:15, 21 Mar 2018    Temat postu:

Przeczytałam dwie powieści o Lordzie Johnie
Lord John i sprawa osobista - dobry kryminał i powieść historyczna
Lord John i Bractwo Ostrza - znakomita sensacja i powieść historyczna.

Reszta jest już tylko po angielsku. Zaczęłam czytać pierwsze opowiadanie, ale na razie przerwałam, bo to bardzo trudna angielszyzna, a w mojej głowie myśli okropnie się kłębią i nie jestem w stanie się skupić. Na dokładkę mam mnóstwo spraw na głowie Sad. Wrócę do Lorda Johna, kiedy się wyciszę i i wyluzuję...
Na razie wyluzowuję się przy serialu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:32, 21 Mar 2018    Temat postu:

Wyluzowanie się jest bardzo ważne i bardzo serdecznie życzę Ci tego stanu ducha Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:42, 29 Mar 2018    Temat postu:

Od kilku tygodni męczy mnie taka pioseneczka "My Bonnie is Over the Ocean", którą pamiętam z lekcji j. angielskiego w ogólniaku. Po niemalże "stu" latach Wink, ni stąd, ni z owąd się przyplątała i nie daje mi spokoju... Tak naprawdę nie miałam pojęcia o czym jest ta piosenka, ani skąd pochodzi, a zwłaszcza nie wiedziałam, że ze Szkocji Wink...
A że nie lubię nie wiedzieć, więc poszukałam... Okazuje się, że to szkocka piosenka ludowa nieznanego autorstwa i najprawdopodobniej dotyczy księcia ślicznego Karolka (bonnie Prince Charlie) Stuarta, wnuka obalonego króla Anglii i Szkocji, a syna pretendenta do tronu, który to odpowiada za wybuch trzeciego powstania jakobickiego w 1745-46 roku, zakończonego sromotną porażką i zniszczeniem szkockiej tradycji, języka i kultury w jego następstwie...
O tym między innymi opowiada przeczytana przeze mnie saga, ale o tej piosence w niej nie ma!
Zastanawiam się czy to jakaś wiedza, która wydobyła się z mojej głębokiej podświadomości, czy intuicja, że się to tak mocno do mnie przyczepiło...

Piosenka ta w wykonaniu The Beatles - jej początek stylu tradycyjnym, a dalsza część w rockowym. Zresztą nie tylko Beatlesi ją wykonywali, jest dość popularna i miała wielu znanych wykonawców.
https://www.youtube.com/watch?v=UBZ2Mc-yjSI


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 29 Mar 2018    Temat postu:

też znam tę pioseneczkę ze szkoły i bardzo lubię. Nic nie wiedziałam o jej pochodzeniu. Myślałam, że jest bardziej romantyczna, dotyczy pożegnania ukochanej Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 4:09, 31 Mar 2018    Temat postu:

Ja także sądziłam, że to piosenka o dziewczynie, tylko że o tęsknocie i wzywaniu do powrotu Wink... "Powróć powróć, o powróć ma śliczna (mój śliczny) do mnie, do mnie..." W języku angielskim przymiotniki nie mają rodzajów...
To, że piosenka dotyczy sprawy w sumie politycznej, nie ujmuje jej romantyzmu, w powstaniach jest go niemało... Brytyjska historia jest o wiele bardziej skomplikowana i pełna zawirowań niż nasza, a przecież w naszej ich nie brakowało i nie brakowało romantycznych momentów... Pradziad Karola Edwarda – ślicznego Karolka, Jakub I został ścięty, po czym przez kilkanaście lat w Anglii była Republika, a rządził Oliver Cromwell i purytanie. Po jego śmierci restaurowano monarchię, a królem został prawowity następca tronu - Karol II, po nim jego syn Karol III, a po nim z kolei - jego brat Jakub II, jawny katolik, czego Anglicy nie tolerowali, a który po niespełna czterech latach rządów został wygnany. Próbował on wrócić na tron wywołując zamieszki, a potem następne - jego syn – Jakub III - pretendent, a po nim jego wnuk (Karol Edward) – w imieniu swego ojca... Wraz ze śmiercią ślicznego Karolka – Karola Edwarda i jego brata bp Henryka Benedykta, główna linia Stuartów wymarła, a wraz z ich śmiercią pretensje Stuartów do tronu oraz poparcie ich popleczników, głównie Szkotów...
Anglicy nie chcieli katolików na tronie, a poza tym w ogóle woleli prześladować katolików, bo nie chcieli zależności od Watykanu i kościoła katolickiego, który był i jest strukturą mafijną, sądzę że dobrze na tym wyszli. Dzięki ostatnim Stuartom, którzy umożliwili równouprawnienie wszelkich religii w królestwie (chodziło im o przywrócenie praw katolikom), w Szkocji rozwinął się prezbiterianizm, a katolicy zostali zmarginalizowani. W XIX wieku katolików w Szkocji było już niewielu - i głównie wśród highlanderów czyli górali, którzy byli bardziej konserwatywni od pozostałych mieszkańców Szkocji, różnili się też od nich etnicznie – byli Celtami spokrewnionymi z Wikingami,którzy od wieków docierali do północnej Szkocji. Pozostali Szkoci to mieszańcy Celtów, Brytów, Piktów, Sasów i innych, a ich język był odmienny od celtyckiego i był mieszanką tych wszystkich języków oraz angielskiego; stopniowo coraz bardziej upodabniał się do angielskiego, zwłaszcza na południu Szkocji – na pograniczu.
Takie walki, wojny, jak powstania jakobickie, to walki o tożsamość, choć wcale nie jestem pewna czy są słuszne, jak i nie jestem pewna czy nasze, polskie powstania były słuszne... Ale jest coś takiego w człowieku, w ludziach, że pragną przynależeć do jakiejś grupy i jej bronić. Możliwe, że charakter organizacji społeczeństwa w północnej Szkocji i jego struktura klanowa, bardziej niż z innych regionach świadczył o ich tożsamości. Stuartowie wywodzili się ze szkockiej dynastii, a ponadto byli przynajmniej krypto katolikami, a w końcówce nawet jawnymi, stąd tak duże dla nich poparcie, zwłaszcza na północy Szkocji. Przegrana w ostatnim powstaniu jakobickim doprowadziła do asymilacji Szkotów i dużej utraty ich kulturalnej, politycznej i tożsamościowej odrębności... Prześladowania, dyskryminacja i srogie z kary ze strony Anglików, z jakimi w Polsce nigdy się nie spotkaliśmy w okresie zaborów, miały ogromne znaczenie...
Bonnie Prince Charlie był synem Marii Klementyny Sobieskiej, a prawnukiem Jana III Sobieskiego; jego ojcu proponowano tron Polski, ale nie startował w wolnej elekcji, bo nie chciał zrezygnować z tronu angielskiego.
A tak wyglądał Śliczny Książę Karolek:


Przepraszam, że tak się rozpisuję, ale kiedy czytam powieść historyczną, lubię zapoznać się z historią danego okresu dogłębnie, bo uważam każdą historię za pasjonującą... To wszystko, co tutaj naględziłam, to tylko fragment tego, czego się na ten temat douczyłam... Wink

Jeszcze jedna sprawa mnie jeszcze pasjonuję, ale zapewne tego się nie dowiem – czy ta piosenka powstała przed 1745 r., czyli przed ostatnim powstaniem jakobickim, czy też później, już po powstaniu – i była wyrazem tęsknoty do powrotu na tron Stuartów, już po tragicznej przegranej w bitwie Culloden, w dniu 16 kwietnia 1746 r?...


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Sob 9:26, 31 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:45, 31 Mar 2018    Temat postu:

Przeczytałam małą książeczkę z opowiadaniami o Lordze Johnie, co mnie bardzo zmęczyło, bo często musiałam zaglądać do słownika (to napawdę bardzo trudna angielszczyzna), więc pozostałe dwie (duże) angielskie książki o nim i nie tylko o nim, a i o innych bohaterach sagi "Obca" przeczytam w spokojniejszym dla mnie okresie. Potem poczytałam o losach ostatnich Stuartów, z wielkim zainteresowaniem, a dziś skończyłam thriller medyczny jednego z moich ulubionych pisarzy - Michaela Palmera "Odporny" - to jego ostatnia powieść i następnych niestety nie będzie, bo pisarz, który był również praktykującym lekarzem, zmarł jakiś czas temu na powikłania po zawale serca i udarze mózgu Sad. Bardzo mi z tego powodu smutno, bo choć zdarzyło się to 3,5 roku temu, dowiedziałam się o tym dopiero teraz Sad.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:52, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Obejrzałam 3 sezony (mniej więcej 3 tomy powieści) Outlander na Netflixie , razem 42 odcinki - i jestem zachwycona. Serial jest znakomity. Czwarty sezon obecnie jest w trakcie kręcenia, a jego premiera będzie pod koniec roku, na Netflixie na pewno też.
Poza tym przeczytałam jeszcze jedno opowiadanie Diany Gabaldon - Virgins (Prawiczki), dotyczące fragmentu życia głównego męskiego bohatera sagi Obca, w okresie przed jej początkiem.
Poza tym przeczytałam najnowszy thriller medyczny Robina Cooka - Szarlatani, znakomity, jak wszystkie jego powieści, opowiadający o tym jak łatwo dzięki internetowi sfałszować swój życiorys oraz dyplomy, a także nabyć profesjonalną wiedzę, mimo braku formalnego wykształcenia...
U nas szczęśliwie nie jest to jeszcze możliwe, ale jest wielce prawdopodobne, że w przyszłości teoretyczne i praktyczne wykształcenie będzie się zdobywało w internecie, a potem w internecie będzie się przechodziło wszystkie kwalifikacyjne testy...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:59, 29 Kwi 2018    Temat postu:

Odkryłam Remigiusza Mroza, autora thrillerów prawniczych i tylko... Pisarza niezwykle płodnego, którego się czyta z wypiekami na twarzy zarywając noce, a także po kryjomu w pracy... Na razie dopiero czytam jego trzecią książkę, a napisał ich już kilkanaście, choć naprawdę jest bardzo młodym człowiekiem - jest rówieśnikiem naszego przedostatniego admina... Napiszę co myślę o jego twórczości, a przypuszczam, że bardzo pozytywnie, kiedy głębiej ją poznam. Na razie jestem zachwycona Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hajdi




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 28037
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4428 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:06, 29 Kwi 2018    Temat postu:

Nie jest mi obce to nazwisko. Pisała o nim kiedyś POLITYKA. Wydaje mi się ciekawa jego twórczość Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kszzzz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23232
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 4382 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:21, 29 Kwi 2018    Temat postu:

Choć to literatura sensacyjna, a więc najpopularniejsza wśród czytelników, postacie są niezwykle plastyczne, akcja wartka, jej zwroty szalone, nie do przewidzenia, a poza tym wszystko trzyma się logiki, realiów i wywołuje żywe reakcje, śmiech, strach, przerażenie, ciekawość, a nawet znużenie, które nie jest nudą, a tylko nabrzmiewającym oczekiwaniem na coś niezwykłego.... Jeśli chodzi o płodność kojarzy mi się wyłącznie z Kraszewskim, choć to naprawdę to całkiem inna bajka...
A poza tym to pisarz z naprawdę wielką klasą, nie silący się na żadną pseudosztukę, niezwykle autentyczny, wnikliwy i spostrzegawczy oraz soczysty i potrafiący swoje niezwykłe, a przede wszystkim nie nierealne pomysły przelać na papier z tak wielką swadą, że czytanie jest po prostu rozkoszą... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Nie 22:23, 29 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna -> Kultura / Nasze: lektury, filmy, muzyka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin